Skocz do zawartości


Zdjęcie

demonologia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#16

Galakar.
  • Postów: 89
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam nadzieję, że vCore się nie obrazi, gdy wprowadzę małą poprawkę :) Kappy nie są koniecznie złe, wynika to z kształtowania się shinto, która to religia w swoich pierwotnych założeniach, twierdzi iż nie ma istot absolutnie złych. Kappa mimo swoich złych cech, posiadał także dobre, aby w przyrodzie była zachowana równowaga :) Kappa dzisiaj znaczy także płaszcz przeciwdeszczowy :)
Z wikipedii radzę nie korzystać, jeśli szukasz czegokolwiek na temat historii gdyż 99% artykułów o tym, to jest syf :)
Bardzo ładny 'przewodnik" vCore :)
  • 0

#17

Roseb.
  • Postów: 650
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Osobiscie uważam, że nasze polskie demony maja o wiele więcej uroku, niż te przedstawione powyżej. ;) Są jakieś takie bardziej swojskie i ludzkie. Wynika to napewno z ich słowiańskiego pochodzenia (większość to schrystianizowane demony słowiańskie). Starałem się znaleźć w necie jakiś ich opis, ale nie udało mi się. Może ktoś ma na twardzielu coś takiego, to niech zamieści.
  • 0

#18

J.T Yorke.
  • Postów: 160
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hierarchie Demonów
Według:

1. Collin de Plancy "Dictionaire Infernale" (1863)
- Asmodeus - Niszczyciel
- Astaroth - Zapewnia przyjaźń wielkich władców
- Behemoth - Demon pobłażania
- Ronwe - Demon znający języki
- Urobach - z niższego rzędu demonów
- Andras - Wielki Markiz Piekielny, sieje niezgodę i kłótnie
- Beelzebub - Władca Much

2. Francis Barrett "The Magus" (1801)
- Mammon - Książę kusicieli
- Asmodeus - Książę zemsty
- Satan - Książę oszustów
- Belzebuth - Główny spośród fałszywych bogów
- Pytho - Książę duchów fałszu
- Belial - Książę niesprawiedliwości
- Merihim - Książę duchów zarazy
- Abbadon - Książę wojny
- Astaroth - Książę oskarżycieli i inkwizytorów

3. "Grimoire Honoriusza"
PODSTAWOWE DUCHY PIEKIELNE
- Lucifer - Imperator
- Beelzebub - Książę
- Astarot - Wielki Diuk

WYŻSZE DUCHY
- Lucifage Rofocale - Premier
- Satanchia - Wielki Generał
- Agaliarept - również generał
- Feurety - Porucznik Dowódca
- Sargantanas - Major
- Nebiros - Marszałek Polny

DUCHY PODWŁADNE
Bael, Bathim, Agares, Pursan, Marbas, Abigar, Pruslal, Loray, Aamon, Valefar, Barbatos, Forau, Buer, Ayperos, Gusoyn, Nuberus, Botis, Glasyabolis

4. Johan Weyer "Hierarchy of Hell"
- Beelzebuth - Najwyższy wódz
- Satan - Zajmuje drugie miejsce jako książę ciemności
- Euronymous - Książę śmierci
- Moloch - Książę ziemi łez
- Pluto - Książę ognia
- Baal - Dowódca piekielnej armii
- Lucifer - Wymierza sprawiedliwość
- Asmodeus - Hazard
- Baalberith - Minister paktów i traktatów
- Proserpine - Książę demonicznych duchów
- Astaroth - Książę i skarbnik piekła
- Nergal - Szef tajnej policji
Chamos, Melchom, Bahamoth, Dagon, Adramalek

5. Sebastein Michaelis "Histoire admirablede la Possession et conversion d'une penitente" (1613)
PIERWSZA HIERARCHIA
- Belzebuth - duma
- Leviathan - wiara
- Asmodeus - przepych
- Balberith - bluźnierstwo i morderstwo
- Astaroth - próżność i lenistwo
- Verrine - niecierpliwość
- Gresil - nieczystość
- Sonnilon - nienawiść
DRUGA HIERARCHIA
- Carreau - brak litości
- Carnivean - obsceniczność
- Oeillet - bogactwa i dobrobyt
- Rosier - love
- Verrier - nieposłuszeństwo
TRZECIA HIERARCHIA
- Belial - arogancja
- Olivier - okrucieństwo i chciwość
- Juvart - demoniczne opętanie

6. John Wier - hierarchia
- Bael - Król, Władca Wschodu, dowodzi 66 legionami
- Forcas - Prezydent
- Beur - Prezydent i dowódca 50 legionów
- Marchocias - Markiz i dowódca 30 legionów
- Behamoth - nieznane

7. Peter Binsfeld - Demony Siedmiu Grzechów Głównych (1589)
- Lucifer - duma
- Mammon - skąpstwo
- Asmodeus - lubieżność
- Satan - gniew
- Beelzebub- żarłoczność
- Leviathan - zawiść
- Belphegore - lenistwo

8. Faust - Hierarchia Królestw
- Beelzebub - Północ
- Lucifer - Wschód
- Belial - Południe
- Astaroth - Zachód
- Phlegathon - Środek

9. Różne środniowieczne hierarchie:

SIEDMIU KSIĄŻĄT PIEKIELNYCH:
- Baal-Beryth - mistrz rytuałów i paktów
- Dumah - dowódca demonów gehenny
- Meririm - książę powietrza
- Rahab - książę oceanów
- Sariel - książę księżyca
- Mephistopholes - niszczyciel
- Lucifer Rofocale - pierwszy minister i kontroluje bogactwa

ARCYDEMONY PIEKIELNE:
- Adramaleck - Książę Ognia
- Carniveau - Demon Opętania
- Python - Książę kłamiących duchów
- Mammon - Książę kusicieli, skąpstwa i chciwości
- Rimmon - Książę błyskawic i burz

ARCYDEMONICE - jedna z niewielu hierarchii żeńskich demonów:
- Leviathan - Smok Chaosu
- Barbelo - nieznana
- Proserpine - Niszczycielka
- Astarte - Królowa duchów zmarłych
- Agrat-bat-mahlaht - Jedna z żon Szatana i demonica nierządnic
- Eisheth Zenunim - Tak jak wyżej
- Lilith - Ulubiona żona Szatana
- Naamah - demonica uwodzenia

źródło : www.teksty.gildia.pl/kormak/hierarchie_demonow
  • 0

#19

aRON.
  • Postów: 108
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Osobiscie uważam, że nasze polskie demony maja o wiele więcej uroku, niż te przedstawione powyżej. ;) Są jakieś takie bardziej swojskie i ludzkie. Wynika to napewno z ich słowiańskiego pochodzenia (większość to schrystianizowane demony słowiańskie). Starałem się znaleźć w necie jakiś ich opis, ale nie udało mi się. Może ktoś ma na twardzielu coś takiego, to niech zamieści.


Zgadzam się z tym. Choć liczba demonów słowiańskich nie jest tak wielka, to mają swój urok.
  • 0

#20

Roseb.
  • Postów: 650
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dalej nie mam demonów schrystianizowanych, ale znalazłem demony słowiańskie. Warto zwrócić uwagę na fakt, że nie wszystkie są złe. Inaczej rozumiano wtedy to słowo. Demon był czymś pomiędzy ludźmi a bogami, a nie przeciwnikiem dobra.
Tekst opracowany na podstawie wikipedii.

A więc:

Bagiennik- demon wodny. Bóstwem bagienników była Wada - Pani Jezior i Płytkowodzi, zwana też Królową Podwodnych Łąk. Według podań bagiennik zamieszkiwał płytkie bagna a nad powierzchnię wystawiał głowę po to, by zaczerpnąć od czasu do czasu powietrza i popatrzeć, co wokół się dzieje. Nozdrza miał umieszczone między oczami, a czasem nawet na czole. Z nich bagienniki często strzelajły błotnistą mazią, która był wręcz parząca. Wierzono, że miała ona właściwości uzdrawiające wszelkie choroby cielesne takie, jak reumatyzm, bóle krzyża, ciężkie rany, niestrawności, choroby serca a nawet bezpłodność. O obecności miały świadczyć bąble obficie występujące na lustrze wody, albo po tym, że woda niespodzianie mętniała i bulgotała, po czym nagle uspokajała się. Nie obawiano się tych demonów, bo spotkania z nimi nie były śmiertelne.

Bobo – miał wiele innych imion, jak chociażby Buba, Buka, Bubbul, Macha, Matoha, Motolica. Nazywano go również Kasznej i Kosznej, a potem lud począł mówić Kościej, bo przecież był to "kościany mąż straszliwy". Bobo towarzyszył spotkaniom czarownic na Łysej Górze i może dlatego często mówiono nań jako o dozorcy czarownic. Jeżeli czarownice chciały skrzywdzić poczciwego człowieka, wówczas Bobo ukazywał im się jako kozioł i wtedy przerażone jego strasznym wyglądem uciekały na miotłach. Czyniły to w takim popłochu, że łamały ręce, nogi lub ginęły, spadając na ziemię. Spotykała je kara, dlatego że miały szkodzić swoimi czarami tylko ludziom złym.

Boruta, zwany Leśnym - władca lasu. Panował nad dzikimi zwierzętami, ukazywał się przeważnie pod postacią wilka lub puchacza, a także jako wir powietrzny. Zwodził zbłąkanych wędrowców na manowce, straszył ich również różnymi głosami, śpiewając, chichocząc, krzycząc czy rżąc. W wyniku chrystianizacji zaczęto go utożsamiać z diabłem (diabeł Boruta), ale nawet wtedy w legendach był zawsze życzliwy dla Polaków.

Domowik (zwany też domowojem) to duch opiekuńczy domu. Pomagał w prowadzeniu domu, rozwiązywaniu codziennych problemów, troszczył się także o zwierzęta gospodarskie. Według wierzeń Słowian był to duch przodków zamieszkujących ongiś ów dom. Domowik był traktowany przez mieszkańców domu jak członek rodziny, nakładano dla niego jadło i trzymano miejsce przy stole. Domowik zaniedbany mścił się na gospodarzach (np. tłukąc talerze, strasząc mieszkańców, bijąc dzieci) lub wyprowadzając się z chałupy. Domowiki mieszkały za piecem, za progiem lub też na strychu. Domowik ubrany był w chłopskie szaty i przypominał głowę rodziny lub jak siwy starzec wyglądający na zmarłego przodka domowników. Podobno mógł też przybierać postaci kota, psa, czy szczura. Echem dawnych słowiańskich wierzeń w Domowika jest symboliczne trzymanie pustego miejsca dla nieznanego gościa przy stole podczas rodzinnych uroczystości. Oczekiwanie, że może ktoś nieznany, a jednocześnie bliski pojawić się na uroczystości jest szczególnie widoczne podczas Wigilli, jednej z najbardziej rodzinnych uroczystości.

Dworowy - duch opiekuńczy obejścia, opiekujący się stajniami, sadami, pasiekami, itd. Tak jak inne domowe demony ma postać ubranego po chłopsku małego dziadka. Dworowy lubił być obdarowywany świecidełkami, chlebem i owczą wełną. Nie znosił zwierząt o białej sierści, na które sprowadzał choroby.

Poledniczek lub Przypolnica - przybierał najczęściej postać kobiety, w późniejszych czasach także mnicha, ale również zmieniał się w kota morskiego i straszył złych ludzi. Ukazywał się najczęściej na polach i w lasach, czyli tam, gdzie mógł się budzić w duszy człowieka "zwłaszcza zabobonnej lub nieczystej". Był znany ze swej zręczności, a jego przychylność pozwalała wykonywać zadania pozornie niewykonalne.

Latawiec, Latawica - zwykle dusze wisielców i straconych złoczyńców. Demony te miały pieczę nad zjawiskami atmosferycznymi. Osobliwie gustowały w wirach i trąbach powietrznych, zaś odmiana zwana płanetnik uwielbiała urządzać gradobicia i oberwania chmury ze szkodą dla ludzi. Demony te były złośliwe, ale niezbyt groźne. Co więcej można je było "obłaskawiać" za pomocą specjalnych zaklęć czy modlitw albo obfitego poczęstunku i wtedy demon taki wręcz sprzyjał wybranym ludziom. Dość często bywał to młynarz, któremu latawica dmuchała odpowiednio w skrzydła wiatraka, jednocześnie zabierając wiatr konkurencji.

Licho - zły demon lasu. Demon lasu zazwyczaj występował jako pospolite małe licho. Cechą tego nieznośnego demona było to, że nigdzie nie mógł długo zagrzać miejsca i całymi dniami wędrował razem z wiatrem po lesie. Przejawem działania Licha było otrząsanie z drzew liści i mącenie kałuż. Licho mąciło również w głowach ludzi wędrujących po lesie, powodując gubienie przez nich drogi. Licho często też chowało potrzebne rzeczy przed wzrokiem ludzi.

Mara, Mora - demon śmierci (zwłaszcza zbiorowej), kukłę Mary palono podczas święta Kupały (w noc przesilenia letniego). Pierwotnie prawdopodobnie bogini śmierci.

Ops - przychodził niewidzialny do domów, gdzie tańczono "lubieżnie" oraz był "nierząd i wszeteczna uciecha", i sprawiał, że beztrosko rozbawieni domownicy mieli poczucie winy i wykazywali chęć poprawy. Mogli go jednak ujrzeć tylko - z zewnątrz - ludzie uczciwi, patrzący do izby przez dziurkę od klucza. Ops nie ukazywał się nigdy oddającym się nierządowi w miejscach rozpusty. Jedynie ludzie porządni, zacni i cnotliwi mogli oglądać go twarzą w twarz.

Owinnik, zwany również Gumiennikiem - demon wywodzący się z terenów Rusi. Miał postać małego dziadka mieszkającego w kącie stodoły. Pod postacią czarnego kota niszczył zbiory. Aby go uspokoić, należału złożyć mu ofiarę z pierwszych ziaren nowego zbioru.

Poroniec to w mitologii słowiańskiej pomniejszy złośliwy demon groźny szczególnie dla kobiet. Młode brzemienne kobiety były nocą lub w lesie straszone przez Porońca i jeśli tylko poddały się lękom zaczęły uciekać, to stworz próbował zabrać im nienarodzone dziecko, którego ciałem żywił się. Porońcem stawało się najczęściej dziecko urodzone martwe, nie pochowane zgodnie z obyczajem, lub zgodnie z nazwą z poronienia ciąży.

Południca (żytnia, rżana baba, baba o żelaznych zębach) - złośliwy i morderczy demon polujący na tych, którzy niebacznie w samo południe przebywali w polu. Zabijał dorosłych (np. kosiarzy czy oraczy pracujących w pełnym słońcu) oraz porywał dzieci bawiące się na skraju pola. Niekiedy zadowalał się "tylko" pozbawieniem ofiary na jakiś czas przytomności lub zesłaniem potężnego bólu głowy. Przedstawiano go pod postacią odzianej na biało kobiety o surowej bladej twarzy. Jeśli w bezwietrzny dzień łany zboża nagle zaczynały falować to było jasne, że południca jest tuż tuż. Szczególnie lubiła przebywać wśród łanów łubinu. Nie było przeciw niej obrony - należało po prostu w okolicy południa unikać przebywania na polu, a już szczególnie drzemki na polu. Śpiący był bowiem szczególnie pożądaną ofiarą. Południca nie lubiła cienia, więc dobrze było przesiedzieć południe w cieniu drzew - tam demon nie miał dostępu.

Skarbnik albo Karzełek - duch zamieszkujący podziemia, strzegący skarbów znajdujących się w ziemi w postaci cennych minerałów i kruszców. Zazwyczaj przychylny ludziom uczciwym i prawym, jednocześnie jednak bezlitosny dla skąpców i pazernych cwaniaków.

Strzyga lub męski odpowiednik Strzygoń to stwór podobny nieco do wąpierza. Byli to ludzie, którzy urodzili sie z dwiema duszami, dwoma sercami i podwójnym szeregiem zębów z czego ten drugi był słabo zauważalny. Gdy już rozpoznano strzygę za pierwszego życia, przepędzano ją z ludzkich siedzib. Strzygi ginęły zazwyczaj w młodym wieku, gdy jednak jedna dusza odchodzi druga żyje dalej i aby przetrwać musi polować. Strzyga wysysała krew, wyżerała wnętrzności i latała pod postacią sowy po nocach. Zazwyczaj poza polowaniem chodziło o zemstę za krzywdy wyrządzone podczas pierwszego żywota. Strzygi potrafiły zadowolić się przez jakiś czas także krwią zwierząt. Podobnie jak inne stwory tego typu, strzygę należało trwale unieruchomić poprzez spalenie lub powbijanie gwoździ albo pali w różne części ciała.

Utopiec (Topielice, Topce, Topielce) - demony wodne lęgnące się z dusz niektórych topielców - zazwyczaj ludzi, którzy popełnili samobójstwo wskutek utonięcia. Dusze te zwykle zachowywały postać jaką miały w momencie śmierci, ale można je było łatwo poznać po nienaturalnie dużej lub małej głowie, cienkich, wręcz pajęczych, nogach, takoż zielonych włosach. Niekiedy utopiec był dodatkowo napuchnięty jak bania. Zawsze odznacza się natomiast wilgotnym ubranie, z którego sączą się strumyki wody. W przeciwieństwie do Wodnika, Utopiec zawsze stara się szkodzić ludziom. Jak sama nazwa wskazuje, zajmuje się głównie topieniem nieostrożnych pływaków. Bardzo nie lubi, gdy ktoś przeszkadza mu w tym zajęciu, więc często zdarza się, że topi nie tylko tego, kogo chciał, ale i tego, kto rusza tonącemu z pomocą. Zasadniczo przed utopcami nie było skutecznej obrony, więc najlepiej jest nie wchodzić im w drogę. W tym rozumieniu nie należy mylić Utopca z Wodnikiem (demonem opiekuńczym dużych i małych śródlądowych akwenów wodnych), choć sam termin w późniejszym folklorze - głównie śląskim - często stosowany był zamienne.

Wij - jeden z dwóch znanych z imienia smoków z mitologii słowiańskiej. Ze względu na fragmentaryczność przekazów możliwe jest jedynie schematyczne odtworzenie tej postaci. Wij zamieszkiwał podziemia, prawdopodobnie będąc sługą Czarnoboga lub Niji i dowódcą piekielnych armii. Wij podobno prawie cały czas spał. Jego wzrok miał zabijać, a powieki były tak ciężkie, że pomniejsze demony musiały je stale podtrzymywać widłami. Wij miał gromadzić armię ciemności do ostatecznego uderzenia. W przekazach znajdują się także ślady mitu o walce Peruna z samym Wijem i z jego armią.

Wąpierz to zmarły żywiący się krwią śmiertelnych. Mówiąc dokładniej – ciało ożywione przez demona. Nienawidzi światła słonecznego i dnia, ponieważ słońce jest dla niego mordercze. Dnie spędza w grobie lub w lochach, noce schodzą mu na polowaniach na ludzi. Objawami działania wąpierza miały być: coraz większe osłabienie, bladość i pot na czole po obudzeniu oraz koszmarne sny i stałe uczucie wielkiego zmęczenia. Wąpierze nie lubią czosnku i cebuli, stąd dobrze jest mieć w domu nieco tych warzyw. Wskazane jest ich spożywanie. Wąpierza można też skutecznie odstraszyć wbijając nóż w jego cień. Demony te mogą przybierać też postać nietoperzy. Wąpierze w swym demonim wcieleniu są wrażliwe na srebro, które je odstrasza, ale nie unicestwia. Można natomiast unicestwić ciało, w którym przebywa demon, przebijając spoczywające w grobie zwłoki drewnianym kołkiem. Wskazane też jest odcięcie trupowi głowy i włożenie jej między nogi. Jeśli ciało jakiegoś zmarłego po wykopaniu z grobu nie wykazuje widocznych śladów rozkładu, oznacza to, że jest to wąpierz.

Zwid - lub Swida, Dubowy Strom - demon opiekujący się dębami. Posiadał zadziwiającą moc- każdemu, komu się ukazał, tego, w niedługim czasie, spotykała nagła śmierć.

Łaźnik (ros. Bannik) – patron kąpieli i pan łaźni o wyglądzie małego człowieczka z długimi, ciemnymi i zmierzwionymi włosami na dużej głowie. Łaźnik miał także ostre zęby, długi nos i nienaturalnie długie kończyny. Łaźniki były nieco złośliwymi demonami. Potrafiły tworzyć kłęby gorącej pary, którymi parzyły upatrzone ofiary. Mogły też przenosić korzystającego z łaźni nad najbliższą rzekę i tam utopić, bądź zostawić na pastwę utopca. Aby ochronić się przed nimi, nad drzwiami do łaźni wieszano podkowę, a na noc zostawiano trochę wody, by go uszczęśliwić. Pomocne też były żelazne talizmany.

Świczek albo świecznik to demon pojawiający się na mokradłach, często na brzegach lasów, wabiący nocą żółtym światłem nieostrożnych podróżników, a następnie ich uśmiercający.

Żmij - powietrzny smok, który zamieszkiwał czarne chmury. Czasami można było dostrzec wśród nich zarysy smoczych łap, skrzydeł lub ogonów. Czasem przedstawiany jako wróg Peruna, czasem jako jego pomocnik. Czasem też postrzegany jako postać przychylna ludziom, która chroni zasiewy, a czasem jako złośliwiec, zsyłający obfite opady.

To oczywiście nie wszystkie. Więcej można znaleźć na stronie: http://slowianie.rep...a.pl/glowna.htm Niestety z tamtąd nie można skopiować tekstu. :/
  • 0

#21

11001011.
  • Postów: 95
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zajmuje sie tu ktos praktyczna strona demonologii (ewokacja, inwokacja)?

btw. wrzuce niedlugo tutaj o aniolach nieco informacji
  • 0

#22

Pimpuś.
  • Postów: 39
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A ja mam pytanie? Miał kotś do czynienia osobiście z którymś z tych demonów? Bo tu tylko widze teoria niepotwierdzona.
  • 0

#23

Nicole-collie.
  • Postów: 783
  • Tematów: 25
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pimpuś- na forum nie ma punktu odnoszącego się do tego, czy mamy przedstawiać jedynie teorię bądź praktykę :/

Moim zdaniem demony to nasze sumienie...i skumulowane grzechy...demony jako takie dla mnie nie istnieją...
  • -1

#24

Pimpuś.
  • Postów: 39
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nicole -Coolie też kiedyś nie wierzyłem w demony, ale teraz już wierzę, a raczej wiem, że istnieją.
  • 0

#25

Elkasei.
  • Postów: 20
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Skoro nie ma demonów to skąd te wszystkie opętania? :mrgreen:
  • 0

#26

Ravandil.
  • Postów: 52
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zajmuje sie tu ktos praktyczna strona demonologii (ewokacja, inwokacja)?

btw. wrzuce niedlugo tutaj o aniolach nieco informacji



01:) Przecież demonologia nie polega na ewokacji i inwokacji demonów. Demonologia to tylko wiedza teoretyczna.

Demony raczej istnieją, tak jak inne byty astralne:)
  • 0

#27

Yamius.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Artykuł ciekawy. Akurat miałem ostatnio chęć poczytać sobie o demonach.

Jedno mnie ciekawi: (opis Poledniczka/ Przypolnicy)

...kota morskiego...

WTF ?

BTW:
Na Mazurach, niedaleko Lidzbarka Welskiego znajduje się miejscowość Tarczyny- parę kilometrów od niej miejscowość Wąpiersk. Jak myślicie, ma to jakiś związek z Wąpierzem ? Nie byłem nigdy w Wąpiersku, lecz czasami przejeżdzałem przez Tarczyny i widziałem drogowskazy :P
  • 0

#28

Roseb.
  • Postów: 650
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wiesz, że nie zwróciłem uwagi na tego kota morskiego? To może być ciekawe :D
Jeden z polskich herbów szlacheckich tak się nazywa, ale nie sądzę, żeby miał z przypolnicą coś wspólnego. :mrgreen:
  • 0

#29

Nicole-collie.
  • Postów: 783
  • Tematów: 25
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Elkasei- dla mnie opętania to sprawka złych duchów, a nie demonów...dla mnie (jeszcze raz powtarzam) demony to uosobienie naszych grzechów, sumienia....
  • 0

#30

AwAke.
  • Postów: 95
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

baardzo interesujący temat :) ja znalazłem w internecie kiedyś coś takiego:


Grimoirum Imperium - fragmenty


Oto jest księga praw i praktyk śpiących umarłych, napisana przeze mnie, Abd Al-Hazred'a - wielkiego czarnoksiężnika i poetę. Przy pomocy sekretów tej księgi rozmawiałem z mrocznymi duchami, które obdarzyły mnie wieloma bogactwami, zarówno w postaci pieniędzy jak i wiedzy, nauczyłem się nawet nie wyuczanej wiedzy boskich istot, taka jest potęga tego, czego się nauczyłem. Poznałem też prawdę o Starych Duchach, które żyły przed człowiekiem, które nadal żyją śpiąc, a są one bardzo przerażające. To właśnie twarz jednego z tych wielu duchów wprowadziła mnie w tą potężną magię.
Pewnego poranka obudziłem się i spostrzegłem, że świat się zmienił, niebo było ciemniejsze i grzmiało głosami złych duchów, a kwiaty i życie także zostało przez nie zduszone. Wtedy usłyszałem wrzaskliwe wołanie, krzyk czegoś ponad wzgórzami, czegoś, co mnie wzywało. Wrzaskliwe wołanie wprawiało przyprawiało mnie o szaleństwo i sprawiło, że obaliłem się zimnym potem, w końcu nie mogłem już go dłużej ignorować i zdecydowałem sprawdzić, co to za bestia wydawała z siebie ten wrzaskliwy zew. Opuściłem mój dom i poszedłem na pustynię za głosem, który rozbrzmiewał wokół mnie. Błąkałem się po pustyni, bez niczego oprócz ubrania na sobie, pociłem się za dnia i marzłem nocą. Ale nadal słyszałem to wrzaskliwe wołanie.
Trzeciego dnia, kiedy minęła osiemnasta godzina tego dnia, wrzaskliwy zew ustał i oto stanął przede mną człowiek. Mężczyzna ten był całkiem czarny, czarna była jego twarz i ubranie, pozdrowił mnie w moim języku, moim imieniem. Mężczyzna powiedział mi swoje imię i jego imię było Ebonor, i był on demonem. Ebonor był tym, który wydawał z siebie wrzask i nie wiedziałem jeszcze wtedy, że nie był on jakimś poślednim demonem, który dręczy słabych; był on posłańcem najbardziej złowieszczych duchów, zwanych Starymi Duchami, których nawet najpotężniejszy czarnoksiężnik czy nawet Bóg nie jest w stanie całkowicie kontrolować. Ten demon obdarzył mnie zdolnością rozumienia wszystkich języków, czy były one pisane lub mówione przez człowieka lub bestię. To właśnie dzięki temu ja, Abd Al.-Hazred, byłem w stanie odczytać dokumenty, które budziły zmieszanie pośród innych śmiertelników przez wiele dziesięcioleci, ale także nigdy nie zaznałem spokoju. Nawet kiedy staram się położyć i zasnąć, słyszę stworzenia, które mówią wokół mnie, słyszę ptaki i pustynne insekty, ale najgorsze ze wszystkiego są psy, które szaleńczo warczą i szczekają o nadejściu Starych Duchów.
Teraz, kiedy wrzaskliwe wołanie ustało, wróciłem do mojego miasta z nową wiedzą i spędziłem tam wiele nieprzespanych nocy, słuchając dźwięków najmniejszych bestii i rozmów niewidzialnych demonów; tylko jeśli wszystko umrze będę mógł zasnąć, pomyślałem.
Po wielu dniach bez snu wybrałem się jeszcze raz na pustynię, w nadziei odnalezienia Ebonora, żeby zmusić go do odebrania mi tego daru, który stał się dla mnie najbardziej przerażającą klątwą. Przesz trzy dni i osiemnaście godzin błąkałem się i ponownie o osiemnastej godzinie Ebonor pojawił się przede mną. Upadłem przed nim i zacząłem go błagać zabrał z powrotem swój dar, który przyprawiał mój umysł o obłęd, ale on nie okazał współczucia. Zamiast tego powiedział, że pokaże mi więcej wiedzy. Wziął moją rękę i powiódł mnie pod zimne piaski, przez wiele stopni, którymi nigdy nie kroczył żaden człowiek, aż dotarliśmy do drzwi tajemnej komory. Tutaj odnajdziesz prawdy ostateczne, ale zrozumiesz niewiele, powiedział demon, otwierając drzwi. Wtedy usłyszałem wrzaskliwe wołanie dochodzące z portalu, ale tym razem było ono tysiąckroć bardziej intensywne; i Ebonor wziął moją rękę i pchnął mnie przez próg. Przez te drzwi widziałem niewypowiedzianą wiedzę, chociaż tylko niewiele z tego mój umysł zachował.
A kiedy nauka się skończyła, znalazłem się z powrotem na pustyni stojąc przed Ebonorem, który śmiał się ze mnie i mówił, że umysł ludzki jest o wiele gorszy od umysłów Starych Duchów. Nauczyłem się o Starych Duchach w tajemnej komorze, są one najbardziej przerażającymi i złymi duchami, które przybyła z zewnętrza Stworzenia, aby żyć na Ziemi. W czasach zanim narodził się człowiek zostali wygnani z ziemi, bo gwiazdy źle się ułożyły. Wszyscy zostali wygnani z Ziemi oprócz Nyarlathotepa, mrocznego z Egiptu i posłańca Wielkich Przedwiecznych, którego Ebonor był jedną z twarzy. Odwróciwszy się ode mnie, Ebonor zaśmiał się znowu i powiedział mi, że pewnego dnia nadejdzie czas, kiedy gwiazdy znów będą w porządku i Stare Duchy powrócą. Kiedy te słowa zostały wypowiedziane, zostałem ponownie sam.
Postanowiłem odpocząć, mimo że przeklęty dar nadal był ze mną. Kiedy odpoczywałem, zdałem sobie sprawę, że trzymam w dłoniach księgę, księgę która zawierała wiele imion Nyarlathotepa, posłańca Starych Duchów. Potrafiłem doskonale odczytać tę księgę, ale nikt inny nie był w stanie tego zrobić, bo mówił, że nie są w stanie zrozumieć słów ze stron księgi. Księga powiedziała mi, że Nyarlathotep ma dwadzieścia jeden imion lub twarzy. Każde z tych imion może być wzywane tylko w odpowiedniej godzinie, od trzeciej godziny dnia do przedostatniej godziny dnia. Każdemu imieniu towarzyszy święty i specjalny znak, który także musi być użyty przy odpowiedniej inwokacji. Oto imiona Nyarlathotepa;
Imię trzeciej godziny to Etonetatae i jest on mistrzem magicznych słów i zwrotów, powinieneś często się z nim kontaktować w swej pracy, bo dostarczy ci on wielu słów mocy. Etonetatae nie ma ciała, ale może manifestować swoją obecność jako mgła lub pozostać niewidzialnym.

Imię czwartej godziny to Odanen, który przynosi ze sobą życzenia Starych Duchów, będziesz chciał raczej komunikować się z Odanenem, niż bezpośrednio z samymi Starymi Duchami, bo tak jest o wiele bezpieczniej. Odanen pojawia się przed magiem jako cienista figura, która jest ledwo widoczna.

Imię piątej godziny to Banibo, który wyjawi magowi miejsce ukrycia wspaniałych skarbów, ale uważaj- nie pozwól, aby przekonał cię do opuszczenia kręgu, upewnij się, że przekazał ci wszystkie wskazówki i odpędź go. Banibo pojawia się jako zdeformowany i rozkładający się człowiek, emanujący z siebie odór gnijącej materii.

Imię szóstej godziny to Obinab, wyjawia on magowi wiele tajemnic dotyczących wszechświata. Jest przeciwieństwem Banibo, ale nadal będzie usiłował nakłonić cię do opuszczenia kręgu, aby wziąć cię ze sobą w podróż. Jeśli to zechce uczynić, to wtedy nalegaj aby sam dał ci wiedzę, którą uzyskałbyś podczas podróży.


Imię siódmej godziny to Bosro, który pojawia się jako ogromny i ognisty wąż - nie patrz w jego oczy, albo zostaniesz uwięziony na zawsze, zamiast tego nakaż mu ukazać się w ludzkiej formie i będzie on musiał usłuchać. Bosro posiada wiedzę o ludzkich umysłach i możesz go poprosić o wyjawienie wiedzy o człowieku, którego imię wymówisz.


Imię ósmej godziny to Oxeren, który posiada wiedzę o przeszłości i pojawia się na czarnym koniu, który potrafi gnać szybciej niż czas.


Imię dziewiątej godziny to Badero, który jest panem gestów i nauczy zaklinającego wielu magicznych gestów, dzięki którym będzie w stanie otworzyć bramy do innych miejsc albo oddziaływać na umysły ludzi.





Imię dziesiątej godziny to Osenin, który posiada kontrole nad ludzkimi ciałami i może zmienić człowieka w dowolny kształt, który zażyczy sobie mag. Osenin pojawia się w ciele człowieka z głową jaszczura, którą otaczają płomienie.


Imię jedenastej godziny to Boxebo, który otwiera drzwi przed magiem, tak że jego droga przebiega bez przeszkód. Boxebo pojawia się jako ogromny insekt z wieloma parami rąk.


Imię dwunastej godziny to Norano, który zna wszystkie księgi, które kiedykolwiek istniały i podyktuje ją magowi, nieważne jakiej księgi szuka w tym czasie. Norano pojawia się jako skrzydlaty skryba.


Imię trzynastej godziny to Onaron, który posiada wielką wiedzę naukową, którą wyjawi magowi i można nawet wydać mu polecenie, aby przyniósł magowi rzadkie materiały, takie jak zioła i kamienie. Onaron pojawia się jako skrzydlaty człowiek z wieloma ostrymi, długimi zębami.


Imię czternastej godziny to Nerexo, który posiada informacje o tajemnych talizmanach i pieczęciach. Nerexo pojawia się w formie starego człowieka z nogami kozła.


Imię piętnastej godziny to Reranber, który jest najbardziej złym duchem i zamorduje każdego człowieka na twój rozkaz. Reranber będzie pojawiał się jako książę w lśniącym złocie, trzymający czarny miecz.


Imię szesnastej godziny to Orosob, który jest najbardziej lubieżnym demonem i stworzy każdą kobietę, jakiej sobie zażyczy mag. Orosob pojawia się jako nagi czarny człowiek, a jeśli nie pojawi się oznacza to, że grasuje po kraju oczarowując nieostrożnych, wtedy powinieneś go wezwać jeszcze raz, ale nie wzywaj go więcej niż trzy razy albo go rozgniewasz.


Imię siedemnastej godziny to Nineso, który pojawi się jako identyczny sobowtór maga. Nineso posiada moc do zaklinania wielu pomniejszych duchów i mag powinien mu rozkazać, które duchy ma zakląć.


Imię osiemnastej godziny to Ebonor, który wyjawi ci nieludzką wiedzę i sprawi, że zrozumiesz wszystkie języki. Mag powinien zadawać mu pytania i nie namawiać go do obdarowywania darami wiedzy i języka, tak jak obdarował mnie - bo to tylko go rozgniewa. Ebonor pojawia się jako czarny człowiek, ubrany w czarną szatę.





Imię dziewiętnastej godziny to Oredab, który pojawia się jako szkielet jadący na grzbiecie wielkiej jaszczurki. Oredab posiada moc niszczenia całych miast jednym gestem.


Imię dwudziestej godziny to Nenado, posiada wielką siłę i może wpływać na ruchy gwiazd i planet. Nenando pojawia się jako posąg z głową larwy muchy.


Imię dwudziestej pierwszej godziny to Rubanir, którego postać ciągle się zmienia i zawsze pozostanie nieokreślona. Rubanir posiada wiedzę o wszystkich rzeczach, które miały miejsce w przeszłości.


Imię dwudziestej drugiej godziny to Obexob, który pojawia się jako unoszące się w powietrzu zwłoki faraona spowite płomieniami. Obexob zsyła wizje magowi, który bliżej przyjrzy się płomieniom.





Imię dwudziestej trzeciej godziny to Etananesoe, który jest zbyt przerażający aby znieść jego widok. Etananesoe jest prawdziwym wcieleniem Nyarlathotepa i pojawi się tylko w czasie, kiedy gwiazdy będą w porządku.

Oto dwadzieścia jeden imion Nyarlathotepa i te imiona mogą być wzywane tylko podczas swojej godziny używając zaklęć, które później podam, ale uważaj - nie wzywaj więcej niż jednej twarzy dziennie, inaczej Nyarlathotep rozgniewa się przerwie krąg, pożerając maga.
Z księgą zawierającą tą wiedzę, wyruszyłem na poszukiwanie nowego miejsca zamieszkania, gdy nie mogłem powrócić do mojej wioski, potrzebowałem czasu na studiowanie ścieżek Starych Duchów i potrzebowałem miejsca umarłych, żebym mógł spokojnie spać. Po wielu dniach wędrówki znalazłem się w końcu w jakiejś grocie, w ruinach miasta, które kiedyś nazywano Ubar, tam postanowiłem zamieszkać. W moim odosobnieniu mogłem praktykować moją sztukę i nauczyłem się wiele od imion Nyarlathotepa, nawet ośmieliłem się zakląć niektóre ze Starych Duchów, co zakończyło się bardzo ponurymi konsekwencjami, bo nie byłem przygotowany na zniszczenie, jakie spowodują - gdyż żaden krąg nie jest w stanie ich powstrzymać. Spisałem także wszystko, czego się nauczyłem i co można było spisać, tak że ta wiedza może być przekazywana dalej i nie zostanie znowu utracona


W tym rozdziale ujawnię imiona, naturę i pieczęcie Starych Duchów. Niegdyś Stare Duchy żyły na Ziemi, ale kiedy gwiazdy zmieniły swoje położenie zostały wypędzone i rozdzielone. Są jednakże pory, w których gwiazdy na pewien czas ustawiają się w odpowiednim porządku, są to pory odpowiednie dla pewnych duchów i wtedy można je przywołać. Jest czterdzieści pięć Starych Duchów, które są bardzo potężne i przerażające, z tego powodu błagam cię abyś nigdy nie wzywał ich z wyjątkiem naprawdę ważnych sytuacji. Jeśli zaryzykujesz przywołanie wtedy niemal na pewno czeka cię śmierć, jeśli nie poczynisz odpowiednich przygotowań - ale nie można ich łatwo odegnać i poczynią one ogromne spustoszenia, kiedy już zostaną wezwane. Gwiazdy są w porządku dla Starych Duchów kiedy znaki zodiaku podróżują po nieboskłonie i pory, w których mogą być wzywane wyjawię za chwilę.
Zaczynamy siedem stopni od znaku Strzelca i kierujemy się w stronę deosil, będę poruszał się po kole zodiaku, objaśniając kiedy gwiazdy są w porządku dla każdego ze Złych Duchów.
Uwaga: Każda pieczęć posiada odpowiedni znak zodiaku z boku. Te znaki znane są od mniej więcej 2 r. p.n.e.

Od 65 do 62 stopnia nic nie może być wzywane, nawet pomniejsze twarze Nyarlathotepa, bo w tym czasie gwiazdy są nieodpowiednie dla każdego ze Starych Duchów.
Od 63 do 69 stopnia gwiazdy są w porządku dla Cthuhanai, który pojawia się jako wielki skrzydlaty człowiek z głową gnijącego ptaka-jaszczura.


(...)
Od 126 do 132 stopnia gwiazdy są w porządku dla Cthulhu, który pojawia się jako wielki człowiek ze skrzydłami smoka i głową ośmiornicy.


(...)
Od 140 do 146 stopnia gwiazdy są w porządku dla Nersel'a, który pojawia się jako wściekły ghoul, jest on władcą Zin.

(...)
Od 168 do 174 stopnia gwiazdy są w porządku dla Astursoth'a, który pojawia się jako olbrzymia, zawodząca masa, której echo bicia serca jest wystarczające aby sprawić, by ludzie upadali i umierali.


(...)
Od 203 do 209 stopnia gwiazdy są w porządku dla Nun-Hanish i jej pomiotu, którzy pojawiają się jako cała armia ghouli, które potrafią podróżować do ludzkich snów.


(...)
Od 239 do 244 stopnia gwiazdy są w porządku dla Azathoth'a, który pojawia się jako rozległą i bezkształtna forma krzyczących dusz, będzie on najbardziej rozgniewany za wezwanie go z jego tajemnej przestrzeni.


(...)
Od 252 do 258 stopnia gwiazdy są w porządku dla Dagaon'a, pojawia się jako gigantyczny człowiek z twarzą długo-zębnej ryby.


(...)
Od 266 do 272 stopnia gwiazdy są w porządku dla Etananesoe, prawdziwej twarzy Nyarlathotepa.


(...)
Od 280 do 286 stopnia gwiazdy są w porządku dla Yog-Sothoth'a, który pojawia się jako wielka nicość, brama, która prowadzi na zewnątrz, na powierzchnię jego rozległego ciała.



Teraz, kiedy znasz juz ich pory, imiona i pieczęcie, jeszcze raz przestrzegam cię przed wzywaniem ich za wyjątkiem prawdziwej potrzeby- jeśli jesteś władcą to powiem ci, żebyś nigdy nie wzywał ich do bitwy, albo zyskasz jedynie chaos. Jeśli jesteś ciekawy powiem ci, żebyś nie wzywał ich dla zaspokojenia ciekawości albo wyniknie z tego wielki terror i śmierć. Jeśli chcesz nimi manipulować, aby spełnić swoje pragnienia to nie wzywaj ich, a zamiast tego wezwij któreś z imion Nyarlathotepa, bo Stare Duchy nie spełnią twoich pragnień, ponieważ nie mają nad sobą żadnego pana. musisz też wiedzieć, że nie ma sposobu na odpędzenie Starych Duchów, odejdą tylko wtedy, kiedy gwiazdy zmienią swe położenie.

obrazki dodam jutro bo teraz już mi sie chce spać :) .

Pewnie to tylko fake ale warto przeczytać chociaż jako ciekawostka :) .
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych