Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ostateczne selfie, czyli sequel Niebieskiego Wieloryba


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
18 odpowiedzi w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

W skrócie:

- Pojawiła się nowa gra, następca niesławnego niebieskiego wieloryba.
- Gra polega na robieniu sobie selfie w jak najbardziej niebezpiecznej sytuacji.
- Gra dotyczy młodzieży.
- Gra, oczywiście, przyszła z Rosji i tam są już pierwsze śmiertelne ofiary.

 

                                                               Game-Over-300x300.png

                                                               grafika/mitologiawspolczesna

 

1. Nowa gra, następca „wieloryba”

 

Ani nowa, ani gra. Ten element mitu jest z całą pewnością fałszywy.

 

Nie ma żadnej gry w „ostateczne selfie”, chyba że terminem „gra” posłużymy się bardzo metaforycznie. Nie ma tu zasad, nie ma żadnego spójnego trendu, gwałtownej zmiany nawyków młodzieży.

 

Nie ma też w zjawisku żadnej „nowości”. Kolejna fala paniki zaczęła się od artykułu na anglojęzycznym portalu Siberian Times, opisującego tragiczny wypadek, jakiemu uległa grupa młodych ludzi próbujących – faktycznie – zrobić sobie zdjęcie na tle nadjeżdżającego pociągu. Artykuł zainspirował z kolei dziennikarzy tabloidu Daily Mail, którzy zestawili wypadek z kilkoma innymi podobnymi nieszczęściami, które wydarzyły się w Rosji w ciągu ostatnich tygodni. Zdarzenia nie są w żaden sposób powiązane, nie układają się w żaden trend.

 

W wyjątkowo odrażający sposób tabloid uzupełnił tragiczne historie uroczymi zdjęciami młodych ludzi z mediów społecznościowych, żerując na zestawieniu niewinnej młodości i tragicznej śmierci. Do tego dołączono szereg kompletnie niepowiązanych ze sprawami „niebezpiecznych selfie”, które od lat robią w internecie furorę. Analiza treści i wykorzystywanych zdjęć sugeruje, że z artykułu w Daily Mail korzystają kolejne polskie portale.

 

Mamy tu więc do czynienia ze zjawiskiem, które można by nazwać „sequelowaniem legendy miejskiej”. Ponieważ „niebieski wieloryb” klikał się jak dziki, dziennikarze portali internetowych próbują zdyskontować raz jeszcze jego „sukces”, tak zmieniając opis nowego zjawiska, by pasowało do wzorca, z którym publiczność jest obeznana.

 

2. Robienie niebezpiecznych selfie

 

Robienie „niebezpiecznych” selfie to rzeczywiste zjawisko. Równie rzeczywiste, jak robienie selfie z dzióbkiem, w windzie czy z brzuchem po ciąży.

Moda na niebezpieczne selfie jest nienowa. Podobnie jak otaczająca je aura paniki moralnej. Fani serialu „South Park” już w 2012 r. mogli dowiedzieć się, że pozowanie do zdjęć w poszukiwaniu społecznego uznania to najczęstsza przyczyna śmierci wśród młodzieży.

 

                                           South-Park-memes-300x165.jpg

                                           Screen z serialu South Park

 

W roku 2015 sporą popularnością cieszył się artykuł w serwisie Mashable, przedstawiający tezę, że więcej osób zginie w tym roku od selfie niż w wyniku ataków rekinów. Analiza przeprowadzona przez Snopes.com nie wyklucza, że ta informacja mogła się okazać prawdziwa, warto jednak wziąć pod uwagę (czego zwykle nie robią powołujący się na artykuł dziennikarze), że mówimy tu o zapierających dech w piersiach liczbach.

 

                                            Zrzut-ekranu-2017-07-01-o-09.20.20-300x259 (1).png

                                            Rekiny: 8 śmierci, selfie: 12 (słownie: dwanaście). Na całym świecie. W ciągu 9 miesięcy.

 

Naprawdę ciekawie robi się jednak wtedy, kiedy sprawdzimy, ile ze śmiertelnych selfie było związane z celowym robieniem zdjęć w sytuacjach niebezpiecznych. Jeżeli przyjrzymy się doniesieniom o śmiercionośnych selfie z całego świata, okaże się, że znaczna większość z nich to raczej przykłady głupoty, nieuwagi czy nieszczęśliwych wypadków, niż chęć zrobienia „ostatecznego selfie”. Przeważają nieszczęśliwe zdarzenia typu: „chciał złapać lepszą perspektywę – spadł z mostu”. Sporo jest także wypadków z bronią. (Obszerną, stale uzupełnianą listę znaleźć można tutaj.)

 

Dane pokazują, że selfie faktycznie, może być niebezpieczne, ale przede wszystkim jako czynnik rozpraszający uwagę – tak samo jak SMSowanie podczas jazdy. Liczba „śmierci od selfie” faktycznie rośnie na całym świecie. Nie ma to jednak nic wspólnego z jakąkolwiek grą. Grę dopisano do „śmiertelnych selfie” po to, żeby bardziej przypominały niesławnego „wieloryba”.

 

3. Gra dotyczy młodzieży

 

To najciekawszy element układanki. Od dawna fascynuje mnie, jak dobrze przepaść pokoleniową pomiędzy młodymi i starymi daje się wyrazić językiem miejskich legend. Mieliśmy „słoneczko”, „niebieskiego wieloryba”, a teraz „śmiercionośne selfie”. Każda z tych opowieści zawierała w sobie jakieś ziarnko społecznej prawdy i mówiła nam coś ciekawego o tym, jak „starzy” postrzegają „młodych”.

 

„Słoneczko” to opowieść o seksualnym wyuzdaniu przypisywanym młodzieży; „wieloryb” – o jej nieokiełznanych emocjach, zamknięciu w sobie, pragnieniu uznania. „Ostateczne selfie” bierze na warsztat rzeczywiste zwyczaje współczesnej młodzieży, narcystyczną kulturę fotografowania wszystkiego, pragnienie akceptacji (także w mediach społecznościowych), dążenie do bycia dostrzeżonym, uznanym, pochwalonym.

 

W rzeczywistości „śmierć w wyniku selfie” nie jest, bynajmniej, domeną młodzieży. Ostateczne selfie dostarczyło jednak okazji, by do mitu Erosa („słoneczko”) i mitu Tanatosa („niebieski wieloryb”) dopisać współczesną wersję opowieści o Narcyzie.

 

4. Gra przyszła z Rosji

 

„A wszystko jak zwykle zaczęło się w Rosji” – pisze Bartosz Godziński z natemat.pl. I znowu: „ostateczne selfie” mówi nam więcej o nas samych, niż o Rosjanach albo nastolatkach.

Nie ma żadnej gry, więc nic z Rosji nie przyszło. Na mapie „śmierci w wyniku selfie” Rosja nie wyróżnia się w żaden sposób. Wyraźnie wybija się jednak na naszej mapie wyobrażonych zagrożeń.

 

MARCIN NAPIÓRKOWSKI/ MitologiaWspólczesna





#2

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Chętnych pewnie nie brakuje bo im głupsze te czelendze tym więcej chętnych. Boże jakie głupie są te dzieciaki w dzisiejszych czasach to idzie się tylko za głowę złapać.
  • 3



#3

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Trudno Ci nie przyznać racji, tym bardziej, że w wymyślaniu głupot dzieciaki przodują. Niestety, to domena rodzaju ludzkiego - uczymy się na własnych błędach.

Często bolesnych.





#4

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wcześniej ludzie przodowali w głupich pomysłach na pozowane zdjęcia czy wideo. Taką zabawą był na przykład "planking" czyli pozowanie do zdjęcia z ciałem leżącym i wyprostowanym jak deska, oczywiście im dziwniejsze miejsce, tym lepsze robiło to wrażenie, więc ludzie "deskowali". Raz jedna osoba w takiej sytuacji spadła z balkonu na 7 piętrze. Kolejna grupa to pozowanie w niebezpiecznych miejscach, ostatnio dziewczyna spadła z urwiska w Yosemite, bo chciała mieć zdjęcie na którym podskakuje blisko krawędzi; źle upadła, przetoczyła się i spadła. Parę lat temu w podobnych okolicznościach polskie małżeństwo spadło z klifu w Portugalii.

 

Najbardziej niebezpieczną zabawą był balkoning, czyli nagrywane przez innych skakanie z balkonu do basenu, zwykle w hotelach podczas wakacyjnych wyjazdów. Prawdziwą plagą byli, i w pewnym stopniu nadal są, Brytyjczycy robiący tak podczas wyjazdów do Hiszpanii. Często też skaczący nie trafiali w baseny. W najgorszym roku 2010 zginęło w ten sposób 6 osób, co roku zdarza się jeszcze kilka wypadków (trudno powiedzieć ile, bo część turystów wypada z balkonów z powodu upicia na umór albo podczas zabaw z przeskakiwaniem na inny balkon).


  • 3



#5

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Myślicie, że to koniec głupich pomysłów dzieciaków? Otóż nie.

Mały zestaw do ogarnięcia i nie mówcie tylko, że to jest szokujące, bo o tym wiem. Dodam do tego, że jeszcze głupie.

 

Zabawa w duszenie się
Tak zwana choking game to niebezpieczna zabawa, igranie ze śmiercią za pomocą duszenia siebie samego albo kolegi w celu osiągnięcia "odlotu". Sieć pełna jest filmików dzieci, które bawią się w ten sposób - na chwilę tracą przytomność wywołaną odcięciem tlenu, ryzykując dołączeniem do śmiertelnych przypadków zabawy. W USA i Wielkiej Brytanii jest coraz więcej ofiar bezmyślnych nastolatków, którzy nie zdołali wrócić i odzyskać przytomności. W najlepszym przypadku można zostać osobą upośledzoną z powodu uszkodzenia mózgu wywołanego niedotlenieniem.
 

Eyeballing - wódką do oka
Zwykłe picie alkoholu to już żaden fun. Najbardziej ekstremalne nastolatki robią sobie krzywdę wlewając wysokoprocentowy trunek bezpośrednio do gałki ocznej. Efekt? Szybki haj wywołany przedostaniem się alkoholu przez naczynia krwionośne do krwiobiegu. Trudno wyobrazić sobie większą głupotę niż taki eksperyment.
 

Planking - zdjęcia w ekstremalnych sytuacjach. 

Zaciekawiony wcześniej wspominał o tym, więc nie będę dublował. Dodam tylko, że zabawa powstała w Australii i zyskała popularność  w 2011 roku, szeroko komentowaną w mediach. Planking wywodzi się z wcześniejszej gry znanej w Wielkiej Brytanii jako lying down game, podobne gry były wcześniej znane np. w Korei Południowej jako "udawanie trupa" czy we Francji (à plat ventre - "na brzuchu".

 

Ugryzienie "wampira" - ślad na szyi oznaką prestiżu
Obsesja na punkcie sagi "Zmierzch" trwa. Nastolatki zafascynowane postaciami wampirów uważają za punkt honoru posiadanie na szyi śladu po ugryzieniu. Im większy i bardziej podbiegły krwią wampirzy ślad,  tym lepiej. Sporo odbiega to od znanych wcześniej  "malinek", które również stanowiły powód do dumy nastolatków - kilka dekad wcześniej.
 

Rainbow party - orgie seksualne
Pomysł wygląda tak - umalowane nastolatki spotykają się na imprezie. Każda ma inny kolor szminki i zadowalają po kolei kolegę, któremu powstaje na genitaliach tęcza. Po "słoneczku" i tym podobnych hardcore'owych historiach nie zdziwi nas już nic.  Wygląda na to, że "Tęczowe imprezy" jeszcze nie dotarły do Polski, ale w krajach anglosaskich są już doskonale znane.
 

Car surfing - jeżdżenie w pozycji surfera na dachu auta
Niebezpieczne prowadzenie samochodu by zaimponować znajomym to już mały pikuś. Teraz nastoletnie dzieci bawią się w utrzymanie równowagi stojąc na dachu auta prowadzonego przez kolegów. Ewentualnie, w innej wersji jak u Tarantino - leżąc na masce samochodu. Nie trzeba dodawać, że taka "zabawa" ma już na koncie wiele ofiar śmiertelnych albo z ciężkimi obrażeniami ciała.
 

W pale się to nie mieści... Za moich czasów, jak nie miałem pomysłu na zabawę, to z kolegami namiot z koca budowałem. I zapraszałem koleżanki, aby z nami posiedziały.





#6

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Co do podduszania to kiedyś z kolezkami mieliśmy taka zajawke że sobie różne dźwignie i duszenia zakładaliśmy ale to w formie treningu bo wtedy mieliśmy zajawke na submission fightning ale to wiadomo w formie treningu i nikomu się krzywda nie działa bo każdy zawczasu odklepywal i parę osób czuwalo żeby nikt nie przesadzil, lepsze to było niż chlac dzień w dzień, trochę sportu to było no i fajnie jest takie tematy ogarniać, praktyczne to było bo zawsze jak komuś się korba odpalila to trójkąt pomagał to ogarnąć i nikt nie mial obitego ryja :) A to i tak jedynie w skrajnych sytuacjach i z wyczuciem żeby tylko zgasić wolę walki, bron Boże nie dla radochy! Ale gdzie tam dusić kogoś do odcinki toż to pewna tragedia. Kara cielesna powinna być rodzicom dozwolona ale bez przesady, w granicach zdrowego rozsądku skoro dzieciaki dzisiaj sie prześcigają w coraz to glupszych zabawach i chyba lepiej jest pasem po tyłku sprac dzieciaka raz czy dwa niż stawiać znicz 1 listopada. Już niedługo to w ogóle dzieciaki będą żonglować koktajlami mołotowa, masakra.

Użytkownik #FreeBlancik edytował ten post 25.01.2019 - 00:24

  • 0



#7

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeeezuu... namawiasz do przemocy.  :szczerb:

Ale... to selekcja naturalna, przeżyje ten, kto nie był wystarczająco głupi.





#8

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Haha żarty żartami ale mam nadzieję że jeśli jakiś małolat czyta ten temat to kuma że to żart z tymi koktajlami był, co wole zaznaczyć, bo ryzyko że jakiś mądry leb się trafi jest jednak spore haha
  • 0



#9

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To podduszanie było modne przez jakiś czas jak chodziłem do podstawówy czyli z dobre 20 lat temu. Ja w to się nie bawiłem bo obawiałem się że zemdleje i już mnie nie obudzą. Poza tym widziałem jak niektórzy padałi na kafle albo walili czasem łebem o schody czy cos twardego.
Pamiętam też że wyzwaniem było dotknięcie ręką gałki ocznej.
  • 0



#10

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Za moich czasów to też było popularne, (przełom lat 80-90) Tyle że chodziło o hiperwentylację. I zawsze był ktoś z boku kto zadbał o tao aby nie walnąć głową w podłogę.

 Polegało to na dziesięciu piętnastu głębokich wdechach, po których następowało wstrzymanie oddechu, i ... Nie będę kontynuował.  Powiem tylko tyle że były trzy możliwości. Ale efekt ten sam.


  • 0



#11

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kiedyś, kupe lat temu podjąłem się chellengu z moim sąsiadem "jedno piwo w garażu". Chellenge skończył się tym że obudziłem się o 5 rano na łące przykryty znakiem drogowym 6 kilometrów od domu. Do dzisiaj nie jestem pewny jak ten chelleng przebiegał ale postanowiłem sobie że więcej nie piszę sie na takie wyzwania... 


Użytkownik iLuminatek edytował ten post 25.01.2019 - 22:50

  • 2



#12

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Haha Seba powiem Ci że też miałem styczność z tym akurat czelendzem i wiem co czujesz bo też poległem na nim mimo wielokrotnych prób ktore trwają po dziś dzień :D
  • 0



#13

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Może podano wam pigułkę gwałtu.
  • 0



#14

Ghostbite.
  • Postów: 86
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Za moich szkolnych czasów nazywało się to "zwała" i było dosyć popularne. Sam kilka razy spróbowałem ale po tym jak zobaczyłem jak inni czasem reagowali (a właściwie ich organizmy) na taki zabieg to zaniechałem tych zabaw.
  • 0

#15

Książe Zła.
  • Postów: 683
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wszystko - jak wypijesz za dużo napojow z % to też ci się zrywa film, polecam lubelską cytrynowke, chyba że wolisz zostać przy pigułkach gwałtu ale to już jak sam wolisz mordo pzdr

Użytkownik #FreeBlancik edytował ten post 26.01.2019 - 14:42

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych