Skocz do zawartości


(Ir)racjonalizm


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

(IR)RACJONALIZM

Multa renascentur, quae iam cecidere cadentque,
Quae nunc sunt in honore.
(Wiele z tego, co jest ukryte, powstanie,
i wiele zapadnie się z tego, co dzisiaj czcimy).
[Horacy]

Istnieje zasada, odporna na wszelkie dane, odporna na wszelkie argumenty, która niezawodnie utrzymuje człowieka w wiecznej ignorancji. Tą zasadą jest potępienie, zanim przystąpi się do badania.
[Herbert Spencer]

Nowe poglądy naukowe nie triumfują poprzez pokonanie oponentów, którzy nagle dostrzegają światło, lecz raczej dzięki temu, że owi oponenci w końcu umierają, a w ich miejsce wyrasta nowe pokolenie, z tą prawdą już oswojone.
[Max Plank]

Nauka jest sztuką tworzenia zręcznych iluzji; głupcy w nie wierzą lub polemizują z nimi, mądry człowiek zaś napawa się ich pieknem i pomysłowością, zdając sobie jednocześnie sprawę, że są to stworzone przez ludzi zasłony, za którymi kryje się mroczna otchłań nieznanego.
[Carl Gustav Jung]

Głupcem jest ten, kto chce dowodu na to,
Czego nie można zobaczyć.
I durniem, kto próbuje sprawić,
By tamten uwierzył.
[William Blake "Zaślubiny Nieba i Piekła"]

Wszystko jest dwojakie, wszystko ma dwa bieguny,
wszystko ma swą parę w przeciwności,
to samo i nie to samo to jedno i to samo;
przeciwieństwa są w naturze tożsame,
różny jest tylko ich stopień; ekstrema stykają się ze sobą;
wszystkie prawdy są tylko półprawdami;
wszystkie sprzeczności dają się sprowadzić do harmonii.
[Kybalion]

Żyjemy w czasach, które z dumą określamy jako epokę racjonalizmu i oświecenia. W pewnym sensie jest tak rzeczywiście. Wystarczy pomyśleć o okresie średniowiecznych zabobonów, by poczuć się zupełnie dobrze i bezpiecznie. Na szczęście bezpowrotnie minęły czasy, gdy można było stracić życie tylko dlatego, że miało się czelność myśleć i badać świat. Kilku wielkich uczonych minionej epoki zginęło na stosach, wielu innych musiało działać w ukryciu, by nikt z ówczesnych elit nawet nie domyślił się ich prawdziwej mądrości. Na stosach płonęli nie tylko zupełnie niewinni ludzie, ale i księgi - najprawdziwsze perły bezcennej wiedzy świata starożytnego, a może nawet jeszcze starsze. Nikt nie wie, jaką wiedzę utraciliśmy jako ludzkość i pewnie nieprędko się tego dowiemy. Wydaje się, że jakieś złe moce uwzięły się, by zamienić ludzkość w zastraszoną, brudną i bezrozumną masę.

Nic nie trwa wiecznie, więc ta straszna epoka wreszcie się skończyła, ale poczyniła wyczuwalne do dziś spustoszenie w psychice ludzi. Jeszcze teraz niektórzy przepełnieni są paranoicznym lękiem, który sprawia, że łatwo tracą resztki rozumu.

Gdy zagasły stosy ludzie mogli wreszcie zacząć badać świat i prawa fizyki nim rządzące. Zaczęły powstawać uniwersytety, a wiedza stała się bardzo cenionym towarem. Wykształconych ludzi wciąż było niewielu, więc za wiedzę płacono całkiem spore pieniądze. Wkrótce zapanowała epoka racjonalizmu. Przestano spodziewać się za każdym rogiem ulicy spotkania z diabłem, nawet ciemność została oswojona i nie kryły się już w niej nieczyste siły. Po prostu prawie raj na ziemi. Skatalogowano wszystko, co się dało, dokładnie opisano lądy, minerały, rośliny i zwierzęta, a gdy nauczono się wykorzystywać praktycznie prawa fizyki powstały pierwsze maszyny. Wynalezienie elektryczności ostatecznie przegnało resztki ciemności z mieszkań, ulic i głów ludzi. A jednak coś było nie tak...

Mądrość i inteligencja niewiele mają ze sobą wspólnego. Można być inteligentnym, ale głupim, ponieważ mądrość nie jest zwyczajnym zbiorem wiedzy ani zdolnością do szybkiego i błyskotliwego kojarzenia, lecz głęboką duchową świadomością wyższego porządku świata. Inteligencja jest w przyrodzie bardzo rozpowszechniona - bez inteligencji życie na naszej planecie by nie przetrwało. Wprawdzie uczeni do niedawna uparcie negowali inteligencję zwierząt, nazywając ją instynktem, ale ostatnio przyznają, że nasi młodsi bracia umieją więcej, niż można by sądzić. Wmawiali nam, że narzędziami posługuje się tylko człowiek, ale w końcu przyznali, że małpy, a szczególnie szympansy też to umieją. Wkrótce musieli uznać, że potrafią to nawet ptaki, które celowo i świadomie ułamują gałazki zakończone długimi kolcami, by inteligentnie nimi pracując wydłubywać z pni drzew ukryte głęboko robaki. W eksperymencie przeprowadzonym kilka lat temu zwycięzcą wśród ptaków okazała się maleńka sikorka, której nadano tytuł najinteligentniejszego ptaka na wyspach Brytyjskich. Pokonała osławione ptaki krukowate, rzekomo najinteligentniejsze w ptasim królestwie. W filmie dokumentalnym zatytułowanym "Ptasi mózg" zarejestrowano niezwykłe umiejętności tego maleńkiego ptaszka, który sam wymyślał na poczekaniu jak dobrać się do karmnika, by dostać smakowity kąsek. Oczywiście nie było to łatwe, bo sprytni uczeni tak skomplikowali zadanie, że wydawało się ono niewykonalne dla tak maleńkiego rozumku. A jednak sikorki pokonywały bezbłędnie bardzo skomplikowany tor przeszkód, dziobały różne dźwigienki i uruchamiały zapadki, a wszystkiego tego uczyły się w bardzo krótkim czasie.

Ludzie mają o wiele większe głowy, a więc i mózgi, ale nie wykorzystują ich wszystkich możliwości, ponieważ nie wykazują się mądrością, a jedynie inteligencją. Czysta inteligencja tworzy cywilizację techniczną, a ta z kolei niszczy środowisko. Dziś widzimy to aż nazbyt wyraźnie. Gdyby ludzie byli mądrzy, to zadbaliby o planetę. Ponieważ jednak są inteligentni, tworzą coraz wspanialsze budowle sięgające nieba i pojazdy poruszające się z szybkością, nad którą sami nie potrafią zapanować. Pojazdy te są napędzane jedną z najgorszych trucizn, a w razie wypadku wybuchają i palą ofiary trudnym do ugaszenia ogniem. Widać ludzkość ma jakieś zamiłowanie do palenia żywcem swoich bliźnich.

Inteligencja bez rozumu ma jeszcze jedną właściwość: kocha wszystko sortować, katalogować i etykietkować. Jeśli jakiś element nie pasuje do schematu bezrozumna inteligencja traci poczucie bezpieczeństwa, ponieważ jej uporządkowany świat wali się w gruzy. Żeby zapewnić sobie komfort uczeni tworzą sztywne kanony naukowości i racjonalności i nadają sobie naukowe tytuły, które są dowodem ich autorytetu i nieomylności. W ten sposób nauka zaczyna przypominać religię: są w niej święte dogmaty, których nie wolno podważać i są kapłani powołani do uroczystego celebrowania formalnej wiedzy. Są również świątynie, zwane uniwersytetami.

Co się jednak dzieje, gdy jakiś niesforny element nie daje się wpasować w ten system? Wtedy nie pozostaje nic innego, jak go zignorować. Zawsze można powiedzieć, że jest to jakieś fałszerstwo lub nienaukowa szarlataneria, a to usprawiedliwia ukrywanie dowodów lub całkowite i pogardliwe ich ignorowanie. Przecież poważna nauka nie może zajmować się nienaukowymi dociekaniami. W epoce racjonalizmu nie ma nic gorszego niż narażenie się na wyśmianie przez uczonych. Właśnie dlatego żaden z nich nie ma odwagi badać zjawisk, które aż się pchają w oczy. Widzą to wszyscy, ale nie (niektórzy) uczeni.


W głębokim średniowieczu naukę traktowano jako herezję religijną i palono za nią na stosach. W naszej "oświeconej" epoce nauka stała się obowiązującą religią, a herezją jest wszystko, czego nie jest ona w stanie udowodnić. Brak dowodu nie świadczy jednak bynajmniej o nieistnieniu zjawiska, lecz co najwyżej o braku narzędzi zdolnych do jego zmierzenia. Jeśli ślepo wierzy się aparaturze, a nie własnym zmysłom i rozsądkowi, to wnioski mogą być całkowicie błędne. Na szczęście nic nie trwa wiecznie i tak, jak zaprzestano palenia czarownic tak i czasy prześladowania intelektualnych dysydentów dobiegają końca.

I tak oto na naszych oczach rodzi się nowa epoka. Przełom jest równie znaczący, jak ten, który zakończył średniowiecze. W końcu minęło już 1000 lat i czas najwyższy dostrzec świt Nowej Ery. To nie zalew zabobonu i ciemnoty, to początek ery duchowości i mądrości. Te zmiany zapoczątkowali zwykli ludzie, w których zaczęła budzić się nowa wrażliwość. To właśnie oni przerażeni rozejrzeli się wokół i dostrzegli spustoszenia, spowodowane przez bezduszną naukę, stworzony przez nią przemysł i żądzę zysków za wszelką cenę. Ludzie stracili zaufanie do uczonych, których traktowali dotąd jak kapłanów "ery atomu". Nikt już nie chce żyć w odhumanizowanym świecie, nie chce oddychać trującym powietrzem i pić skażonej wody, a naturę oglądać tylko w telewizji lub na zdjęciu. Pojawiły się nowe ruchy pragnące uratować naturę i odrodzić prawdziwą duchowość.

Oczywiście stary system ani myśli skapitulować i broni się rozpaczliwie używając prostackich określeń typu "bioidioenergoterapia" (lekarz pediatra o bioenergoterapii), "zdegenerowany, zwyrodniały pseudonaukowy zabobon" (znany z telewizji astronom o astrologii), "ko(s)miczne spojrzenie na rzeczywistość" (znany z telewizji sceptyk o astrologii) oraz "zalew sekt" (KK). Ortodoksyjni uczeni nie chcą pozwolić, by ludzie bez nadanych przez uniwersytety tytułów próbowali podważać święte dogmaty nauki. Tymczasem dziś widać coraz wyraźniej, że historię świata i początków ludzkości będziemy musieli napisać na nowo, ponieważ monolit obowiązujących teorii wali się w gruzy. Mimo rozpaczliwych prób ukrywania dowodów staje się jasne, że dotychczasowe teorie tworzone były przez słabo wykształconych dyletantów, którzy opierali swoje wnioski na dość naiwnym rozumowaniu, właściwym dla nieoświeconej i kontrolowanej przez dogmaty religijne epoki.

Czas uprzątnąć świat po okresie niepodzielnych rządów technologii i dostrzec, że nasza planeta też ma duszę. Że ma ją również cała natura, która ledwie żyje uduszona smogiem, zalana ropą naftową i zatruta odpadami radioaktywnymi. Czas obudzić w sobie nową wrażliwość i nową duchowość, wynikającą z prawdziwej potrzeby duszy, zamiast narzuconej siłą pełnej dogmatów religii. Czas również pozbyć się lęków - tylko spójrzcie, stosy już od dawna nie płoną, więc nic wam nie grozi, najwyżej paru "uczonych" was wyśmieje i tyle.
Może pocieszy was wiadomość, że w swej "ciemnocie" nie jesteśmy sami. Takie oto statystyczne wyliczenia (bardzo dla mnie pokrzepiające) udało mi się znaleźć w tygodniku Wprost, numer 1017 z dnia 26-05-2002, "Magia zamiast nauki", autor - Paweł Górecki:

Zabobony XXI wieku
26 procent Polaków i 30 procent Amerykanów wierzy, że przedstawiciele obcej cywilizacji odwiedzili już Ziemię
39 procent Polaków i 48 procent Amerykanów uważa, że pierwsi ludzie żyli na świecie jednocześnie z dinozaurami
52 procent Polaków i 47 procent Amerykanów jest przekonanych, że ludzie nie pojawili się na Ziemi w wyniku ewolucji wcześniej żyjących organizmów
Według 61 procent Polaków i 25 procent Amerykanów, astrologia może być wiarygodnym źródłem wiedzy o świecie

Ale najlepsze jest na końcu. Są tam komentarze naszych uczonych na temat zalewu paranauki. Wybrałam tylko jeden cytat, bo on aż się prosi, by go dosadnie skomentować:

Humaniści u znachora
profesor Wiesław Jędrzejczak
O ile merytorycznie tak zwana medycyna alternatywna to po prostu ciemnota, o tyle nic nie można zarzucić strategiom marketingowym wykorzystywanym przez jej przedstawicieli. Są one bardzo nowoczesne. Łączy się to z pewną podatnością ludzi, którzy w większości mają wykształcenie humanistyczne bądź ekonomiczne. Dla wielu z nich książka naukowa to taka sama literatura jak "Pan Tadeusz". Ludzie z wykształceniem przyrodniczym są mniej skłonni uwierzyć znachorom.

No cóż, jeśli stechnicyzowana i opanowana przez agresywną chemię medycyna nie radzi sobie z chorobami, to nie widzę w tym nic dziwnego, że pacjent zagrożony śmiercią lub kalectwem szuka ratunku w medycynie tradycyjnej, która z całą pewnością nie zaszkodzi (w przeciwieństwie do medycyny akademickiej), a może pomóc. Bioenergoterapia, ziołolecznictwo czy nawet obrzędy magiczne nikogo nie zabiją, więc skąd ta wrogość? Jeśli się nad tym zastanowić jasne się staje, że chodzi właśnie o ów "marketing", czyli o odbieranie pacjentów lekarzom. Od tego jednak mamy wolny rynek i prawo wyboru, by samodzielnie decydować u kogo chcemy się leczyć.

Na zakończenie tych rozważań jako komentarz pozwolę sobie zamieścić tu fragment książki Thorwalda Dethlefsena "Przenaczenie twoją szansą":

Każda teoria w momencie powstawania jest odbiciem stanu wiedzy ogólnej, a w szczególności wiedzy jej autora. Dzięki nieustannemu prowadzeniu badań podnosi się również poziom wiedzy i wkrótce staje się jasne, że dotychczasowa teoria jest zbyt ciasna i ograniczona; konieczne okazuje się sformułowanie nowej teorii i sytuacja się powtarza. Tak więc dochodzimy do stwierdzenia, że dzięki nieustannemu poszerzaniu przez ludzkość horyzontów wiedzy każda teoria wcześniej czy później okaże się nieaktualna i będzie musiała ustąpić miejsca nowym. Prawda dnia dzisiejszego okazuje się bowiem pomyłką jutra.
Zdanie to dobitnie potwierdza historia nauki. Historia nauki to historia ludzkich pomyłek. Nie ma jednak powodu, by się tego wstydzić, każdy bowiem wie, że człowiek najlepiej uczy się na swoich błędach. Groteskowy jedynie jest fakt, że każde pokolenie jest absolutnie przeświadczone o tym, że pomyłki popełniano wyłącznie w przeszłości i dlatego nic nie jest w stanie zachwiać ich pewności, że to dopiero za ich czasów została odkryta absolutna i ostateczna Prawda. W tej kwestii siła przekonań nauki przewyższa fanatyzm każdej sekty religijnej.
Także zachowanie wobec tych, którzy swoimi nowatorskimi poglądami podważają "powszechnie przyjęte prawdy" zaskakująco przypomina fanatyzm religijny. W każdym razie jedną z zasadniczych słabości ludzkich jest przywiązanie do określonego punktu widzenia i bronienie go z uporem aż do końca. Nauka wykazuje tu szczególnie rażącą niezgodność z (podejrzanie) silnie podkreślanym przez siebie obiektywizmem.
Nauka rozpoczęła swoją działalność od badania widzialnego świata zewnętrznego. Widzialny świat występuje w postaci materii - odpowiednio do jej potrzeb nauka dostosowała swoje metody pracy. Jest to z pewnością słuszne, ale słuszne pozostaje tylko tak długo, jak długo istotnie przedmiotem naszych badań pozostaje materia. Także uzyskane wyniki w najlepszym razie mają rację bytu jedynie w odniesieniu do materii.

P.S. A oto najnowsze wyniki sondaży (z sierpnia 2003 r., za czasopismem "Przegląd"): Według ankiety przeprowadzonej przez CBOS, blisko dwie trzecie Polaków uważa, że niektórzy ludzie są obdarzeni zdolnością jasnowidzenia, 57% - że istnieją osoby zdolne przewidywać przyszłość, a 46% - że możliwa jest telepatia. Stwierdzenia o charakterze paranaukowym bardziej skłonni są akceptować ludzie z wyższym wykształceniem (!!!), mieszkańcy dużych miast. 37% Polaków deklaruje, że przynajmniej raz w życiu zdarzyło im się przeczuć fakty, które potem nastąpiły, co czwarty badany miał prorocze sny, 12% uczestników sondażu twierdzi, że spotkało się z duchem zmarłego człowieka.

I jeszcze kilka cytatów:

Głupia stałość jest ulubieńcem ciasnych umysłów.
[Ralph Waldo Emerson]

Uczcie się od nauki, że nie wolno wam wierzyć eksperymentom. Nauka to wiara w ich ignorancję.
[Richard P. Feynmann]

Teorie i zasady nie są ani prawdziwe, ani fałszywe. Są jedynie mniej lub bardziej przydatne.
[Henri Poincare]

To, co dzisiaj jest dowiedzione, kiedyś było fantazją
[William Blake]

Historia nauki, medycyny, strategii militarnej, polityki i wielu innych dziedzin wykazuje dobitnie, że niemal każdy postęp spotykał się z gwałtowną i fanatyczną opozycją.
[Steven Arroyo]

Po rzetelne informacje na tematy wyśmiewane w pismach typu Wprost (i wielu innych) proszę udać się na strony:

Świątynia przejęcia władzy nad własnym rozwojem duchowym: Współczesne Nauki Scisłe a Zjawiska Paranormalne oraz Derwisze Sufi

#2

PTR.
  • Postów: 958
  • Tematów: 135
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym

Budda Siakjamuni



#3

Korynt.
  • Postów: 315
  • Tematów: 66
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawy artykuł, szkoda że innych nie zaciekawił...

dwie trzecie Polaków uważa, że niektórzy ludzie są obdarzeni zdolnością jasnowidzenia

Dużo ich trochę

#4

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

52 procent Polaków i 47 procent Amerykanów jest przekonanych, że ludzie nie pojawili się na Ziemi w wyniku ewolucji wcześniej żyjących organizmów


W innych artykułach, ten argument jest przedstawiany jako dowód nieuctwa Amerykanów. ;)


Czuć w powietrzu, że jakaś zmiana się szykuję.



#5

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Istnieje bezmiar interesujących tekstów bardzo krytycznych co do akademickiej nauki i to autorstwa znanych nazwisk, a mimo to w przestrzeni internetowej krążą jedynie takie właśnie, nie wiem jak to nazwać aby nikogo nie obrazić. Psioczenie na skostniałą i wypaczoną metodologie to ulubiony temat najprężniejszego nurtu"nowej nauki" czyli postmodernizmu i po wpisaniu tego slowa w google dostaniemy tysiąc podobnych do tego materiałów (tylko że lepszych). To co dziś w nauce najwyraźniejsze to właśnie cała szkoła interpretywna która według autora tekstu w ogóle nie istnieje. Znęcanie się nad scjentystyczną nauką o mocnych pozytywistycznych fundamentach miało racje bytu w XIX wieku, a nie dziś. Epoka w której żyjemy jest okresem "odnaukowionym", czego dowodem są powyższe statystki, ale i takie fakt że liczba astrologów przewyższa dziś liczbę astronomów, a ilość czasopism ezoterycznych góruje nad ilością czasopism naukowych. Jeśli kogoś napawa zadowoleniem że ludzie nie wierzą (co należy czytać - nie rozumieją) ewolucji, czy uważają że ludzie żyli w czasach dinozaurów, no to ja gratuluje. Niestety, rządy ignorantów stały się faktem, a świat w którym wiedza o aniołach jest wartościowsza niż chemia nie napawa mnie optymizmem.

Mądrość i inteligencja niewiele mają ze sobą wspólnego

...może choćby to że nie sposób być mądrym nie będąc inteligentnym.

#6

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Fajnie, że jakiś czas temu w temacie o religii chrześcijańskiej zostałem totalnie sjechany przez paru miłośników pana Darwina, wyzywany od "ciemnego kreacjonisty", którym nie jestem, ale do nich to nie trafiało, bo wygodniej było im uznać, wbrew moim wypowiedziom, że jestem kreacjonistą, bo pasowało im to do ich zdania, że Darwin miał rację. Jego teoria (oraz liczne współczesne jej mutacje) walą się w gruzy, ale wygodniej powiedzieć "to już zostało wyjaśnione, jest to 100% prawda, a ty nie masz racji, kreacjonisto" (wg nich w tej materii jest tylko podział: darwiniści/kreacjoniści). To jest ciemnota.
Tia.





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych