Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dyskurs analityczny nad techniką logicznej interpretacji Boga


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#16

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

(...) według mnie Bóg narodził się w umyśle człowieka jako mechanizm obronny mózgu przed perspektywą nieuchronnej śmierci (krótko po tym, jak ewolucja uznała, że samoświadomość będzie ludziom potrzebna do przetrwania).

Ależ my do dzisiaj zjawiska, których natury nie rozumiemy tłumaczymy często jako "nadprzyrodzone" lub "paranormalne". Człowiek robi tak od dawna, tyle, że na początku ustanowił sobie Boga, jak władcę tychże zjawisk. Przecież pioruny są we władaniu choćby Zeusa, morzami rządził Posejdon itp. W religiach monoteistycznych wszystkie te atuty są w ręku jednego wszechmogącego Boga. 

Wspominałem o wadze religii starotestamentowej, czyli tej wyznawanej przez Izraelitów. Była dość przejrzysta, jasno były postawione zasady i wiadomo było, że Bóg będzie "swój" naród chronił, nawet za cenę swojego wizerunku, używając wszelkich dostępnych mu środków.

 

Po pojawieniu się Jezusa, zmianie ulega narracja. Od tego momentu, Jezus przedstawia go jako miłosiernego, ale doświadczającego swoich wyznawców, ładując dwa sprzeczne pojęcia do jednego worka wiary. Dalszej zmianie ulegają doktryny po jego śmierci na krzyżu. W zasadzie nie było zmian w nauczaniu przez apostołów, do momentu tzw. "nawrócenia" Pawła Apostoła. Nie był on apostołem, wręcz przeciwnie, był faryzeuszem i zwalczał apostołów, a nawet stał za męczeńską śmiercią św. Szczepana. Pod Damaszkiem doznał nawrócenia po objawieniu.

Od tego czasu zdaje się być bardziej apostolski od apostołów. To właśnie jemu zawdzięczamy podwaliny współczesnego chrześcijaństwa, jak choćby doktryna Trójcy Świętej. Stworzył tym samym paradoks trójbóstwa w religii monoteistycznej.





#17

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Ależ my do dzisiaj zjawiska, których natury nie rozumiemy tłumaczymy często jako "nadprzyrodzone" lub "paranormalne". Człowiek robi tak od dawna, tyle, że na początku ustanowił sobie Boga, jak władcę tychże zjawisk.

Tak, z tym się całkowicie zgadzam, ale myślę, że to wszystko wzięło się właśnie z obawy przed śmiercią - że dlatego narodziła się koncepcja Boga, a skoro już zaistniała, to można też Nim było tłumaczyć całą resztę zjawisk, która była niezrozumiała.

 

 

Pod Damaszkiem doznał nawrócenia po objawieniu.

To nie było nawrócenie, a uściślając, to uważam że Bóg zmusił Pawła do tego, żeby ten drastycznie zmienił swoje postępowanie. Używając swojej mocy, pozbawił go własnej woli: 

 

 

Ananiasz przestraszony na samo imię Szawła, rzekł: „Panie, słyszałem od wielu o tym mężu, jako wiele złego czynił Świętym Twym w Jeruzalem; i tu ma moc od najwyższych kapłanów wiązać wszystkich, którzy wzywają Imienia Twego.“ A Pan rzekł do niego: „Idź, albowiem ten Mi jest naczyniem wybranem, aby nosił imię Moje przed narody i królmi i syny Izraelskimi. Bo mu Ja wskażę, jak wiele potrzeba mu cierpieć dla Imienia Mego.“ [...] I zaraz zaczął Paweł po bóżnicach uczyć, że Jezus Chrystus jest prawdziwym Synem Bożym, czemu się wielce dziwiono, bo go znano dotąd jako srogiego prześladowcę.

 

Gdyby Paweł prawdziwie się nawrócił, to musiałoby to wynikać z tego, że jakieś z jego dotychczasowych antychrześcijańskich działań skłoniłoby go do refleksji. A nie tak to wyglądało (jak naprawdę było, to nie wiem, ale przynajmniej nie tak to napisano). Bóg go sobie po prostu wybrał, nakazał mu co ma robić i tyle. 


  • 0



#18

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Racja, to było raczej "nawrócenie" Pawła. Rozmawiałem kiedyś z teologiem z tytułem profesorskim o tym wydarzeniu. Dowiedziałem się wtedy o czymś, o czym się oficjalnie nie pisze i nie mówi. Były kiedyś opracowania teologiczne, które podawały w wątpliwość owe "nawrócenie".

Paweł faryzeusz, za cel miał wyłapać wszystkich apostołów i ich uczniów, lecz zmienił taktykę z prześladowczej na usłużną. Cel się nie zmienił, lecz Paweł doszedł do wniosku, że zamiast ich otwarcie prześladować, zniszczy ich od środka. Dlatego tak drastycznie zmieniła się narracja doktryn, kiedy Paweł zaczął nauczać.

Generalnie, chrześcijaństwo wywodzi się z Judaizmu i od tej religii jako rdzennej nie odstawało, dokładając jedynie wątki o miłosierdziu bożym, miłości do bliźniego itp.

Paweł rozbudował to wszystko o wielobóstwo, co pozwoliło później dołączyć kult maryjny jako następny element. Dziwne postępowanie Pawła zwróciło uwagę teologów i wyglądało to tak, jakby Paweł chciał wprowadzić elementy podobne do religii rzymskich, co znowu wskazywało by go jako szpiega rzymskiego.






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych