Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zjawa zakonnika w szkole?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na początku lat 90-tych w jednej z podczęstochowskich szkół doszło do niezwykłego zdarzenia. Pracownik administracyjny szkoły, opuszczający nocą jej budynek, spotkał się na schodach ze zjawą mnicha podążającego ku górze. Nie był to przypadek – błąkająca się po szkole zjawa widziana była również przez kilka innych osób.
Dołączona grafika
Jak sądzimy, zapewne przez wielu sprawa ta zostałaby z miejsca zbagatelizowana i określona mianem:bzdury! My jednak staramy się sprawdzać każdą choćby nawet najbardziej niezwykłą relację jaka do nas dociera. A ten przypadek zasługuję na uwagę chociażby ze względu na niezaprzeczalną wiarygodności osoby od której pochodzi relacja. To człowiek cieszący się opinią prawdomównego i uczciwego, ceniony nauczyciel i animator kultury. Poprosił nas o nie ujawnienie jego danych personalnych . Nie podamy również na razie nazwy miejscowości w której miały miejsce wydarzenia. Możemy powiedzieć jedynie, że znajduje się ona w gminie Janów, w powiecie częstochowskim. Robimy tak ze względu na fakt, iż zdarzenia miały miejsce na terenie funkcjonującej szkoły.

Historia miała miejsce na początku lat 90-tych ubiegłego wieku. Robert (imię fikcyjne) jeden z pracowników administracji szkoły podstawowej, mając do załatwienia wiele biurowych spraw musiał zostać w pracy dłużej. Jak relacjonuje około godziny 23.00 zabrał swe rzeczy i wyszedł z gabinetu. Zamykając drzwi nie zdawał sobie jeszcze sprawy, że oprócz niego w szkole znajduje się ktoś jeszcze...

Schodząc w dół po schodach i podążając ku głównemu wyjściu, spotkał bardzo zagadkową postać.


To była Zakapturzona postać!

Dołączona grafika
Schodami ku górze podążał człowiek w brązowym habicie, jego głowa była całkowicie zasłonięta przez kaptur. Postać miała dłonie schowane w rękawach habitu. „Zakonnik” po prostu najzwyczajniej w świecie przeszedł obok zszokowanego mężczyzny. Świadek opowiada, iż strach nie pozwalał mu obejrzeć się za siebie. Nie widział w jaki sposób tajemnicza postać pokonywała stopnie schodów, ani gdzie zniknęła. Przestraszony szybko wyszedł z budynku szkoły.

Można założyć, że ktoś po prostu zrobił sobie kawał, założył habit aby nastraszyć Roberta. Jednak zdaniem świadka nikt wówczas z pewnością nie dostałby się do szkoły niezauważony, a jeśli byłby to któryś z pracowników, wiedziałby o tym. Co więcej, tak jak wspomnieliśmy wcześniej tajemniczego zakonnika widziały również inne osoby. Widziany był wcześniej m.in. przez pracującego w kotłowni palacza i przez kolejnego pracownika administracji. W tym momencie wszystkie te przypadki są przez nas badane i dokumentowane. Od mieszkańców tej miejscowości dowiedzieliśmy się, iż prawdopodobnie w miejscu gdzie obecnie znajduje się szkoła kiedyś stał klasztor.


Wkrótce w to miejsce planowana jest seria wyjazdów mających na celu zebranie materiałów i dotarcie do innych możliwych świadków zdarzenia. O wynikach będziemy Was na bieżąco informować.
http://www.npn.ehost...o...amp;ucat=1
  • 1



#2

vcore.
  • Postów: 833
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Schodami ku górze podążał człowiek w brązowym habicie

hmmm ... a niedawno byl ten temat o kobiecie w parku i mówiono ze duch musi byc biały ... jak widac (jelsi to prawda) nie jest tak do konca ... historia ciekawa nigdy o niej nie słyszałem :)
  • 0

#3

Raziel.
  • Postów: 405
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No rzeczywiście bardzo to ciekawe i co więcej wyf\daje mi się, że naprawde mogła mieć miejsce , ale niedałym głowy heeh

Wkrótce w to miejsce planowana jest seria wyjazdów mających na celu zebranie materiałów i dotarcie do innych możliwych świadków zdarzenia. O wynikach będziemy Was na bieżąco informowa



No to poczekam na dalsze informacje!!!!!!!!
  • 0

#4

Mystiqe.
  • Postów: 140
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moze wybierzemy sie do tej szkoly? :P nigdy nie spotkalem kogos kto by tak na czysto widzial sylwetke ducha i to jest nieprawdopodobne... Chodz sam chyba tez nie mam ochoty tego ogladac ;p ...
  • 0

#5

tomason.
  • Postów: 168
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chciałbym w przyszlosci wybrac sie do tej szkoly i przespac sie w niej z jedna noc... Moze nie byloby takie straszne na jakie wydaje sie byc :) pozdrawiam
  • 0

#6

Cahir.
  • Postów: 1195
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przewaznie gdy ekipa badawcza jedzie zbadac sprawe nic sie nie ukazuje.
Tak przewaznie jest :P
  • 0



#7

jachu.
  • Postów: 32
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Z tego, co pamiętam byłem w tym samym Janowie podczas szkolnej wycieczki po Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

Naprawdę ciężko znaleźć coś, co tyczyłoby się historii duchowieństwa w tej gminie, a być może byłoby to jakąś wskazówką mogącą pomóc ustalić kim był widywany w szkole mnich. Jedyne co udało mi się wyszperać odnośnie historii gminy, to informacje pochodzące ze strony www Janowa.

"Historia (...) zapisała na terenie gminy ważne wydarzenia, szczególnie z okresu Powstania Styczniowego oraz II wojny światowej. Tutaj ranny został w nogę Adam Chmielowski późniejszy św. brat Albert, oraz zginął w drugim dniu wojny olimpijczyk z Berlina mjr J.Wrzosek. Tutaj też zorganizowano udany zamach na kata miejscowej ludności w czasie II wojny "krwawego Julka". Do godnych zwiedzania zabytków- sakralnych należą kościoły parafialne z XV wieku w Żurawiu oraz Złotym Potoku, gdzie pochowana została najmłodsza córka Zygmunta Krasińskiego 4-Letnia Elżbietka. Ciekawym obiektem sakralnym jest także kościół z 1921 r. w Janowie."

Zjawa mnicha ubrana była w brązowy habit, jeżeli ktoś zna tą tematykę, mógłby spróbować wyjaśnić, do jakiego zakonu mógł należeć. Nie wiem czy może mieć to związek ze sprawą, ale Adam Chmielowski (św. Brat Albert), przed założeniem bractwa albertynów był kapucynem. We wspólnocie tej strojem zakonnym jest kasztanowy habit z kapturem.
  • 0

#8

Destro.
  • Postów: 35
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawe, przydałoby sie to sprawdzić ... chociaż równie dobrze któś mógłby sie przebrac....heh
  • 0

#9

Dung.
  • Postów: 58
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmm w Polsce temat duchow-mnichow jest bardzo popularny. Sam slyszalem historie odpowiedziana przez mojego wujka (mowil serio wiec zdaje mi sie, ze jest prawdziwa). Tak wiec wujek moj wracal wraz z moim drugim wujkiem z zabawy (czyt. dyskoteki, tak to sie kiedys nazywalo). Byly to lata chyba 70-te lub ich koniec. Wracali wiejska szosa do domu ok. godziny 01.00 w nocy. Nagle zobaczyli jakas biala postac, sunaca w ich kierunku. Bez zastanowienia wskoczyli do pobliskiego rowu i przypatrywali sie tej postali. Byl tu mnich (nawet podobny do opisanego wyzej). Mnich przeszedl a raczej przelecial obok nich. Moi wujkowie byli sparalizowani strachem.
Oczywiscie jest w tej historii pare watpliwosci. ktos moze powiedziec: "No tak, wracali z tej zabawy po lekkim spozyciu %. ALe wujek powiedzial mi, ze nie wypili duzo, bo na takie dawki alkocholu nie mieli pieniedzy. Poza tym zeznania 2 swiadkow w takiej sytuacji moga, a raczej musza sie roznic. A nie roznily sie.
  • 0

#10

m4r1u5z.
  • Postów: 178
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przewaznie gdy ekipa badawcza jedzie zbadac sprawe nic sie nie ukazuje.
Tak przewaznie jest :P

Zreszta nie tylko z duchami...

@topic
A moze to jakis znajacy historie miasteczka uczen? Po lekcjach zostal gdzies w ubikacji (mniejsza o to gdzie, w szkole mozna sie w wielu miejscach ukryc). Dobra charakterystyka, troche wprawy w plynnym poruszaniu sie i to, ze mogl sobie zdawac sprawe, ze sparalizowani strachem & kompletnie zdziwieni ci, ktorzy go zobacza nie beda mu sie przygladac i nie zobacza tego, ze to przeciez jest uczen a nie jakas zjawa.
Male przygotowanie i sensacja gotowa ^^
  • 0

#11

ciemność.
  • Postów: 1937
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Fakt, mógł to ktoś zainscenizować, tylko czy wyszło by to tak realistycznie?
Dla mnie nie była by to dobra rozrywka, takie wprowadzanie w błąd i robienie żartów z takich spraw. Ale ludzie są różni i nie można tego wykluczyć... :D
  • 0



#12

m4r1u5z.
  • Postów: 178
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fakt, mógł to ktoś zainscenizować, tylko czy wyszło by to tak realistycznie?
Dla mnie nie była by to dobra rozrywka, takie wprowadzanie w błąd i robienie żartów z takich spraw. Ale ludzie są różni i nie można tego wykluczyć... :D

A czy dla normalnych ludzi bieganie i rozwalanie wszystkiego po drodze jest normalne? Nie (chodzi mi o te 'dresy' wszystkie ^^ :] ). Poprostu jednych bawi to a drugich co innego. Co do realistycznosci. Jak mowilem, troche wprawy + strach ludzi, ktorzy zobaczyli tego duszka i mistyfikacja idealna gotowa. (oczywiscie nie mowie, ze tak musialo byc, lecz trzeba brac kazda ewentualnosc pod uwage- takze zarty dziwnego nastolatka)
  • 0

#13

Valras911.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oo widzę ,że dobrze trafiłem :) Temat widzę nieporuszany od 2006 r. więc od bardzo dawna a ja specjalnie dla niego założyłem konto. Postać mnicha w swoim życiu widziałem 3 razy dokładnie 2 lata temu w 2012 r . Dużo tutaj do opowiadania ale streszczę cała historię .
Tak jak pisałem widziałem go 3 razy :
1 raz - spaliśmy wtedy z kolegą i jego kuzynem pod namiotami niedaleko mojego domu, około godziny 1:00 wyszliśmy z namiotów w celu zjedzenia porzeczek które były 300 m od nas , gdy jedliśmy je nie wiedzieliśmy jeszcze co się za chwilę wydarzy . W powrocie do namiotu wszyscy coś usłyszeliśmy tak jakby ktoś rzucił kamieniem lub bardziej potknął się o kamień , poszliśmy to sprawdzić ,lecz po 5 min poszukiwać zignorowaliśmy to wracając do namiotu . Przed 3:00 ponownie wyszliśmy z namiotu tym razem chcieliśmy się spotkać z kolegami w miejscu wcześniej ustalonym . Po 200 m drogi zobaczyliśmy czerwony księżyc bardziej krwawy księżyc , dlatego kolega powiedział ni stąd ni z owąd 'krwawa noc ' - bam zaczęło się nagle zwierzęta (psy,świnie,konie) oszalały , wszystkie zaczęły bardzo hałasować - (przed chwilą była cisza) . Nagle coś zaczęło szeleścić w krzakach odsuneliśmy się na bezpieczną odległość . Co ujrzeliśmy ? Z krzaków a właściwie z drogi koło nich wyłoniła się czarna postać z świecą w ręku ( najlepsze jest to ,że wtedy był dość mocny wiatr - więc jak to możliwe że płomień ze świecy nawet nie drgnął ? ) Postać zbliżała się do nas powolnymi krokami (nie było nic widać twarzy ,dłoni nic kompletnie nic )a każdy jej krok budził przerażenie . Uciekliśmy wiadoma reakcja gwarantuje ,że jakbyście to zobaczyli to ,to samo byście zobaczyli zwłaszcza ,że nie wkręcam kitu jak to większość robi albo sobie uroiła w główie a przekazuje wam 100 % prawdy którą mogę potwierdzić ja i kilku moich znajomych .

Jeżeli ktoś chciałby porozmawiać na ten temat lub dowiedzieć się co było dalej , albo jakie skutki dały mi 3 spotkania z mnichem proszę bardzo odpowiem na PW . Jeszcze jedno jeśli komuś się ukaże taka postać nie ignorujcie jej ona chcę wam coś przekazać , albo przed czymś Was ostrzec .
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych