Skocz do zawartości


Zdjęcie

Potwor Zuiyo Maru


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1

Cahir.
  • Postów: 1195
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

25 kwietnia 1977 roku, załoga japońskiego trawlera rybackiego ,,Zuiyo Maru", poławiała makrele jakieś 30 mil morskich od Nowej Zelandii, ciągnęła swoje sieci 300 m pod powierzchnią wody. Natknęli się na dwutonową zagadkę. Ich połów mierzył 10 m długości, miał cztery płetwy, długą szyję i takiż, zwężający się ogon. Czerwono-białe kawały mięsa zwisały z gnijącego ciała i tłusta, biała substancja kapała na pokład, rozprzestrzeniając trudny do wytrzymania smród.

Kapitan statku, Akira Tanaka, bał się, że padlina zainfekuje i spowoduje gnicie złowionych ryb. W końcu wydał rozkaz zrzucenia stworzenia z powrotem do wody. Zaraz przed tym, jak załoga wykonała ten rozkaz, ciało urwało się z liny i spadło na pokład. Michihiko Yano, student oceanograficznej szkoły Yamaguchi w Tokio, który odbywał praktykę na statku, podbiegł do stwora i zaczął go mierzyć i fotografować. Tylko dzięki niemu dzisiaj wiemy o tej sprawie. Yano wykonał bardzo szczegółowy szkic dziwnego zwierzęcia, które całe mierzyło 10 metrów. Głowa miała długość 45 cm, a szyja 1,5 metra. Student wyciął 45 fragmentów ,,włókien kości" z płetw piersiowych, mając nadzieję, że dzięki tym próbkom nauka będzie w stanie zidentyfikować zwierzę. Padlina ostatecznie została wyrzucona za burtę z powrotem do głębi Pacyfiku.
Ciało odnalezione zostało w Pacyfiku, niedaleko Nowej Zelandii 25 kwietnia 1977 roku o 10 rano na 43 stopniu 57,5' wysokości południowej i 173 stopniu 48,5' szerokości wschodniej. Czerwone mięso zwisające z szyi stworzenia pokryte było warstwą tłuszczu. Wnioskując z procesu rozkładu, zwierzę zdechło miesiąc przed wydobyciem jego ciała na powierzchnię. Organy wewnętrzne były uszkodzone przez pasożyty oraz ryby. Brakowało również dolnej szczęki.

Kiedy ,,Zuiyo Maru" dotarł trzy tygodnie później do portu w Yokohamie, kapitan Tanaka zdał sobie sprawę z tego, że być może popełnił jeden z największych błędów w tym stuleciu. Naukowcy z Yokohamy i z Tokio byli bardzo podekscytowani znaleziskiem z Pacyfiku. Zaoferowali fantastyczną nagrodę w wysokości 50 mln dolarów za odnalezienie padliny. Już wkrótce flotylla 80 statków rybackich z Japonii, Rosji i Korei znajdowały się na kursie w kierunku Nowej Zelandii. Poszukiwania trwały cztery miesiące, jednak ciała stwora nie odnaleziono - znikło na zawsze.

Dołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafikaDołączona grafika




Potwór Zuiyo Maru podzielił naukowców na dwie grupy. Ci z zachodu twierdzili, że znalezisko można wyjaśnić za pomocą gatunków znanych nauce. Natomiast Japończycy wysuwali teorię o możliwości przetrwania plezjozaura, który żył w morzach ok. 70 mln lat temu. Dr George Zung, specjalista od gadów i płazów z uniwersytetu Smithoniańskiego z Waszyngtonu, stwierdził, że zwierzę nie mogło być niczym innym jak żółwiem skórzastym. Jednakże gad ten waży maksymalnie 600 kilogramów i mierzy do 2 metrów długości. Dr Alan Fraser-Brunner z zoo w Edynburgu powiedział, że padlina ,,może być natychmiast zidentyfikowana jako rozkładający się lew morski." Natomiast dr Carl Hubbs z Instytutu Oceanografii w La Jolla (Kalifornia), zaprzeczył poprzednim teoriom, stwierdził natomiast, że był to ,,mały waleń, będący w składzie tak intensywnego rozkładu, że większość z jego ciała odpadła."

To, co udało się wyciąć z ciała potwora stanowiło ,,długą na 9 cali tkankę, koloru brązowego, podzieloną na trzy części." Było to badane przez naukowców z Centrum Zasobów Rybołówstwa w Tokio i przez prof. Fujio Yasuda. Powiedział on, że: ,,Kiedy tylko zobaczyłem zdjęcia, zdałem sobie sprawę, że znaleziono coś niezwykle rzadkiego. Jednakże, bez próbek kości, niemożliwe jest określenie z jakim rodzajem zwierzęcia mamy do czynienia." Analiza chromatografią gazową pokazała, że tkanka zawierała aminokwasy wcześniej odnajdowane w ciałach gatunków rekinów nie dłuższych niż 5,5 metra. Prof. Yasuda stwierdził, że wyniki badań nie dowiodły, że to był rekin, tylko, że to mógł być rekin. Tokio Shimaka z uniwersytetu w Yokohamie, który jest ekspertem od prehistorycznych zwierząt i prof. Yoshinori Imaizuni z Muzeum Historii Naturalnej w Tokio, nie mają wątpliwości co do tego czym jest potwór. ,,To musiał być plezjozaur", powiedział Shimaka w oficjalnym wystąpieniu. ,,Te zwierzęta były wielokrotnie widywane niedaleko Nowej Zelandii, ich opisy pasują do wyłowionego ciała. Tamtejsze wody są bardzo bogate w ryby i mają idealną temperaturę - 20 stopni Celsjusza."

Dołączona grafika

Szkic Michihiko Yano

Wykorzystując zdjęcia wykonane przez Michiko Yano, naukowcy mogą zrekonstruować rozmiary i kształt stwora, a jedyne znane zwierzę pasujące do nich to plezjozaur. Jak twierdzi prof. Shimaka i Imaizuni, tajemnicze zwierzę mogło być prepasterousem, plezjozaurem mierzącym 10 metrów długości. Miał on ogon długości 2 m, szyję z głową 1,95 m, sama szyja - 1,5 m. Głowa tego gada miała długość 45 cm. Żółwie i rekiny tych rozmiarów nie są znane nauce. Walenie są o wiele większe, ale Yanos naszkicował cztery płetwy tego samego kształtu, długą szyję i ogon, co nie pasuje do walenia. Ostatecznie wykluczono teorię rekina. Padlina bowiem wydzielała zapach zwierzęcia morskiego, jednak nie przypominała zapachu amoniaku, charakterystycznego dla martwych rekinów. Ponadto biała, lepka substancja pokrywająca ciało została zbadano i wykluczono jej rybie pochodzenie.


Czym więc był potwór? Nie wiadomo. Na pewno jednak, gdyby kapitan statku ,,Zuiyo Maru" nie kierował się tylko żądzą pieniądza, dziś wiedzielibyśmy o wiele więcej o tym, co kryje się pod powierzchnią wód Pacyfiku.



Zrodlo: http://kryptozoologia.w.interia.pl/
  • 0



#2

Macha.

    Ciekawski

  • Postów: 2267
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Mi to raczej wygląda na pociętą i poszarpana szmatę, niż na zwierze.
  • 0



#3

Darcyan.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

takie samo skojarzenie miałam jak to zobaczyłam - poszarpana szmata...
a kapitan... rzeczywiście nie pomyślał wyrzucając to cos za burte...
  • 0

#4

Kabezecik.

    Magia i Miecz

  • Postów: 480
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

[url="http://www.youtube.com/watch?v=4evOt2TBIfQ"][/url] tutaj są min. zdjęcie tego "czegoś"
  • 0

#5

Eoz.
  • Postów: 40
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

e tam ;) szmata, a tym bardziej wylowiona z morza zwiotczalaby i wisiala bezwladnie na tych linach ;) a to "cos" jakas tam sprezystosc posiada :P (wiecie o co chodzi :D )

ciekawe, ciekawe
  • 0

#6

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

a kapitan... rzeczywiście nie pomyślał wyrzucając to cos za burte...


Czemu mnie nie dziwi ze zawsze tak jest w takich przypadkach ? a potem sie wmawia, ze to naukowcy wyrzucili bo nie chcieli zbadac, a prawda jest taka, ze zostalo to wyrzucone, bo nie bylo co badac :P a mowiac precyzyjniej, nic nie zostalo wylowione ani wyrzucone :P no chyba ze wlasnie... szmata.
  • 0

#7

Ringëril.
  • Postów: 589
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Rzeczywiście dość sztucznie to wygląda. Jakieś szmaty zwykłe wyłowione z morza. Kapitan wyrzucił to, bo był

trudny do wytrzymania smród.

. Zapewne kapitan wyrzucił to dlatego, żeby nie dało się tego zbadać i odkryć mistyfikacji.
  • 0

#8

NO_NAME.
  • Postów: 614
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

ble! cokolwiek to jest wygląda obrzydliwie. zresztą to w ogóle kształtu nie ma. dosłownie jak szmata.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych