Skocz do zawartości


Zloto na raka?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Mikroskopijne sztabki złota pływające w krwiobiegu mogą przyczynić się do wykrywania nowotworów w ludzkim ciele.

Naukowcy na Uniwersytecie Purdue opracowali chemiczną metodę otrzymywania złotych nanopręcików o wymiarach 20 x 60 nanometrów, powiedział Alexander Wei, profesor chemii. Ich wielkość jest 200 razy mniejsza niż czerwonej krwinki.

Takie nanosztabki wstrzyknęli myszy, po czym skierowali na jej cieniutkie uszy promień lasera o długości fali nieco większej od światła widzialnego. Pod wpływem wiązki złoto zaczęło świecić i można było zaobserwować jego ruch w naczyniach krwionośnych gryzonia. Blask ów jest niemal 60 razy silniejszy niż fluorescencja barwników stosowanych przy konwencjonalnych metodach obrazowania.

Pewnego dnia ta nowa technika śledzenia drogi błyszczących sztabek, również przez takie miejsca jak pojawiający się nowotwór, powinna pozwolić na uzyskanie dużo czytelniejszego obrazu niż obecnie, twierdzą naukowcy.

Wei mówi, że wybrali jako kontrast złoto, ponieważ jego fluorescencja jest solidna, a ponadto to pierwiastek biochemicznie nieczynny, tak więc jest dużo bezpieczniejszy niż inne substancje. Naukowcy już opracowali technikę syntezy chemicznej, w której dokładnie kontrolują proces otrzymywania sztabek. Tak ścisła kontrola jest konieczna, ponieważ to właśnie proporcje nanopręcików wyznaczają częstotliwość fali, która je pobudza do świecenia. Przy rozmiarach 20 x 60 nanometrów potrzeba fali o długości 830 nanometrów.

"Ilość światła, które przechodzi przez tkankę, zaczyna rosnąć powyżej około 750 nanometrów. Jest to granica zakresu częstotliwości widzialnych", mówi Wei. Poza tą granicą światło przenika tkanki, które zatrzymują zakresy widzialne. Jest również górny limit długości fali w omawianym zastosowaniu - powyżej 1000 nanometrów, czyli 1 mikrona, woda w ciele zaczyna pochłaniać światło.

"Między długością 800 a 1300 nanometrów jest okno, w którym światło dobrze przechodzi przez ciało", stwierdza Wei. Dodaje jednak, że nawet w tym oknie światło nie dociera bardzo daleko. Właśnie dlatego naukowcy przebadali mysie uszy, a nie na przykład serce.

Jeśli więc, w oparciu o sprzęt laboratoryjny, zostaną zbudowane komercyjne urządzenia medyczne służące do obrazowania, będą sie najlepiej spisywać w wykrywaniu raka powierzchniowego, w rodzaju czerniaka.

Wei nie traci jednak optymizmu - być może uda się "złotą" technologię wprowadzić do miniaturowych, wyposażonych w lasery i kamery sond, jakie już są używane przez chirurgów do docierania głęboko do wnętrza ciała.

Opracowanie: hotnews

Źródło/autorstwo: nauka.gildia.pl/r.n.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych