Skocz do zawartości


Zdjęcie

Albionie, skąd się wziąłeś


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1

zulugula.
  • Postów: 281
  • Tematów: 86
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak wiadomo, na Europę składa się Brytania, czyli wyspa, i tzw. kontynent, czyli cała reszta. Brytania jest ważniejsza, choć mniejsza, bo jeszcze niedawno rządziła połową świata, a jej wyniosła izolacja (Splendid Isolation) pozwoliła jej zachować odrębność, którą wciąż się szczyci.

Kiedy jednak ta izolacja się zaczęła, kto i kiedy po raz pierwszy się tam osiedlił i czy był przodkiem dzisiejszych Brytyjczyków? I wreszcie - dlaczego w ogóle Albion jest wyspą, skoro między Francją a Anglią nie ma żadnej struktury geologicznej, która by to uzasadniała? Te pytania legły u podłoża projektu "Ancient Human Occupation of Britain" (AHOB), który wystartował w 2001 roku i którego pierwszy etap właśnie się zakończył. Drugi, ruszający w styczniu 2007 roku, ma potrwać kolejne trzy lata.

Projekt koordynowany przez Chrisa Stringera z londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej przyniósł już wiele niespodzianek. Oto najciekawsze z nich.

Najstarsi Brytyjczycy

Klify w Pakefield w hrabstwie Suffolk we wschodniej Anglii znane były od dawna z walorów krajobrazowych i licznych kości przedpotopowych zwierząt, jakie tam znajdowano. Były też dobrze przebadane przez archeologów, ale ci niczego nie znaleźli. Tym większe było zaskoczenie, gdy w grudniu ub. roku Stringer doniósł o odkryciu obok kości nosorożców, słoni, tygrysów szablozębnych i hipopotamów licznych narzędzi krzemiennych datowanych na 700 tys. lat. Samych szczątków ludzkich na razie nie znaleziono, ale i tak był to szok - całkiem niedawno fetowano znalezienie najstarszego Brytyjczyka w Boxgrove koło Chichester liczącego 500 tys. lat (wydłużył on historię zasiedlenia wyspy o 300 tys. lat). Znalezione narzędzia oznaczają przesunięcie tej granicy o kolejne 200 tys. lat i zapewne nowy, czwarty już gatunek „pierwszego Anglika”. O ile szczątki z Boxgrove (i inne znane od dawna ze Swanscombe) zaliczono do Homo heidelbergensis, o tyle ludzie z Pakefield żyli w czasach Homo antecessor - najstarszych Europejczyków znanych dotąd z Hiszpanii.

A wiadomo, że na wyspie bywał też neandertalczyk. Jego szczątki znaleziono właśnie w Lynford koło Norwich i datowano na 60 tys. lat. To pierwsze znalezisko tzw. klasycznych neandertalczyków w Anglii i najdalej na północ położone ślady tego człowieka w Europie.

Czy te kości mogą kłamać?

Brytyjscy neandertalczycy już wkrótce mogą sprawić kolejne niespodzianki. W jaskini Kent's Cavern k. Torquay w hrabstwie Devon już przed 80 laty znaleziono fragment ludzkiej szczęki z trzema zębami. Uznano wówczas, że to ślady najstarszego Brytyjczyka i być może w ogóle mieszkańca Europy. Do niedawna sądzono, że kości te liczą 31 tys. lat, ale przeprowadzone ostatnio w ramach AHOB nowe datowanie przesunęło ich wiek na 37 do 40 tys. lat. Choć różnica wydaje się niewielka, w istocie stanowi sensację. W tym czasie w Europie żyli bowiem ostatni neandertalczycy, a zwycięzcy kromaniończycy (ludzie współcześni) nie dotarli jeszcze - jak się zdaje - na północ naszego kontynentu. Szczątki z Kent's Cavern, które nie zawierają specyficznych cech ani pierwszego, ani drugiego gatunku (ani charakterystycznych dla nich narzędzi), poddane teraz będą badaniu na obecność DNA, które powinno wykazać, do którego z tych dwóch gatunków należały.

Jeśli wyniki wskażą na neandertalczyka, może okazać się, że poza Iberią również Brytania stanowiła rodzaj schronienia ostatnich przedstawicieli tych ludzi wypieranych z centralnych terenów Europy. Jeśli werdykt będzie brzmiał - kromaniończyk, będą to najstarsi przedstawiciele europejskich Homo sapiens (obok opisanych niedawno i liczących sobie 34-36 tys. lat kości z rumuńskiej Pestera cu Oase).

Do ośmiu razy sztuka

Ważnym wynikiem programu AHOB jest dowód wielokrotnego zasiedlania Brytanii przez ludzi. We wrześniu tego roku Chris Stringer ogłosił, że analiza wszystkich śladów archeologicznych znalezionych na wyspie wskazuje, że w ciągu ostatniego miliona lat Wielka Brytania kolonizowana była ośmiokrotnie. Siedem z tych fal osiedleńczych zakończyło się porażką. Żaden z pierwszych Brytyjczyków nie był przodkiem nikogo ze współczesnych mieszkańców Albionu. W czasie plejstocenu wielokrotnie nasuwający się lądolód z północy stanowił rodzaj sterylizatora niszczącego wcześniejsze kolonizacje.

Dopiero ostatnia fala - sprzed 12 tys. lat - przyniosła trwałe osadnictwo, a jej genetyczne ślady są obecne wśród dzisiejszych Brytyjczyków.

Późniejsze fale - Celtów, Duńczyków, wikingów, Normanów, a wreszcie i imigrantów z całego imperium (i nie tylko) - nałożyły się na tę pierwotną warstwę osiedleńczą, ale jej nie wyparły ani nie zatarły. Jest niezwykłe, że nieporównanie dłuższą od Brytyjczyków historię autochtonicznego rozwoju mają australijscy Aborygeni czy pierwotni mieszkańcy Ameryki.

Wielka rzeka i kanał

Dlaczego właściwie Brytania jest wyspą i skąd wziął się kanał La Manche, skoro między południową Anglią a północną Francją ciągną się nieprzerwanie te same warstwy wapieni kredowych tworzących podobne białe klify koło Dover i Calais? Wyniki prac AHOB pokazują, że przez znaczną część plejstocenu Brytania stanowiła część kontynentu, ale dostęp do niej był zawsze utrudniony, nawet w okresach niskiego poziomu morza. Przez ląd na obszarze dzisiejszego kanału płynęła bowiem ogromna rzeka zbierająca wody pra-Tamizy i pra-Renu i stanowiąca dla ludzi i zwierząt barierę trudną do pokonania.

Lądem w czasach zlodowacenia były również tereny Morza Północnego (stąd wyławiane z dna przez sieci trawlerów kości mamutów i innych zwierząt), gdzie podczas glacjałów gromadziły się wielkie masy lodu. Wypływające spod nich wody tworzyły nieraz ogromne jeziorzyska. Jedno z takich gigantycznych jezior ograniczone z trzech stron przez ściany lądolodu, a od południowego zachodu przez kredowe wzgórza podniosło się podczas roztopów tak wysoko, że przerwało te kredowe wały przeciwpowodziowe. Jego iście potopowe wody pogłębiły i poszerzyły dolinę pra-Renu, żłobiąc rozległą nieckę wypełnioną szybko przez wody oceanu światowego.

Kanał La Manche, w którego dnie wciąż są czytelne ślady głębokiej doliny, jest więc wynikiem jednego katastroficznego wydarzenia sprzed co najmniej 200 tys. lat - gdyby nie ono, losy świata, zważywszy na rolę wyspiarskiej tradycji Brytanii, potoczyłyby się zupełnie inaczej.

Podsumowanie badań na stronie internetowej BBC Science/Nature http://news.bbc.co.uk

GAZETA.PL

niewiem czy dobre miejsce wybrałem....
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych