Skocz do zawartości


Zdjęcie

Człowiek może osiągnąć prędkość światła


  • Please log in to reply
412 replies to this topic

#31

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

v.kali
trudno zachować zimną krew czytając twoje posty, więc jeśli kiedykolwiek spotkamy się w realu
nie nie gwarantuję ci że takiej prędkości nie osiągniesz gdziekolwiek sie nie pojawisz siejesz zamęt w 5 minut dostajesz jakiś snickersowe profity od ojca dyrektora za to? :P

ciuś ciuś


...no właśnie siewco zamętu,...dwa razy się do mnie odezwałeś i dwa razy twe odzywki nic nie wniosły oprócz zamętu,
... przypominam http://www.paranorma...t...=4489&st=45 twoją pierwsza odzywkę do mnie,... do innych jak podejrzewam jest [z tobą] podobnie,
..no może prócz mariusha,.. i tutaj mam pytanie, czyżbyś tutaj pracował jako cień lub bodygard mariusha, ..czy tylko się pod niego podpiąłeś lub podszyłeś

..natomiast co do zimności twojej krwi, to powiem ci, że jest to wyłącznie twój problem,...mi, ani nikomu innemu prócz ciebie nic do niego, ..więc po cóż o nim tutaj wspominasz? jeżeli chciałeś pomocy w oziębianiu swej krwi zgłoś się do lekarza i jemu to powiedz i jego o tę pomoc poproś


Edit Tiamat: osobiste wycieczki przeniescie sobie na priv, takie posty nic nie wnosza i zasmiecaja temat
  • 0

#32 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Tiamat to w takim razie daj również ostrzeżenie drugiej stronie, jeśli już chcesz być obrońcą.

Tak w ogóle to zauważyłem ,że niektórzy tu Panowie są poprostu zazdrośni o

vkali. Takie jest moje odczucie. Zresztą wcale mnie to nie dziwi.


Edit Tiamat: Przepraszam muhad, ale czy Ty masz problemy ze wzrokiem albo emocjami ? Po pierwsze nikomu nie dalem ostrzezenia, po drugie napisalem wyraznie "przeniescie" w ostatnim poscie, czyli do wszystkich (bo nie bede sie dopisywal pod kazdym postem). Jak zwykle jestes infantylnie przewrazliwiony i wydaje ci sie ze to zabawa na stronniczosc. Gdzie Ty tutaj widzisz stronniczosc ? Jestem ciekaw czy wogole zrozumiales to o czym pisza vkali i mariush, czy poprostu z gory mu przyklaskujesz tylko dlatego, ze jest po "innej stronie". A z ta zazdroscia to juz w ogole dziecinada. P.s. To sie tyczy rowniez Twojego posta, nic nie wnosi do tematu.
  • 0

#33

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Tak się trochę zastanawiałem nad tym Twoim "Pędem" vkali. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to zwykły pęd, który ja cały czas miałem na myśli. Do jego natury trudno mi się odnieść.

...nie wiem co miałeś na myśli mówiąc, że nie jest to zwykły pęd, ... wg mnie składowe pędu w tym wzorze one są jak najbardziej zwykłe choć prawda jest, że p’ w klasyce jest zazwyczaj pomijany, a w „relatywistyce” dziwna sprawa [niby]pomijany ale już jako masa spoczynkowa uwzględniany,...
..no i wraca jak bumerang kwestia szczątkowości i totalnej wybiórczości współczesnej nauki, ..jej szczątkowość można by zrozumieć i wybaczyć, lecz nauka [jak każdy już nam najczęściej dobrze [po]znany oraz raczej bardzo dosadnie odczuty formalny szacowny autorytet] chce sprawiać na maluczkich wrażenie, i jak najbardziej sprawia w sposób jak tylko może to sprawić, uczynić najefektywniej, ...że nie ma w niej żadnych luk, ...że jest spójna, ..że wszystko ma pod kontrolą, a jeżeli istnieje w niej jeszcze coś czego nie wie, to już wkrótce się dowie, ...że jej podstawy oraz że jej już ponad 300 letni dorobek jest zdrowy oraz solidny i ważne jest nie podważalny.... oraz chce i sprawia wrażenie, że w swym naukowym podejściu jest ona na wskroś uczciwa i nie jest ona w żaden sposób wybiórcza, ani w swych badaniach, ani w swych wnioskach i tworzonych i lansowanych modelach rzeczywistości, ...zresztą trudno mówić o jej modelach gdy większość uczniów ucywilizowanych w jej szkołach bierze wszystko co ona im „przedstawia” za rzeczywistość, .....”siadaj”, „dwója/pała”, „wynocha” ., itp. ...na wszelkie odstępstwa, wątpliwości oraz drażliwe pytania czynia jej oddaną grupkę wiernych)
..a jaka jest prawda? ..no i powróćmy do masy spoczynkowej,.. i tak pokrótce podsumujmy wszystko to, co tym z pozoru neutralnym i niewinnym pojęciem pojęciem nauka [w tym akurat przypadku nauka w przybraniu lub przebraniu fizyki] sugeruje nam, sobie oraz jej koryfeuszom,
..a wiec, że [w tej rzeczywistości] istnieje, może istnieć niezerowa masa spoczynkowa, która się nie porusza,... tj. istnieje niezerowa masa, która nie ma pędu lub inaczej ma zerowy pęd,...że istnieje, może zaistnieć i może istnieć [w tej rzeczywistości] masa, która nie musi się poruszać, nie musi być w ruchu by być... dodajmy również, że nauka tak po prawdzie nigdy i nigdzie nie zdefiniowała oraz nie definiuje i nie próbuje zdefiniować „w ogóle” pojęcia masy, którym to pojęcie z nazbyt wielkim upodobaniem szafuje oraz powszechnie stosuje we wszystkich swych nie tylko fizycznych modelach,... nie wyjaśnia również i nawet nie próbuje wyjaśnić jak masa powstaje oraz czym się masa musi charakteryzować by zaistnieć i [dalej] istnieć [w tej rzeczywistości], ....[zapewne tylko z nieuwagi oraz z czystego zapomnienia zdefiniowanie oraz wyjaśnienie tego masowego pojęcia pozostawiła ona bytowi [czytaj bogu], którego istnienia już całkiem świadomie nie znajduje i nie przewiduje znaleźć w swych wszystko wyjaśniających i mocno realnych modelach]
..lepiej współczesna nauka [wyganiając eter] wydumała przemyślne układy odniesienia, by taka niby[bezpędowa]masa mogła istnieć oraz by istnieć nie musiała się poruszać po jej naukowo i matematycznie czysto wymodelowanej [czaso]przestrzeni, czytaj fizycznej próżni, w której to już my, czyli ja, ty oraz wszystko co w nas oraz obok nas wg jej modelów ma istnieć i żyć również w bezruchu,...
..ta nauka, która za szczególne swoje zadanie ma bycię realną i konkretną:
(1) z jednej swej strony, z tej fizycznej udaje, że nie widzi iżby wszystko [co istnieje] w realu, istnieje w rzeczywistości, którą to ona nauka w swych modelach odwzorowuje najdokładniej [z wszystkich istniejących w tej rzeczywistości] się poruszało oraz miało swój pęd,.. nawet większość porusza się tak szybko, że ucuieka w prędkościach podswietlnych
(2) z drugiej powszechnie rejestruje ten ruch w całej doświadczanej i pomiarowo widzialnej rzeczywistości ta sama nauka lecz już w przebraniu astronomii, ..nomen omem akurat na tym forum jesteśmy w szufladce nauki, która ten ruch mas i nie tylko mas rejestruje i która to szufladka nauki nie zarejestrowała nigdzie w „widzianym” realu jakiegokolwiek bezruchu, porusza sie wszystko i wszystko ma swój pęd łącznie z tym co w odniesieniu do naszej ziemi jako obserwatora jest w pozornym bezruchu i bezpędzie
..co jest grane w nauce?.. oraz w co nauka gra z nami i zapewne z sobą, ...oraz co chce ugrać nauka oraz na kim chce ugrać grając bezpędowa masą, bezpędem, bezruchem czy tylko niemożnośscia stwierdzenia ruchu gdy wszystko w tym realu pędzi i gdy ona sama ten powszechny pęd i ruch reala i w wszystkiego w realu rejestruje, ..po cóż potrzebny jej jest ten naukowy pozór, ten naukowy matrix?

Rozumiem, że dla Ciebie kłopotem w rozważaniu relatywistycznego ruchu rakiety jest kwestia samego układu odniesienia. Rozumiem, że przypadku obserwacji z Ziemi, nie do pominięcia jest fakt jej ruchu. Jednak zauważ jedno: My nie mamy możliwości stwierdzić jednoznacznie czy coś się porusza czy nie.

..no właśnie czyż nie o tym powyżej mówiłem? ..i któż ma kłopoty z kwestią układu odniesienia oraz co nie mniej ważne dlaczego te kłopoty są? lub też wybiórczo ich się nie postrzega i nie zauważa ?

Przecież nie istnieje żadna absolutna przestrzeń, względem której będziemy odnosić każdy ruch.

...a kto ci o tym braku powiedział? oraz czemu? i za jakie [konkretnie [twoje] korzyści Temu Komuś zawierzyłeś, zaufałeś, iż taka „asolutna” [czaso]przestrzeń nie istnieje [w tej rzeczywistości]?

Efekty relatywistyczne (jak sama nazwa wskazuje) są efektami względnymi i liczy się tylko wzajemna relacja między ciałami (np. obiektem i obserwatorem).

..a dlaczego tylko mamy tak względnie liczyć? ..odpowiedź za innych może ci być trudną,... powiedz więc jedynie za siebie,... czemu to ty tak tylko względnie liczysz?
..rozumiem, że takie wybiórcze tylko względne liczenie jest wystarczające nauce stosowanej, inżynierii i technologii dla produkcji oraz co ważniejsze ekonomii, handlowi dla sprzedaży efektów tej stosowanej, ale czemóż wówczas głośno nie mówić, że nauka jedynie w takim wybiórczym zakresie wymyśla, konstruuje oraz wyjaśnia swe naukowe skrótowe i zgrubne modele reala oraz że taka nauka nie rości sobie pretensji do wyjaśniania pozostałej nie interesującej jej części reala oraz że wcale go nie wyjaśnia i wcale nie chce wyjaśniać całego reala, jego wszystkich obiektów i jego wszystkich zjawisk, że inrteresują ją tylko te , które można sprzedać lub że nie chce czy też nie potrafi ich wyjaśnić, ...a nie jak to ma ona zwyczaju czynić,... zaprzeczać, że nie istnieje , ze jest nierealne, ze nie ma w ma realu tego wszystkiego co ją z jakiś jej względów nie zainteresowało i nadal lub już nie interesuje, ...czego z jakiś jej bardzo ważnych względów wybiórczo nie wybrała do swych badań lub czego nie umiała i nie umie badać ani wyjaśnić, itp.
...dobrze byłoby gdyby również o tych ważnych jej wzgledach głośno informowała, gdyby głośno mówiła ,ze jej autorytarne wnioski i prawdy to przy takich a nie innych założeniach, ,..wówczas może mniej byłoby zahipnotyzowanych i zaczarowanych jej zgrubnymi, niekompletnymi, skrótowymi oraz bardzo wybiórczymi i małorealnymi modelami reala,
..bo chyba nauka nie chce hipnotyzować i zaczorowywać nimi maluczkich, ..a może jednak chce,... i teraz to jest jej jedyny cel, który jej pozostał jeżeli uwzględnić fakt, że od co najmniej półwiecza prym w stosowalności, prym w stosowanej nauce wiodą firmowe laboratoria oraz laboratoria kontrolowane przez wszelkiehgo rodzaju armie i inne bardziej lub mniej tajne czy tylko utajnione organizacje, którym „zwisa” w to co wierzą oraz w co będą wierzyć maluccy byle to co oni wytworzą ci maluccy kupowali, za to płacili oraz by to wytworzą stosowali w tym na sobie, a nawet przeciw sobie,...byle było im zyskiem to co w swoja naukę zainwestują oraz co zastosują z tej przez nich inwestowanej nauki, ..zresztą tak działając przeszło półwiecza zdążyli już zdobyć następną bardzo intratną nauczkę stosowaną, że ich zyski i korzyści nieporównanie rosną w miarę nie informowania maluczkich o postępach w ich nauce stosowanej, ... a nawet można powiedzieć geometrycznie wzrastają, jeżeli tychże maluczkich utrzymać w błędzie, ...i to najlepiej jeżeli byłby ten ich błąd dodatkowo uzasadnionym przez oficjalną już arriergardową oficjalna naukę,.. nadającą się jak najbardziej do stosowania w tych przemądrym względzie
..cóż taka jest natura nauk stosowanych, że stosowane są jedynie w interesach tych którzy je stosują i którzy w nie inwestują, ..i warto znać przynajmniej te interesy by nie dać się omamić i zniewolić tak naukowo [za]stosowanym

Wydaje się mi, że głównym problemem nie jest tak naprawdę sam ruch układu odniesienia, a jego ewentualne oddziaływanie na badany obiekt. Mam w związku z tym kilka pomysłów, ale nie będę spekulował, tylko poczekam na coś więcej z Twojej strony.

..oby teraz akurat "tego z mojej strony" nie było za dużo dla ciebie, ..chetnie porozmawiam o wzajemnych oddziaływaniach pomiedzy z jednej strony masówkami i bezmasówkami, a układem odniesienia czyli z wg mnie z eterem z drugiej i o róznicach w tych oodziaływaniach, moze być w porównaniu z fizyczna próznia wg lansowanego naukowego modelu
.. i może dopowiedz dlaczego wg ciebie tym układem nie może być to co jest jak najbardziej realne w realu czyli eter, ... doświadczane efekty relatywistyczne nie wykluczają eteru, ..eter tylko te efekty może [u/wy]pełnić oraz wyjaśnić

Bądź, co bądź, mam wrażenie, że utrudniasz sprawę tam, gdzie tego nie potrzeba...

..a może trochę konkretniej dopowiedz, komu? i w czym? utrudniam ..jeżeli już zacząłeś o tym w ogóle mówić
  • 0

#34

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

vkali, tak jak podejrzewałem, jesteś zwolennikiem istnienia eteru kosmicznego, który wyznacza absolutny punkt odniesienia. Jednak ta teoria nawet w tych nowoczesnych uogólnieniach zupełnie do mnie nie przemawia. Dlaczego?

Ogólna Teoria Eteru (OTE) i Ogólna Teoria Względności (OTW) równie dobrze wyjaśniają wszystkie obserwowane efekty. To, co jest w OTW efektami relatywistycznymi (dylatacja czasu, skrócenie Lorentza, zakrzywienie czasoprzestrzeni), w OTE wyjaśnia eter. Ale jest jedna różnica, która moim zdaniem nie pozwala traktować obu teorie równoważnie. OTE wymaga dodatkowego założenia - istnienia dotychczas nieodkrytego eteru, a OTW bardzo dobrze radzi sobie bez tego. Więc jak dla mnie, OTE stoi w sprzeczności z zasadą ekonomii myślenia (tzw. brzytwą Ockhama):


Non sunt multiplicanda entia sine necessitate

(Istnień nie należy mnożyć ponad potrzebę)


Zastanawiam się także, dlaczego masz takie wątpliwości co do pojęcia masy spoczynkowej? Przecież nikt nie sądzi, że pretenduje ona do jakiegoś absolutnego określenia masy danego ciała. Ta wielkość określa tylko masę obiektu, który nie porusza się względem obserwatora (p=0). Ot cała filozofia.

A co do samego pojęcia masy...
Oczywiście, nikt jeszcze w zadowalający sposób nie określił źródła bezwładności ciał. Ja osobiście ostrożnie skłaniam się ku zasadzie Macha, która wyjaśnia bezwładność jako wynik rozkładu materii we Wszechświecie. Jak dla mnie, ta koncepcja ma przewagę nad "wyjaśnieniem eterycznym", z racji tego, że materia we Wszechświecie istnieje, a o eterze tego nie można powiedzieć.

doświadczane efekty relatywistyczne nie wykluczają eteru...

... ani też nie dowodzą jego istnienia. Więc podtrzymuję to, co wyżej napisałem.
  • 0



#35

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

vkali, tak jak podejrzewałem, jesteś zwolennikiem istnienia eteru kosmicznego, który wyznacza absolutny punkt odniesienia.

... przede wszystkim jestem zwolennikiem przytomności oraz prawdy, .. czemuż miałbym zaprzeczać temu co jest co jest realne, temu co istnieje? byłby to zupełny nonsens, gdybym stawiał jakiś fizyczny model rzeczywistości/ rzeczywistego nad rzeczywistość/rzeczywiste, .. mogę sobie pozwolić na komfort prawdy, ...nie uzależniłem siebie, swego życia i życia swoich bliskich od faktu czy będę poprawnym względem oficjalnej wykładni nauki czy też nie będę poprawnym, .. nie muszę ślepnąć, głuchnąć, znieczulać się czy też po prostu głupieć by żyć,

Jednak ta teoria nawet w tych nowoczesnych uogólnieniach zupełnie do mnie nie przemawia.

... no właśnie „przemawia” ....czy wiesz chociaż kiedy, dlaczego oraz za co przedłożyłeś „przemówienie do ciebie” nad własne postrzegżenie i rozumienie?
OTE wymaga dodatkowego założenia - istnienia dotychczas nieodkrytego eteru, a OTW bardzo dobrze radzi sobie bez tego.
...zechciej zauważyć, że
(1) tego niby dodatkowego założenia potrzeba tobie oraz tym co przemawiają do ciebie [być może przemawiają tobie miast ciebie] oraz że
(2) nie trzeba odkrywać tego czego się wcześniej nie zakryło przed sobą

Więc jak dla mnie, OTE stoi w sprzeczności z zasadą ekonomii myślenia (tzw. brzytwą Ockhama):
Non sunt multiplicanda entia sine necessitate
(Istnień nie należy mnożyć ponad potrzebę)


..dziwnie wybiórcza ta twoja brzytwa,.......bo ta twoja niby ockhamowska brzytwa wycinająca eter wycięła również ze współczesnej nauki wszelką realność oraz wszelką logikę, namnażajac tym samym mnogość nierealnych bytów o dualnych naturach, ... falowokwantowe obiekty, które przewidują przyszłość, chodzą wieloma ścieżkami i nie chodzą żadną.... magicznofizyczną próżnia, która jest czysta próżnaoraz ciemna i niepróżna zarazem,.. superpozycjowane obiektkty, które są i nie są gdy sie na nie nie patrzy,..i wiele jeszcze bardziej skomplikowanienierealnych tworów tworzonych ad hoc by tylko jakiś nakowo przycięty brzytwa model utrzymać przy życiu ..że nie wspomnę o totalnym wykastrowaniu się nauki oraz jej przedstawicieli z mocy prostego oraz jasnego opisu i wyjaśnienia zachodzących zjawisk w tej rzeczywistości zjawisk mam wrażenie, że dano ją w zarząd wałęsie w dodatku 40 lat przed jego narodzinami, ...a może jednak to wałęsa jest produktem wałęsizmu w nauce, który zalęgł się w nauce już na początku 20 stulecia.

Zastanawiam się także, dlaczego masz takie wątpliwości co do pojęcia masy spoczynkowej? Przecież nikt nie sądzi, że pretenduje ona do jakiegoś absolutnego określenia masy danego ciała. Ta wielkość określa tylko masę obiektu, który nie porusza się względem obserwatora (p=0). Ot cała filozofia.

..a wg ciebie co ta niby [cała twoja] filozofia masy która nie porusza się względem równiez masowego obserwatora ma temu obserwatorowi miałaby wyjaśniać i wyprostowywać? lub co jest właściwsze co miałaby pozwalić pozostawić niejasnym i nieprostym?

A co do samego pojęcia masy...
Oczywiście, nikt jeszcze w zadowalający sposób nie określił źródła bezwładności ciał. Ja osobiście ostrożnie skłaniam się ku zasadzie Macha, która wyjaśnia bezwładność jako wynik rozkładu materii we Wszechświecie. Jak dla mnie, ta koncepcja ma przewagę nad "wyjaśnieniem eterycznym", z racji tego, że materia we Wszechświecie istnieje, a o eterze tego nie można powiedzieć.


..chętnie posłucham o tym machowskim rozkładzie, który swym istnieniem ma lepiej wyjaśnić istniejący rzeczywisty pęd w tej rzr4eczywistości oraz ma na tyle wyjaśniać by wyrugować z niej eter i uczynić go [w niej] nierealnym, nierzeczywistyym.

... ani też nie dowodzą jego (eteru) istnienia. Więc podtrzymuję to, co wyżej napisałem,

..doświadczenie michelson,a i morley’a, które to niby miało pozbawić eter relności udowodniło jedynie stałą prędkość rozchodzenia się światła w tej rzeczywistości, ...w żaden sposób nie wykluczyło z niej eteru,... można powiedzieć że wręcz potwierdziło w niej jego istnienie, .. wykluczyło co najwyżej błędne koncepcje nt. eteru oraz nt. światła i jego prędkości jakie mieli ówcześni koryfeusze nauki,
  • 0

#36

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Po pierwsze vkali, proszę Cie serdecznie, skończ już z podkreślaniem tego, jaki to Ty jesteś mądry, a cała reszta dookoła jest głupia i ślepa. Ja w taki sposób z Tobą nie rozmawiam, więc chciałbym uzyskać to samo od Ciebie.

.. mogę sobie pozwolić na komfort prawdy, ...

Prawdy? A to Ty znasz prawdę? Powiedz jeszcze, że prawdę absolutną? ;) Byłoby to bardzo odważne stwierdzenie. Jak taki marny pyłek tego Wszechświata jak Ty, czy ja, może poznać całą prawdę? Nie znasz jej, ja też jej nie znam i wątpię żeby ktokolwiek z nas zdążył w tym krótkim ziemskim życiu ją poznać.

. no właśnie „przemawia” ....czy wiesz chociaż kiedy, dlaczego oraz za co przedłożyłeś „przemówienie do ciebie” nad własne postrzegżenie i rozumienie?

O tym właśnie mówię: O postrzeganiu i rozumieniu.

.......bo ta twoja niby ockhamowska brzytwa wycinająca eter wycięła również ze współczesnej nauki wszelką realność oraz wszelką logikę, namnażajac tym samym mnogość nierealnych bytów o dualnych naturach, ... falowokwantowe obiekty, które przewidują przyszłość, chodzą wieloma ścieżkami i nie chodzą żadną.... magicznofizyczną próżnia, która jest czysta próżnaoraz ciemna i niepróżna zarazem,.. superpozycjowane obiektkty, które są i nie są gdy sie na nie nie patrzy,..

Mechanika kwantowa i OTW nie są logiczne? Dobre sobie. Nie ma nielogicznych teorii. Coś mi się zdaję, że mylisz logikę ze zdrowym rozsądkiem. A to dwie zupełnie odmienne sprawy.

Moim zdaniem, naiwne jest uważanie, że zachowanie Wszechświata w każdej z jego skal powinno być zgodne z naszym zdrowym rozsądkiem. Przecież ludzki mózg nie wyewoluował po to, aby rozumieć zasady rządzące mikroświatem czy całym kosmosem. Ja nie dziwię się temu, że pewne rzeczy wydają się dla nas trudne do pojęcia. Ja zdrowy rozsądek i intuicję zostawiam w świecie naszej codzienności, bo tylko w nim obie te rzeczy w miarę dobrze się sprawdzają. Krańce otaczającej nas rzeczywistości to obce obszary dla naszych umysłów, do których rozumienia nie zostaliśmy stworzeni. Rozumienia ich musimy się tego dopiero nauczyć, a póki tego nie zrobimy, wiele rzeczy będzie często dla nas bardzo trudne lub pozornie pozbawione sensu.

A tak dla przykładu: Kwestia kwantowo-falowego dualizmu.
Rozumiem, że uważasz to za sztuczną, nierealną koncepcję.
Więc jak wyjaśnisz mi to?:
Od jakiegoś czasu potrafimy robić "zdjęcia" o niesłychanej wysokiej rozdzielczości czasowej sięgającej 50 as (50 attosekund). To przedział czasu, który pozwoliłby nam na uchwycenie elektronu poruszającego się na orbicie, czy elektronu przeskakującego między atomowymi poziomami energetycznymi (oczywiście zakładając klasyczną naturę jego ruchu). A tymczasem... żadne z "ujęć" nie ukazało nam konkretnie zlokalizowanego elektronu, a tylko jego rozmyty obraz o rozkładzie zgodnym z kwadratem rozkładu jego funkcji falowej.

chętnie posłucham o tym machowskim rozkładzie, który swym istnieniem ma lepiej wyjaśnić istniejący rzeczywisty pęd w tej rzr4eczywistości oraz ma na tyle wyjaśniać by wyrugować z niej eter i uczynić go [w niej] nierealnym, nierzeczywistyym.

Ta koncepcja do której, póki co, podchodzę z dużą rezerwą, krótko omówiona jest tutaj:
http://dione.ids.pl/...faq/node51.html
Pewnie dobrze ją znasz, ale pewnie ze względu na istotną rolę względności w jej opisie, omijasz ją z daleka.

Swoją droga, ciekaw jestem, jak OTE tłumaczy wyniki eksperymentu z dwiema szczelinami dla pojedynczo emitowanych elektronów. Mógłbyś mi nieco przybliżyć zarys "eterycznego" wyjaśnienia...?

-----------

W sumie dziwię się Twojemu zatwardziałemu absolutyzmowi pojmowania. W końcu tak jak i Ty, tak i ja jesteśmy tylko częścią Wszechświata - tej rzeczywistości. Jesteśmy nierozerwalnie z nią sprzężeni oraz skazani na subiektywne i względne jej doświadczanie.
  • 0



#37

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Po pierwsze vkali, proszę Cie serdecznie, skończ już z podkreślaniem tego, jaki to Ty jesteś mądry, a cała reszta dookoła jest głupia i ślepa. Ja w taki sposób z Tobą nie rozmawiam, więc chciałbym uzyskać to samo od Ciebie.

..i znowu wychodzi z ciebie jakaś „absolutna” poprawność do której wg ciebie mieli by się stosować wszyscy w tej rzeczywistości w tym ja tylko dlatego, że ty się do niej zastosowałeś i stosujesz z [wyłącznie] swoich względów, ...abstrahując od faktu czy stosujesz się do tej „absolutnej” w twoim mniemaniu poprawności świadomie [sobie] czy też nieświadomie[sobie],
...nawet gdybym zechciał się do niej zastosować, choćby z chwilowego kaprysu, to nie mogę bo nie dałeś mi okazji poznać co we mnie lub też ze mnie cię tak wzburzyło, że aż przymusiło cię wystosować taki tekst o niby mojej przemądrzałości, .. nie przemądrzam się, nie zamierzam ani tego udawadniać ani też nie zamierzam udawać głupiego tylko po to byś ty lub autorytet [twojej] nauki albo jakiś inny jakiś inny wybrany i (wy/u)znawany przez ciebie autorytet nie poczuł się urażony w swej madrości, faktem że istnieje [w tej rzeczywistości ktoś równie mądry twoim autoeytetom lub co gorsza ktoś kto śmie podważać lub zaprzeczać ich przeróżnym mądrościom, ..marish, tak po prawdzie w tej rzeczywistości jeżeli ktoś lub coś jest mądrym, to nikt i nic w tej rzeczywistości, nawet ja, z tej ich mądrości nie jest mu w stanie uszczknąć, odjąć,lub jej zakryć czy przćmić, inaczej jest gdy ktoś jedynie przedstawia się mądrym lub też tylko dowartościowuje się jakimiś przejawami mądrości,
..ponadto mariush mógłbyś sobie odpuścić granie rólki strażnika wszelakiej naukowej poprawności, bo takiej [w tej rzeczywistości] nie ma, choć wielu bardzo zabiega by taka była oraz by wielu ją powszechnie uznawało, a jeszcze lepiej by ją wielbiło, i najlepiej by wielbiło w osobach jej najznamienitszych przedstawicieli.
..lub inaczej odpuść sobie belferstwo, juz nie w całej tej rzeczywistości, ale przynajmniej tylko tutaj

„.. mogę sobie pozwolić na komfort prawdy, ...”
Prawdy? A to Ty znasz prawdę? Powiedz jeszcze, że prawdę absolutną?


...nie tylko znam swoją prawdę, ale ją również czuje wszystkimi moimi zmysłami,... bardzo sobie tę moją prawdę cenię, tak samo jak cenię siebie i swoje zmysły,... nigdy mnie ta moja prawda nie zwiodła ani też nie zawiodła [na manowce], chyba że sam chciałem się zwieść lub zawieść na jakieś [moje] manowce.....innej prawdy ponad ta która czuję i którą znam nie (wy/u)znaję, co wcale nie znaczy, że nie przyjmuję prawd innych, jeżeli poczuję je w sobie za [mi] dobre oraz (wy/u)znam je za [mi] dobre czy odpowiednie,.. wiem, że nie ma w tej rzeczywistości jakiejś prawdy absolutnej czy też obiektywnej [co z uporem maniaka chce wmówić współczesnym współczesna nauka] choć prawda jest że dużo prawd jest absolutyzowanych oraz obiektywizowanych w obiekty [nawet już mocno'masowe obiekty] tej rzeczywistości.

Byłoby to bardzo odważne stwierdzenie. Jak taki marny pyłek tego Wszechświata jak Ty, czy ja, może poznać całą prawdę? Nie znasz jej, ja też jej nie znam i wątpię żeby ktokolwiek z nas zdążył w tym krótkim ziemskim życiu ją poznać.

..zauważ, usłysz, że mówisz o sobie, ..że mówisz o tym, iż ty potraktowałeś i poczułeś siebie oraz nadal traktujesz i czujesz siebie jako „marny pyłek tego Wszechświata” a teraz dodatkowo dodatkowo wymagasz bym i ja się tak potraktował i tak siiebie poczuł, ..a po co możesz mi powiedzieć? ... jeżeli nie wiesz lub też z jakiś bardzo ważnych względów nie chcesz bym wiedział dlaczego mam siebie tak marnie traktować oraz tak marnie czuć siebie,.. to powiedz mi przynajmniej jakie korzyści ty osiągnąłeś i osiągasz z takiego marnego traktowania i 9po)czucia siebie

O tym właśnie mówię: O postrzeganiu i rozumieniu,

..a ja słyszałem, czytałem o przemawianiu [u ciebie], ...czyżbym to ja się przesłyszał lub przeczytał, czy też ty ni słyszysz lub nie też cit’asz siebie tego co mówisz, piszesz lub myślisz w swych słowach,
...w naszych słowach jest nasza moc, w naszych słowach jest prawda o nas samych, ..warto usłyszeć i słyszeć co się mówi, pisze lub myśli w naszych słowach

Mechanika kwantowa i OTW nie są logiczne?

..wg mnie od co najmniej 100 lat wmawiają i chcą wmówić współczesnym wiele nielogiczności wiele bzdur, by jak najdłuzej „utrzymać przy życiu” swoje już przestarzałe modele rzeczywistości oraz tych, którzy „na dobre i złe” związali się z tymi modelami... związali siebie tymi modelami

Dobre sobie. Nie ma nielogicznych teorii. Coś mi się zdaję, że mylisz logikę ze zdrowym rozsądkiem. A to dwie zupełnie odmienne sprawy.

..nie znam twoich granic, jakie postawiłeś twojej logice i twojemu zdrowemu rozsadkowi, ..jak te twoje granice przedstawisz na jakimś twoim przykładzie, to dasz mi okazje je poznać oraz tym samym poznać ciebie, gdzie się u ciebie kończy się logika i gdzie zaczyna się zdrowy rozsądek, ... a teraz wybacz nie wiem co miałeś konkretnie na myśli pisząc te mądre twoje słowa

Moim zdaniem, naiwne jest uważanie, że zachowanie Wszechświata w każdej z jego skal powinno być zgodne z naszym zdrowym rozsądkiem.

..dobrze piszesz twoim zdaniem i dobrze, że to twoje zdanie tyczy się tylko ciebie,.. i dobrze, że nie masz władzy nade mną bo dopiero byś mnie urządził wg swego mniemania oraz urządził mi życie wg niego
Przecież ludzki mózg nie wyewoluował po to, aby rozumieć zasady rządzące mikroświatem czy całym kosmosem.
..mam nadzieję, że mówisz tylko o swoim, bo o moim na pewno nie mówisz

Ja nie dziwię się temu, że pewne rzeczy wydają się dla nas trudne do pojęcia.

..a było by dobrze gdybyś zaczął się sobie dziwić czemu są nadal rzeczy tobie nie do pojęcia oraz byś w końcu zechciał je po prostu i po jasnemu pojąć
Ja zdrowy rozsądek i intuicję zostawiam w świecie naszej codzienności, bo tylko w nim obie te rzeczy w miarę dobrze się sprawdzają.
..nie ja porządkowałem tobie świat i nic mi do ciebie twego świata oraz twoich porządków w nim,.. lecz powiem, że wg mnie nie ma potrzeby chwalić się takimi ograniczającymi porządkami siebie i swojego świata

Krańce otaczającej nas rzeczywistości to obce obszary dla naszych umysłów, do których rozumienia nie zostaliśmy stworzeni.

..kto ci to powiedział oraz za jakie korzyści czy grzechy przyjąłeś te czyjeś więzy na siebie
Rozumienia ich musimy się tego dopiero nauczyć, a póki tego nie zrobimy, wiele rzeczy będzie często dla nas bardzo trudne lub pozornie pozbawione sensu.

..może czas już skończyć z tą ciągłą nauką siebie i jest czas oraz jest miejsce by się w końcu nauczyć

A tak dla przykładu: Kwestia kwantowo-falowego dualizmu.
Rozumiem, że uważasz to za sztuczną, nierealną koncepcję.


.. i dobrze rozumiesz, ze tak ją uważam i ja postrzegam

Więc jak wyjaśnisz mi to?:
Od jakiegoś czasu potrafimy robić "zdjęcia" o niesłychanej wysokiej rozdzielczości czasowej sięgającej 50 as (50 attosekund). To przedział czasu, który pozwoliłby nam na uchwycenie elektronu poruszającego się na orbicie, czy elektronu przeskakującego między atomowymi poziomami energetycznymi (oczywiście zakładając klasyczną naturę jego ruchu). A tymczasem... żadne z "ujęć" nie ukazało nam konkretnie zlokalizowanego elektronu, a tylko jego rozmyty obraz o rozkładzie zgodnym z kwadratem rozkładu jego funkcji falowej.


..ten rozmaz położenia elektronu to :
(1) efekt potrzeby zachowania przez elektron [w tej rzeczywistości] zależności, że e/p=c [by móc w niej istnieć i działać był jeżeli już w niej zaistniał]
(2) po części stosującej się w tej rzeczywistości i co najmniej po trosze ci już znanej zasady nieoznaczoności, dlatego przy elektronie trudno mi stosować jakikolwiek bardziej „masowe” rozwiniecie powyższej zależności niż to (Fxs)/(Fxt)=c
(3) a dodatkowo ten elektronowy rozmaz oraz te dwie powyższe „zasady” efektujące elektronowym rozmazem są wynikiem pierwotnej zasady czyli kwantowej „budowy” tej rzeczywistości, tj zarówno czasoprzestrzennych kwantów tej rzeczywistości oraz wszelkich zbudowanych kwantowo obiektów zaistniałych i istniejacych w jej i z niej
rozmaz to tylko efekt rozkładu momentu (kwantu) siły” f” w kwancie/kwantach eteru, w kwancie/kwantach czasoprzestrzeni, czyli taki [ jednoczesny i jednokresny zarazem] rozkład momentu (kwantu) siły po czasie( tj. wektorze czasu) oraz po przesunięciu(tj. trójwektorprze przetrzeni)tak by ten moment (kwant)siły był, istniał oraz mógł działać w kwancie lub kwantach czasoprzestrzeni” c” tej rzeczywistośi, czyli by były zachowane następujące zależności (najogólniejsze ich rozwinięcia)
(1) (h*n)/(h*k)=c dla bezmasówek, gdzie „h” to stała plancka, czyli inaczej czasoprzestrzenny, tj” ulokowany” w kwancie/kwantach czasoprzestrzeni kwant siły; „n” to odwrotność okresu „pierwoitnego sfalowania” kwantu eteru czyliinaczej częstotliwość tej fali, „k” to odwrotność „ pierwotnej długości fali” kwantu eteru, czyli inaczej krotność tej fali
(2) lub dla masówek i również stosujące się do bezmasówek wcześniej wspomniane już [jego] rozwinięcie czyli (FXs)/(Fxt)=c, gdzie F- siła, s-przesunięcie, t-czas
..czyli najprościej ta fata to rozmaz jego skwantowanej w czasoprzestrzeni lub skwantowanej czasoprzestrzennie pędoegergii,
..myślę, że następnym razem bez choćby skrótowego przybliżenia „obrazu” „budowy” kwantu eteru oraz będącego i pomieszczającego się w nim/nich fotonu raczej się już nie obejdzie....

Ta koncepcja (eteru) do której, póki co, podchodzę z dużą rezerwą, krótko omówiona jest tutaj:
http://dione.ids.pl/...faq/node51.html
Pewnie dobrze ją znasz, ale pewnie ze względu na istotną rolę względności w jej opisie, omijasz ją z daleka.


..nie znam lecz chętnie poczytam i się z nią zapoznam na ile jest ona zbieżna z tym jak ja widzę, słyszę i czuję eter oraz obiekty tej rzeczywistości

Swoją droga, ciekaw jestem, jak OTE tłumaczy wyniki eksperymentu z dwiema szczelinami dla pojedynczo emitowanych elektronów. Mógłbyś mi nieco przybliżyć zarys "eterycznego" wyjaśnienia...?

....nie wiem jak OTE tą dyfrakcje elektronu na szczelinie/szczelinach sobie tłumaczy, ale spróbuje tobie opisać jak to się odbywa w [te] rzeczywistości , .. jest to dosyć proste, jasne i klarowne, jeżeli tego nie widzisz to spróbuje posłużyć się wyobrażeniowym obrazem, na przykładzie fal wody,... wobraź sobie rozkład fali/ fal stojących eteru powstających/powstałych wokół szczelin za wzór fale powstających i rozchodzących się na powierzchni wody wokół szczeliny lub szczelin gdy umieścimy tę szczelinę/ te szczeliny w wodzie,...co prawda w ośrodku wodnym te fale po wzburzeniu rozchodzą się i zanikają, inaczej jest z „falami” eteru one są w polu grawitacyjnym raczej sztywne i ustalają się w danym czasie stosownie do znajdujących się w nim sztywnomasowych obiektów, ....czyli postaraj się zestalić lub zeszklić te wyobrażone powstałe fale na powierzchni wody,... i teraz mając już tak [na] stojąco sfalowaną powierzchnię, puszczaj/strzelaj z miejsca na wprost szczeliny pojedyńczo kulki mające obrazować cząstkowokwantowe elektrony zbudowane z „materii” trochę bardziej gęstej i sztywnej od otaczającego je eteru (wody z naszego wyobrazeniowego przykładu) oraz jego stojących fal,.. i ‘pooglądaj” ich ruch po falach oraz poprzez te stojące fale eteru, pooglądaj również tory ich falowego ruchu oraz ich falowe rozkłady ich ruchu na „ekranie” umieszczonym za szczeliną/szczelinami stosownie do pędu jaki tym kulkom nadałeś puszczając je, wystrzelliwując je w fale eteru,
....czyż jest potrzeba mnożenia nierealnych i dualnych bytów by tak krzywo i ciemno [nomen omen] wyjaśnić zarejestrowane falowe efekty ruchu elektronów, ....czy jest potrzeba mnożenia nielogiczności by skrzywić, zaciemnić i pokomplikować przechodzenie pojedyńczego fotonu, elektronu czy innej drobnej masowej cząstki przez dwie lub kila szczylin w przypadkach dyfrakcji wieloszczelinowej, ....czy jest potrzeba skomplikowanego opisu matfiz (matematycznofizycznego) by móc zobrazować rzeczywisty ruch elektronu i innych małomasowych czastek po eterze tej rzeczywistości,...
..jeżeli jest taka potrzeba to powiedz mi powiedz nam komu lub czemu ona służy? komu lub czemu ma służyć takie skrzywianie oraz [za/ś]ciemnianie [obrazu] rzeczywistości


W sumie dziwię się Twojemu zatwardziałemu absolutyzmowi pojmowania.

..a ja wcale się nie dziwię, ze się dziwisz ludziom, którzy za nic mają pozór i pozoranctwo ,..którzy nie bawią się pozorem oraz w pozory, ,..którzy raczej zdzierają maski pozoru niż je namnażają w tej rzeczywistości, ..itp.

W końcu tak jak i Ty, tak i ja jesteśmy tylko częścią Wszechświata - tej rzeczywistości.

..no właśnie to zacznijmy w końcu żyć całymi pełniami siebie, ..a nie pozorujmy mądrych lub głupich

Jesteśmy nierozerwalnie z nią sprzężeni oraz skazani na subiektywne i względne jej doświadczanie.

..zgadza się,... zauważ więc, że w tej rzeczywistości cały [nasz] czas oraz przez [nasze] wszystkie miejsca w niej,... mierzymy się z jedynie z sobą [samym/samymi] oraz jedynie ze swoimi pomysłami na siebie oraz na tę rzeczywistość, ...pomysłami najczęściej mocno już zobiektywizowanymi [zobiektywizowanymi na koszt i kosztem nas samych]
  • 0

#38

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

nie dałeś mi okazji poznać co we mnie lub też ze mnie cię tak wzburzyło, że aż przymusiło cię wystosować taki tekst o niby mojej przemądrzałości,


A więc dla przypomnienia kilka Twoich wypowiedzi utrzymanych raczej w tym duchu:

..i stałbym się podobnym tobie „pobłądzonym”, co w końcu doprowadziłoby mnie do udawania, że wiem oraz do rozumienia jedynie tego co z jakiś wielce naukowych względów uznano za warte wprogramowania jeszcze nie naukowcom

cóż widać nauka już sięga swe „brudne łapska” po intuicję

”kastraci”, i nawet nie przypuszczają iz są już [naukowymi] kastratami

dokonało się takiego wyodrębnienia, takiego wyalienowania, takiej kastracji,.. wg mnie mieszasz jedynie po to by (za)manifestować pozór [niby]oddzielenia, [niby]obiektywności, [niby]alienacji ..ale wówczas to jest tylko [niby]nauka i myślę, ze nie tylko wg mnie, ..chyba że umówimy się taką [niby]naukę nazywać nauką

pokora to dobre słowo, choć ty zapewne jako naukowiec raczej cenisz i czujesz jej przeciwieństwo.

że współczesna nauka już u zarania wypięła się na rzeczywistość przyjmując za swoje podstawy nierealne założenia niezależności i obiektywności swych badań oraz niezależności i obiektywności swych twierdzeń czy prawd wnioskowanych na postawie tych jej [niby] niezależnych i obiektywnych badań rzeczywistości

kwestia szczątkowości i totalnej wybiórczości współczesnej nauki

..co jest grane w nauce?.. oraz w co nauka gra z nami i zapewne z sobą


----------------------

..ponadto mariush mógłbyś sobie odpuścić granie rólki strażnika wszelakiej naukowej poprawności,

Ja nie mam zamiaru grac żadnego strażnika nauki. Chcę tylko, aby dyskusja miała bardziej merytoryczny charakter. Wystarczy, że język Twoich wypowiedzi jest bardzo trudny w odbiorze (tak przy okazji zapytam, czy to taki Twój naturalny styl, czy tylko taki zabieg artystyczny?), to jeszcze bardzo dużo w nim emocji. To jest naprawdę trudne do przetrawienia.

nie tylko znam swoją prawdę, ale ją również czuje wszystkimi moimi zmysłami,... bardzo sobie tę moją prawdę cenię, tak samo jak cenię siebie i swoje zmysły

Z doświadczenia wiem, że trzeba mieć czasami dystans do swoich zmysłów. Czasami zawodzą nas nawet w bardziej prozaicznych sytuacjach.:
http://www.paranorma...?showtopic=3759

wiem, że nie ma w tej rzeczywistości jakiejś prawdy absolutnej czy też obiektywnej [co z uporem maniaka chce wmówić współczesnym współczesna nauka]

Dobre sobie. Chyba za dużo paranormalnych stron odwiedzasz, bo tam rzeczywiście można takich "wniosków" się w wielu miejscach doszukać. Przecież tak przez wszystkich tutaj poniżany SCEPTYCYZM naukowy polega między innymi na permanentnym poddawaniu w wątpliwość wszelkich hipotez, czy nawet uznanych i poprawnych teorii.

mariush:Przecież ludzki mózg nie wyewoluował po to, aby rozumieć zasady rządzące mikroświatem czy całym kosmosem.

..mam nadzieję, że mówisz tylko o swoim, bo o moim na pewno nie mówisz

Więc zazdroszczę Ci naturalności sposobu postrzegania rzeczywistości. Jak więc wygląda czasoprzestrzeń? Mógłbyś mi uchylić chociaż rąbka tajemnicy? Wielokrotnie próbowałem sobie ją wyobrazić, ale marne tego były skutki. A może ona po prostu nie istnieje? W końcu skoro Einstein gadał głupoty, to już wszystko jest możliwe...

..nie znam twoich granic, jakie postawiłeś twojej logice i twojemu zdrowemu rozsądkowi, ..jak te twoje granice przedstawisz na jakimś twoim przykładzie, to dasz mi okazje je poznać oraz tym samym poznać ciebie, gdzie się u ciebie kończy się logika i gdzie zaczyna się zdrowy rozsądek, ... a teraz wybacz nie wiem co miałeś konkretnie na myśli pisząc te mądre twoje słowa

Spróbuję Ci wyjaśnić różnicę między logika a zdrowym rozsądkiem na bardzo prostym przykładzie.

Podejrzewam, że jest dla Ciebie logiczne, że Ziemia jest okrągła i przyciąga do siebie wszystkich chodzących po jej powierzchni ludzi. A jednak jeszcze kilkaset lat temu panowało powszechne przekonanie, że śmieszne jest myślenie, że Ziemia ma kształt kuli. Przecież w takiej sytuacji ludzi znajdujący się pod drugiej jej stronie musieliby chodzić do góry nogami i to przy założeniu, że prędzej nie spadli by w kosmos. Ta wizja całkowicie wymykała się zdrowemu rozsądkowi.
Jaki wniosek?
To, że pewne rzeczy kłócą się ze zdrowym rozsądkiem, nie znaczy wcale, że są one nielogiczne. To jest ta różnica, o której wspominałem...

Co do wyjaśnienia rozmycia elektronu, eksperymentu z dwiema szczelinami, podałbyś mi jakieś linki do stron, na których prezentowane przez Ciebie koncepcje są szerzej omówione. Wtedy postaram się wypowiedzieć na temat tych Twoich wyjaśnień. Ciężko mi bowiem na podstawie tak szczątkowych informacji do czegokolwiek się odnieść... Pewien zarys mam, ale to trochę jeszcze za mało.
.
  • 0



#39

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A więc dla przypomnienia kilka Twoich wypowiedzi utrzymanych raczej w tym (przemądrzałym twoim) duchu

...aha! ..czyli przytoczyłeś słowa mojej prawdy o nauce czyli to one tak ciebie zabolały oraz one wzruszyły u ciebie pokłady emocji zapewne również niepoprawnych lub mało poprawnych wg ciebie,...czyżbyś wolał nie słyszeć co inni tak naprawdę myślą o nauce, ....ty wielbiciel prawdy „takiej jaka ona jest” nt. nauki wolisz kłamstwa o nauce niż prawdę o niej innych osób niż ty sam jesteś. ... lub też wolisz dyplomatyczne milczenie na jej temat albo wolisz słyszeć tylko gładkie, wychłodzone i śliskie słówka niż słowa prawdy o niej, prawdy innych osób niż ty sam jesteś, .... kim lub czym nauka dla ciebie jest oraz kim ty jesteś, że żądasz by inni o niej kłamali lub też dyplomatycznie o niej milczeli jeżeli już niech chcą bić ukłonów przed nią ani nawet zimno i ślisko gadać o niej, ..i powiedz mi twoja prawdę,.. boisz się o nią czy też o siebie, ..możesz również założyć sobie blokadę lub tylko filtr na słyszenie takich niepoprawnych słów o nauce, ale wówczas nie dziw się, że będziesz bardziej głuchym oraz bardziej uzależnionym od wykwitów nauki czyli jej techniki jej technologii i jej oprzyrządowania umożliwiającego ci na powrót jako takie usłyszenie tego wcześniej samo sobie zablokowałeś lub tylko zafiltrowałeś, ..zablokowanego i zafiltrowanego najczęściej nieświadomie sobie przez ciebie, najczęściej ze szkodą dla siebie dla swych zdolności nie tylko słyszenia, ... ale czegóż byś nie zrobił dla zachowania dobrego imienia nauki
..dopowiem ci jeszcze, że w przytoczonych powyżej przez ciebie moich słowach nt. współczesnej nauki oraz jej przedstawicielach byłem wysoce dyplomatycznym i nad wyraz wychłodzonym,.. tak naprawdę gdyby nauka była osobą obiłbym jej porządnie „gębę”, ..może wówczas by się obudziła z potworności, które rodzi oraz czyni na zgubę współczesnych jej ziemian.

Ja nie mam zamiaru grac żadnego strażnika nauki. Chcę tylko, aby dyskusja miała bardziej merytoryczny charakter.

..czy mógłbyś doprecyzować ten merytoryczny charakter wg ciebie, tak o siebie takim jakim jesteś na dzisiaj, a nie na wczoraj lub na zawsze oraz na tutaj, a nie na aulę, katedrę lub inne miejsce czczenia lub tylko manifestowania poparcia na rzecz nauki

Wystarczy, że język Twoich wypowiedzi jest bardzo trudny w odbiorze...

..widzisz tak naprawdę język wśród ludzi nie powstał do komunikowania się miedzy nimi,..powstał po to by fałszować, skrzywiać i zaciemniać swobodną komunikację, ..dzisiaj nazywa się to skrzywianie i zaciemnianie poprawnosci i dyplomacją ...a że jak już [język wśród ludzi] zaistniał i wyrósł [oraz przerósł ich] to wyparł i zastąpił tę swobodną komunikację miedzy nimi, ... już nawet współczesna nauka zdążyła zauważyć, a nawet po trosze sformułować [choć dalece nieformalnie] takie prawo że „gorsze wypiera lepsze”, ...potocznie to prawo trochę lepiej oddaję naturę zjawiska wypierania i formułowane jest ono najczęściej „że lepsze jest wrogiem dobrego” ....pełniej brzmiałoby tak.... „lepsze jest wrogiem dobrego, a gorsze [zawsze i wszędzie] wypiera lepsze gdy to lepsze zdąży zwyciężyć dobre” lub prościej „lepsze jest wrogiem dobrego i gorsze wypiera lepsze gdy lepsze pogrzebie dobre”

.. (tak przy okazji zapytam, czy to taki Twój naturalny styl, czy tylko taki zabieg artystyczny?),

..ani naturalny styl ani też artystyczny zabieg, ...jest to forma, która mnie najmniej wiąże i najmniej zniewala, ...język oprócz spełniania funkcji z(a)mydlacza prawdy w komunikacji między ludźmi jest również doskonałym narzędziem do hipnotyzowania ludzi i utrzymywania ich stanie hipnozy,... jest również dobrym narzędziem do ograniczania ludzi z ich umiejętności, zdolności czy mocy oraz do zniewalania ludzi i utrzymywania ich w zniewoleniu oraz niemocy
,..osobiście gdy mam bezpośredni kontakt prócz słów używam języka ciała on szybciej i skuteczniej odczarowuje i uwalnia

...to jeszcze bardzo dużo w nim emocji.

..wolałbyś by był gładki, śliski, zimny, bezpłciowy i małopłodny, ,..właśnie o to chodzi byśmy wyzbyli wszelkiej emocjonalności, bez niej łatwiej stajemy się trybikami w naukowych, technicznych i społecznych machinach i się nie opieramy

To jest naprawdę trudne do przetrawienia.

..co? wolność czy prawda, ...bo nie emocje, ich się nie trawi,... nimi się żyje lub ci już mało żywi, ci bez życia za życia,... dotychczas je tylko przeżywali, czyżbyś proponował by je teraz trawili nabawiając się niestrawności oraz wrzodów żołąka?

Z doświadczenia wiem, że trzeba mieć czasami dystans do swoich zmysłów. Czasami zawodzą nas nawet w bardziej prozaicznych sytuacjach.:

..złej baletnicy i rąbek od spódnicy przeszkadza i jest problemem,
...a z tym dystansem czy już z alienacją od swych zmysłów to zauważ, że był i nadal jest twój pomysł i twój wybór, nawet jeżeli ktoś ci w tym pomyśle i w tym wyborze pomógł... więc się teraz nie dziw, że masz ze swoimi zmysłami takie zdystansowane czy tez wręcz obce tobie efekty, ..ja sią nie dystansuję i nie alienuję się od siebie ani od swych zmysłów ani od swych mocy, ...ufam im i się nie zawodzę w swej ufności sobie, swym zmysłom i swym możliwościom,...więc wybacz, że powiem słabe i niewarte propagacji oraz dalszej sprzedaży są te twoje zmysłowe doświadczenia i wnioski z nich,... albo też nie umiałeś zinterpretować korzystnie sobie , dla siebie tych swoich doświadczeń,... lub tez poszedłeś na łatwiznę, co jest współcześnie całkiem powszechne i w ogóle nie doświadczałeś swoich zmysłów, a jedynie korzystałeś oraz zasugerowałeś siebie doświadczeniem oraz wnioskami innych, .... a wiesz lub przynajmniej wiesz, że dobrze byłoby znać czego chcieli od ciebie ci, którzy dzielili się z tobą swoimi zmysłowymi doświadczeniami lub tylko [niby] ich wnioskami płynącymi z nich?

http://www.paranorma...?showtopic=3759

..i co ma z nimi zrobić? ..a może lepiej zdradż mi i sobie bez żadnych przycięc wszystkie twoje motywy, które powodowały tobą że zaproponowałeś mi zapoznanie się z tą stroną, będzie to korzystniejsze niż blokowanie sobie [niby]żartem kontaktu z sobą i ze swoimi zmysłami,..żyjesz w tej rzeczywistosci, w tej czasoprzestrzeni wystarczająco długo, żeby już zdążyć zauważyć, że każdy obiekt, każda rzecz zawarta w ma w niej wiele twarzy, zależnie od tego z której strony i na którą którą twarz patrzymy, ..może zamiast się głupio śmiać z twarzy naszych zmysłow mających moc ośmieszania, ogłupiania czy straszenia,.. warto nauczyć się posługiwać i zarządzać wszystkimi „twarzami” swych zmysłów z korzyścią dla siebie, ..zmysły to doskonałe nasze narzędzie, wazne byśmy byli świadomi faktu jak z tego doskonałego naszego narzędzia korzystamy, w czym go wykorzystujemy, ..czy korzyścią dla siebie czy tez przeciw sobie?

Dobre sobie. Chyba za dużo paranormalnych stron odwiedzasz, bo tam rzeczywiście można takich "wniosków" się w wielu miejscach doszukać. Przecież tak przez wszystkich tutaj poniżany SCEPTYCYZM naukowy polega między innymi na permanentnym poddawaniu w wątpliwość wszelkich hipotez, czy nawet uznanych i poprawnych teorii.

..no to czemu z niego w pełni i z korzyścią dla siebie z niego nie korzystasz,... i nie poddajesz sceptycyzmowi lub tylko choćby corocznemu przeglądowi takich twoich prawd, wniosków czy doświadczeń jakimi tutaj się tutaj przedstawiasz oraz jakie próbowałeś mi sprzedać,..choćby tylko te z ostatnich dwu twoich postów
...trzeba mieć dystans do swoich zmysłów,... ludzki mózg nie wyewoluował po to, aby rozumieć zasady rządzące mikroświatem czy całym kosmosem , ..ja mariusz oraz inni ludzie również to marny pył tego wszechświata bez mocny znać oraz poznać całą prawdę, ..itp, ..
..jeszcze raz powiem ja te powyższe twoje [mam nadzieję już byłe prawdy] uznaję za totalne bzdury, nie mające wiele wspólnego z nasza rzeczywistością, ..w dodatku bzdury jak najbardziej szkodliwe wszystkim je wyznającym oraz niegodne stosowania przez rozsądnych ludzi , którzy choćby w niewielkim stopniu maja jeszcze siebie na względzie oraz choćby jeszcze trochę szanują siebie.

Więc zazdroszczę Ci naturalności sposobu postrzegania rzeczywistości.

..po cóż głupio i ze szkodą dla siebie zabawiać się zazdrością lub bawić zazdrość albo co gorsza, w zawiść, …czyż nie lepiej nauczyć się własnej wyobrażni, imaginacji [ten [niby]pejoratywny synonim tej mocy powinien ciebie mocno zaboleć albo przynajmniej podnieść i wysadzić z wygodnego [naukowego] siodła oraz powinien cię rozpalić do białości, ….i bardzo grzecznie cię proszę,… pozwól się rozpalić choćby tylko na 5 minut, ..to jedynie będzie tak często przytaczane przez ciebie doświadczenie,…. a że [jedynie] będzie doświadczanie samego siebie … cóż, przez te 5 minut niech ci będzie, że takie siebie doświadczenie jest nie za bardzo naukowe, z tych przednaukowych obiektywnych [He, He] względów , …ale zauważ takie badanie, bądź co bądź jest również doświadczeniem, które wg [prze]uwielbianej przez ciebie nauki jest jej jedyną podstawa,…. i to jak najbardziej obiektywna podstawą,…może te 5 minut, zafundowane sobie pozwoli ci w końcu docenić oraz dowartościować siebie na tyle ,że zauważysz siebie jako obiekt tej rzeczywistości,… oraz również jako obiekt co najmniej choć trochę godny twojego badania przynajmniej tak godny jak obiekty mikrośwuiata, ..o zgrozo ..a może u ciebie jest tak, że zapewne nieświadomie sobie stosujesz zasadę, że będziesz ważnym, godnym swojej uwagi czy też swojego siebie badania dopiero wówczas gdy doprowadzisz siebie do mikro skali, …czyżbyś Mariusz [jeszcze] nie wiedział, że takie „doprowadzenie” siebie do mikro’skali będzie cię bardzo,… i to bardzo, bardzo,… bolało, … i to bolało aż tak bardzo, bardzo, ….że ten ból, który zdołałbyś wytrzymać jednorazowo tj. jednoczasowo oraz jednomiejscowo będziesz zmuszony rozłożyć co na co najmniej na n’set lub [tylko] kilka’set twoich cielesnych żyć, … to trochę niemądre,… może [teraz] zechcesz [już] zauważyć, że taki rozkład siebie po czasie i po miejscu tak zwykle po jasnemu oraz tak zwykle po prostemu, się nie opłaca,
… mimo, że tak po prawdzie czasu niema w tej ani w innej rzeczywistości bo ich równiez nie ma , ..ale coż pomoże takie przemądre stwierdzenie, ze „czasu nie ma” temu, kto zdążył już popaść w jego niewole oraz nie tylko nie potrafi się z niej wyzwolić, ale również nawet nie przypuszcza do siebie myśli, że potrafi się z tej czasoniewoli wydostać, ..oczywiście [po prostu i po jasnemu] nic!!!!, ….poza [krzywym i ciemnym] pomnożeniem jego stresów, których to dla zachowania swego „świętego spokoju” dopiero co nie dawno nauczył się nie zauważać oraz ich nie tykać, …by nie bolały oczywiście!!!!,..wszak nie jest on wszechczasowym i wszechmiejscowym masochistą w tej rzeczywistości

Jak więc wygląda czasoprzestrzeń? Mógłbyś mi uchylić chociaż rąbka tajemnicy? Wielokrotnie próbowałem sobie ją wyobrazić, ale marne tego były skutki. A może ona po prostu nie istnieje? W końcu skoro Einstein gadał głupoty, to już wszystko jest możliwe...

..a potrafisz sobie wyobrazić kwanty eteru tworzące czasoprzestrzeń w postaci kulek [eteru] ściśle przylegających do siebie, ..tak wyglądała pierwotna jeszcze nie pofalowana czasoprzestrzeń po której prosto’czasowo i prosto’miejscowo (prostoliniowo) „biegały ” kwanty światła jeszcze bez mocy, czy bez możliwości tworzenia w tej czasoprzestrzeni [choćby’choć ‘trochę’chwilowo]stałych „imaginacyjnych’ obrazów czy też [mówiąc bardziej po naukowemu] zobiektywizowanych imaginacyjnie zobrazowań,… z której to pierwotnej czasoprzestrzeni wyłoniły się obecne czasoprzestrzenie posiadające już moc obrazowania, …a niektóre nawet ,..te które „wynalazły” oraz „wyłoniły” z siebie i w sobie sposób na dalsze już grawitacyjne [s]falowanie eteru, nawet obrazowanie imaginacji w postaci w masowej , czyli namacalnych masowo obiektów takiej rzeczywistości.
… natomiast wyjściowe, pierwotne kwanty eteru tj. jeszcze nie zniekształcone grawitacją, będacve budulcem tych wtórnych czasoprzestrzeni tj. tych dysponujących już mocą, co najmniej energetycznego imaginowania obrazów oraz takich jaką jest nasza, czyli posiadających również moc imaginacji [naszych] obrazów w postaci masowych obiektów, są podobne do jajek,
…czyli pierwotne kulki eteru najpierwszej czasoprzestrzeni zostały jak gdyby ściśnięte w formę jajek, gdzie stosunek najkrótszej średnicy eterycznego jajka [liczonej po najkrótszej lini prostej] do najdłuższej średnicy, wynosi „h” tj. o wartości stosownej danej czasoprzestrzeni,
..warto w tym miejscu wspomnieć, że wg wartości „h” danej czasoprzestrzeni następuje również rozkład momentu siły tworzącego i zarazem parametryzujacego daną czasoprzestrzeń, pomiędzy jego aktywną część w danej czasoprzestrzeni, czyli foton, kwant światła oraz jego pasywną część czyli kwant eteru w którym, w których te „aktywne” mogą się już teraz czasoprzestrzennie pomieszczać, prezentować, przedstawiać oraz mogą czasoprzestrzennie działać m.in. tworząc wespół z biernymi czasoprzestrzenne obiekty.
..dodam jeszcze, że te aktywne czyli fotony, kwanty światła rozkładają się oraz „biegną” w tych kulkowych kwantach w każdym kierunku i równomiernie ze stałą prędkości c po prostoliniowych torach przechodzących przez środek kulkowego kwantu,
..podobnie fotony rozkładają się oraz „biegną” równomiernie ze stałą prędkością „c” przez środek czasoprzestrzennych kwantów w tych ziarnach eteru o już jajkowatym kształcie,…jedynie tory, linie rozkładów oraz biegów fotonów w nich nie wszystkie są prostoliniowe lecz sfalowane, najbardziej w tych miejscach eteru o najkrótszej średnicy, …dodam, że ten sfalowany rozkład źródłowego jajkowatego kwantu eteru, w którym to zaistniał w danej rzeczywistości oraz w którym sparametryzował się foton oraz jednoczesnie wg którego również sparametryzował swój źródłowy kwant eteru,.. foton roznosi po całej czasoprzestrzeni i wg tego sfalowanego wzorca stwarza, zakrzywia falowo i parametryzuje następne kwanty eteru w danej rzeczywistości jeżeli na swej drodze akurat nie napotka innego kwantu wcześniej sparametryzowanego przez inny foton lub też przez samego siebie
..i podobnie jest z rozkładem i biegami „aktywnych” również w tych kwantach eteru zniekształconych dodatkowo siłami grawitacji w nich jedynie żaden z rozkładów czy biegów aktywnych nie jest prostoliniowy,
..na później pozostawiam sobie nakreślenie czym jest eteryczna grawitacja oraz co eterycznie „przenosi” jej słabe siły, jeżeli mówić językiem i w kategoriach oraz pojęciach [z] kwantowej elektrodynamiki i [z] kwantowej teorii pól

Spróbuję Ci wyjaśnić różnicę między logika a zdrowym rozsądkiem na bardzo prostym przykładzie.
Podejrzewam, że jest dla Ciebie logiczne, że Ziemia jest okrągła i przyciąga do siebie wszystkich chodzących po jej powierzchni ludzi. A jednak jeszcze kilkaset lat temu panowało powszechne przekonanie, że śmieszne jest myślenie, że Ziemia ma kształt kuli. Przecież w takiej sytuacji ludzi znajdujący się pod drugiej jej stronie musieliby chodzić do góry nogami i to przy założeniu, że prędzej nie spadli by w kosmos. Ta wizja całkowicie wymykała się zdrowemu rozsądkowi.
Jaki wniosek?
To, że pewne rzeczy kłócą się ze zdrowym rozsądkiem, nie znaczy wcale, że są one nielogiczne. To jest ta różnica, o której wspominałem...


..nie będę się wiele rozpisywał w tym wzgledzie ale powiem, że takie problemy z rozróżnianiem mogą mieć i mają jedynie ci, którzy wpierw najpierw oślepli, ogłuchli oraz znieczulili się, że teraz w żaden ludzki sposób nie mogą zobaczyć, usłyszeć oraz poczuć różnicy między tym co powyżej piszesz .oraz jedynie bardzo naukowo i raczej bardzo na ślepo, bardzo na głucho oraz bardzo nieczule jedynie dywagują między tymi naukowo opisanymi pojęciami oraz pomiędzy nimi tymi bardzo naukowo określonymi by nie powiedzieć naukowo ograniczonymi czy wykastrowanymi STAWIAJA [sobie lub co gorsza innym] takie naukowo zaślepione, naukowo wygłuszone oraz naukowo znieczulone NUKOWE SŁUPKI GRANICZNE.

Co do wyjaśnienia rozmycia elektronu, eksperymentu z dwiema szczelinami, podałbyś mi jakieś linki do stron, na których prezentowane przez Ciebie koncepcje są szerzej omówione. Wtedy postaram się wypowiedzieć na temat tych Twoich wyjaśnień. Ciężko mi bowiem na podstawie tak szczątkowych informacji do czegokolwiek się odnieść... Pewien zarys mam, ale to trochę jeszcze za mało.

..nie piszę książek, artykułów, ..nie tworzę stron oraz nie zakładam nowych watków i tematów w których prezentowałbym w jakis szczególny sposób moje widzenie, słyszenie i czucie rzeczywistosci, ..jeżeli już to staram się rozmawiać z kimś na interesujące mnie tematy najlepiej bezpośrednio, bo wówczas mam okazję zobaczyć, usłyszeć oraz poczuć postrzeganie rzeczywistości przez innych, z którymi rozmawiam i z którymi mam kontakt oraz mogę stosownie do ”aktualnej konstrukcji ” mojego rozmówcy sparametryzować opis mojego postrzeżenia rzeczywistości,…jest oczywiście więcej bardzo osobistych powodów oraz motywów jak najmniejszego „mojego stwarzania” „moich obiektów” [w] tej rzeczywistości,…czy tylko mojego zapoczątkowywania stwarzania jakichkolwiek obiektów [w] tej rzeczywistości, ….które to powody i motywy gdy będziesz chciał oraz gdy będą ci w jakikolwiek sposób pomocnymi wyjdą same na powierzchnię tej naszej dyskusji w swoim czasie i miejscu, oczywiście pod warunkiem, że jeszcze będziesz chciał oraz miał odwagę ze mną rozmawiać
..myśle, że to wyjaśnienie powinno ci wystarczyć,..zreszta uważam, że takie postrzeżeniowe dywagacje nt, rzeczywistości najlepiej wymieniać u cioć/cioci na imieninach tj. swobodnie przy piwie lub kawie, zupełnie nie zobowiązanie czy też nie zobowiazująco czy tez krępujaco'wiążąco oraz co szczególnie ważne, bez zbytniego [naukowego] szpanu i bez zbytniego [naukowego] przydęcia czy zadęcia

..nie będzie mnie w necie do środy, to tak na zakończenie mojego dzisiejszego postu
  • 0

#40

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Mam pytanie vkali, czy swoje teorie odnosnie czasoprzestrzeni opierasz na jakiejs obserwacji i poparciu w rzeczywistosci, czy tylko na wyobrazeniach, fantazjach i poprostu chcialbys zeby tak bylo ? Skad to wszystko wziales, te szczegolowe opisy eteru, kulek itd. ?
  • 0

#41

bonifacy_krak.
  • Postów: 232
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wy tu gadu-gadu a wiele lat temu nie mniej genialny uczony Max Planck wymyślił taki wzór: E=h/f. Wszystko jest idealnie wytłumaczone w poniższych dwóch częściach materiału video... Wg. mnie to jest jeden i niepodważalny dowód na to że można podróżować z prędkością nawet 800x szybszą niż prędkość światła. Baa. Najlepsze jest to że już tą teorię udało się POTWIERDZIĆ DOŚWIADCZALNIE !!!. Nie wiem czy słyszeliście o Efekcie Hutchinsona. Otóż Hutchinson genialny Kanadyjski samouk odkrył taki efekt już jakiś czas temu. (Oczywiście Światek naukowy opornie przyznaje się do jego istnienia. No ale w końcu to nasi kochani naukowcy) W eksperymencie, który przedstawia na poniższym materiale video używa dwóch generatorów wysokich częstotliwości. Generatora Van DeGraffa i Cewki Tesli. Na przedstawionym przykładzie widać jak 75kg kula armatnia zaczyna się unosić w powietrzu. Niemożliwe? Wcale nie. Hutchinson po prostu zwiększa częstotliwość cząstek materi składających się na tą kulę i dzięki temu kula "mniej waży". Tj. na obiekty wysokiej częstotliwości siła grawitacji i jakiekolwiek inne siły oddziaływują mniej. I nawet współcześni fizycy przyznają że tak jest. To jest dowód na potwierdzenie teori "zegara galaktycznego" przedstawionego w dwóch częściach materiału o UFO. Więc sądzę że temat do zamknięcia. Bo na tych materiałach filmowych jest przedstawiony przykład nie obalający teorii Einsteina, ale tylko omijający ją w sprytny sposób. Pozdrawiam...


Materiał o UFO - Część I
Materiał o UFO - Część II

Efekt Hutchinsona - Video 1
Efekt Hutchinsona - Video 2

Polecam więcej poszukać o Efekcie Hutchisona, bo również zajmuje się on budową tak zwanych "free energy devices" głównie opierających się o "Zero Point Energy" lub jak kto chce energię próżni. Nie wiem jak wy ale mi się tu kojarzy Stargate Atlantis - ZPM (Zero Point Module) - No no może nie tak daleko nam do technologii Pradawnych !!! :P :P :P

Edit Tiamat: poprawilem blednie wklejone linki.
  • 0

#42

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawe... Ale zastanawia mnie jedno... Dlaczego po tylu latach odkrycia jest o tym cisza, a Hutchison nie otrzymał jeszcze nobla?? :hmm:
  • 0

#43

bonifacy_krak.
  • Postów: 232
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak samo było z innym wynalazcą. Opisuje go w zamieszczonym artykule Efekt Searla (Sygnaturka Poniżej). Tylko że on miał gorzej bo jego na 6 lat do więzienia wsadzili i spalili mu dom niszcząc wszystko nad czym pracował. Nie mówię bo Hutchinson też tak miał gdy jeździł po świecie prezentując swoje odkrycia gdy wrócił miał wszystko splądrowane i zniszczone. Ale on się podniósł i wszystko odbudował i działa do dziś. Można pojechać i zobaczyć na własne oczy. Searl jednak nie miał takiego szczęścia.... A szkoda...

No właśnie Nasi kochani naukowcy i ich dogmaty. Guru Einstein i wszystko jasne. Tak samo jest z Teorią Ewolucji!!! Wszystko co może zagrozić ich dogmatom jest automatycznie odrzucane. Gdyby nie to ... mielibyśmy już podróże inter galaktyczne i latające samochody itp. Szkoda że jest inaczej...
  • 0

#44

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No właśnie Nasi kochani naukowcy i ich dogmaty. Guru Einstein i wszystko jasne. Tak samo jest z Teorią Ewolucji!!! Wszystko co może zagrozić ich dogmatom jest automatycznie odrzucane. Gdyby nie to ... mielibyśmy już podróże inter galaktyczne i latające samochody itp. Szkoda że jest inaczej...

Chłopie, w nauce nie ma dogmatów. Gdyby tak było, postęp już dawno zatrzymałby się w miejscu. A jakoś tego nie widać. Wręcz przeciwnie, wszystko dzieję się coraz szybciej i czasami już trudno za czymkolwiek nadążyć.

W nauce nie ma też freestyle'a, o którym pewnie marzysz. I bardzo dobrze, że tak jest. W innym przypadku pewnie szybciej "dorobilibyśmy" się kwadratowych planet, czy różowych latających słoni, niż posiedlibyśmy zdolność podróży międzygalaktycznych. :P
  • 0



#45

bonifacy_krak.
  • Postów: 232
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ej no to czemu wynalazki typu "Joe Cell" lub inne, są z góry odrzucane i opisywane jako niedziałające skoro działają i jest na to wiele dowodów. No ale nikt nie chce tego przyznać. Bo według nauki ("dogmat") nic nie ma większej sprawności niż 100%. I ty mi mówisz że nie ma dogmatów. Chłopie ty się zastanów. Również tak samo jest z "teorią" ewolucji. Wszystkie znaleziska przeczące teorii ewolucji są odrzucane, ba jak ktoś zacznie młócić na temat tego że człowiek nie od małpy jest, to go wyśmiewają i nawet oskarżają o szerzenie herezji. Ej no i co to nie jest dogmat. Sam się zastanów a potem pisz proszę mariusz
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych