hej Rybak, marudnik jest gdzie indziej
a jeśli chodzi o badania naukowców to taka mała ciekawostka:
swego czasu w sobotę na Polshicie leciał taki program popularno naukowy Explorations, produkcji brytyjskiej
w jednym odcinku przedstawiali czas zaniku pola elektromagnetycznego ludzi którzy zmarli śmiercią
naturalną i samobójców. w tym drugim przypadku pole zanikało znacznie dłużej.
swego czasu (dobre 100 lat temu) pewien francuz Denis Hippolite Rivail ( ojej ojej jak to sie pisze) szerzej znany jako Allan Kaardec zebrał i opublikował w "Księdzę Duchów"odpowiedzi na ponad 1000 pytań dotyczących pozamaterialnej sfery istnienia przez różne media zadane jak się można łatwo domyślić wiadomo Komu.
w rozdziale dotyczącym samobójstw napisane było, że karą dla Ducha, który z własnej woli przerwie swój
materialny żywot ( czyli mówiąc po naszemu uda się na wagary) będzie dosyć dłuższe utrzymywanie się połączenia z ciałem i w związku z tym wszelkie wrażenia pochodzące od ciała będą odczuwalne przez Ducha ( smród zgnitego mięsa, pożeranie przez robactwo, ogólnie be i fe). napisane było również że łącznik spajający Ducha z materią ( tzw. perisprit) ma naturę elektromagnetyczną.
zdaję sobie sprawę że to brzmi jak fragment horroru Grahama Mastertona.
ale z drugiej strony na pytanie o to jak Bóg stworzył Ziemię, odpowiedzią było: " światy ciągle tworzą się
dzięki zagęszczaniu materii rozsianej w przestworzach".ba, całkiem poprawna interpretacja zjawiska, które jeszcze w latach 60 XX wieku tłumaczone było jako ( w przypadku naszego układu słonecznego) wyrwanie grawitacyjne materii Słońca przez zabłąkaną gwiazdę ( oczywiście nie jest niemożliwe powstanie układu słonecznego w ten sposób, ale zdjęcia globul Book'a i dysków protoplanetarnych dowodzą, że Szef opatentował prostrze metody produkcji planet)