Skocz do zawartości


Zdjęcie

Odtajnili raporty o UFO. Tysiące dokumentów jest już dostępnych


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Entuzjasta UFO przekazał swój prywatny zbiór 30 tys. różnych dokumentów opisujących niezidentyfikowane obiekty latające na rzecz University of Manitoba w Kanadzie. Są w nim m.in. raporty rządowe i analizy. Czy w ich treści jest ukryta prawda o UFO?

 

                  MzI4NjM4YhsoVjhZYk9vDmsObAMkFmFYPBZ0SGJ7Ykx9ADZefgNiHmdDPgMgU2MKJRt_W34Be097AnlTYAN9Qn0Dflx-GzkfKlxgAD1Tbwc=.jpg

  Tysiące raportów o UFO będzie dostępnych na University of Manitoba w Kanadzie (East News, Fot: Mike Agliolo)

 

Wyjątkowa darowizna pochodzi od Chrisa Rutkowskiego, pisarza i zapalonego ufologa. Jego kolekcja obejmuje ponad 20 tys. raportów o niezidentyfikowanych obiektach latających z ostatnich 30 lat, a także ponad 10 tys. dokumentów o UFO podchodzących od kanadyjskiego rządu.

 

Zdarzenia z Falcon Lake

 

Część z dokumentów opisuje incydent z Falcon Lake, czyli spotkania, które Rutkowski nazywa kanadyjskim "najlepiej udokumentowanym przypadkiem spotkania z UFO".

 

- To bije na głowę Roswell (latający spodek zauważony nad Nowym Meksykiem w 1947 r.), ponieważ Stany Zjednoczone wciąż nie przyznają, że coś się wydarzyło w Roswell – powiedział Rutkowski w rozmowie z CBC. Tymczasem incydent w Falcon Lake został uznany za niezwykły i niewytłumaczalny zarówno przez kanadyjskich, jak i amerykańskich urzędników.

 

Do zdarzenia doszło 20 maja 1967 r., kiedy geolog amator - Stefan Michalak poszukiwał kwarcu w okolicach jeziora Falcon Lake w kanadyjskiej prowincji – Manitobie. Michalaka zaskoczyło stado poruszonych gęsi, które szybko przeleciało obok niego.

 

Według Michalaka gęsi najwyraźniej uciekały przed dwoma świecącymi obiektami w kształcie cygara, które pojawiły się na niebie. Jeden z nich odleciał, a drugi wylądował w pobliżu.

 

Michalak zrobił szkice tajemniczego statku (są one obecnie częścią kolekcji przekazanej University of Manitoba w Kanadzie), a później zdecydował, że do niego podejdzie. Powietrze w pobliżu statku było ciepłe i pachniało siarką. Sam statek wydawał głośne dźwięki i był gorący w dotyku. Tak gorący, że przepalił rękawiczki, które Michalak miał tego dnia na sobie. Wszystko wskazywało na to, że z wnętrza statku dochodzi dźwięk głosów.

 

Atak UFO i poparzenia pierwszego stopnia

Gdy Michalak zajrzał do obiektu przez otwarte drzwi, spodziewał się, że zobaczy amerykańskich pilotów wojskowych. Zdążył zobaczyć tylko panel składający się z licznych migoczących świateł. Drzwi gwałtownie się zamknęły, statek obrócił się, a z jego jednej części wydobył się gaz, który prysnął na brzuch geologa.

 

Gaz był tak żrący, że przepalił koszulkę Michalaka i spowodował u niego oparzenia pierwszego stopnia. Ich wzór układał się we wzór, który widział w miejscu wystrzelenia gazu. Lekarze ze szpitala w Winnipeg leczyli oparzenia Michalaka, które później przerodziły się w dziwne ślady. Dodatkowo przez kilka tygodni cierpiał on na bóle głowy, biegunkę i problemy ze wzrokiem.

 

Poszkodowany o całym zajściu poinformował władze kanadyjskie i amerykańskie. Przedstawiciele rządów skierowali go na obserwację. Badania przeprowadzone w Mayo Clinic w Minnesocie wykazały, że Michalak był zdrowy i nie miał żadnych halucynacji.

 

Po latach udało się odnaleźć skręcony kawałek metalu z rzekomego lądowania UFO w okolicach Falcon Lake. Testy wykazały, że metal jest wysoce radioaktywny. Do dziś ani wojsko kanadyjskie, ani amerykańskie nie jest w stanie wyjaśnić tego zdarzenia.

 

Wszystkie zapiski Rutkowskiego o incydencie z Falcon Lake, a także tysiące innych opisów spotkań z UFO będą dostępne na University of Manitoba. Obecnie uczelnia rozpoczęła kampanię crowdfundingową, bo chce zdigitalizować pozyskane dokumenty i sprawić, że będą one dostępne dla większej liczby osób.

 

wp.png

 





#2

Skambha.
  • Postów: 99
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Szkoda, że te tysiące dokumentów opiera się pewnie w większości na czyichś opowieściach, które nie są poparte żadnymi dowodami. Nie ma śladów, nie ma więcej świadków...


  • 2

#3

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Społeczność naukowców, w przypadku doświadczania przez ludzi na całym świecie zjawisk UFO, nie zwraca uwagi na to, że w dużym odsetku udokumentowanych przypadków spotkania przez ludzi UFO, czy zaobserwowania dziwnych obiektów unoszących się na niebie, mamy do czynienia z problemem zbiorowym: zeznania tysięcy świadków obserwujących zjawiska paranormalne, i w taki sam sposób je opisujących itp. Czemu w przypadku wielu znanych, będących globalnymi zagadkami, manifestacji niezidentyfikowanych obiektów latających, jak w przypadku ,,świateł z Phoenix", wiele ważnych, publicznych osobistości najpierw lobbuje temat, że tego typu ,,widziane na niebie dziwne struktury i zjawiska, to tylko odblask flar i skutek manewrów wojskowych nad danym obszarem, a nie dziwne UFO", aby potem z nieznanych powodów - często po zakończeniu kariery zawodowej - przyznać się do tego, co widziało się naprawdę... Wtedy, tego dnia, o tej godzinie, za wzgórzem przy którym leży dane miasto"? Przypadki obserwowanych, mocno doświadczanych fenomenów UFO, jakie by one nie były, są niczym paradoks ,,kota Schrodingera". Istnieją, jak i nie istnieją. Dopóki nie zobaczysz, nie uwierzysz.

Polecam, w związku z niniejszą tematyką, serial dokunentalny: "Na tropie kontaktu z kosmosu", który osobiście oceniam na: 7,5/10. To nie są "Starożytni Kosmici" od "History Channel", tylko coś z dosadną dozą reportażu, coś, co nie jest danikenowskie, lecz bardziej prawdziwe i rzetelne, choć nie mówię, że Erich von Daniken omawia temat bardzo bujnie, źle i jakoś dziwnie spiskowo.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych