Wiesio_PL, uszkodzenie kory, a brak mózgu to dwie różne sprawy. Z uszkodzeniem kory można jeszcze jakoś żyć, gdyż tam nie mieszczą się ośrodki odpowiedzialne za podstawowe, automatyczne funkcje życiowe jak choćby oddychanie czy krążenie krwi. Murzynek jest dobrym tego przykładem. Innym może być słynny przypadek Phineasa Gage'a:
"Amerykanin Phineas Gage pracował przy budowie kolei. Pewnego dnia w 1848 r. podczas umieszczania dynamitu w otworze skały doszło do eksplozji. Wybuch wyrwał mu z ręki żelazny pręt, który wbił się w jego lewy policzek i przebił głowę. Nikt nie wierzył, że Gage może przeżyć wypadek. Mężczyzna jednak wyzdrowiał, ale zmienił się nie do poznania. Ten spokojny, zrównoważony i godny zaufania człowiek stał się wulgarny, gwałtowny i trudny we współżyciu. Wypadek spowodował uszkodzenie płatów przedczołowych kory mózgowej, które kontrolują poczucie tożsamości."
źrodło:
http://www.wprost.plNauka odnotowała wiele przypadków uszkodzenia kory mózgowej i zawsze wszystkie tego typu urazy wiązały się z zaburzeniami osobowościowymi lub upośledzeniem zmysłów.