172 odpowiedzi w tym temacie

[Robaczek]

Nie wiem czy obiła Wam się o uszy taka dziedzina magii, jak magiya chaosu- jesli nie to ten artykuł jest dla Was.
Ale od początku, magia chaosu- jest magią niebezpieczniejszą od czarnej magii, ale daje o wiele lepsze od niej efekty.
Mag który "wyznaje" chaos nazywa się chaonitą.
Każdy Chaonita jest różny, ale można wymienić kilka cech, które ich łączą.
Chaonici- są to ludzie pewni siebie, posiadający dużą charyzmę, zazwyczaj posiadają dość dużą grupę znajomych, którzy jednak nie są im niezbędni do życia.
Czym się różni chaonita, od białego czy czarnego maga?
Magowie "biali" czy "czarni", mają rytuały- przestrzegają z górych założonych zasad i mają nadzieję że jeżeli będą robić tak i tak to to i to ich nie spotka.
Maga Chaosu można porównać do hacera (czy tam crakera jak wolicie).
On widzi milony możliwości w każdym czynie, potrafi naginać rzeczywistość do swoich potrzeb, zrzucić na kogoś klątwe używając innych technik niz "czarny mag". Chaonita, sam wymysla jak chce to zrobić, zazwyczaj polega tylko na sobie i na opiekunie przez co często wypycha się w niejedno bagno- a razcej to bagna przychodza do niego.
Powiecie to jednak warto zostac chaonitą, przecież nie ma żadnych wad- ale niestety rzeczywistość nie jest tak cudowna. Uprawiając tą dziedzine magii, można bardzo łątwo zapaśc na chorobe umysłową, stany lękowe oraz inne podobne choroby.

I teraz coś na koniec, prawdziwy chaonita otacza się chaosem (nie kojarzyc z jakims dzieciakiem rozbieganym), zazwyczaj są wyniosli i silniejsi zarówno mentalnie jak i fizycznie nad innym i tu wyroznia sie dwa rodzaje chaonitów. Tych co gnębią tych słabszych i tych co sie nimi opiekują i zostają ich mentorami.
Jak pewnie się domyślacie wiecej jest tych co gnębią (ja należe do tej drugiej grupy).
Chaonitą nie może zostać zwykły "szarak" (tak wiem to brutalne), każdy chonita ma cos dzieki czemu czuje sie lepszych od innych (we mnie np. płynie błękitna krew).
I już na ostateczny i definytywany koniec , prawdziwy chaonita nie odprawia żadnych rytułałów, zadnych wirujących kregów, żadnych godform- nie robi tego ponieważ dąży do indiwdualności w szerokim znazceniu tego słowa. Tak więc rytuały odprawiają "czarni" którzy myślą że są chaonitami, a w rzeczywistosci brakuje im verwy żeby obyć się bez nich.

[Robaczek]

Tych co gnębią tych słabszych i tych co sie nimi opiekują i zostają ich mentorami.
Jak pewnie się domyślacie wiecej jest tych co gnębią (ja należe do tej drugiej grupy).

W to wierze, wierze że są ludzie słabsi i silniejsi i tym słabszym nalezy pomagać.

Kolejna osoba źle mnie oceniła, pragne zauważyć że jeżeli ktoś jest chaotą nie koniecznie musi byc zły- jeżeli się wywyżam to przepraszam, a sądze że sprawa tej rozmowy i teorii z idiotą została wyjaśniona.

[freaky_styley]

Uprawiając tą dziedzine magii, można bardzo łątwo zapaśc na chorobe umysłową

chyba ci się to udało.

[Arsen]

Skrzypu, taki pytanie do Ciebie. Jak zostałeś chaotą? Kto Cię tym zainteresował? A może wpadłeś na to przez przypadek?

[Robaczek]

Chaotą byłem od zawsze ale uważałem to za coś złego i na siłe chciałem praktykowac białą magię przez co cierpiałem.

[reaper]

Chaotą byłem od zawsze ale uważałem to za coś złego i na siłe chciałem praktykowac białą magię przez co cierpiałem.

Nie rozumiem :hmm: . Jak takim kimś można być od zawsze. Może już po urodzeniu "czarowałeś" . Wg mnie takie zdolności można rozwijać, ale po długich ćwiczeniach i odpowiednich praktykach pobranych u kogos. Tak samo z siebie to raczej wyjść nie może. Może się mylę, ale myślę, że do wszystkiego dochodzi sie poprzez trening.

[Maro]

yhm wyczaruj mi dolara to zostaniesz moim mentorem i bedziemy siali chaos.

[Macha]

Ja z chęcią chciałbym się tego nauczyć, ale nie wiem czy jestem do tego zdolny. Skąd czerpiesz wiedzę ?? Jakoś jeszcze musiałeś się przecież doszkalać mimo tego, że się taki urodziłeś.

Akurat urodzenie się z takimi zdolnościami to nic nadzwyczajnego. Każdy rodzi się inny, każdy się czymś wyróżnia. Posiadanie takich umiejętności po urodzeniu to nic nadzywczajnego.

[llokram]

Nie bede ukrywac, ze tworze sigile umyslowe np. gdy jakas dziwka czepia sie, ze jestem ubrany na czarno, ale to chyba gnebienie nie jest. No i jesli cos zlego sie dzieje to staram sie wyrownac sytuacje, ale najczesciej uzywam tego dla wlasnych przyjemnosci wiec nie uwazam sie, ani tego co gnebi, ani mentora.

[Aramroth]

Mag który "wyznaje" chaos nazywa się chaonitą.

No patrz, a ja myślałem że chaotą.

Chaonita, sam wymysla jak chce to zrobić, zazwyczaj polega tylko na sobie i na opiekunie przez co często wypycha się w niejedno bagno- a razcej to bagna przychodza do niego.
Powiecie to jednak warto zostac chaonitą, przecież nie ma żadnych wad- ale niestety rzeczywistość nie jest tak cudowna. Uprawiając tą dziedzine magii, można bardzo łątwo zapaśc na chorobe umysłową, stany lękowe oraz inne podobne choroby.

No, jeśli ktoś nie zamyka czakr po pracy z nimi, albo zrobi nieposłusznego serwitora (rozkazy muszą być tak sprecyzowane, aby ten nie mógł znaleźć żadnej dziury) to tak.

I teraz coś na koniec, prawdziwy chaonita otacza się chaosem (nie kojarzyc z jakims dzieciakiem rozbieganym), zazwyczaj są wyniosli i silniejsi zarówno mentalnie jak i fizycznie nad innym i tu wyroznia sie dwa rodzaje chaonitów. Tych co gnębią tych słabszych i tych co sie nimi opiekują i zostają ich mentorami.
Jak pewnie się domyślacie wiecej jest tych co gnębią (ja należe do tej drugiej grupy).
Chaonitą nie może zostać zwykły "szarak" (tak wiem to brutalne), każdy chonita ma cos dzieki czemu czuje sie lepszych od innych (we mnie np. płynie błękitna krew).

O, coś nowego. Szkoda tylko że bardziej doświadczeni, zajmujący się tym od lat (nie mówię tu o sobie) twierdzą inaczej

I już na ostateczny i definytywany koniec , prawdziwy chaonita nie odprawia żadnych rytułałów, zadnych wirujących kregów, żadnych godform- nie robi tego ponieważ dąży do indiwdualności w szerokim znazceniu tego słowa. Tak więc rytuały odprawiają "czarni" którzy myślą że są chaonitami, a w rzeczywistosci brakuje im verwy żeby obyć się bez nich.

Właśnie: indywidualności. Jeśli ktoś chce stosować rytuały to będzie je stosował, i dalej może nazywać się chaotą. Mogę też uwierzyć że bieganie wokół kałuży krzycząc 'zielone słonie' pomoże mi w osiągnięciu jakiegoś celu - i to zadziała. Magia Chaosu opiera się głównie na tym, że wiara nie jest celem samym w sobie, a jedynie środkiem do osiągnięcia celu.

A ty zaś uważasz się (i chcesz żeby inni też cię za takiego uważali) za wielkiego Chaotę, który sieje panikę i zniszczenie, a inni, słabi śmiertelnicy, nie mogą się z tobą równać. Po co?

Miałem nie robić im reklamy, ale jednak dam linka, dla osób zainteresowanych tematem:
FNORD

A najlepszym źródłem wiedzy są książki takich osób jak Aleister Crowley czy Peter Carroll.

A ty, Skrzypu, poczytaj ten tekst i przemyśl to sobie...

[Patryczek]

W to wierze, wierze że są ludzie słabsi i silniejsi i tym słabszym nalezy pomagać.

Kolejna osoba źle mnie oceniła, pragne zauważyć że jeżeli ktoś jest chaotą nie koniecznie musi byc zły- jeżeli się wywyżam to przepraszam, a sądze że sprawa tej rozmowy i teorii z idiotą została wyjaśniona.

To prawda, zgadzam sie pod tym względem z tobą, bo co taki słabszy zawinił silniejszemu? Już taki sie urodził i tego nie zmieni po to jestesmy na tej ziemi, abyśmy sie uzupełniali !

[Fenix]

Abyśmy się uzupełniali ? No przyznam, że z taką koncepcją się jeszcze nie spotkałem...

[Patryczek]

Abyśmy się uzupełniali ? No przyznam, że z taką koncepcją się jeszcze nie spotkałem...

Tylko nie wiem jak skin może sie uzupełniac z punkiem czy neonazista z demokratą... ale to szczegół

[Powder{_}Keg{_}]

Ludzie myślałem że to poważne forum a wy tu o magii piszecie przecież magia w realnym świecie nie istnieje.

[Robaczek]

Skąd czerpiesz wiedzę ??

Od bytów astralnych (niekoniecznie tych dobrych) i od opiekuna, oraz od prau znajomych.

Magia nie istnieje

Dobrze wiedzieć.

Ktoś tam wyżej napisał że muszę podać dowody że ta historia jest prawdziwa.
Otóż nie musze bo nie zależy mi na tym żebyście uwierzyli, obiecałem i słowa muszę dotrzymać.

Wydaje mi się że nie mam choroby umysłowej, ale zajmuje się czymś czego Wy się panicznie boicie.

Aha, gdyby mi zalezało na sławie nie pisałbym na forach, wymyśliłbym historyjkę i napisał do Nataliusa (czy jak to sie tam wabi).