Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy Adolf Hitler był dobrym malarzem?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

1.jpg

 Gdyby został przyjęty na akademię, być może II wojny światowej

by nie było, a w galeriach sztuki, obok „Słoneczników” van Gogha
wisiałyby „Kwiaty” Hitlera.
fot domena publiczna

 

Jeśli wierzyć wersji przedstawionej w Mein Kampf, Adolf Hitler postanowił zostać artystą w wieku 12 lat. Rozpieszczany przez uwielbiającą go owdowiałą matkę, był przeświadczony, że zostanie w przyszłości sławnym malarzem.

 

W 1905 roku zrezygnował ze szkoły, by realizować swoje marzenia. Dwa lata później wyjechał do Wiednia zapisać się na tamtejszą Akademię Sztuk Pięknych. Zaopatrzony w portfolio swych rysunków, był pewien, jak później napisał, że „zda egzaminy bez trudu”.

 

Marzenia o sławie

 

Choć jego twórczość jest często wyszydzana, Hitler był z pewnością umiejętnym artystą. Nawet przed wyjazdem do Wiednia rzadko kiedy rozstawał się ze szkicownikiem i ciągle rysował w nim fragmenty budynków, które przypadły mu do gustu, lub projekty scenografii do oper, które zamierzał napisać. Jak zapamiętał jego przyjaciel z dzieciństwa August Kubizek:

 

Na tej zasadzie przez dłuższy czas traktował ławkę stojącą przy „ścieżce zdrowia” w Linzu jako swoisty gabinet do pracy, z którego korzystał przy pięknej pogodzie. Czytał tam swoje książki, rysował i malował akwarele (…).

 

Kiedy więc Hitler opuszczał Linz, by zamieszkać w Wiedniu, był przekonany, że jego starania o przyjęcie na studia w akademii zakończą się sukcesem. Jak wspominał, był „zdecydowanie najlepszym uczniem” na szkolnych lekcjach rysunku, a później poczynił „postępy większe niż przeciętne”.

 

2.jpg

Hitler rzadko malował ludzi, co było jednym z głównych powodów, dla których nie przyjęto go na Akademię Sztuk Pięknych.
Od postaci, takich jak Maryja z Jezusem na tym obrazie, wolał uwieczniać detale architektoniczne.

fot domena publiczna

 

Czekało go jednak rozczarowanie. Choć zakwalifikował się do właściwych egzaminów, oceniający uznali jego rysunki za „niezadowalające”. W uzasadnieniu stwierdzili lapidarnie, że na przedstawionych pracach znajdowało się „zbyt mało głów”.

 

Grunt, to się nie poddawać

 

Mimo zawodu Hitler wytrwale zmierzał do realizacji swych marzeń i po roku znów starał się o przyjęcie na akademię. Tym razem jednak nie dopuszczono go nawet do egzaminów. To odrzucenie bolało go do końca życia.

 

W kolejnych latach niedoszły student ASP z trudem wiązał koniec z końcem jako artysta, sprzedając obrazki i pocztówki, najpierw w Wiedniu, a później w Monachium. W tym okresie namalował – jak sam twierdził – od 700 do 800 prac, a zarabiał około 5 marek za sztukę. Jego styl był bezpretensjonalny, prosty i realistyczny, za tematy obierał zaś głównie budynki, kwiaty i pejzaże.

 

„Maluję to, czego chcą ludzie” – powiedział pewnego razu. Fascynował go detal, zwłaszcza architektoniczny, ale umieszczał na swoich pracach bardzo niewiele postaci ludzkich, co przypomina o jego wcześniejszej porażce.

 

Po wybuchu wojny w 1914 roku Hitler zabrał ze sobą akwarele na front zachodni, gdzie malował i szkicował otoczenie. W jego dorobku z tego okresu wyróżnia się akwarela z grudnia 1914 roku przedstawiająca zniszczony przez ogień artylerii klasztor w Messines na południe od Ypres. Nie wiadomo, czy przyszły dyktator wciąż marzył o karierze artysty, czy tylko rozwijał swoje hobby, ale warto zauważyć, że pierwszą przepustkę spędził w Berlinie, gdzie zwiedził tamtejsze galerie.

 

Tyran z artystyczną duszą

 

Choć ciągle myślał o ponownej próbie podjęcia studiów na ASP, wkrótce jego życiem zawładnęła polityka. Działalność artystyczną ograniczył wówczas do paru gryzmołów i niewielkich rysunków. Wśród nich szczególne znaczenie mają szkice architektoniczne będące częścią Planu Germania, według którego zamierzano przebudować Berlin.

 

Ponadto gust Führera decydował o charakterze kultury III Rzeszy. Odrzucił on Goebbelsowskie zamiłowanie do sztuki nowoczesnej i zdecydował, że oficjalnym stylem nazistowskich Niemiec będzie nudny klasycyzm z mdłymi i sentymentalnymi przedstawieniami idealnych aryjskich rodzin.

 

3.jpg

Przyszłemu dyktatorowi najlepiej wychodziło malowanie budynków, takich jak gmach Opery Wiedeńskiej.
fot domena publiczna

 

Dyktator patronował takim tradycjonalnym artystom jak neoklasycystyczny rzeźbiarz Arno Breker, podczas gdy bardziej awangardowi twórcy, którzy cieszyli się powodzeniem w okresie Republiki Weimarskiej, na przykład projektanci związani z Bauhausem, musieli udać się na emigrację.

 

Twórczość samego Hitlera była natomiast ukrywana, a po kraju rozesłano posłusznych kupców, których zadaniem było pozyskanie tych obrazów i rysunków dyktatora, które dało się odnaleźć. Tylko nieliczne z nich doczekały się kiedykolwiek publikacji, a w 1937 roku zakazano ich publicznego wystawiania.

 

W późniejszych latach XX wieku stały się poszukiwane przez kolekcjonerów, a niektóre spośród nich osiągnęły na aukcjach ceny powyżej 100 000 euro. Pudełko akwareli należące do Führera sprzedano w 2010 roku za raczej skromną sumę 8000 euro.

 

Hitler twierdził, że niepowodzenie w staraniach o przyjęcie do wiedeńskiej akademii tylko zahartowało go na przyszłość, ale wspomnienie to wciąż mu dokuczało. Co ważniejsze jednak, był to punkt zwrotny w jego życiu. Marzenia o karierze artysty odeszły wówczas w dal, a rosnąć zaczęła frustracja otaczającą go rzeczywistością. Oczywiście nie da się tego stwierdzić na pewno, ale niewykluczone, że tamto niepowodzenie przyczyniło się do późniejszej katastrofy, która spotkała Niemcy.

źródło

 

 
 
 

 

 

 

 

 

 

 


  • 6



#2

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ostatnie zdanie mnie rozbawilo. Posluchaj autorze tego artykulu o ile to czytasz frajerze, co ty pieprzysz wogole. Kogo co spotkalo? Katastrofe to mieli polacy w obozach przez niemcow durniu jak nie wiesz to to nie siek fermentu bo za to co teraz napisales to bym cie nawet przy twojej kobiecie w łeb walil a jak jestes malolatem to przy matce nawet

obraza2.gif
Wszystko
  • -2



#3

kuba9449.
  • Postów: 319
  • Tematów: 3
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Na początku owszem, był wybawieniem dla niemiec, ale w ostatecznym rozrachunku jednak niemcy przegrały i zostały podzielone.


  • 0

#4

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie jestem znawcą malarstwa ale jak na moje oko to Hitler całkiem nieźle malował. Bo narysować budynki, ulice i ogólnie krajobraz miejski to nie jest prosta rzecz. Bardziej imponuje mi mi takie coś niż dajmy na to to co malował niejaki Rothko.
  • 0



#5 Gość_Princess Luna

Gość_Princess Luna.
  • Tematów: 0

Napisano

Hitler był wielkim malarzem. Szkoda tylko, że przez fakt, iż to wygrani piszą historię na zawsze zostanie zapamiętany jako ludobójca.


  • 0

#6

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bo był ludobójcą a to że malował to w tej kwestii niczego nie zmienia. To że potrafił malować w żadnym wypadku nie umiejsza zbrodniom których dokonał.
  • 0



#7

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A gdyby go doceniono? Gdyby dostał się do konkretnej szkoły i poddał się  artystycznej sile napędowej? Może nie próbował by wyróżnić się gdzie indziej. A tak... mogły nim sterować wewnętrzne siły mówiące  "Nie doceniliście mnie? To ja wam pokażę!"


  • 0



#8

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiadomo co by było gdyby bo są rozne teorie co do tego dlaczego hitler postanowił mordować ludzi masowo w obozach koncentracyjnych. Miał niechęć w szczególności do Żydów bo uważał ich rase a nie religię.
  • 0



#9

Maleficent-Advisor.

    Maleficent-Advisor

  • Postów: 66
  • Tematów: 0
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Z własnego doświadczenia wiem, że architektura jest piekielnie trudna zarówno do narysowania, jak i do odzwierciedlenia na zdjęciach. Muszę przyznać, że styl Hitlera wpasowuje się w moje upodobania artystyczne - ogół jest prosty, skromny, ale szczegóły pracy cieszą oko. Dla mnie samo odrzucenie go do ASP z powodu "zbyt małej ilości ludzi" jest absurdem, jednak nie od dziś wiadomo, że środowiska artystyczne są specyficzne i - niestety - snobistyczne, zamknięte w sobie i stanowią swoiste układy, ewoluując od początkowo prostych form po coraz bardziej udziwnioną "sztukę", co widzimy szczególnie dziś. 

Osobiście jestem w stanie zrozumieć tę frustrację.

 

Odnośnie teorii, co by się stało gdyby go doceniono - sądzę, że nawet jeśli zostałby przyjęty i ukończyłby ASP, nigdy nie byłby usatysfakcjonowany tak do końca. Większość artystów nigdy nie czerpie stuprocentowej satysfakcji z tego co robią. Zawsze będzie coś, co można osiągnąć bardziej, lepiej, inaczej. A biorąc pod uwagę snobizm i podejście środowisk artystycznych i tak czy inaczej czułby się gorszy, byłby oceniany inaczej od innych, co, jak podejrzewam, popchnęłoby go znów siłą rzeczy w stronę polityki lub innych "branż". Nawet jeśli nie stałby się bezpośrednią przyczyną takiej tragedii, znalazłby się inny Hitler - a ten, kto wie, być może by mu pomagał szerzyć wpływy i zasięgi poprzez sztukę propagandową? Te czasy musiały mieć swojego Hitlera. To było nieuchronne. Jeśli nie on, to ktoś inny. 
 

Co do Żydów - uznaje się, że oceniający jego prace byli narodowości żydowskiej. Jeśli już wcześniej miał z nimi kontakty (w tym negatywne), nie dziwi jego niechęć. Sama patrząc po sobie nie jestem pozytywnie nastawiona do pewnych nacji - czy chcę czy nie, siłą rzeczy generalizuję i oceniam z góry, ponieważ nigdy nie natrafiłam na normalnych przedstawicieli pewnych środowisk, narodowości etc. Po prostu nie. A szkoda, bo generalnie nic do innych nie mam. Nie potrafię jednak na nich już inaczej patrzeć jak przez pryzmat niechęci poprzez zyskane doświadczenia. W takim wypadku nie dziwi mnie również generalizowanie odnośnie Żydów na podstawie przykrych doświadczeń z przeszłości. 
 

Hitler jest niestety idealnym przykładem człowieka przedwojnia - z marzeniami, złamanymi przez rzeczywistość. Z perspektywą świadomości podjęcia jednej konkretnej ścieżki życiowej (której podporządkował wszystko). Później, nie mając zasadniczo większego wykształcenia, z wojenną przeszłością i nieuznanym talentem mamy idealną mieszankę sfrustrowanego człowieka, który poświęcił wszystko, ale nie dostał w zamian nic. Po wojnie, jako "inwalida", wciąż był nikim, tylko że w dodatku był jeszcze biednym i byle jakim człowiekiem bez niczego - bez wiedzy, wykształcenia, jakiegokolwiek lepiej płatnego zawodu, bez perspektyw... (nie ukrywajmy, malarz pokojowy wówczas nie zarabiał raczej zbyt wiele, by jakoś w miarę godnie żyć). W dodatku było wielu takich jak on, co tym bardziej napędzało jego frustrację i motywację by coś zmienić, cokolwiek. Fenomen Hitlera polegał na tym, że był taki jak inni i potrafił ich zrozumieć. Dziś jest wielu takich ludzi - zwłaszcza młodych, a już złamanych przez reguły, zasady czy nawet zwykłe "kolesiostwo", ale zagryzających zęby i brnących do przodu. Niekoniecznie w politykę - ale gdziekolwiek, jakkolwiek... tak więc nietrudno w moim odczuciu dojść do wniosku, że wszystko prędzej czy później sprawia, że pojawia się znów kolejny Hitler - kolejny człowiek z mas, rozumiejący masy i tak samo złamany jak oni. 

 

Odrzucenie, zwłaszcza mając świadomość bycia dobrym w czymś, bądź nawet świadomość bycia wyróżniającym się od innych w pewnej dziedzinie - bardzo boli, nawet po latach. Bazując na swoich doświadczeniach muszę przyznać, że osobiście mnie łapie nieziemska frustracja jeśli widzę że ktoś znacznie gorszy, robiący byle co, jest znacznie bardziej doceniany niż ja... on osiąga więcej, a nie stara się, nie robi nic pozytywnego, nic fajnego - więc dlaczego jest niby lepszy? Może to wydawać się dziwne, ale wśród artystów to dość powszechne zjawisko, tak jak cicha niechęć czy zawiść. To ludzkie. Może wydawać się głupie, zwłaszcza dla ludzi spoza środowiska lub w ogóle nie-artystów, ale tak po prostu jest. 

Frustracja zawsze rośnie po cichu. Eskaluje w niechęć, nienawiść, a w końcu zaślepienie. 


  • 4

#10 Gość_Princess Luna

Gość_Princess Luna.
  • Tematów: 0

Napisano

Jaki jest Wasz ulubiony obraz Hitlera?


  • 0

#11

Blueberry.
  • Postów: 68
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Polecam książkę "Przypadek Adolfa H." Erica Emanuela Schmidta. Jest ona właśnie o tym, co mogłoby się stać, gdyby Hitler dostał się na Akademię Sztuk Pięknych tak, jak planował.
  • -1

#12

hokuspokus_słodkikrokus.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

sorry co wy *** . ...
Hitler to *** .. i morderca kat i *** !
to czy db malował to cz go przyjęli na Asp w Wiedniu niczym nie usprawiedliwia tego co zrobił! !!. Równie dobrze każdy z was po nie udanym egz może zacząć eksterminacji !
co do Peletów z pejsami mam wrażenie ze ten naród robi po raz kolejny sobie ten sam los krzywdząc Palestyńczyków igraja jak kiedyś.Dodatkowo ubliża mi plucie w honormalnym naszych przodków którzy byli ludźmi i pomogli innym ludziom a teraz *** . .. bajki Nataniachu ~ciach do piachu.Ale dajmy się wciągać w ta grę bo to tylko przykrywka i wykorzystują nas do swojwej politykii a gra jest o coś innego.


Widzę żeś nowy na forum ale regulamin również Cię dotyczy
7.4 Zabronione jest stosowanie wulgarnego języka.


wulgaryzmy2.gif
Wszystko
  • 0

#13

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Hitler to *** .. i morderca kat i *** !
to czy db malował to cz go przyjęli na Asp w Wiedniu niczym nie usprawiedliwia tego co zrobił! !!. Równie dobrze każdy z was po nie udanym egz może zacząć eksterminacji !

Rozumiem. To co ten człowiek zrobił było złe, okrutne i  takich rzeczy się nie wybacza. Pytanie tylko co spowodowało, że taki się stał?


  • 0



#14

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Hitler to *** .. i morderca kat i *** !

 

 Z tego co mi wiadomo, to nie ma żadnych dowodów na to iż Hitler zabił kogoś osobiście. Więc nie można mówić o tym że jest mordercą i katem. Inną sprawą jest to że ponosi odpowiedzialność za te wszystkie zbrodnie IIWŚ jako twórca ideologii, dla której Niemcy masowo mordowali Polaków, Żydów, i  inne nacje, również samych Niemców.

 Być może Hitler nawet nie miał świadomości jak naprawdę to wygląda, na poziomie czynów. Trzeba pamiętać że większość z tych sześćiu lat wojny, był naćpany od rana do nocy. Nie mam najmniejszego zamiaru usprawiedliwiać Hitlera. Czepiam się jedynie nomenklatury.

 

ps.

Celowo napisałem Polaków i Żydów, gdyż większość zamordowanych Żydów miało obywatelstwo Polskie, i de facto byli Polakami.


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 05.04.2019 - 20:04

  • 0



#15

Muhomorniczy.
  • Postów: 135
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Kicz i brak umiejętności


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych