Skocz do zawartości


Zdjęcie

jestem nowa- potrzebuje porady

straszny dom

  • Please log in to reply
9 replies to this topic

#1

Kwiatoosiek.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przypadkiem trafilam na to forum, szukajac informacji o zjawiskach co najmniej hmmm....niecodziennych.

 

Wszystko zaczelo sie kilkanascie lat temu, ale wtedy jakos to ignorowalam. 

Przedstawie pokrotce niektore z dziwnych przypadkow:

 

Rok 2011

Wyjechalam do pracy za granice. Mialam sen, ze ktos umarl w domu babci. Oczywiscie pomyslalam, ze to pewnie jakis znak, ze cos sie stanie mojej 80 letniej babci...dwa dni pozniej dostalam maila od rodziny, ze wujek, ktory mieszka w tym samym domu co babcia niespodziewanie zmarl.

 

Rok 2012/2013., UK, 

Siedze sobie w domu z kilkumiesieczna corka na rekach i naraz czuje jakby ktos doslownie obok mnie usiadl. Czuje bardzo bliska obecnosc i straszne zimno bijace z tej strony. Nie, w domu nie bylo przeciagow. Dziecko naraz zrobilo sie troche niespokojne.

 

Grudzien  2015 UK, 

Wlasnie zakupilimy nowy dom, chociaz trudno nazwac go nowym - przeszlo 120 lat (niektore czesci sa dobudowane), czyli maja ok +40 lat. Zaraz po odebraniu kluczy pojechalam do domu, zeby troche posprzatac przed przeprowadzka. Maz wczesniej byl w domu i wymienil klucze na nowe, zeby nikt poza nami nie mial wejscia do domu. Przez caly wieczor dziwnie sie czulam, jakby ktos mnie obserwowal - stwierdzilam "nowe miejsce, nie panikuj"

Nastepnego dnia - sprzatalam pokoj na parterze, (ok.godziny 22). Nagle slysze straszne trzaskanie na pietrze. W pierwszej chwili strach mnie sparalizowal, chcialam uciekac z domu i wracac do rodziny, ale wkoncu sie przelamalam i poszlam sprawdzic, co jest grane. W jednej z sypialni okno sie otworzylo, a wiszace w niej pionowe zaluzje wywialo na zawnatrz. Wydalo mi sie to strasznie dziwne, bo wiem, ze nie bylo w domu przeciagu, okno ma dwie klamki, ktore trzeba otworzyc jednoczesnie a poza tym jest to takie malenkie okienko (gorna czesc okna), wiec zeby zaluzje mogly sie znalezc na zawnatrz, to trzebaby sie bylo porzadnie nameczyc, zeby je wypchnac. Zamknelam okno i pojechalam do domu. Maz potwierdzil, ze wczesniej dokladnie sprawdzil wszystkie okna, czy sa dokladnie zamkniete.

 

Styczen 2016

Mieszkamy juz w naszym "nowym domu". Jednego dnia o polnocy radio w kuchni samo sie wlaczylo. Po prostu full volume w srodku nocy. Jak poszlam je wylaczyc znowu mialam wrazenie, ze ktos inny jest jeszcze na parterze domu.

 

21 styczen - od dzis postanowilam zapisywac co niektore fakty. Dzisiaj siedzialam w sypialni, czytajac ksiazke przed snem. Ktos trzykrotnie zapukal w sciane dwoma krotkimi puknieciami. Pokoj na pietrze, za owa ściana jest moja garderoba, wiec nie ma mozliwosci, zeby ktos zapukal z zewnatrz. 

 

28 stycznia - wlasnie wrocilam z zakupow. Zaczelam wnosic zakupy do domu, gdy tablet na stole w kuchni sam sie wlaczyl. Powiedzialam o tym slubnemu, a on sie tylko zasmial, ze pewnie dzieciaki zapomnialy wlaczyc. Zaznacze, ze bateria w tablecie wytrzymuje niecale 5 min, wiec nie ma mozliwosci, zeby gral na full volume gdy bylismy na zakupach.

 

29 Stycznia - Czytalam ksiazke w salonie - nagle uslyszalam krakanie w kacie pokoju . Myslalam, ze moze to jakas zabawka porzucona przez dzieciaki. Niczego tam nie bylo. Wiecej takich glosow nie slyszalam.

 

31 Stycznia. Przechodzac przez lazienke nagle drzwi prysznicowe sie otwarly mi prosto w twarz...moja reakcja? zasmialam sie i glosno powiedzialam do nie wiadomo czego " naprawde na tyle cie tylko stac?)

 

Rok 2017 

Lalka mojej corki oszalala i bardzo czesto sama sie wlaczala - za pierwszym razem dostalam zawalu, bo bylo to ok polnocy i juz wszyscy spali. Od tego czasu bylo to dosc czeste zjawisko i nawet corka zwrocila mi na to uwage.

Radio ponownie samo sie wlaczylo tylko raz i zaponialam zapisac dokladnie w ktorym miesiacu.

Tablet ponownie sam sie wlaczyl moze 3 razy. Dalej wyczuwam czyjas obecnosc w domu, ale nie jest to juz tak intensywne jak na samym poczatku.

 

Wrzesien 2017

Jechalam do pracy, naraz w mojej glowie "pojawil sie " obraz - takie cos jakby sen na jawie - pogrzeb...cmentarz, grupka ludzi zgromadzona nad grobem ktory byl w podobnym miejscu do miejsca spoczynku mojego dziadka ...no i trebacz grajacy cisze. To cale"cos" wydawalo mi sie tak intensywne, ze lzy same zaczaly mi splywac po twarzy i musialam zjechac z drogi, bo nie bylam w stanie prowadzic samochodu. Nastepnego dnia moja lampka nocna sama sie wlaczyla. Moj syn akurat byl u mnie w lozku i az sie zerwal na nogi, bo pomyslal, ze tata jest w pokoju. Maz byl w tym czasie w kuchni jedzac sniadanie i potwierdzil, ze nie wchodzil do pokoju i nie zapalam lampki. Zreszta slyszalabym jego kroki gdyby bylo inaczej. Dwa dni pozniej moja babcia zmarla.

 

Styczen 2018

Ponowne pukanie w sciane. Tym razem postanowilam poradzic sie ksiedza z polskiej parafii (zazwyczaj chodze do innego kosciola, blizej domu, ale jest to kosciol protestancki, dlatego postanowilam porozmawiac z kims "bardziej swoim"). Przedstawilam mu kilka faktow. Ksiadz dal mi butelke z woda i stwierdzil, ze mam dwa wyjscia - pokropic dom woda i dac na msze lub po prostu zaprzyjaznic sie z duchem (nie wiem dokladnie co mial na mysli, a nie mogl wiecej nic mi powiedziec bo sie spieszyl). Ksiadz stwierdzil tez, ze w przypadku tak starych domow takie rozne odglosy to rzecz normalna. 

Wode wzielam i jakos jeszcze jej nie uzylam. Po prostu myslalam, ze moze skoro jest to jakas duszyczka potrzebujaca pomocy, to moze jej pomoge...sama nie jestem pewna jednak, czy moje nerwy sa wystarczajaco silne na takie doswiadczenie.

 

Kolejne miesiace 2018 roku. Dzwonek do drzwi sam sie zaczal wlaczac. Oczywiscie zaczelam juz spogladac z okna, czy ktos jest przy drzwiach zanim zbiegne na dol.

 

Czerwiec 2018. Postanowilam poszukac swoich "zaginionych krewnych". Moze powiem troche dokladniej o nich - brat mojej babci po wojnie wyemigrowal do Ameryki. W Ameryce mial corke - oficjana werjsa byla , ze corka adoptowana po przyjacielu ktory zmarl. Wujek nigdy nie byl zonaty. Nigdy jednak nie przylecial do Polski z corka czy tez pozniej z zadna ze swoich dwoch wnuczek. Po wojnie dlugo rodzina nie miala zadnej informacji o wujku. Przylecial niespodziewanie. Widzialam go moze 2 razy gdy tutaj byl. Rodzina zawsze bardzo serdecznie go przyjmowala. Zazwyczaj zatrzymywal sie u mojej babci. Sama tez bardzo go polubilam. Wujek zmarl 16 lat temu. Przez rok od jego smierci nikt nie wiedzial co sie z nim dzialo. Nikt nie dostawal zednego listu. Wkoncu rodzina znalazla tlumacza hiszpanskiego, ktory zadzwonil do jego sasiadki, ktora potwierdzila, ze wujek odszedl rok temu. Od jego przybranej corki czy wnuczek nigdy nie dostalismy zadnej wiadomosci.

W grudniu 2017 tak ze spontanu wyslalam kartke swiateczna pod jego adres. Zero odpowiedzi. Postanowilam tez zaczac sie uczyc hiszpanskiego "w razie czego". W czerwcu 2018 cos nie dawalo mi spokoju. Ja to sobie tlumacze taka empatia, ze jednak ktos tam daleko jest, bez rodziny, nie wiem czy "polaczony krwia" z nasza rodzina czy nie, ale to dla mnie nie mialo az takiego znaczenia. Po prostu pragnelam nawiazac kontakt z rodzina wujka. Chcialam im powiedziac, ze jednak dalej maja rodzine i jesli chca z nami utzymywac jakis kontakt, to jak najbardziej ja jestem za. Dalam ogloszenie na jakiejs polskiej stronce na fb (miasta w ktorym mieszkal moj wujek w Ameryce). Ludzie pytali sie o nazwiska corki i wnuczek, ale ja ich nie widzialam. Po kilku dniach napisal do mnie pewien mezczyzna. Zapytal, czy przynajmniej znam adres wujka i date smierci. Znalam jedynie adres i mu go wyslalam. Po kilku godzinach dostalam wiadomosc, z data urdzenia, smierci, i kilkoma innymi danymi wujka. W skrocie w ciagu tygodnia owy Pan pomogl mi ich znalezc - jedna z wnuczek do mnie napisala na fb. Co do owego Pana ktory mi pomogl - wygladal tak identycznie jak moja zmarla babcia, ze nawet wyslalam jego zdjecia do moich braci, mamy i ciotki z zapytaniem co mysla o tym zdjeciu. Wszyscy zgodnie stwierdzili, ze to babcia ale z mlodszych lat.

W przeddzien gdy znalazlam wujka rodzine w moim domu dzwonek do drzwi nie przestawal dzwonic. Zebym tylko co chwile odchodzila od komputera. W kuchni zegar sie zatrzymal, corki lalka tez wlaczyla sie kilkanascie razy a poza tym czulam straszny smrod padliny przez jakies pol godziny. Gdy tylko moja nowa kuzynka do mnie napisala i przegadalymy 4 godziny to nastepnego dnia obudzilam sie niezwykle spokojna. Poprostu w domu panowal niesamowity spokoj.

 

Sierpien 2020

Radio ponownie samo sie wlaczylo, ale teraz kompletnie bez muzyki, tylko szum na cala glosnosc.

 

Moznaby wszystkie te zjawiska przypisac mojemu domu, gdyby nie ostatnie dwa wydarzenia

 

Sierpien 2020 pojechalam z rodzina do Polski. Pozno wieczorem gdy juz wszyscy poza mna i ojcem spali, zeszlam do kuchni. Schodzac zauwazylam wlaczone swiatlo w piwnicy. Swiatlo widzialam, gdyz od piwnicy dzielily mnie 2 pary drzwi - jedna calokowicie przeszklona a inna z matowym szklem. Swiatlo na czujnik ruchu. Nie ma mozliwosci wlaczenia sie gdy ktos chodzi po domu. Jedynie wychwytuje ruchy w piwnicy na klatce schodowej. Ojciec sam byl zaskoczony, gdyz od kilku godzin nikt tam nie schodzil.

 

Wrzesien 2020. Znowu musialam poleciec do PL. Tym razem sama. Rodzina brata wpadla na kawe. 10 minut po ich wjezdzie drzwi w korytarzy sie otworzyly, a w piwnicy znowu wlaczylo sie swiatlo (drzwi do piwnicy byly zamkniete) najpierw pomyslalam, ze brat czegos zapomnial i po prostu sie wrocil, ale nie. Przeszukalimy cala piwnice i nic. Myszy, szczurow itp tam nie ma na 100%.

 

Teraz krotko o mnie . Jestem osoba wierzaca - moze nieregularnie prektykujaca przez ostatnie 10 lat, ale dalej postepuje wg zasad kosciola. Mam 37 lat i rodzine, wiec uwierzcie mi, nie mam czasu pisac historyjek dla zabawy czy nastrasznia kogos. Jesli ktos chce jakis dokladniejszych info co do jakiegos wydarzenia to postaram sie ich dostarczyc. Nie mam zadnych zdjec czy nagran, wiec wiem, ze pewnie znajdzie sie zaraz jakis admin, ktory z gory zaklada, ze takie historie sa zmyslone. Poprostu nie wiem sama czy jestem przez cos "przesladowana" czy to moj dom....Za wszelka porade dotyczaca co dalej robic, zeby sie od tego "czegos "uwolnic bede wdzieczna. Pragne jedynie zaznaczyc, ze jakos nie usmiecha mi sie bawic "w duchy" specjalnie, ze nie mam w tym zadnego doswiadczenia.

 

Pozdrawiam i przepraszam z brak PL czcionki(ewntualne bledy)

 

Edit by TT.


Użytkownik TheToxic edytował ten post 16.09.2020 - 10:39

  • 0

#2

ppp.
  • Postów: 769
  • Tematów: 36
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Mniej strachu, włos z głowy ci nie spadł. Jeśli szukasz rady to porozmawiaj z Księdzem, który dobrze cię pokierował, ma więcej doświadczenia  od forumowiczów.
Pomóc istotom po tamtej stronie będzie łatwiej gdy do nich dołączymy, tutaj jesteśmy by żyć życiem, które zostało nam dane.


  • -1

#3

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przeczytałam Twój post i zauważyłam, że dużo rzeczom przypisujesz wydarzenie. Ani w jednym przypadku nie próbujesz nawet wytłumaczyć sobie, iż w tak starym domu (ponad stuletnim) zaczyna siadać instalacja elektryczna oraz inne części domu które są w częstym użyciu. Proszę pamiętać że wciąć dokładamy elektryczności, jeszcze sto lat temu wystarczyła zwykła żarówka i radio. Dziś mamy prawie wszystko na prąd stąd te zakłócenia z tabletami oraz radiem. Jeśli chcesz wykluczyć "natrętnego ducha" to proszę wyłączyć główne źródło zasilania na całą noc a radio na pewno się nie włączy. Reszta jest jeszcze bardziej banalna, otwierające się drzwi, to źle wyprofilowana podłoga bądź ruchoma kafla która po stanięciu na tej konkretnej powoduje ruch kilku kolejnych. Włączający się tablet to nic innego jak ruch stołu, mebli pod wpływem ciężaru ciała. Stuki i puki to nic innego jak akustyka domu. Poczytaj o tym, chyba że wypowie się jakiś użytkownik (najlepiej noxylii) ;). Lalka oszalała bo sama się włącza, patrz wyżej - wyciągnij stare baterie bądź odetnij całkowicie źródło zasilania. Czujnik ruchu sam się włącza? Jest zepsuty, koleżanki z pracy również się psuje fotokomórka która włącza się nawet na drobne ruchy. Jeśli coś jest tanie to nie działa dobrze. Suma summarum Duchów nie ma, jakby istniały to fundacja Randala byłaby uboższa o milion złotych :szczerb:. Jak na moje oko to nakręciłaś się i to dobrze, radzę podejść do tematu na chłodno i wymienić wszystkie elektryczne elementy na nowe a na noc wyłączać z gniazdek. Oszczędzi to nerwów i pieniędzy bo jakby nie patrzeć radio wyłączone ale w sieci jest ciągle w trybie stanby ;)

Pozdrawiam elektryk.





#4

Kwiatoosiek.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

instalacja elektryczna jest nowa, gdyz byla wymieniana niecale 6 lat temu.

Wlaczajacy sie tablet nie moze byc pod wplywem ciezaru ciala, gdyz podloga w kuchni jest betonowa(jako jedyna w calym domu).

 

Włączający się tablet to nic innego jak ruch stołu, mebli pod wpływem ciężaru ciała.

Suma summarum Duchów nie ma, jakby istniały to fundacja Randala byłaby uboższa o milion złotych :szczerb:.

hmmm...gdyby duchow nie bylo, to chyba nie byloby tez tego forum  ;p mimo wszystko dzieki za odpowiedz ;)


  • 0

#5

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Są też fora o mitologiach, ale czy to znaczy że bogowie z mitów faktycznie istnieją? Są fora o bohaterach z bajek typu Spiderman, superman itp. Czy oni też istnieją?

Wygląda na to, że wszystkie opisane zdarzenia przydarzyły się tobie, nie było innych świadów. Czy nikt inny tego nie doświadczał? No i zawsze szukaj racjonalnycb wyjaśnień, bo duchów nie ma.
  • 0



#6

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wlaczajacy sie tablet nie moze byc pod wplywem ciezaru ciala, gdyz podloga w kuchni jest betonowa(jako jedyna w calym domu).

Na betonie jednak coś leży i pracuje. Kafle położone na kleju czy panele na piance. To że jest beton nie znaczy, że budynek nie pracuje :szczerb:.

 

 

instalacja elektryczna jest nowa, gdyz byla wymieniana niecale 6 lat temu.

Co nie znaczy, że nie może być w niej zwarć, przepięć i innych elektrycznych cudów.

 

Ogólnie rzecz biorąc dziwi mnie, że jako osoba dorosła, wierzysz w gusła. Zamiast szukać logicznego wytłumaczenia owe zjawiska przypisujesz zawsze czyjejś śmierci lub komuś. To, że coś się wydarzyło to czasem zwykły zbieg okoliczności. Stary dom ma to do siebie że skrzypi w nim prawie wszystko. U moich rodziców było słychać kroki na dachu. Po zamontowaniu kamer okazało się że owe małe istoty to kuny i koty. A czarne duże postacie poza bramką to dziki. Strach ma duże oczy więc czas abyś podwinęła rękawy i doszukała się realnych przyczyn przeciągów, zmian temperatur, uczucia zimna, zapalających się lampek czy zepsutego radia.





#7

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie idź do księdza. Skołuje Cię opowieściami o szatanie i jego kolegach chcąc wywołać w Tobie strach i poczucie wyobcowania. Krótko mówiąc zastosuje wszystkie socjotechniki sekciarskie, abyś to właśnie jemu uwierzyła.

Potem będzie Cię mamił życiem wiecznym, pod warunkiem rezygnacji z dóbr doczesnych, które to (oczywiście) należy przekazać na potrzeby kościoła.

To tak półżartem. Pół, bo to nic śmiesznego tak naprawdę.

A poważnie rzecz ujmując, wierz w co chcesz, ale nie miej nigdy pretensji do kogoś, kto nie podziela Twojej wiary i piszę tu tylko o religii i sprawach duchowych. Jeżeli szukasz rady tylko dlatego, że nie wiesz co począć, to prawdopodobnie nasze odpowiedzi Cię nie zadowolą, ale może jakiś wątek da Ci kopa do szukania na własną rękę.

Jeżeli przychodzisz z już ugruntowanym poglądem, a tematem chcesz te poglądy potwierdzić, to próżny nasz trud.

Ale tak czy inaczej....

... kotem i chlebem witamy.





#8

Kwiatoosiek.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano


Jedyna osoba , ktora tez cos zauwazyla, to moja corka. Sama kiedys slyszala identyczne pukanie w sciane.
Poza tym kilka tygodni temy przybiegla bardzo wystraszona do mnie do sypialni, bo powiedziala, ze widziala jakas czarna postac przemykajaca przez kuchnie. Zapytalam syna, ktory tez byl w kuchni, czy cos widzial, ale on akurat cos ogladal na tablecie i nawet oka z monitoru nie spuscil. Wierze, ze cos ja naprewde przestraszylo, bo bala sie zejsc do kuchni. Dwa miesiace temu, gdy robilismy remont w jadalni(bezposrednio polaczonej z kuchnia) znalezlismy w podlodze duza srebrna lyzke stolowa. Zakopana prawdopodobnie przy budowie domu. Jak wyguglowalam cos wiecej na temat tej lyzki to doszlam do info, ze owe lyzki ludzie zakopywali w celu odgonienia czarnych mocy od domu(tak samo jak wmurowywali zwloki kotow itp)...


Jeżeli szukasz rady tylko dlatego, że nie wiesz co począć, to prawdopodobnie nasze odpowiedzi Cię nie zadowolą, ale może jakiś wątek da Ci kopa do szukania na własną rękę.

Trafilam tu wlasnie dlatego, ze czytalam podobny temat (napisany 8 lat temui) i wydawalo mi sie, ze widze jakies sensowne odpowiedzi i porady od innych forumowiczow...niestety teraz jak doczytalam caly watek do konca mam wrazenie, ze owy post byl raczej efektem bujnej wyobrazni autora...tak czy inaczej dzieki wszystkim za odowiedzi ;)
  • 0

#9

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pewnie nie potraktujesz mojej odpowiedzi poważnie ale pisze to calkowicie powaznie. Staraj sie bluzgac mu najgorzej jak mozesz bajciezej by obrazic na te najslabsze byty duchowe dziala bo sa slabe dlatego niewiele moga zrobic. Sprobuj mu przy jakichs sytuacjach gdy bedziesz czuc jego obecnosc jakakolwiek tak zrobic. Jesli to nie pomoze znaczy że masz na karku cos silniejszego, na co obelgi nie wystarcza. Wtedy udalbym sie do egzorcysty chocby dla spokoju ducha i powinien pomóc od tego oni sa w koncu. Oczyeiscie jak najbardziej kompetentnego i powinno byc git pozdrawiam.
  • 0



#10

Hardy.
  • Postów: 150
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

 

Jedyna osoba , ktora tez cos zauwazyla, to moja corka. Sama kiedys slyszala identyczne pukanie w sciane.
Poza tym kilka tygodni temy przybiegla bardzo wystraszona do mnie do sypialni, bo powiedziala, ze widziala jakas czarna postac przemykajaca przez kuchnie. Zapytalam syna, ktory tez byl w kuchni, czy cos widzial, ale on akurat cos ogladal na tablecie i nawet oka z monitoru nie spuscil. Wierze, ze cos ja naprewde przestraszylo, bo bala sie zejsc do kuchni.

 

W jakim wieku jest córka? Czy opowiadałaś jej o swoich podejrzeniach typu duchy itp?

 

Obstawiam, że to dziecięca wyobraźnia, a jak zasłyszała jakichś mrocznych opowieści, to autosugestia podyktowana strachem gotowa. 

 

Innymi słowy, sam pamiętam, jak różne wkręty sobie robiłem w głowie, będąc dzieckiem, z kolegami potrafiliśmy już w ogóle sobie ciśnienie podwyższyć i wkręcać się, że ktoś coś zobaczył itp. a wychowanie w katolickich rodzinach, tylko zwiększało u nas strach po nasłuchaniu się bzdur o Diabłach itp. 


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych