Skocz do zawartości


Zdjęcie

jak buddyzm radzi sobie bez Boga


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

pawki.
  • Postów: 214
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przez wiele lat wśród zachodnich naukowców pokutował obraz buddyzmu jako nośnika sceptycyzmu, nihilizmu i daleko posuniętego ateizmu. Wynika to zapewne z faktu, że w wyobrażeniach większości reprezentantów naszej kultury odrzucenie Boga wiąże się z negacją całej nadprzyrodzonej sfery egzystencji. Zachód nie wypracował trwałej i powszechnie uznawanej wizji świata, która nie zakładając stnienia absolutu, wznosiła się ponad materializm. Koncepcje buddyjskie należą do takich właśnie wizji, warto więc przyjrzeć im się przez pryzmat idei bóstwa i absolutu. Omówione tu zostaną trzy koncepcje: na początek spróbuję pokrótce usystematyzować chrześcijańską wizję osobowego Boga i koncepcję bóstwa buddyjskiego. Tematem kolejnych części artykułu będzie możliwość zastosowania pojęcia ateizmu do buddyjskich tradycji oraz poglądy buddystów na temat osobowego absolutu.
Bóg w chrześcijaństwie
Chrześcijański Bóg to istota transcendentna i niematerialna, która stworzywszy świat, wciąż wpływa na jego kształt. Obdarzony jest doskonałością, wszechwiedzą i wszechmocą. Istnieje wiecznie. Tylko w nim może się spełnić główne dążenie chrześcijanina - zbawienie.

Koncepcja Boga leży u podstaw chrześcijaństwa. Jest bardzo złożona i trudno ująć ją w prostej definicji. Dla naszych rozważań najistotniejszymi aspektami boskiej natury są:

1. Doskonałość - nie ma istoty doskonalszej niż Bóg. Jest on samą istotą doskonałości.
2. Niepowtarzalność - wynika ona z doskonałości - może być tylko jedna istota najdoskonalsza.
3. Wszechmoc - Bóg ma moc stwarzania i niszczenia wszystkiego co stworzył. Może czynić cuda, objawiać się ludziom pod dowolną postacią, a także sam stać się człowiekiem. I - co najważniejsze - tylko On, aktem łaski, może sprawić, że człowiek po śmierci znajdzie się w raju. Człowiek ma za zadanie nawiązać z Nim kontakt i ową łaskę wyprosić, spełniając jednocześnie warunki, jakie narzucił mu Bóg.
4. Osobowość - Bóg nie może być traktowany jako symbol. Jest samodzielnym i niezależnym bytem, istotą miłosierną i sprawiedliwą. Czasem wpada w gniew, przemawia także do ludzi (niekoniecznie za pomocą słów).

Bóg jest również stworzycielem i poruszycielem świata. Wpływa nań w każdej chwili. Przenika wszystko, co istnieje. Jego dzieło jest jednym z Jego przejawów.
Buddyjski bóg
Mianem bogów określa się na Zachodzie istoty, które w buddyjskiej kosmologii zamieszkują "niebiańskie domostwa" - coś w rodzaju chrześcijańskiego raju. Nie żyją wiecznie. Tak jak i wszystko inne, podlegają prawu przemijalności. Są częścią kręgu wcieleń. Człowiek może sam stać się bóstwem poprzez reinkarnację. Odrodzenie się w takiej postaci wynika z kierowania się zasadami buddyjskiej moralności i osiągnięcia wysokiego stopnia na ścieżce do oświecenia.

Buddyjski bóg, chociaż jest istotą znacznie potężniejszą niż człowiek, ma nikłe szanse na osiągnięcie nirwany. Życie pełne przyjemności, beztroski i harmonii nie zachęca do podjęcia koniecznego wysiłku. Z perspektywy oświecenia bóg nie jest zatem w lepszej sytuacji niż człowiek.

W świecie ludzkim buddyjskie bóstwa spełniają niekiedy podobną funkcję, co chrześcijańscy aniołowie. Ilustruje to m. in. fragment opisanej w Nidanakathii sceny narodzin Buddy, której styl przypomina nieco biblijne opisy związane z narodzinami Chrystusa:

W tym momencie zjawiły się przy niej cztery bóstwa o czystych sercach, trzymające złotą sieć, w którą schwyciły bodhisattwę. Postawiły go przed matką, mówiąc: "Bądź błogosławiona, o królowo; twój potężny syn przyszedł na świat".

Wysłannik "niebieskich domostw" namawiał również Oświeconego już Buddę do podjęcia nauczania. W buddyzmie mahajany bogowie (a także bodhisattwowie) mogą wesprzeć człowieka w jego próbach uwolnienia się z kręgu narodzin i śmierci. Nie mają jednak mocy wyswobodzenia go.
Czy buddyzm jest ateistyczny?
Jeśli nie bóstwa, to kto może "wyciągnąć" człowieka z sansarycznego kręgu cierpień i doprowadzić do nirwany? Według buddystów nie istnieje żadna najwyższa i wszechpotężna istota, będąca przyczyną powstania świata i jego siłą napędową, a więc Bóg w znaczeniu chrześcijańskim, żydowskim czy islamskim. Człowiek jest zdany na siebie i własną praktykę. Czy buddyzm jest zatem ateistyczny?

Leksykon filozoficzny PWN mówi, że ateizm to "poglądy teoretyczne lub postawy praktyczne negujące istnienie Boga. Jest to termin relatywny, a jego treść jest zależna od takiego obrazu Boga, jaki jest w danym wypadku negowany."

Przyjęte w naszym kręgu kulturowym pojęcie ateizmu odnosi się przede wszystkim do niewiary w osobowego, substancjalnego Boga-absolutu, połączonej z odrzuceniem całej soteriologii. Słowo "ateizm" obrosło też w rozmaite konotacje, obejmujące wiele bardzo różnych, z gruntu zachodnich, poglądów, odrzucających istnienie absolutu (jak choćby skrajny materializm). W odniesieniu do buddyzmu ciężko mówić o dychotomii "wiara-ateizm" w tym sensie. Wymiar soteriologiczny jest esencją nauki Śakjamuniego, zaś cała buddyjska wizja świata zbudowana jest na praktyce prowadzącej do wyzwolenia i nie ma nic wspólnego z materializmem. Ateizm jest zatem pojęciem, które, jak stwierdza leksykon PWN, "we właściwym znaczeniu tego słowa (...) występuje w kręgu kultury europejskiej; w myśli Dalekiego Wschodu jest zjawiskiem epizodycznym."
Dlaczego chrześcijanie wierzą w Boga?
Choć w historii chrześcijaństwa istniały próby wyprowadzenia logicznego dowodu na istnienie Boga, trudno powiedzieć, żeby kończyły się one sukcesem. Sprowadzają się bowiem przeważnie do błędnego koła lub opierają się na fałszywych przesłankach. Z tymi dowodami rozprawia się m. in. Benjamin R. Tilghman w swoim Wprowadzeniu w filozofię religii.

Wiara w istnienie absolutu nie wynika zatem z dedukcji czy indukcji. Dogmat nie musi być uzasadniony logicznie. Nie na tym polega jego sens. Być może nie ma żadnego sposobu na to, by logicznie wytłumaczyć istnienie Boga. Istnieli i istnieją natomiast ludzie, którzy twierdzą, że Bóg im się objawił. Zarówno przekonanie tych ludzi, że był to właśnie Bóg, jak i to, że inni wierzą w ich objawienia, wynika z potrzeby odniesienia się do nadprzyrodzonej rzeczywistości, która ma moc przyciągania nas i jest w stanie zaoferować nam najwyższe szczęście. Źródłem dogmatu nie jest analiza czy synteza, lecz psychiczna potrzeba.
Po co Bóg buddyście?
Przedstawiona powyżej koncepcja wiary w Boga jest zupełnie obca buddyzmowi. Żaden pogląd buddyjski nie opiera się na dogmatach. Doskonale ilustruje to odpowiedĽ XIV Dalajlamy na pytanie: "Co by Wasza Świątobliwość zrobił, gdybyśmy zdobyli przekonujący dowód na to, że nie ma reinkarnacji?". Brzmiała ona: "Usunęlibyśmy ten artykuł wiary. Powiedzielibyśmy wszystkim, że już nie muszą w to wierzyć". Sam Budda mówił:

Tak jak złotnik bada złoto,
Podgrzewając je, tnąc i trąc,
Tak wy powinniście przyjąć moje słowa po przebadaniu ich.
Nie czyńcie tego wyłącznie z szacunku dla mnie.

Zaprzeczanie istnieniu i działaniu osobowego absolutu wiąże się w buddyzmie z wiarą w możliwości człowieka do samodzielnego dojścia do oświecenia. Jednakże różne szkoły buddyzmu mają na ten temat odmienne zdanie.

Filozofowie z kręgu najbliższej buddyzmowi pierwotnemu tradycji therawady, a także przedstawiciele szkół zen, odrzucają koncepcję Boga, często zawzięcie ją krytykując. Oświecenie w koncepcji Buddy osiągane jest wysiłkiem własnym. Nie ma zatem żadnego zapotrzebowania na absolut. Buddyzm przyjmuje istnienie Boga jedynie w umysłach np. chrześcijan. Skoro istnieje ośmioraka ścieżka, po której każdy może kroczyć ku oświeceniu, nie odwołując się do żadnej instancji, jaką rolę miałby spełniać taki Bóg?

Pojęcie Boga to dla wyznawcy therawady lub buddyzmu zen niepotrzebne uosobienie tego, co - jak wszystko inne - nie jest przecież substancjalnym bytem. Buddyzm nie albo wprost zaprzecza istnieniu Boga, albo znaczenie jego odsuwa na margines. Przykładem takiego ujęcia problemu jest fragment książki Daisetz Teitaro Suzukiego, poświęconej ścieżce zen:

Stwórcę można zastać zajętego kształtowaniem swojego wszechświata, może też go nie być przy warsztacie, ale Zen robi dalej swoje. Nie jest uzależniony od poparcia udzielonego przez stwórcę. Osiąga zadowolenie z chwilą, gdy pojmuje przyczynę tego, że się żyje. (...) Gdy znamy przyczynę, następuje satori i mamy Zen. Natomiast w przypadku Boga mistyków mamy do czynienia z pojmowaniem konkretnego przedmiotu: mając Boga, odrzuca się wszystko, co jest nie-Bogiem. A więc jest to samoograniczanie się. Zen pragnie wolności absolutnej, nawet wolności od Boga.

Czasem jednak odwołanie się do istoty nadprzyrodzonej może ułatwić podążanie drogą ku oświeceniu. Między innymi dlatego XIV Dalajlama twierdzi, że na pewnym etapie każdy pogląd jest dobry, jeśli przynosi pożytek innym istotom i pomaga w realizowaniu elementów ośmiorakiej ścieżki. Zalicza się do tego również wiara w Boga, choć nie jest ona konieczna do osiągnięcia nirwany.

Również Budda jest przez niektórych traktowany jak istota boska. Niedługo po jego śmierci popularne stały się wierzenia, że czuwa on z wysokości kosmosu nad ludzkością i rozwojem swojej nauki. W buddyzmie Czystej Ziemi, jednej ze szkół japońskich, Budda Amida umożliwia odrodzenie się w stworzonej przez siebie krainie tym, którzy wzywają jego imienia w określonych rytuałach. Wyznawcy Amidy wychodzą z założenia, że pierwotny sens nauki Śakjamuniego zagubił się z czasem tak, że samodzielne osiągnięcie oświecenia na ziemi jest już niemożliwe. W Czystej Ziemi Amidy można jednak dostąpić nirwany pod kierunkiem samego Mistrza.

Helmut Uhlig, autor książki Budda. Ścieżki oświeconego, upatruje źródła wierzeń w boskość Buddy w niemożności zaakceptowania faktu śmierci swego nauczyciela przez wyznawców jego nauki. Źródłem ubóstwienia Buddy może być też to, że wzywanie świętego imienia jest praktyką znacznie łatwiejszą niż pełne poświęcenie się duchowemu rozwojowi, jakie proponował Śakjamuni.

Wiara w istnienie Buddy w postaci wiecznego absolutu czuwającego nad światem jest jednak niezgodna z jego słowami. Tuż przed śmiercią mówił: "Mistrza już nie ma". Nauka jego miała również być zapomniana po upływie kilkuset lat. Dla Śakjamuniego wszystko było przemijające.
Z Bogiem i bez Boga
Różnica pomiędzy buddyjską a chrześcijańską koncepcją absolutu polega głównie na tym, że w buddyzmie nic nie istnieje niezależnie. Bóg musiałby być uzależniony od innych elementów świata, nie byłby więc Bogiem w pełnym znaczeniu tego słowa. Cel buddyjski może zostać osiągnięty samodzielnie, chrześcijański zaś wymaga łaski udzielonej przez stwórcę.

Chrześcijaństwo, jako religia kultu, u swych podstaw ma koncepcję absolutu. To, czy człowiek zostanie zbawiony, zależy w głównej mierze od woli bożej. Gdyby Bóg nie istniał, zbawienie byłoby niemożliwe. Buddyzm, o którym często się mówi, że religią w ogóle nie jest, opiera się na możliwości osiągnięcia szczęścia w wymiarze zarówno indywidualnym, jak i ogólnoludzkim. Z Bogiem czy bez niego, szczęście to jest możliwe do osiągnięcia. Kult może tu spełniać jedynie rolę pomocniczą.

Źródło: Link
  • 0

#2

Raziel.
  • Postów: 405
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jak buddyzm radzi sobie bez Boga


Poprostu niepotrzebują bajek o czymś czego niema żeby żyć
  • 0

#3

Katon.
  • Postów: 256
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

IMO buddyzm jest o wiele lepszy i daje mądrzejsze koncepcje życiowe. :)
  • 0

#4

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zgadza się.
Buddyzm to nie tylko religia,to sposób życia.
Co mi się podoba to,że Buddyzm uznaje reinkarnację w przeciwieństwie do KK.
  • 0



#5

pawelg.
  • Postów: 74
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

IMO buddyzm jest o wiele lepszy i daje mądrzejsze koncepcje życiowe.

"miluj blizniego swego jak siebie samego"
Jest jeszcze jakas koncepcja zyciowa madrzejsza od tej ?

BTW. Czy w kazdy temat zwiazany z religia ktos musi wtracic cos o Kosciele Katolickim ? Wg mnie dyskusja powinna tu dotyczyc jedynie swiata widzianego oczami Chrzescijanina i Buddysty, a nie KK - tworzonego przez zwyklych ludzi, ktorzy moga sie mylic. Chodzi o zalozenia tych dwoch religi, nie o ludzi.
  • 0

#6

Katon.
  • Postów: 256
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pawelq, a jak to przykazanie wypełniają chrześcijanie? Dlaczego dla ludzi to jest takie trudne? I to nie tylko w dzisiejszych czasach ale w całej historii ludzkości.

Też nie popieram porównywania wszystkiego do KK. Jak wiadomo, każda religia ma swoje mocne i słabe strony, swoje oryginalne założenia i porównywanie jest jak rozmowa o gustach. A wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje. ;)
  • 0

#7

pawelg.
  • Postów: 74
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale to, ze ludzie nie trzymaja sie zasad to juz nie jest wina religi, ale ich samych :) Wszedzie sie znajdzie osoba, ktora pozatym ze okresla siebie jako chrzescijanina/islamiste/buddyste - nie ma nic wspolnego z dana religia.

O gustach sie nie dyskutuje, to fakt. Ale porownywanie i ukazywanie slabych i mocnych stron jest jak najbardziej wskazane, o ile jest obiektywne - a ze o takie ciezko :)
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych