666 odpowiedzi w tym temacie

[ciemność]

I właśnie dlatego przestrzegam przed tym (z resztą nie tylko ja). Mają rację ci, co mówią, że to niebezpieczne i że nie jest to zabawa.

[Eury]

Chciałem już dawno założyć dział o wywoływaniu duchów, podać sposoby, ale zrezygnowałem. Nie wiem, czy powinienem takie coś tu pisać. Coraz częściej ludzie (zwłaszcza młodzi) czynią sobie z tego zabawę i nie wiedzą jakie konsekwencje mogą ich spotkać. Nie jest to dobry sposób na zabicie czasu, ale na zrobienie sobie krzywdy.
Tak więc - proszę o opinię Smile Założyć taki temat, czy nie?

Ja raczej powiem nie, poniewaz duchy wywolac moze praktycznie kazdy, kto ma choc blade pojecie jak to zrobic. Niestety juz nie kazdy umie odwolac ducha i czesto takie zabawy koncza sie nieprzyjemie.

Ja pamietam jedno takie zdarzenie. W wieku 12 lat, byłem na kolonii, w jednym z domków (a mieliśmy takie drewniane dwu-piętrowe domki) grupa dziewczyn (była tam też moja kuzynka) zabawiała się w wywoływanie duchów. Podobno robiły to kilka dni z rzędu, bo takie krążyły potem za dnia opowieści, również dotyczące rzekomo dziwnego zachowania się światła (gasło i zapalało się). Nikt w to nie wierzył, a już na pewno nie wychowawcy. Do czasu gdy, pewnego pięknego dnia, jedna z dziewczyn została w swoim pokoju podczas kiedy reszta osób udała się na plażę. Po powrocie zaczął się dramat. Okazało się, że dziewczyna straciła przytomność. Przyjechało pogotowie, ale nie zabierali jej nigdzie. Po paru chwilach było już ok... nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że ta dziewczyna opowiadała potem, że będąć w pokoju coś chwyciło ją za szyję i zaczęło dusić, a ona nie mogła wybiec na korytarz bo drzwi nie dało się otworzyć.

Nie wiem ile w tym wszystkim prawdy, wiem natomiast że duchy faktycznie wywoływano, widziałem na własne oczy pogotowie tamtego dnia i tą dziewczynę... coś w tym musiało być.

[ciemność]

Ja raczej powiem nie

Może to i dobrze Nie będzie niepotrzebnego ryzyka...a z resztą jeśli ktoś to będzie chciał zrobić to znajdzie w internecie bo tego tam pełno. Przynajmniej ja (ani inni z forum) nie będa czuli się winni.

[pandemia]

No cóż... chciałem napisać parę zdań na ten temat. Ogólnie rzecz biorąc wszystkie osoby, które wzięły udział w tej dyskusji miały racje...
Tak się składa, że w mojej rodzinie jest osoba, która posiada medialne zdolności. Sama organizowała seansy spirytystyczne. Ma doświadczenie w tej materii.

Większość osób jest ciekawa takich seansów i oczywiście chciałaby je organizować. Tymczasem można przez to wylądować w wariatkowie. Jeżeli ktoś chce brać w tym udział to po pierwsze:
- musi mieć jakiś konkretny powód, ważki argument aby spirytysta zgodził się przeprowadzić seans.
- oczywiście seans odbywa się pod kontrolą doświadczonego spirytysty – to ważne. Inaczej seans może być nie udany. (Nawet jak przybędzie jakiś duch to może to być nie proszony gość sprawiający wiele nam kłopotów).

Na zakończenie chciałem dodać, że sam nigdy nie uczesniczyłem w seansie spirytystycznym. Po prostu to tego mnie nie ciągnie i nie mam powodu aby to robić. Natomiast wiele czytałem i słyszałem na ten temat...

[Legalize]

Moim zdaniem dusze trzeba pozostawić w spokoju a nnie urządzać zabawy w wywoływanie ich... Chyba że taki seans ma służyć we wskazaniu odpowiedniej ścieżki zagubionym duszom...

[pandemia]

Moim zdaniem dusze trzeba pozostawić w spokoju a nnie urządzać zabawy w wywoływanie ich... Chyba że taki seans ma służyć we wskazaniu odpowiedniej ścieżki zagubionym duszom...

to też... i wbrew pozorom często się to zdarza. Na przykład w miejscach nawiedzonych.
Jeżeli chodzi o zabawy w sean spirytystyczny robiony przez nastolatków na jakiejś imprezie to jest to godne tylko i wyłącznie potępienia!!!

Ale jak to w życiu (w tym czy tamtym) bywa czasami same duchy dążą do kontaktu z żywymi. A sprawy o których chcą mówić czasami są bardzo istotne dla nas żyjących.

Postaram sie opisać jedną historię jak tylko znajdę trochę więcej czasu.

[ciemność]

Jeżeli chodzi o zabawy w sean spirytystyczny robiony przez nastolatków na jakiejś imprezie to jest to godne tylko i wyłącznie potępienia!!!

Zdecydowanie masz rację. Tak samo wywoływanie duchów dla zabawy, bez powodu i bez wiary w duchy.
Seans może przeprowadzić tylko osoba doświadczona, która potrafi to robić (raczej tylko spirytysta) i ważne: musi miec bardzo ważny powód, żeby zakłócać spokój duszy.

[Macha]

czy spotkanie sie i porozmawianie ze swoim zmarlym dziadkiem ktory zmarl jak miales jakies 10 lat to dobry powod ?? bo chcialbym z nim porozmawiac, jakbym mial czas i z kim sie w to pobawic

[ciemność]

bo chcialbym z nim porozmawiac, jakbym mial czas i z kim sie w to pobawic

Po pierwsze : to żadna zabawa.
Po drugie: nie sądzę, żeby był to dostatecznie dobry powód. Mam podobną sytuację, też chciałbym pogadać ze swoim zmarłym dziadkiem - i to nawet bardzo. Ale nie chcę mu przeszkadzać. Jeżeli chce ze mna pogadać to zrobi to - ma chyba do tego zdolność.
Możesz go tylko zachęcić mówiąc na głos, że jeśli jest co chciałby Ci przekazać to niech to zrobi.

[sebacyw]

tesz bym chciał pogadać z dziadkiem
tylko to jest to że nie wiesz czasami czy to jest twój dziadek czy możę inna dusza
ja np: nie zabardzo lubię się skradania
czasami słucham w nocy rużnych dzwięków to mnie ciarki przechodzą
jak już to bym mugł z dziadkiem porozmawiać w taki sposub że na 100% bym był przygotowany na to

[khenji]

jak już to bym mugł z dziadkiem porozmawiać w taki sposub że na 100% bym był przygotowany na to

wątpię abyś kiedykolwiek był przygotowany. Jeżeli już twój dziadek kiedykolwiek zechce się z Tobą porozumieć, to będzie to napewno chwila, w której najmniej się tego spodziewasz. Takie żeczy nie dzieją się od tak kiedy tylko sie tego zapragnie...

[ciemność]

Ale sądzę, że jeśli prosiłbym go aby sie zjawił i mi pomógł to by tak zrobił przy nadażającej się okazji i w miarę możliwości. Oczywiście nie jest to wywoływanie duchów, ale sądzę, że jakiś kontakt można by nawiązać tylko prosząc kogoś już nieżyjącego o pomoc.

[~Blood]

Dzizas, dzizas, ile Wy robicie bledow ortograficznych.... to az boli x


Ja bym z ciekawosci mogla przeczytac jak to sie robi, ale sama nigdy bym sie w to nie 'bawila'.
Oczywiscie kiedys, kiedy mialam z 9 lat z kolezankami robilysmy se jaja ...

[kassia13]

skończyło się happy end-em ???