Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ann Francis (2004)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

AlienGrey.

    I know

  • Postów: 639
  • Tematów: 78
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dołączona grafika
Wzgórze Mullica
Badaczka Evelyn Galson napisała 5 lutego 2004 roku materiał opowiadający historię rodziny Francis. Ann Francis była bardzo przyjacielsko nastawiona i chętnie mówiła o tym, czego doświadczyła jej rodzina.

Ann Francis - 35 lat
James Francis - 40 lat
Steven Francis - 4.5 roku
Michele Francis - 1.5 roku

Ann Francis studiowała na koledżu, była również członkiem Mensa, zrzeszającym osoby o wysokim współczynniku IQ. Stowarzyszenie zrzesza ludzi, z wysokim IQ, których odsetek wynosi 2% z całej populacji. Rzuciła koledż, gdy uznała, że czas wyjść za mąż, ale myśli o powrocie.

Młodość Anny
Za młodu mieszkała w Pensylwanii w New Jersey [w ang. napisane jest N.J.]. Dom, w którym mieszkała otoczony był lasem, matka zakazała jej wchodzić do tego lasu. W wieku trzech lat, dwie istoty porwały ją z jej sypialni przez okno. Istoty wyglądem przypominały postaci z Flinstonów, Pebbles i Bamm Bamm. Leciała ponad drzewami, gdy spojrzała w dół, ujrzała okrągły statek z otwartym włazem. Gdy stała przy włazie, przed wejściem do statku, ujrzała wysoką szarą istotę z długimi rękoma i nogami. Widziała też drugi statek, który wisiał ponad tym stojącym na ziemi. Drogą, która prowadziła do jej domu, jechały ciężarówki z plandeką pokrytą płótnem. Istoty, które ją porwały, teraz nie wyglądały już jak postaci z kreskówki, wyglądały teraz jak Szaraki. Owe postaci trzymały ją w koronach drzew, wciąż zmieniając jej pozycję, jakby nie chcieli, by została zauważona. Nie wiedziała co się z nią dzieję. Następnym co pamięta było to, że leciała w dół, w stronę łóżka. (Gdy dorosła, doszła do wniosku, że owe ciężarówki, należały do wojska).

Za młodu grała z siostrą w pewną grę. Posiadała ona umiejętność przewidywania, w którym miejscu znajduje się dana osoba. Jej siostra szła do wybranego przez siebie pokoju, a Ann wiedziała dokładnie kiedy i w jakim pokoju przebywała jej siostra, co ją (siostrę) denerwowało, ponieważ nie mogła zrozumieć, jak Ann to robi. Ann też nie wiedziała, jak to robi, po prostu to robiła.
Jej dziadkowie mieszkali w Glassboro w N.J., pamięta, że gdy bawiła się z dziećmi sąsiadów, widywała trójkątne latające obiekty ze światłami u dołu, dwoma uchwytami i czymś, co mogło być przyciskiem. Pamięta, że dzieci sąsiadów mogły na tym latać. Były młode, więc nie zadawały pytań o to, jak to lata itp.

Nowy Jork
Kiedy Ann trochę podrosła, wciąż doświadczała tego samego mieszkając w Nowym Joku, zabierano ją do statku, Szaraki mówiły jej, by zapamiętała to, co widzi. Wyglądając przez okno, widziała kolejne statki, a w ich oknach widziała kolejnych ludzi i Szaraków. Następnego dnia, gdy szła ulicą, zobaczyła na wystawie w sklepie, zdjęcie Whitley'a Strieber'a, autora "Communion", bardzo ją to zdenerwowało, ponieważ pamięta, że widziała tego człowieka na jednym ze statków Obcych.
Napisała o tym list do Strieber'a.
Powiedziała mu, że widziała ludzi w tych statkach, ludzi, którzy pracowali razem z Obcymi.
Pamięta też, że zabrano ją do budynku wybudowanego na pustyni, takiego jak te z Pueblo Indian.
We wnętrzu wspomnianego budynku były 4 sześcienne strefy, każdą z osobna można było zamknąć, ale nie posiadały one sufitu, nie miały przykrycia od góry, zamykało się je tylko od boków. W każdej ze stref było łóżko, umywalka i stolik.
Pokazano jej jadalnię, łazienkę dla mężczyzn i kobiet.
Cały kompleks przypominał bazę ćwiczebną, do której Obcy sprowadzali porwanych ludzi.
Pamięta też coś w rodzaju panelu kontrolnego ze światełkami i dźwigienkami. Na owym panelu był owalny obiekt, na którym mogła położyć dłoń i poruszać nim, najwyraźniej było to urządzenie, na którym uczono się latać statkami Obcych. Wiedziała, że była w Obozie Treningowym. Uczono ją, tak jak innych ludzi, którzy tam przebywali, ale nie wiedziała po co to robiono.
Pozostał jej w pamięci fakt, że słyszała w myślach komentarze Szaraków; "Dobrze im idzie".
Badanie całej sprawy wciąż trwa.

Podziękowania należą się Pani Evelyn Galson

Tłumaczenie: BlackOnePerson
Dla: www.paranormalne.pl
Źródło: UfoCaseBook.com
  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych