Skocz do zawartości


Zdjęcie

Historia o duchach,nawiedzaniu, seansach-prawdziwa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
30 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Zapewne napisze o tym dzisiaj wieczorem. :)
  • 0

#17

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Hmm... Czyżbyś Inga chciała coś przez to powiedzieć ?? :wow2:
To wspaniale :D
  • 0

#18

Driada.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Legalize, już wyjaśniam.
Kiedy miała 7 lat zobaczyłam go poraz pierwszy. Wiedzialam, czy są te cienie i nie bałam się ich. Za to on bał się mnie. Pozwalał mi się zobaczyć poczym umykał w ciemny kąt. Po którymś razie z kolei, zaczęłam intensywnie myśleć o nim i starałam się kierować myśli w miejsce, gdzie przed chwilką zniknął. Pewnej nocy obudził mnie lodowaty powiew wiatru, myslałam, że zapomniałam zamknąć okna przed snem. Chciałam wstać, ale kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam wyraźnie czarny cień, choć w pokoju było ciemno. Była to najczarniejsza czerń jaką w życiu widziałam,o ile można to tak okerślić, bo tego inaczej wytłumaczyć się nie da. To coś wyglądało tak, jakby w ludzką formą wlano smołę i stało góra 20cm ode mnie. Włosy stanęły mi dęba, i to dosłownie, na 10cm. I w tedy poraz pierwszy odezwał się do mnie: "Znajdź moją mamusię" ,zabrzmiał głos w mojej głowie, poczym postać rozpłynęła się w powietrzu. Początkowo myślałam, że to wytwór mojej wyobraźni, ale to był wyraźny , chłopięcy głos, a słyszałam go tak, jakby szeptał w moim uchu. Długo do mnie przychodził, zawsze powtarzałam mu w myślach to samo: "Kochanie, nie moge Ci pomóc, bo ty już dawno nie żyjesz. Idź poszukaj jej sam". Ale on nie przestawał mnie odwiedzać. Nie robił tego codziennie, pojawiał się co jakiś czas. W końcu zaczą mi sie śnić. Postanowiłam mu pomóc w jakiś inny sposób. Dałam na mszę za dusze cierpiące i zaczęłam palić białe świeczki, zawsze zapalałm je za niego i pozwalałam wypalić się im do końca. Pod żadnym pozorem nie gasiłam ich. Siadałm w ich blasku, wyobrażałam sobie jego postać i "mówiłam" do niego, by zrozumiał, że już dawno nie żyje, że nawet nie wiem jak on się nazywa i gdybym wiedziała kim jest to pewnie bym mu pomogła. Paliłam też kadzidełka, tak żebym się mogła zrelaksować i lepiej skupić.
Nie wiem kiedy nastąpił ten dzień, ale po pewnym czasie zobaczyłam, że jego już nie ma. Nie wiem, co się z nim stało, ale mam nadzieję, że wreszcie zaznał spokoju. Jeszcze jakiś czas po tym paliłam dla niego świeczki.
Niech odpoczywa w spokoju, znajdzie swoją mamę i nie błąka sie już po tym świecie- tego dla niego pragnę, chociaż, mam takie przeczucie, a zazwyczaj się one sprawdzają, że jest mu już dobrze i ma to, czego chciał.

PS. INGA TO NIE JA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • 0

#19 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Chętnie przychylę się do wyjaśnienia Driady. Ja, to Ja. ;)
  • 0

#20

peyton777.
  • Postów: 147
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

hm.......dziwna ta historia.
szczerze, to nie chce mi się w nią wierzyć, być może dlatego, że mówisz o spotkaniu z duchem w tak spokojny sposób, tak jakby to było coś normalnego. wybaczcie, ale ja bym się cholernie bała.....
  • 0

#21

Driada.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zapewne napisze o tym dzisiaj wieczorem.

Przeczucie??
  • 0

#22

peyton777.
  • Postów: 147
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie. przeznaczenie=] ludzie często logują się nocą, bo jest lepszy efekt, kiedy czyta się o duchach.
ale na to moje pytanie nie odpowiedziałaś/.
  • 0

#23

Driada.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

szczerze, to nie chce mi się w nią wierzyć, być może dlatego, że mówisz o spotkaniu z duchem w tak spokojny sposób, tak jakby to było coś normalnego


A dla mnie to nic dziwnego. Jestem osobą medialną i dla mnie duchy to codzienność.
Bać to się trzeba, ale żywych, bo mogą ci zrobić krzywdę, ale zmarli, o ile to dobre duchy, mogą nam pomagać.
Uwierz mi, to nic starsznego, do wszystkiego można przywyknąć. A jak spotykam jakąś złośliwą duszę, bo i takie się przecież zdarzają, to je wyśmiewam i mówię: I tak się Ciebie nie boję!!!

Więcej odwagi i wiary w Siebie!!!
  • 0

#24

peyton777.
  • Postów: 147
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dziwna jesteś albo se kpisz. bez urazy. wyłańczam się .
  • 0

#25

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

peuton777, jeśli nie masz nic ważnego (konkretnego) do powiedzenia to w takim razie nie widze sensu komentowania tylko dlatego, że nie jesteś w stanie w to uwierzyć :/
Czasami trzeba uszanować czyjesz doświadczenia... A Driada wydaje się jak najbardziej wiarygodną osobą...

Driada, było by wspaniale gdybyś miała ochote podzielić się z forumowiczami swoimi doświadczeniami w jakimś nowym temacie ;)
  • 0

#26

Driada.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

było by wspaniale gdybyś miała ochote podzielić się z forumowiczami swoimi doświadczeniami w jakimś nowym temacie


Jestem nowym użytkownikiem, więc jeszcze nie zgłębiłam wszystkich tajnikow, ale obiecuje, że jak tylko wszystkiego się nauczę, to napewno powstanie jakiś nowy temacik.

PS I śicznie dziękuje za obronę. Czasami wydaje mi się, że niektórzy przychodzą na forum tylko po to by powyśmiewać się z innych, sami nie mając przy tym nic ciekawego do powiedzenia. Ale dość tych utarczek slownych, mamy tu pisać o doświadczeniach z bytami, nie kłócić się. Więc na tym kończe ten spór o moją prawdomowność i więcej nie mam zamiaru i ochoty do tego wracać. Jak ktoś mi nie wierzy, to niech nie czyta, proste. PA
  • 0

#27

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Przemo, a co zamierzasz powiedzieć poprzez ostatnie zdanie?? Nie wiem być może jestem już zmeczony i go nie rozumie albo nie nadaje na tym poziomie co wy :D
Szacuneczek
  • 0

#28

Driada.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chłopaki, powiem Wam krótko, kiedy ten chłopczyk zaczął przychodzić byłam mała (nie pamiętam dokładnie ale zdaje mi się, że miałam 8 lat). Nie wiedziałam co się w takich sytuacjach robi. Komukolwiek o tym opowiadałam, odpowiadał, że powinnam zgłosić się do psychiatry. Tak jak już wcześniej pisałam on się mnie bał, na "siłę" wyciągnęłam z niego o co mu chodzi. Nie mówil nic poza tym, żebym znalazła jego mamę. Uwieżyły mi tylko mama i prababcia. To ta druga podsunęła mi pomysł z mszą, a mama ze świeczkami. Proszę nie śmiejcie się ze mnie, każdy używa takich metod, jakie są mu znane, nie każdy musi znać się na wszystkim. Zalogowałam się tu, żeby uzyskać odpowiedzi na moje pytania, pogłębić wiedzę i zainteresowania.

A w odpowiedzi na pytania:

aż mnie korciło zapytać, czy nie próbowałaś praktyk z czarnym kotem na cmentarzu, czy innych śmiesznych rzeczy


odpowiadam, że "takich śmiesznych rzeczy" nie praktykuje. Może uwielbiam czarne koty, ale taka Heksa jeszcze ze mnie nie jest.

Zastanawiam się jak Ty reagujesz, kiedy ktoś się z Ciebie wyśmiewa?
Być może agresja jest formą zwrócenia na siebie uwagi.


Być może, ale są też byty, które z natury są złośliwe i jak na takie natarfiam, to najlepszą obroną jest atak.

I zamiast skupiać się na tym jak się ich pozbyć, pomyśleć jak mogę im pomóc?


A jak Ci się zdaje, po co chciałam mu wytłumaczyć, że nie żyje, bo miałam takie widzi mi się, czy po to, żeby mu pomóc. Skoro przestał się pokazywać wszystkim w domu, to chyba znak, że w jakiś sposób mu pomogła?!

A może się mylę??!!??

Pozdrawiam
  • 0

#29

Driada.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przemo, doskonale zdaję sobie sprawę, że agresją nie można niczego załatwić. Nie atakuje ich, nie wyzywam, ale staram sie stanowczo dać im do zrozumienia, że nie życzę sobie ich obecności w moim domu jeżeli nie mają w tym konkretnego celu. Nie będę żywić nikogo (bądź jak ktoś woli niczego) swoją energią.

A wracając do chłopca to nie bałam się go, bo bać to się trzeba żywych, nie umarłych i naprawdę chciałam mu pomóc.
Nie chciałam się zbyt mocno rozpisywać na temat tej historii, ale skoro chcecie ją znać ze szczegółami to wam opowiem, ale ostrzegam, może powiać nudą:
Poejchałam na wakacje, była już w szkole średniej i chciałam odpocząć od wszystkiego. Tak się stało, że moj tato, wielki scecpytk, poszedł spać do mojego pokoju. W nocy obudził go chłód (ja już do tego przywykłam), chociaż na dworze panowało istne piekło, nawet nocą. Otworzył oczy i zobaczył mojego chłopca. Na drugi dzięń "pochwalił się" mamie o swoim odkryciu. Ojciec psotanowił oczywiście nie korzystać więcej z mojego pokoju. Niedługo po tym wróciłam. Kiedy dowiedziałam się co się stało, zaczęłam do niego jeszcze intensywniej przemawiać, już nie w myślach, ale na głos. Zaczęłam zauważać, że coraz żadziej mnie "odwiedza". Kiedyś miałam sen, w ktorym widziałam małedo chłopca, w sopdenkach na szekach i czapce na głowie. Biegł po łące i śmiał się. Łaka była jasna, świetlista i pełna kwiatów. Po tym już go więcej nie widziałam. Stąd moje przypuszczenia, że poszedł tam, gdzie miał iść i zabłądził.
  • 0

#30

Taco.
  • Postów: 159
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Driada, jestes chyba najwiarygodniejsza na forum, te Twoje opowiadania musialyby byc mistrzostwem fejkowania, ciekawe historie, i ciagle z jednym chlopcem? ;p
To pierwsze opowiadanie autora tez bardzo wiarygodne, gratuluje przeżyć ;p
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych