62 odpowiedzi w tym temacie

[Panjuzek]

I właśnie dlatego uważam, że sceptycy bywają czasem nudni...    Zero wyobraźni, najłatwiej racjonalnie określić każdy temat. 

 

 I tym właśnie sceptycy różnią się od fantastów. Ja jestem w stanie wyobrazić sobie bardzo wiele. Jestem fanem literatury SF i Fantazy. Ale być może dzięki SF racjonalnie podchodzę do tematów takich jak ten. co do wypowiedzi @Wszystko

 

 

 

Mimo żem sceptyk to nawet fajnie było gdyby sie okazało że to najprawdziwsze ufo jest. Ale wygląda na to że to kolejny kawałek skały który sobie leci

 

Kwintesencja sceptycyzmu.

 Tłumacząc ze sceptycystycznego na polski:

Chciałbym aby to było coś ekstra. dowód na istnienie obcych, duchów, czakr, czegokolwiek. Ale to tylko kawałek skały. Nic nie wskazuje na to żeby był nadzwyczajny. Podstawą mojego twierdzenia jest zdobyta wiedza, dzięki której mogę eksplorować internet bardziej precyzyjnie. I na tej podstawie widzę że nie ma nic nadzwyczajnego (Może poza kształtem) w tym kawałku skały, czy też może bardziej precyzyjnie "kawałku nieoczyszczonego metalu"

 

@๖ۣۜKhan

 

 

Jeśli wierzysz w przypadki to gratuluję, osobiście nie uważam, że ten obiekt tak sobie leci bez celu, jeśli to zwykły "odłamek" prędzej czy później rozbije się o coś tworząc

 

  Odpowiedz proszę: jaki cel może przyświecać podróży kawałka skały o nietypowym kształcie? Ciekawa jest geneza powstania takiego kształtu.

 A czy się rozbije...  ?  Kosmos to bardzo puste miejsce. Nawet w pierścieniach Saturna obiekt wielkości największego, zbudowanego ludzką ręką Kontenerowca (taki statek morski, duży dosyć) mógłby krążyć przez tysiące lat bez rysy na burcie.

 Prawdopodobieństwo rozbicia się o coś jest znikome. A jedyne co mogłoby się stworzyć, to kawałek skały o innym kształcie.

Użytkownik Panjuzek edytował ten post 14.12.2017 - 23:28

[Maska]

Takie kamyczki mogą być w przyszłości całkiem przydatne. Pomyślcie, obiekt o 500 metrach długości i 50 metrach szerokości składający się w 25% z takiej platyny. Przemysł elektroniczny i kosmiczny mógł by dzięki temu ładnie rozkwitnąć.

 

Sceptyk nie musi wierzyć w bajki, żeby życia było dla niego niezwykłe. Mam wrażenie, że wszyscy zwolennicy chcą swoją naiwnością przykryć brak właśnie tej prawdziwej  wyobraźni. I nie, nie chodzi mi o talent bajko pisarski, a o zwykłą, poczciwą wyobraźnię pozwalającą spojrzeć z pewnej perspektywy na wiele rzeczy.

[­­ ­­ ­­ ­­ ­­]

 

Kosmos to bardzo puste miejsce.

 

Miliony/miliardy gwiazd i galaktyk, planet, że nie wspomnę już nawet o innych tworach typu pył kosmiczny, asteroidy, supernowe, rzeczywiście bardzo puste...

 

 

jaki cel może przyświecać podróży kawałka skały o nietypowym kształcie?

Na pewno nie przypadek. A jaki cel może przyświecać ludzkości?

 

Jeśli chodzi tylko i wyłącznie o inne istoty żywe to zastanówmy się może czy naprawdę chcielibyśmy sąsiadów podobnych do nas i planetę podobną do naszej? zgaduję, że wtedy to też nie byłoby dla ciebie nic nadzwyczajnego. Przyzwyczaiłbyś się i stwierdził: żyjemy tu tylko my i ci drudzy,  sytuacja zmieniłaby się gdyby ktoś faktycznie nas odwiedził... I właśnie dlatego wielu sceptyków doznaje szoku kiedy tylko odkrywa się coś niezwykłego czego nie potrafią wyjaśnić w swój racjonalny sposób. Gdybyśmy nadal nie wiedzieli, że ziemia jest okrągła to większość sceptyków nadal upierała by się o to iż jest płaska, bo tak się przyjęło, więc nie traktuje poważnie sceptyków, którzy nawet nie biorą pod uwagę wielu innych opcji. Nie zamierzam również kontynuować tych śmieciowych konwersacji. Mam swoje zdanie w różnych sprawach, a rywalizowanie na temat tego kto ma racje jest dla mnie typowe i zbytnio mnie nie interesuje.

Użytkownik ๖ۣۜKhan edytował ten post 15.12.2017 - 00:38

[Alucard]

Miliony/miliardy gwiazd i galaktyk, planet, że nie wspomnę już nawet o innych tworach typu pył kosmiczny, asteroidy, supernowe, rzeczywiście bardzo puste...

 

Wszechświat to w znacznej większości pusta przestrzeń. Nawet takie ilości gwiazd i galaktyk są niewystarczające by móc uznać, że ta ogromna przestrzeń, jaką jest Wszechświat, nie jest opustoszała.

[Endinajla]

Jak na moje oko wygląda to na skałę, ale mógłby to być idealny kamuflaż dla inteligentnej cywilizacji. Zapewne ludzkość też za jakiś czas wpadnie na ten genialny pomysł, budowania tego typu statków. To mogłoby zapewnić nam idealne warunki, w badaniu jakiejś odkrytej cywilizacji, bez specjalnego rzucania się w oczy.

[noxili]

Kosmos to bardzo puste miejsce. Nawet w pierścieniach Saturna obiekt wielkości największego, zbudowanego ludzką ręką Kontenerowca (taki statek morski, duży dosyć) mógłby krążyć przez tysiące lat bez rysy na burcie.

 

Prawdopodobieństwo rozbicia się o coś jest znikome

 

 

 

Prawdopodobieństwo rozbicia się rzeczywiście jest znikome ale ...

 

Jest taka ksiązka "Podróże międzygwiezdne?" autorstwa Andrzeja Marksa. Wydana jakieś 34 lata temu.

 

 

Powinna być w wiekszości bibliotek. Polecam ja gorąco . Jej autorem był  zawodowy astronom , specjalista "od skał kosmosu" a dokładniej specjalista od astronomii geodezyjnej.Od 1989 roku był członkiem Komisji Astronautyki Polskiej Akademii Nauk.

Autor dziesiatków książek  i artykułów.Łączny nakład wydanych książek to 700 tys. egzemplarzy.

Czyli prawdziwy specjalista.

http://www.urania.ed...-1932-2006.html

 

No i właśnie w tej książce zajmuje się perspektywami i zasadami budowy statków kosmicznych o ekstremalnie dużym zasięgu. Z punktu widzenia możliwości uwczesnej techniki i tej prognozowanej na najbliższe lata . Oprócz zaproponowania sporej ilości napędów pan Marks zwrócił uwagę na dość pomijany temat: erozja osłon pojazdu.

Skrótowo mówiąc niema i nie będzie materiału będącego w stanie wytrzymać bombardowanie nawet pojedyńczymi atomami rozposzonymi w czasie lotu w "kosmicznej prózni" Nawet przy niezbyt wielkich prędkościach rzedu  1/100 prędkości światła uderzające atomy w "dziób" pojazdu powoduja erozje.-ścieranie dziobu w tempie porównywanym z traktowaniem materiału zwykła fleksą. Czastka /pyłek wielkości bakterii uderzająca o przód pojazdu przy 1/3 c powoduje efekt porównywalny z wybuchem granatu ręcznego. Po ludzku  mówiąc największym problemem statku kosmicznego jest jego stałe ścieranie się jak na papierze ściernym.

Profesor Marks proponował budować statki hybrydowe . Właściwy statek jest jest chroniony przez przyklejoną przed nim skałę. Początkowo skał ma kształt i proporcje włóczni czy ołówka ale im dłużej trwa lot to tym mocniej  "ołowek" się zuzywa /ściera . Po dotarciu do celu zużyta osłona-taran jest porzucana (ogryzek ołówka )i poszukiwana nowa skała.by chronić się w czasie dalszego lotu.. W kazdym razie fakt że zaobserwowany obiekt obraca się wokół własnej osi wskazywałby że nawet jeśli  jest to sonda czy statek miedzygwiezny to doszło do jakiejś katastrofy. 

W każdym razie niezwykły zbieg okoliczności.

[TheWalkingAlive]

Profesor Marks proponował budować statki hybrydowe . Właściwy statek jest jest chroniony przez przyklejoną przed nim skałę. Początkowo skał ma kształt i proporcje włóczni czy ołówka ale im dłużej trwa lot to tym mocniej  "ołowek" się zuzywa /ściera . Po dotarciu do celu zużyta osłona-taran jest porzucana (ogryzek ołówka )i poszukiwana nowa skała.by chronić się w czasie dalszego lotu.. W kazdym razie fakt że zaobserwowany obiekt obraca się wokół własnej osi wskazywałby że nawet jeśli  jest to sonda czy statek miedzygwiezny to doszło do jakiejś katastrofy. 

W każdym razie niezwykły zbieg okoliczności.

 

 

Trzeba wziąć pod uwagę, w jakim czasie zetrze się asteroida wielkości 1km x 1km x 1km. Takiego obiektu/osłony starczyłoby na setki lat.

Nawet jeżeli ten obiekt to statek lub sonda, fakt, że obraca się woków własnej osi nie wskazuje na katastrofę. Najprostszy sposób na sztuczną grawitację to właśnie siła odśrodkowa.

Użytkownik TheWalkingAlive edytował ten post 15.12.2017 - 17:33

[Panjuzek]

 

Jest taka ksiązka "Podróże międzygwiezdne?" autorstwa Andrzeja Marksa.

 

 Czytałem ją kiedyś.

 Podroż z ogromnymi prędkościami oczywiście nastręcza problemów związanych ze zderzeniami z rozproszoną materią, ale ja pisałem bardziej o rozmiarze pustki pomiędzy nią. 

 

@๖ۣۜKhan

 

Miliony/miliardy gwiazd i galaktyk, planet, że nie wspomnę już nawet o innych tworach typu pył kosmiczny, asteroidy, supernowe, rzeczywiście bardzo puste...

 Może napisze obrazowo.

 Gdybyś wybrał się w podróż dookoła świata z prędkością światła, to w ciągu sekundy okrążyłbyś ziemię ponad siedem razy. Niektórzy szli na rekord robiąc to w 80 dni. Z tą samą prędkością do słońca doleciałbyś w jakieś 5000 sekund. To ogromny dystans. A pomiedzy nami a słońcem są raptem dwie planety.

 Voyager 1 wystartował w 1977 roku. a dopiero w 2012 opuśił umowną granicę układu słonecznego, a leci z prędkością 62 140km/h, czyli ziemię po równiku okrążył by w ok. pół godziny. A on leci już 40 lat!!! pokonał ogromny dystans a po drodze miną zaledwie kilka planet i kilkadziesiąt księżyców. ogromna przestrzeń z odrobinką materii

 Fajnie się ogląda zdjęcia innych galaktyk. wydaje się że jest tam ogromne zagęszczenie gwiazd. Ale tak naprawdę w większości to pusta przestrzeń

 

.

 

 Zdjęcie przedstawia pozycję układu słonecznego w drodze mlecznej.

 Powinno tu być sporo materiii a jest prawie pusto.

 

 

Te wszystkie kropki to galaktyki podobne do naszej większe mniejsze różne. Zobacz ile pustej przestrzeni jest pomiędzy tymi kropkami, dodaj do tego fakt ze każda taka kopka z bliska wygląda tak jak to co mozemy zaobserwować wokół ziemi. Czyli ogromna pusta przestrzeń w której dryfują okruchy materii.

 

 Kosmos to przerażająco puste miejsce.

Użytkownik Panjuzek edytował ten post 15.12.2017 - 19:35

[noxili]

Trzeba wziąć pod uwagę, w jakim czasie zetrze się asteroida wielkości 1km x 1km x 1km. Takiego obiektu/osłony starczyłoby na setki lat.

 

Po pierwsze po co kostka kilometr na kilometr na kilometr.??? Erozja od uderzeń cząsteczek (abrazja) dział tylko w z jednego kierunku, z przodu.Czyli szukamy albo produkujemy skałę o przekroju statku tylko długą na setki metrów. W przypadku lotu blisko prędkości światła wg wyliczeń Marksa(o ile pamiętam)  do dolecenia do najblizszej nam gwiady alfa Centauri wystarczy ok 300-400 m syntetycznego szafiru. Czyli mamy statek o kształcie strzały .

 

Czyli ogromna pusta przestrzeń w której dryfują okruchy materii.

 

 

 Próżnia kosmiczna to wciąż ok  nawet miliard cząstek na maleńką kostkę centymetra sześciennego. Wystaczy by nas zabić ale to zdecydownie nie jest próżnia absolutna.a są miejsca w galaktyce gdzie ta "próżnia" jest jeszcze gęstsza. Tak ogólnie to znaczna część materii naszego ukłdu słaonecznego to nie dajcy się łatwo sfotografować  bardzo ciemny pył.

Prosze porównać to : lewe zdjęcie  jest jak widzimy gołym okiem przy bardzo ciemnym górskim niebie oriona a po prawej to samo tylko przy odfiltrowniu światła charkaterystycznego dla świecenia wodoru(Halfa). I jest to bardzo, bardzo drobna część materii w tym regionie.

 

 

 

PS orion będzie zaraz widoczny na niebie

[Wszystko]

Jeśli chodzi o najnowsze wiadomości w tej sprawie to:

Zebrane dane zostały poddane analizie przez potężne komputery. Procedura o nazwie "turboSETI" łączy dane z wąskich pasm, które przemieszczają się w częstotliwościach. Porównują tempo, w jakim taki sygnał "dryfuje" do jego przewidywanego zachowania wynikającego z ruchu planetoidy, a także eliminując interferujące sygnały ludzkiego pochodzenia, oprogramowanie próbuje zidentyfikować czy jakiś sygnał pochodzi bezpośrednio z samej plnetoidy ‘Oumuamua.

Analizy nie wykazały występowania sztucznych sygnałów. Do tej pory ukończono je dla pasma S pokrywającego częstotliwościa od 1,7 do 2,6 GHz. Dane te udostępniono publicznie w archiwum Breakthrough Listen, a gdy analiza sygnałów z pozostałych pasm zostanie ukończona, również one dołączą do publicznego archiwum.

 

Więc póki co nie stwierdzono że obiekt nadaje jakieś sygnały. Ciekawe czy analiza z tych pozostałych pasm coś pokaże, na to poczekać trzeba

http://www.urania.ed...nalow-3885.html

[euronecik]

Ciekawe, czy jeżeli rzeczywiście odkryto by sygnał obcych, to ogłoszono by to publicznie? To była by sensacja wręcz historyczna.

[Anunnaki]

ten obiekt  kształtem przypomina bagietkę ale  jego budowa jest o dużo ciekawsza,z wierzchu jest skała a pod skałą jest prawdopodobnie metal problemem nie byłoby  wykorzystanie tego jako  materiału do budowy stacji orbitalnej a to że z biegiem czasu dochodzi do erozji  materiału która trwałaby no nie wiadomo ile.

 

jesli by jednak okazało się że obiekt jest statkiem kosmicznym ciekawe jak rozwiązano problem napędu i emisji "spalin" czy  siec tuneli wydrążonych w skale mogłaby służyć jako dysze?  my ludzie jestesmy trochę prymitywni bo nie kazdy kosmita mógłby stosować fale radiowe do komunikacji także brak sygnału radiowego to nie dowód bo może być inny rodzaj komunikacji zastosowany a fale radiowe wcale nie muszą być wskaźnikiem że coś jest lub nie ma należałby zbadać następujące parametry obiektu - czy emituje jakieś promieniowanie - czy emituje jakieś gazy - czy  emituje ciepło,nawet zahibernowana istota  wydzialałaby pewną ilość ciepła a nawet  sam statek miałby na pewno jakąś część która by mogła takie ciepło wytwarzać.(np. reaktor)

 

według mnie takie obiekty mogą stanowić mega ciekawostkę ale i też zagrożenie jeśli się nagle okaże że przeleci przez układ słoneczny  jakaś wielka planeta  a co jesli takiej międzygalaktycznej materii skalnej przelatującej przez nasz układ słoneczny jest znacznie więcej i  dajemy radę zaobserwowac niewielki ułamek? 

 

dlaczego to może nie byc statek kosmiczny

- zbyt mało obrotów wokół własnej osi by wytworzyć sztuczną grawitację

- za szybko sie porusza

- nie emituje żadnych sygnałów ~ach ci ludzie zawsze szukają fal radiowych,nie mogą sprawdzić  czy nie emituje czegoś innego niż fale radiowe?

 

wracając do  wolnych obrotów wokół własnej osi,a gdyby  ten obiekt skalny i metalowy były do siebie dopasowane idealnie i  ta wewnętrzna część porusza się w zewnętrznej części na zasadzie łożyska ślizgowego? (warstwa z skały porusza się powoli w jedną stronę,warstwa z metalu porusza się w drugą stronę z dużą szybkością)

czy dałoby się zaobserwować taką anomalię?

Użytkownik Anunnaki edytował ten post 16.12.2017 - 14:11

[noxili]

a co jesli takiej międzygalaktycznej materii skalnej przelatującej przez nasz układ słoneczny jest znacznie więcej i  dajemy radę zaobserwowac niewielki ułamek?

 

Oczywiście że takiej międzygalaktycznej  materi jest duzo więcej . Zaczeliśmy ja dopiero dostrzegać bo dopiero teraz mamy jako takie kosmiczne teleskopy. I co więcej dopiero niedawno nauczyliśmy sie prawidłowo obrabiać takie zdjęcia. Niedawno tez dopiero osiągneliśmy odpowiednia moc obliczeniową.

My to jak naprawde wyglada ten obiekt to nie wiemy. To co pokazuja ilustracje to tylko wizje artystyczne.Niemamy sprzetu dającego mozliwość obejżenia w sensownej rozdzielczości tego obiektu.Na najlepszych  orbitalnych teleskopach to raptem kilka pixeli. Serio.

Cytat

dlaczego to może nie byc statek kosmiczny

 

Cytat

- zbyt mało obrotów wokół własnej osi by wytworzyć sztuczną grawitację

 

Gdyby to był statek kosmiczny to praktycznie nic o nim nie wiemy. Równie dobrze może być jedna wielka anteną odbiorczą taka w stylu tej w Arecibo.I dlatego się stale obraca skanując przestrzeń.

- nie emituje żadnych sygnałów ~ach ci ludzie zawsze szukają fa radiowych,nie mogą sprawdzić  czy nie emituje czegoś innego niż fale radiowe?

 

Nie nie potrafimy tego sprawdzić . Nie potrafimy nawet wykryć zwykłej emisji radioweji kierunkowej. Jeżeli dowolny statek nadaje np wiazką masera (co jest sensowniejsze  bo nie traci  niepotrzebnie energii na emisje fali radiowej naokólnej) to prozaicznie tego nie jesteśmy w stanie wykryć. Niepotrafimy nawet namierzyć w kosmosie najpotężniej własnej emisji elektromagnetycznej . Instalacja Ziemi energetyczna o częstotliwości 50-60Hz  generuje fale EM nieprawdopodobnie intensywną a i tak niepotrafimy wykrywac tego sygnału w kosmosie. Pomijam że taki hipotetyczny statek mógłby komunikować się z baza na innej zasadze. Wiązką neutrin (przechodzi jak przez masło w poprzek planet.)czy falami grawitacyjnymi. Nasza cywilizacja jest naprawdę bardzo prymitywna.

Troche to przypomina reakcje jakiś wymyślonych wyspiarzy gdy  w poblize ich wyspy zdryfował uszkodzony żaglowiec .Znają tylko dłubanki napędzane wiosłami , komunikuję się tam-tamami, znają opowieści, że gdzieś są inne wyspy, ale to tylko mityczne przekształcone legendy.
Siedzi sobie rada plemiennia i rozmawia.

-Eeee to nie jest łodź . Za duża ,nie widać miejsc na wiosła.I poza tym  coś połamane i z takimi matami w powietrzu pływać się nie da bo pod wiatr hamuje.Jakiś dziwny taki.
-Słyszeliście tam jakieś głosy? Może tam-tamy?
-Mówię wam to porwało gdzieś w Krainie Bogów kawałek pływającej wyspy -ogrodu.Znamy opowieści o  takich cudownym pływającym ogrodzie gdzie wszystcy ida po śmierci.

 

[Taper]

Dobry tytuł to jednak połowa sukcesu! http://www.paranorma...zie-slonecznym/

[Zaciekawiony]

 

Próżnia kosmiczna to wciąż ok  nawet miliard cząstek na maleńką kostkę centymetra sześciennego.

Trochę przesadziłeś. Próżnia w przestrzeni międzygwiezdnej ma zwykle stężenie cząstek rzędu 5 atomów na cm3, w przestrzeni międzygalaktycznej spada do 1-2 atomów na metr sześcienny. To co podałeś odpowiada raczej zagęszczeniu w co gęstszych mgławicach.