Jezus Chrystus ukazał się podczas pożaru Notre Dame? Tak twierdzi wiele osób, które dojrzały sylwetkę w płomieniach. Część z nich twierdzi, że to Jezus, inni uważają, że postać ukazująca się wśród języków ognia, to symbol podpalacza. Niezależnie od tego, kogo lub co internauci ujrzeli w ogniu trawiącym Notre Dame, fotografia zjawiska staje się hitem internetu.
Pożar katedry Notre Dame zszokował wielu ludzi na świecie. Niektórzy wciąż nie mogąc uwierzyć, w to, co się stało, godzinami wpatrują się w filmy i zdjęcia, na których uwieczniono pożar katedry Notre Dame. Potęga żywiołu przeraża, a coraz dłuższe oglądanie obrazów z Notre Dame powoduje, iż niektórzy dostrzegają to, czego wcześniej nie widzieli. Na przykład sylwetkę Jezusa Chrystusa, którą tworzy ogień i części zawalającej się konstrukcji. "Toż to Jezus, jak Boga kocham Jezus" - pisze jeden z internautów, a kolejny wtóruje mu słowami "widać tam Jezusa, czy zwariowałem?". To ostatnie pytanie może wydawać się zasadne, gdyż pojawienie się figury Jezusa na tle płonącej katedry z pewnością nie jest czymś oczywistym. Podobnie jak dostrzeganie we wspomnianej figurze podpalacza, który miałby stać za pożarem Notre Dame. Na szczęście, jest na to racjonalne wytłumaczenie.
Jeśli osoba wierząca w Jezusa, ma problem z uwierzeniem, iż widziała jego sylwetkę ukazującą się w ogniu trawiącym Notre Dame, to rozwiązaniem może być słowo pareidolia. Pareidolia to dobrze znane zjawisko, polegające na dopatrywaniu się znanych kształtów w przypadkowych szczegółach. Właśnie nim tłumaczy się fakt odnajdowania podobizn Jezusa na przypalonej patelni, czy Matki Boskiej na zaciekach ścian. Nie zmienia to faktu, że warto przyjrzeć się zdjęciom pożaru katedry Notre Dame. Kto wie, kogo ujrzymy, jeśli wystarczająco mocno przypatrzymy się płomieniom.
Zdjęcia w źródle.
Źródło: https://www.fakt.pl/...b1td5xx#slajd-3
PS Wszystkiego najlepszego, Wesołych Świat i Mokrego Dyngusa dla wszystkich paranormalniaków (czyli dla Redakcji i userów)