Skocz do zawartości


Historia swiata napisana przez kosmos


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

HISTORIA ŚWIATA NAPISANA PRZEZ KOSMOS
Autor: Ewa May

inspirowana tajemnicą zawartą we freskach Kaplicy Sykstyńskiej o przeszłości i przyszłości ludzkości spisała Ewa May w oparciu o podyktowaną przez mistrzów tajemną wiedzę kabały (fragmenty książki)

Channeling, nauka KABAŁY

(o tym, jak ten przekaz powstał)

Była to łączność medialna z Istotami, Mistrzami, Energiami, Wyższym Ja, czy Boską Siłą, a zarazem tak bardzo namacalna, że nie było we mnie zwątpienia, że TO jest prawdziwe. Słowa płynęły same, bez poprawek, jak rzeka. Miałam wrażenie nieustannego przebywania w wielkim panoramicznym i trójwymiarowym kinie, gdzie oglądałam film o powstawaniu wszechświata, historii ludzkości i jej przyszłości, składający się z wielu przenikających się jednocześnie obrazów, pochodzących z różnych punktów w czasie, łączących się w całość. Byłam wtedy w szczególnym stanie umysłu i ducha, zdolna tę całość ogarnąć, jakbym nagle zaczęła używać co najmniej 80 % mózgu. I było to uczucie JEDNOCZESNOŚCI BYCIA W CZASIE.

Dziś wiem, że taki CZAS JEDNOCZESNY, gdzie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość istnieje TERAZ, nazywany jest również "czasem vertykalnym", w przeciwieństwie do "czasu liniowego", po którym podobno pozornie tylko poruszamy się w przód, przeżywając kolejne dni naszego przemijania. Ja nazwałam go PUNKTEM JEDNOCZEŚNIE NIESKOŃCZONYM.

Do spisania tego przekazu byłam długo przygotowywana. Czułam dziwne wibracje w ciele, niewidzialne obecności, rejestrowałam myśli jakby nie moje. Odbierałam drogą łączności medialnej obrazy i informacje o budowie wszechświata, o cyklach kosmicznych, o energii dźwięków i budowaniu słów, o kryształach i naturze fal świetlnych, o kodzie DNA, o rozwoju duszy, o strukturze czasu i światła, czym jest materia, a czym antymateria i wiele innych. Żadnej z tych dziedzin wcześniej nie studiowałam, choć owszem, budziły moje zainteresowanie. Informacje były bardzo precyzyjne i fachowo formułowane. Z perspektywy czasu widzę, że to było wielopoziomowe i bardzo intensywne szkolenie, taki przyśpieszony fakultet na uniwersytecie kosmicznej i ziemskiej wiedzy.

Spędzałam dni i godziny w Bibliotece Narodowej obłożona książkami z różnych dziedzin wiedzy - począwszy od optyki, fizyki najmniejszych cząstek, krystalografii i astronomii, a na językoznawstwie i religiach świata kończąc. Czułam potrzebę udowodnienia sobie i zrozumienia, że to co spisuję w stanach transu, jest w jakimś stopniu prawdziwe i że nie jest tylko wybujałym wytworem mojej wyobraźni. W zdumienie wprawiało mnie odkrywanie w książkach informacji, które wcześniej spisywałam channelingiem. Zanim poznałam z książek np. strukturę kryształów i fraktale, wiedziałam już o nich całkiem dużo z takich przekazu.

Zostało mi pokazane jak rodziła się ISTOTA WSZECHŚWIATA. To zjawisko nie da się w pełni przekazać słowami. To trzeba zobaczyć przestrzennie. Przypuszczam, że ten błyskawicznie pączkujący i samouczący się fraktal nie pomieściłby się w pamięci istniejących komputerów.

Oto jak mi opisano rodzenie się Istoty Wszechświata w dużym uproszczeniu (charakterystyczna dla tych informacji była ich poetycka forma, która jednocześnie zawierała bardzo precyzyjne i udowodnione przez współczesną naukę procesy, a nawet wzbogacała ich rozumienie):

"narodziny ISTOTY WSZECHŚWIATA"

ISTOTA WSZECHŚWIATA zapragnęła poznać siebie lepiej po tym, gdy już pierwszy oddech wzięła. Bo wiedziała, że punktem i kulą już umie być. A uczyła się krok po kroku.

I zapragnęła podzielić siebie RÓŻNIE, lecz RÓWNOWAŻNIE. Wyodrębniła z Bieli swojej Kuli dwie inne kule, bo na razie tylko takie bryły znała.

I dalej, to co potrafiła, to zagęścić jedną i rozrzedzić drugą. I zobaczyła, że ta zagęszczona kula bieli stała się mleczna, a ta rozrzedzona stała się przeźroczysta i to było różne lecz równoważne. Przejawiła się wtedy w 3 stanach i każdy był w proporcji 3-ciej do drugiego.

Jednocześnie Impuls Jaźni rozpoczął wędrówkę po przestrzeniach kul, aby się przyjrzeć temu, co zostało stworzone i pomyśleć, co dalej z tego stworzyć można. A droga, jaką przebywał teraz przez dwa równoważne stany, była od siebie różna, a on po ósemce biegł.

Gdy Impuls chciał przejść Jaźni swojej impetem przez zagęszczoną kulę, napotkał opór, uderzył i zabłysnęła ona złotem świetlistym. Więc w zagęszczonej materii złotej wibracji, gdzie opór był, ułożył ją falowo. Dostosował długość impulsu do gęstości złota i w tej złotej ISTOTA pierwszy raz zawibrowała i dźwięk wydała.

SŁOWEM DAŁA ISTOTA POCZĄTEK TEMU, CO Z MATERII JEDNEJ ZAGĘSZCZONEJ SIĘ WYODRĘBNIŁO . Jej ruch rozszedł się falowo i w gęstości posuwał się wolno ( materia z dźwięku powstała). SŁOWO stworzyło materialne światy.

Natomiast, gdy po przekroczeniu punktu zero w ósemkowym locie, wpadł Impuls w rozrzedzoną kulę, srebrem ja rozświetlił - uwolnienie poczuł, pęd swobodny rozwinął i ogromnej prędkości nabrał. Całą zgromadzoną i ścieśnioną w złocie energię puścił w ruch przestrzenny i pozbawiony oparcia - ale za to nieograniczony i subtelny, dźwięczący wysoko (antymateria prawie niewidzialna tu powstała)...

Niewidzialni Mistrzowie uczący mnie KBAŁY, nie nazywali tej ISTOTY Bogiem. Choć było to bliskie pojęciu takiego BOGA, który jest wszędzie i we mnie. Ale to, co spłynęło na papier wyjaśniało KIM jest, CZYM jest, PO CO jest i GDZIE jest.

ISTOTA WSZECHŚWIATA - dla jednych Bóg

Ma twarz twoją, jej, jego i moją. Ogląda siebie samą poprzez nasze oczy, Które sama stworzyła, by na nią patrzały. A była MYŚLĄ, co siebie myślała W PUNKCIE JEDNOCZEŚNIE NIESKOŃCZONYM zawierając się cała, Co był stanem jej WIECZNEGO TRWANIA. I zaczęła ODDECHEM nabierać POCZĄTKU.

WDECH dotykał Zamysłu świata nie narodzonego (czerń skoncentrowana, kosmiczna nanosekunda, myśl, energia, materia, Wszystko)

WYDECH sferycznie wypełniał mierzoną promieniem Jaźni Ludzkiej przestrzeń TWORZENIA kolejną (biel, rozprężanie, tworzenie, cykle, rozwój ludzkości, miliardy lat) I tak pulsując oddechem, kształty i formy zaczęła przybierać, Bo wypowiedziała słowo JESTEM - gdy miała obraz siebie w pełni wymyślony. I wtedy powstał CZAS i CZŁOWIEK. A teraz poprzez nasze ręce dotyka siebie samej, A nasze oczy są zwierciadłami dla NIEJ, A nasze słowa - historią o NIEJ do niewidzialnych uszu wciąż szeptane.

ISTOTA WSZECHŚWIATA poznaje siebie samą, żyjąc poprzez nas. Jest i dzieckiem, co figle nam płata z radością, Patrząc jak borykamy się z losem, co jest JEJ snem. Tworzy Siebie w nas będąc.

Uczy i Zamysł nowy dzień po dniu o przyszłości składa. Ale jest i starcem, co obdarza nas swoją mądrością, Patrząc cierpliwie na błędy i drogi wskazując. A gdy już przekroczone zostanie jedno ludzkie życie, Bo rozumieniem więcej wypełnić się nie da - Wtedy inny scenariusz dla siebie obiera. I nowemu ciału każe los uplatać, dając mu do ręki to, Co SENS przeszłości w przyszłość mu zamienia. Kiedy zanurzasz się w bezmiar tej ISTOTY Co wejściem jest w siebie Odczuwasz już tylko przestrzeń otwartą, wolności pełną. Tam nic nie boli, nie smuci i nie szarpie lękiem, ani miłością. Bo jest MIŁOŚCIĄ, co wszechogarnia i tworzy cuda, Co początek biorą z JEDNEJ MYŚLI LUDZKIEJ. Poczuj JĄ, dotknij i zobacz.

Oddychaj razem z NIĄ, pulsuj życiem razem z NIĄ, Wypowiadaj jak ONA pierwsze słowo - JESTEM. I wtedy, gdy już połączony z ISTOTĄ Otwierasz Myśl JEJ poprzez swoje myśli Innym ludziom wyjdź naprzeciw, Bo oni tęsknią za tym.

****

Pewnego dnia pokazano mi album z freskami Kaplicy Sykstyńskiej mówiąc, że tam ukryta jest wielka tajemnica. Słowo KABAŁA zaczęło dźwięczeć w mojej głowie.

Co takiego niezwykłego zostało zaszyfrowane we freskach sykstyńskich, że miało pozostać nieczytelne przez kilka wieków i odczytane dopiero teraz? Jak mogło powstać tak intrygujące dzieło (w oryginale większość postaci była naga, a treści odbiegały od przekazów biblijnych), w stolicy chrześcijaństwa i pod patronatem papieża Juliusza II?

Samo powstawanie fresków było nad wyraz interesującą historią, przedstawioną w filmie "Udręka i ekstaza" traktującym o twórczym ogniu jaki trawił Michała Anioła podczas pracy nad freskami. Dostał zamówienie od hierarchów Kościoła, by pokryć sufit Sykstyny tradycyjnymi scenami aktów stworzenia świata przez Boga, o życiu w raju i grzechu pierworodnym, o ukrzyżowaniu i zmartwychwstaniu Jezusa. Ale to, co zaczął malować wydało mu się nagle puste. Zniszczył więc rozpoczętą pracę i zaczął z pasją malować od nowa. I była to już zupełnie inna historia. Inna do tego stopnia, że kardynałowie zażądali od papieża Juliusza II zmiany treści, albo usunięcia Michała Anioła i dokończenia dzieła przez kogoś innego. Ale dziwnie jakoś papież był tak zafascynowany twórczą determinacją artysty i tym, co powstawało na suficie, że przeciwstawił się woli kardynałów i dał pełne przyzwolenie, aby powstała nowa interpretacja historii stworzenia świata i grzechu pierworodnego.

Z biografii Michała Anioła wynika, że znał tajemną wiedzę KABAŁY i był wizjonerem. Z pomocą symbolicznych obrazów i znaków zaszyfrował we freskach sykstyńskich odważne i zadziwiające treści - Nową historię Świata i jego przyszłości. Podobnie jak Leonardo da Vinci (geniusz wyprzedzający epokę), tworzył w oparciu o wiedzę polegającą na jedności człowieka z kosmosem.

***

IV Rozdział

ŁĄCZNOŚĆ Z MISTRZAMI

Pewnego wieczora przyglądając się zdjęciom fresków w albumie o Kaplicy Sykstyńskiej, poczułam że KTOŚ jest blisko i wyraźnie nawiązuje ze mną kontakt telepatyczny. Byłam zafascynowana ilustracjami i czułam, że jest w nich zawarta tajemnica.

Istota/Obecność, która nawiązywała ze mną łączność mentalną i energetyczną przedstawiła mi się jako Michał Anioł ( twórca fresków w Kaplicy Sykstyńskiej), który zapowiedział, że będzie razem z innymi Mistrzami przez jakiś czas uczył mnie KABAŁY, bym mogła odczytać zaszyfrowane we freskach treści. Te, których tak uparcie poszukiwali naziści (to zdarzenie opisane jest w książce Philipa Vanderberga "Spisek Sykstyński"). Pomyślałam wówczas: po co tyle zachodu i czy nie byłoby prościej po prostu podyktować mi treść tajemnicy od razu? Ale w odpowiedz usłyszałam, że chodzi o coś więcej - o naukę, rozwój, o przekazanie informacji jak toczyły się losy świata i jak dalej się potoczą, o moje przebudzenie.

Rozdział V

KONTAKT Z MICHAŁEM ANIOŁEM

A oto słowa przekazane dziwną stylistyką, jakie spłynęły pismem automatycznym na papier:

".....namalowałem te symboliczne obrazy, by informacja doczekać się mogła właściwego odbiorcy. Brałem udział w życiu różnych światów. Poznałem też klucz wiedzy o czasach, które nadejść mają.

Treści płynące z fresków mówią o WALCE i o ZGODZIE, co kiedyś połączy kobietę i mężczyznę i połączy narody. Jakie losy zawikłane, cierpienia pełne, przez rządzących sterowane, wiodą nas ku temu rozwiązaniu, które nie w smak jest niejednemu, co ster władzy trzyma? Jest tam bunt przeciw bogom fałszywym, co mieli powodów wiele, by kłamać. Bo gra szła o wielką stawkę: władzę nad ludźmi i światem. Tajemnica e freskach zawarta obala mity o tych, co nazywali siebie bogami jedynymi, a byli tylkospecjalistami,, budowniczymi, wykonawcami, lub nauczycielami.

Ale Boga prawdziwego nikt przechytrzyć nie zdoła, bo on głęboko w sercu człowieka jest i nie da się go ubrać w szaty z pozłotą. I właśnie ON taką próbę ludziom daje, by odkryli sami (cierpiąc niedolę i zależność), co to jest MIŁOŚĆ i gdzie jej szukać - W SOBIE.

Pośrednicy stojący na drodze do kontaktu z BOGIEM, co WSZYSTKIM JEST , a postaci nie posiada - próbując w skrawek boskiej tożsamości przyoblekać siebie, manipulowali światem. A ON ma wieczność całą, by ludzkość do siebie nawrócić. I ten , kto SIĘGA DO NIEGO NA WPROST jest obdarowany, by szczęśliwym być.

Czas już, by rzeczywistość właściwie została odczytana. A papież Juliusz II w tym mi dopomógł. Pozwolił mi malować sceny niezgodne często z biblijnymi treściami i wypełniać je piękną harmonią nagiego ciała. On zmusił mnie bym dokończył pracę. Gdy trzeba dać światu nowe dzieło, ktoś musi popchnąć oporne ciało ku realizacji nawet drastycznymi środkami (patrz film: "Udręka i ekstaza" o powstawaniu fresków). Czasem kołem łamie i zadaje ból duszy, zbierając na siebie bunt, gniew i żal człowieka, który twierdzi, że robi coś wbrew sobie. Najczęściej zaślepiony pychą, ambicją lub ociężały lenistwem, nie byłby zdolny w czasie wyznaczonym - dokonać tego, co potrzebne dla ludzi lub siebie. I tak było ze mną.

I zanim Michał Anioł rozpoczął opowieść o ukrytym znaczeniu kolejnych scen, przekazał kontakt innej Istocie. Włączył się następny nauczyciel i był to Adam Mickiewicz. Byłam zdziwiona obecnością Mickiewicza w temacie tak pozornie od niego odległym, jak Sykstyńskie freski Michała Anioła. Pomimo wielu już łączności medialnych, jakie miałam w moim życiu, wkradała się niepewność, czy przypadkiem czegoś sobie nie wymyślam. Choć wiedziałam również, że nasz wieszcz był mistykiem i na Kabale też się dobrze znał. Ale czułam ten znany mi dobrze przepływ energii/wibracji, towarzyszący przepływowi ważnych informacji.

Otrzymałam od niego sygnał, że od tej chwili będzie uczył mnie myśleć wierszem, bowiem przekaz musi być rymowany, często w rytmie 4 na 3 sylaby. To było ważne dla odpowiedniego przepływu energii treści słów i miało pomóc otwierać uśpione części mózgu, a tym samym kolejne pokłady wiedzy - dotąd nie odkryte.

Nie koniec na tym. Wiedząc już, że przekaz opierać się będzie na wiedzy Kabały, chciałam koniecznie zdobyć jakąś książkę, by pouczyć się w tak zwany "normalny" sposób, ale żaden z moich znajomych nie miał wtedy książek o kabale, a ja nie mogłam czekać, bo treść przekazu domagała się swoich narodzin. Informacja płynęła, a nawet cisnęła się, a słowa układały się w rymy w rytmie 4 na 3. I dostałam wtedy wyraźną informację, a nawet kategoryczne zalecenie podczas medialnej łączności, żeby zapomnieć WSZYSTKO CO WIEM, nie szukać w książkach i z umysłem czystym, nie oceniając tego co płynie - pisać.

I wtedy do kontaktu dołączyli następni Mistrzowie, a byli to Mistrzowie Kabały.

Zgłosił się sam ABULAFIA, wielki znawca kabały żyjący ok. 13 wieku, który uczył też Michała Anioła - a w jego nazwisku ( o czym przekonałam się później) był zawarty KLUCZ CAŁEJ TAJEMNICY SYKSTYŃSKIEJ!!!

Mistrz ABULAFIA, wyjaśnił mi co znaczy słowo KABAŁA: to SYMBOLE, LITERY, LICZBY.

- te trzy zasadnicze grupy stanowią sedno Kabały. A samo słowo Kabała to

KA BA LA

Są to trzy sylaby, czytane od prawej do lewej zgodnie z zasadą Kabały dają

AL AB AK

Są to imiona mędrców, a każdy z nich 1/3 wiedzy miał dane poznać i opracować. Każdy z trzech fragmentów wiedzy jest zaszyfrowany w ich imionach:

I. AL - SYMBOLE

II. AB - LITERY

III. AK - LICZBY

To było niezwykle inspirujące odkrycie, że w odwróconych słowach tyle nowych treści się zawiera. W medytacji zobaczyłam 3 Mistrzów Kabały AL-a, AB-a i AK-a, jako wiekowych starców o godnym wyglądzie, gotowych przekazać mi części swojej wiedzy. Przekaz ten był jakby wlewaniem energii, w której zawierała się treść. Z treści tej mój mózg zarejestrował świadomie jedynie fragmenty. I okazało się, że całe słowo brzmi inaczej .............. Mistrz ABULAFIA dalej objaśniał:

Klucz do połączenia wiedzy w całość - sprawienia, by literą odczytywać symbol, a liczbą literę - znajduje się w rękach czwartego mędrca: AH- a

Czyli słowo KABAŁA NAPRAWDĘ BRZMI HA - KA BA LA , gdzie HA jest ukryte i nie dźwięczy i dopiero czytane wspak: AL. AB AK - AH wyłania się przewodząc całości.

Tylko mędrzec o imieniu AH dawał możliwość swobodnego poruszania się po całości wiedzy o Wszechświecie i tajemnicach Zamysłu. Dopiero złożenie trzech kryształów wiedzy dawało razem wiedzę absolutną - czwarty element, całość. Możliwość sterowania procesami w materii za pomocą energii. Kształtowania fizycznego ciała , jego psychiki, uczuć i myśli

Trzej pierwsi mędrcy mogli w pewnym stopniu przeniknąć się wiedzą, a dążyli oni do połączenia wysiłków, a czasem wydarcia sobie wiedzy.

Zaś czwarty mędrzec kontrolował przenikanie się trzech kryształów wiedzy z tym czwartym w taki sposób, by jej nadmiar bez potrzeby nie przedostał się na zewnątrz. Bo wiedza przenika do świata materii w ilości i tempie właściwym do procesu rozwoju.

Mimo, iż trzej Mistrzowie nie mieli całego klucza posługiwania się Kabałą, spójrz ile mocy przejawili ci, co znali zaledwie jej fragmenty. Bo KABAŁA to potężna MOC. I ta moc potrafi tworzyć człowieka i światy tworzyć i słowem budować i niszczyć.

Lecz nikt, kto choćby rysę jak włos w sobie ma, nie może wiedzy tej poznać do końca i nie może dostać do rąk potężnej mocy. A ten, kto decyzję podejmie, że ją poznaje niech wie, iż posłużenie się nią niegodn, może nawet unicestwić ciało. To wielka odpowiedzialność- zasady tworzenia materii i energii poznać i móc tym czynić.

I nagle poczułam bardzo silną energię i wszechogarniającą obecność, BLISKĄ i bardzo KOBIECĄ! Istota, która nagle i pewnie włączyła się do kontaktu, była na pewno żeńska.

AH będzie przemawiać - wiedzę swą dozować będzie, potrzebne to jest, by energetyczna pojemność twego ciała mogła się bez wstrząsów dostroić (czyli AH- najważniejszy Mistrz dbający o całość wiedzy i właściwe jej wykorzystanie....... jest kobietą!!!).

Po pierwsze, przedstawię się Tobie, Jestem WIEDZY STRAŻNICZKĄ, a także KLUCZ trzymam w ręku do całkowitego przejawienia MOCY i MYŚLI przez Człowieka - co już posiadł ciało.

I tu popłynęły następujące słowa:

"NOWY CZŁOWIEK W NOWYM ŚWIECIE".

Nie potrzebuje systemów kontrolujących, dyscyplinujących i podporządkowujących. Gdyż to wszystko jest potrzebne tylko wtedy, gdy rozumienia nie ma, gdy wolna wola i ego przeważa. Wtedy "dyscyplina"," poczucie obowiązku", a nawet "odpowiedzialność" są pojęciami właściwymi, by używać je w społecznościach krnąbrnych i przemanipulowanych Wolną Wolą. To środki wymuszające porządek i ład wśród ludzi nieświadomych Uniwersalnych Praw, którzy swoim działaniem wprowadzają chaos i dysproporcje, nie dbając o ZASADĘ INDYWIDUALNEJ DBAŁOŚCI O CAŁOŚĆ KTÓREJ JEST SIĘ CZĘŚCIĄ.

Nowy Człowiek w Nowym Świecie, to Istota która odczuwa Prawa Uniwersalne jako całość i realizuje je jednocześnie wszystkie - zgodnie z ZASADĄ JEDNOCZESNOŚCI BYCIA W CZASIE i ZASADĄ JEDNOCZESNOŚCI KREOWANIA PRZESZŁOŚCI, TERAŹNIEJSZOŚCI I PRZYSZŁOŚCI.

To wyklucza funkcjonowanie znanych systemów Hierarchii, szczególnie opartych na lęku, kontroli i podporządkowaniu. Bowiem Człowiek Świadomy swego uczestnictwa w Całości, dojrzały, by w niej się znaleźć - odczytuje potrzebę Czasu, Miejsca, Bycia i Pracy zgodnie z RUCHEM i TEMPEM ROZWOJU takiej Całości.

SPÓJNOŚĆ WSZYSTKIEGO ZE WSZYSTKIM

I-sza ZASADA JAKĄ POSŁUGUJE SIĘ TAKI CZŁOWIEK.

WIEDZA O TYM, CO SIĘ TWORZY

II-ga ZASADA

OPIEKA NAD TYM CO SIĘ TWORZY

III-cia ZASADA

Potem przekazano mi, czym jest ROZUMINIE i jakie będzie miało znaczenie dla mnie oraz dla tych ludzi, którzy zechcą poznać PRAWDĘ.

ZROZUMIENIE A ROZUMIENIE

ZROZUMIENIE, to zaspokojenie intelektu. Człowiek czegoś nie wie, stawia pytania - otrzymuje odpowiedzi, dowiaduje się i krok po kroku uczy. Gdy pojmie zjawisko, mówi - "zrozumiałem". Zaspokoił ciekawość, otrzymał informację, doznał chwilowej ulgi ...... i znowu nurtuje go coś, czego nie rozumie. Docieka, pyta, wyciąga wnioski. Lecz dotyczy to jedynie intelektualnego pojmowania, które jest w swej istocie ograniczone zdolnością posługiwania się bardziej lub mniej uruchomionym mózgiem. Tak naprawdę może objąć zrozumieniem tylko fragment pewnej całości, doskonale rozpoznać, dysponując doskonałym intelektualnym instrumentem i zrobić krok ku dalszemu zrozumieniu, zdefiniowaniu czegoś.

Zrozumienie, to przede wszystkim wysiłek mózgu. To coś, co można ująć w słowa, określić. A zawiera się ono w czymś o wiele obszerniejszym i pełniejszym w ROZUMIENIU.

Rozumienie - to jeden błysk, jedna chwila, gdy pojmuje się jednocześnie wszystko. Gdy dostrzegamy spójność nawet w odległych częściach całości.

To chwila, gdy mózg niczego nie analizuje, nie stara się ZROZUMIEĆ, ani określić. Gdy wszystko staje się oczywiste i przejrzyście połączone ze sobą. Choć gdyby trzeba było opowiedzieć słowami - intelekt musiałby dokonywać karkołomnych wysiłków, by to przekazać.

W chwili ROZUMIENIA - to się po prostu WIE. I nie jest to wiara.

Taka chwila rozumienia szybko gdzieś umyka. Ale to nie ginie. Bo choć nie zdefiniowane, istnieje i daje ogromny skok w rozwoju. Poprzez rozumienie znika konflikt pomiędzy tym, czego pragnę, a tym co wynika z prawa przyczyny i skutku. I wtedy człowiek, który ma ROZUMIENIE, wie i cierpliwie oczekuje zmiany sytuacji na lepsze. Nie zmaga się, nie cierpi i przestaje odczuwać lęk. Staje się tak głęboko spokojny i bezpieczny, jak tylko można być w stanie zwanym szczęściem.

Człowiek, który ma ROZUMIENIE, ma odwagę realizować zamysł swój bez wahania. I nie ocenia, nie dzieli na lepsze i gorsze pomysły, bo ogarniając całość wie, że i to "małe" i to "duże" prowadzi go do właściwego finału.

Szukaj więc ROZUMIENIA, bo gdy ono się pojawi to ZROZUMIENIE przyjdzie samo. Żeby to sięgnąć trzeba mieć umysł spokojny, otwarte serce i być połączonym z przestrzenią Wyższej Jaźni, Duchowego Przewodnictwa. Stamtąd bowiem płynie do nas mądrość i wiedza. Z tego najwyższego poziomu ludzkiego JESTESTWA ogląda się świat zupełnie inaczej. Inny wymiar mają tzw. problemy, jesteśmy zdolni dostrzegać odległe związki pomiędzy zdarzeniami i widzieć w tym sens. Gdy stamtąd patrzymy na życie, to już WIEMY PO CO to wszystko jest i DLACZEGO tak się dzieje.

I jeszcze jedno, bardzo ważne........będąc TAM już się nie boimy. Bo gdy wiemy "po co" i "dlaczego", to wiemy też "co dalej". Wtedy continuum czasowe funkcjonuje nieprzerwanie i już nie musisz się bać wiedząc, że Twoim przeznaczeniem jest BYĆ SZCZĘŚLIWYM I KOCHANYM. Przebywając w tej przestrzeni czujemy się w pełni pod OPIEKĄ, najważniejsi, potrzebni, wspaniali, kochani i doskonali.

ARMAGEDON Nowy wiek, co nadchodzi on nie będzie tym złotym BIELĄ będzie, a to nie wie nikt. Dwoje Istot, co wtedy rozłączyło swe drogi, Jutro stanie naprzeciw, na wprost.

ARMAGEDON to będzie, będą walczyć o SŁOWO I zwycięstwem nie splami się nikt, Bo łzę srebrną uroni i otworzy się SŁOWO Błyśnie nowa Istota wśród nich.

Ręce swoje skrzyżują starym znakiem Braterstwa, Postanowią, że zmieni się Świat. Oni Dwoje tu pierwsi muszą sobie wybaczyć, Bo nikt nie chce pomyśleć tę Myśl. Gdy się wszystko ujawni, ludzie potracą głowy Wybaczenia nie da już nikt. Ale aby wciąż mogło istnieć życie we Świecie, Choćby jedno musi to zrobić.........

ÓSEMKA ZGODY

Skrzyżowanie rąk było starym Słowian symbolem, Co znaczyło: Wybaczam i Zgoda Bo gdy komu wybaczysz, albo sobie wybaczysz Lewą rękę uwalniasz z balastu. Potem prawą wyciągasz, żeby Zgody dopełnić,

A krzyżujesz ją z drugim przed sobą- Co tak samo już myśli i początek uczynił (nad)przewodnictwa Zasadę pobudził. Gdy się dłonie połączą, wtedy prąd taki płynie, Co jest ciągłym, nie czyni już szkody. Spróbuj zrobić tak z drugim, puść energię w ósemkę

A zobaczysz co z tego wyniknie. Ale były też inne mody rąk podawania Wyznaczały przyczynę i skutek. Raz ty mnie, raz ja tobie, Potem znowu i wciąż Raz się dobrem wymieniasz, raz złem. I jest akcja-reakcja, nieprzerwanie jak prąd. Lecz ma skazę, bo gubi emocje(energię) Gdy o racje walczymy, w dyskusji zażartej Tylko jedno nam chodzi po głowie, By z ostatnim wyjść słowem, w pełni mocy i blasku I energię zostawić przy sobie.

PODZIELENIE SŁOWA (co jest również podzieleniem spójności ludzkiej współpracy). O tym jak mędrcy, strażnicy wiedzy powierzyli kiedyś ludziom energię SŁOWA, a oni je podzielili , zniekształcili i pogubili prawdziwe znaczenia (nawiązanie do Wieży Babel),.....i co z tego wynika:

SŁOWO, co kiedyś u podwalin świata stało, Nadało mu kształt, z energii 12-tu praw wyrosło. Jest jasne i czyste jak Biel, co przemawia z Tęczy. Było i jest harmonią, co ją wielcy ludzie rozbili, Na cząstki podzielili i na własność wzięli, By nigdy już melodii takiej usłyszeć nie mogli. Tworzyli swe nuty, co nie mogąc ze sobą w tęczę się połączyć Dźwięczały jak burze, pioruny i wichry, Kakofonię tworzenia czyniąc.

A melodia SŁOWA jest cicha jak szept, Płynie jak spokojna woda, Kołysze i lekkim ruchem wzbiera. Śpiewana jest kobiety głosem, Co energię Tworzenia w sobie nosi. A mężczyzny ręce, co wrażliwość mają, Tkają z tęczy wypowiedzianego SŁOWA Rzeczy na Niebie i Ziemi potrzebne. Energia SŁOWA rozdana była 12-tu Istotom, Co kontakt potem ze sobą straciłyI zapomniały jak dźwięczała pierwsza Melodia, Której części trzymały w rękach. I każda z nich miała za zadanie Z klucza swojego stworzyć Melodię Opartą na zasadzie Harmonii. By po wiekach się spotkać, I w myśl prawa ZgodnościPrzyciągnąć do siebie Jak kawałki magnesu części jednej całości.

Nadszedł wreszcie moment, Że rozproszona energia SŁOWA Użyta kiedyś i podzielona mocą Wolnej Woli Skupi się w JEDNO.

Energia Jego jest Tworzywem Tworzenia I jednocześnie Wiedzą. Dziś, po wiekach walk o priorytetSwojej religii, czy wiedzyCi, co więcej ROZUMIENIA mająI przestali się o lepsze racje starać Melodię Pojednania grają

Duch Wszechrzeczy może z popiołów powstać Gdy choćby DWOJE Co Harmonię Tworzenia i Zgodę poznali Wyjdą do siebie i nuty swe w Pokoju połączą Wtedy ich Nowa Melodia Da siłę dźwiękom powstałym Co przyciągać będą kolejne strofy NOWEJ PIEŚNI.
  • 0

#2

Asef.
  • Postów: 449
  • Tematów: 28
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Ciekawy artykuł tylko ciekawe z jakiego zródła to jest,troche to jak filozofie religijne.
  • 0

#3 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Ehh...zapomniałem dać źródło a już nie pamiętam gdzie znalazłem :-/
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych