Napisano
07.01.2007 - 01:48
Tak więc chciałem się podzielić z wami pewną historią.
Gdy byłem mały zaczełem bać się zabawek typu pluszaki, lalki, ogólnie zabawki które miały oczy.
Pewnego dnia wszystkie zabawki ustawione na półkach, jako małe dziecko około 6 lat odwracałem (tyłem do łóżka, przodem do ściany).
Nie mogłem zasnąć, mama pytała się o powód mówiłem że one na mnie patrzą i się boje.
W wieku 2 lat zmarł mi dziadek, byłem zbyt mały żeby cokolwiek o nim pamiętać. Po jego śmierci przychodziła do nas dusza, rodzice byli pewni że to dziadek podsłuchałem kiedyś ich rozmowę, często w nocy słychać było chodzenie kogoś po schodach, skrzypienie drewnianych schodów i drewnianego parkietu, częste pukanie w ściane (mieszkam w bliźniaku) wykluczam sąsiadów, pukanie w ściany odbywały się w różnych godzinach zarówno rano jak i w nocy, wątpie żeby na złość walili nam w ściane.
Tata kładł płytki na ganku, chciał skończyć prace więc robił do późna, około 11.00 godziny, zobaczył czarną postać przed drzwiami frontowymi opowiadał że wtedy szybko się zmył.
Moja siostra miała w pokoju akwarium, wyłączyła "brzęczek" poszła się kąpać godzina prawie 12.00 ja siedzialem w pokoju i coś robiłem siedząc przy biurku, słysze jak siostra siedzi już w wannie, a tu nagle "brzęczek" włączył się w jej pokoju, mimo że tam nikogo nie było. Oczywiście obudzenie rodziców, i ich tlumaczenia tego zjawiska w racjonalny sposób.
Wiem jeszcze opowiadał mi wujek, że z tatą, ciocią i paroma innymi osobami wywoływali duchy. W pokoju zebrało się kilka osób, i wywoływali duchy, mi wiadomo o dwóch, zmarłym męzu cioci który się powiesił, po wywołaniu przeklinał obrażał oskarżał że jego śmierć to wina cioci. Drugim duchem był dziadek, który powiedział, że regularnie nas odwiedza, że za nami tęskni, i powiedział coś dziwnego że jest w czyścu i znajduje się tam 100 ileś lat mimo że rzeczywiście minęło kilka.
Nie pamiętam w jakiej kolejności to było, i nie pamiętam wszystkich zdarzeń z tamtego okresu a było to między moim 6 a 10 rokiem życia, a co do odwiedzającego dziadka podczas któregoś z kolei seansu i wywołaniu dziadka, wujek nakazał mu nie odwiedzać naszego domu i dać nam spokój, od tamtego czasu nic nadzwyczajnego się nie dzieje.
Co wy na to??? Jak ma ktoś napisać coś wrednego, to niech nie piszę.
podzieliłem się tym z wami, więc proszę o nie pisanie głupich uwag.