Witam!
Chciałbym opisac tutaj przypadek, który przydażył się mojemu bratu.
Mianowice będąc u swojej dziewczyny w nocy podczas snu ( normlanego snu
) nagle otworzył oczy i ujrzał czarną postać. Trudno mu było stwierdzić kto to był albo co to było. W każdym bądź razie to coś unosiło sie nad nim. Nie przestraszył sie, znaczy nie wydał z siebie żadnego dźwieku...może to i paraliż senny ale słuchajcie dalej. Nagle ta postać sięgneła do jego ciała i zaczeła wyciągać jego, jak mi sie dobrze wydaje ciało astralne. Gdy sie go o to pytałem powiedział, że widział swoje ciało, które śpi oczami tej wyciągnietej duszy...
To czarne coś nie wyciągneło go do końca. Możliwe, że wyłącznie dzieki interwncji jego dziewczyny, która sie przebudziła i zauważyła brata "miotającego" i wyginającego sie na łóżku w następstwie czego go obudziła.
Znaczącym faktem tej sytuacji było ponad to zachowanie królika, który po tym zdarzeniu przez ok. pół godziny nerwowo biegał w swojej klatce.
Brat opowiedział mi to zdarzenie kiedy z nim rozmawiałem o oobe. On na temat oobe nic nie wiedział tym bardziej sie tym nie interesował.
Oczywiście zakładam, wręcz jestem pewny, że brat nie kłamał opowiadając mi to.
I teraz moje pytanie. Co to mogło być ? Jezeli jakiś byt astralny to jaką siłę musiał posiadac by wyrwać kogoś z ciała? Ponad to intersuje mnie co by było gdyby mu się udało go wyciągnąć.
Zdaje sobie sprawę, ze odpowiedź na te pytania nie jest łatwa i nie będzie jednolita. Ale jestem ciekaw waszej opini.
Pozdrawiam serdecznie