Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy będziemy świętować dwustulecie odzyskania niepodległości Polski?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

1.jpg

Foto: Autorstwa HQuality / Shutterstock

 

Na to pytanie mam dwie odpowiedzi. Pierwsza - że najprawdopodobniej nie będzie za sto lat Polski. Druga - że najprawdopodobniej większość czytelników tego tekstu będzie mogła się sama przekonać, czy mam rację.

 

Wszyscy, albo prawie wszyscy, mamy poczucie, że świat przyspiesza. Sformułowanie "zmiany na świecie następują coraz szybciej" stało się banałem i jak każdy banał zyskało na popularności, ale straciło na sensie. Spróbujmy jednak ten sens przywrócić i zastanowić się, co oznacza, że zmiany następują coraz prędzej.

 

Przyjmijmy, że zmiany technologii, zwyczajów społecznych, sposobu życia następują dziś i będą następować w przyszłości dwa razy szybciej niż dotychczas. Czyli, że kolejne sto lat przyniesie tyle zmian, co ubiegłe dwieście. A zatem, że świat za sto lat, w 2118, będzie od naszego tak odległy, jak dzisiejszy świat jest od tego w roku 1818. Czyli, że będzie dla nas nie do poznania pod jakimkolwiek względem.

 

Naprawdę tak żyliśmy?

 

Wątpię, żeby wśród czytelników był ktokolwiek, kto z tym światem sprzed dwustu lat czuje jakąkolwiek bliskość. To świat niemal równie odległy od dzisiejszego jak średniowiecze. Świat, w którym nie tylko nie istniała Polska (było pół-autonomiczne, malutkie Królestwo Polskie). Nie istniał, prócz Rosji, żaden z naszych dzisiejszych sąsiadów - nie było Litwy, Ukrainy, Czech, Słowacji, Białorusi ani nawet Niemiec, były zaś Prusy i Cesarstwo Austriackie. Nie było w Europie Grecji, Włoch, Finlandii ani Irlandii. Nie było na globusie Indii ani Brazylii. Ogromna większość terytorium Afryki była na mapach białymi plamami, znaczna część Azji, Ameryki Południowej również.

 

Rok 1818 to czas, gdy panują tradycyjne monarchie, demokracja jest tworem nowym a jej przyszłość wysoce niepewna. Nie ma nawet jeszcze żadnej znanej nam współcześnie ideologii, nie ma nacjonalizmu, nie wymyślono faszyzmu ani socjalizmu.

 

Praktycznie wszyscy mieszkańcy świata są religijni i to religijni naprawdę, a nie trzy razy w życiu - modlą się, chodzą do kościoła, synagogi czy meczetu, wierzą w świat kierowany boską wolą. Światopogląd świecki, racjonalny, naukowy istnieją gdzieś na dalekich obrzeżach społeczeństw, żadna teoria ewolucji, żaden Freud ani teoria względności nie istnieją.

 

Homoseksualizm jest co najmniej grzechem, jeśli nie przestępstwem karanym więzieniem lub śmiercią w większości miejsc na świecie.

Nie istnieją koleje, nie istnieje elektryczność, nie ma oczywiście telefonu, a nawet telegrafu, przekazywanie wiadomości odbywa się jak dawniej konno, a podróżuje się dyliżansami. Nie wymyślono jeszcze nawet lampy naftowej, domy oświetlane są świecami albo kagankami, jeśli w ogóle. Nikt nie robi sobie selfie, bo nie wynaleziono jeszcze fotografii.

 

Medycyna niewiele różni się od średniowiecznej, istnienie bakterii nie jest znane, mnóstwo kobiet umiera w wyniku zakażeń w czasie porodu, śmierć większości dzieci jest dla rodziców normalna. Średnia życia wynosi w Europie trzydzieści do czterdziestu lat, a nie osiemdziesiąt jak dzisiaj. Stomatologia ogranicza się do wyrywania zębów bez znieczulenia.

 

2.jpg

Foto: Connect world / Shutterstock

 

Niemal nikt nie podróżuje, ludzie żyją całe życie w miejscu, gdzie się urodzili. O świecie nie wiedzą prawie nic; ważne wiadomości docierają z opóźnieniem miesięcy.

 

Panuje powszechna bieda i niedożywienie, obecna bieda uważana byłaby wówczas za zamożność - rodziny na ogół mieszkały w jednoizbowych mieszkaniach czy chałupach. W Polsce dochód na głowę przeliczony na aktualną wartość pieniądza w roku 1818 wynosił 1300 dolarów, czyli żyliśmy na poziomie dzisiejszego Jemenu. W Europie większość mieszkańców to byli analfabeci, a w Polsce analfabetami byli prawie wszyscy.

 

Nie można jeszcze przeczytać "Pana Tadeusza", "Potopu" i "Chłopów", bo ich nie napisano, nie można posłuchać mazurków Chopina ani obejrzeć "Strasznego Dworu", bo jeszcze nie zostały skomponowane. Nasza kultura, tak bardzo oparta na romantyzmie i pozytywizmie, jeszcze ani romantyzmu, ani pozytywizmu nie doświadczyła.

 

Ktoś, kto by z dzisiejszej Polski trafił do Królestwa Polskiego anno domini 1818, pewnie z krzykiem próbowałby stamtąd uciec. Ktoś, kto z tamtych czasów przeniósłby się do dzisiejszej Polski, pewnie dostałby zawału, bo dzisiejszy świat wydałby się mu kompletnie niezrozumiały.

 

Teraz spróbujmy sobie wyobrazić świat za sto lat, równie różny od dzisiejszego, jak my jesteśmy odlegli od tego opisanego świata naszych przodków.

 

Jeśli nawet będzie jakaś Polska, to będzie krajem nie do poznania. Nie chodzi mi o zmiany geopolityczne, jakie zajść mogą w wyniku kataklizmów czy wojen, chociaż w naszej historii nigdy nie zdarzyło się, żeby przez 100 lat Polska zachowała identyczne granice. Nie mam pojęcia, jakie wojny mogą się zdarzyć w następnych stu latach, mam nadzieję, że żadne. Ale zmiany, wynikające z rozwoju nauki i techniki, będą tak gigantyczne, że wymuszą również zmiany geopolityczne.

 

Dzieci modyfikowane genetycznie

 

Mam na myśli dwie główne zmiany: rewolucję w biologii i rozwój sztucznej inteligencji.

 

W biologii trwa rewolucja za sprawą odkrytego w 2012 mechanizmu zwanego CRISPR/Cas9, umożliwiającego dokonywanie w prosty sposób modyfikacji genetycznych. Jest to coś na wzór programu do redagowania tekstów, w którym możemy różne kawałki usuwać, wstawiać albo przenosić na nowe miejsca. Badania nad możliwościami tego mechanizmu gwałtownie się rozwijają, dochodzą nowe sposoby zmieniania genów i sposobów ich działania; rozpoczęły się właśnie pierwsze badania kliniczne leczenia jednej z genetycznych chorób krwi przy pomocy metody CRISPR/Cas9.

 

W ostatnich dniach świat naukowy zaszokowało opublikowanie przez chińskiego badacza He Jiankui informacji, że od półtora roku prowadzi eksperyment z modyfikowaniem w zarodkach ludzkich genu dającego odporność na HIV i że urodziły się już bliźniaczki z tak zmodyfikowanym genem, a kolejne dziecko jest w drodze. Ogromna większość badaczy uważa, że na takie eksperymenty jest jeszcze za wcześnie, że zbyt mało wiemy o możliwych skutkach ubocznych takich modyfikacji - o przypadkowym modyfikowaniu genów innych niż zamierzone.

 

Modyfikowanie genów w zarodkach oznacza, że te zmiany stają się częścią wyposażenia genetycznego dziecka i będą przekazywane przez nie kolejnym pokoleniom - jest to więc otwarcie nowej ery, w której ludzie sami, a nie ewolucja, zaczynają kształtować swoje genetyczne wyposażenie.

 

3.jpg

Foto: sdecoret / Shutterstock

 

Chociaż działania He Jiankui wynikają głównie z pragnienia rozgłosu, ale niewątpliwie przyspieszają i tak już błyskawicznie rozwijającą się dziedzinę badań. Jeśli okaże się, że nic specjalnie złego nie stało się dzieciom ze zmodyfikowanym genem, to badacze zaczną próbować modyfikować inne geny, niekoniecznie w celu leczenia chorób. W Chinach - i nie tylko w Chinach - na pewno istnieje olbrzymi rynek rodziców, którzy chcieliby, żeby ich dziecko miało rozmaite pożądane cechy: urodę, inteligencję, umiejętności społeczne. Na milionach zainteresowanych niewątpliwie można znacznie więcej zarobić pieniędzy niż na nielicznych ofiarach rzadkich chorób genetycznych.

 

Do tego dochodzi rozwój tak zwanej biologii syntetycznej: tworzenie innych niż występujące w przyrodzie elementów składowych DNA i tworzenie sztucznych komórek. Rewolucja w biologii da już w niedalekiej przyszłości możliwość modyfikowania na przykład roślin, żeby były bardziej odporne na suszę, leczenia chorób genetycznych i poprawiania naszego wyglądu, zdrowia i długości życia.

 

W perspektywie najbliższych stu lat oznacza stworzenie całkowicie nowych gatunków roślin i zwierząt i zmienienie gatunku ludzkiego w jakiś supergatunek, z wielokrotnie dłuższym życiem i znacząco zwiększonymi rozmaitymi możliwościami, fizycznymi i intelektualnymi - a być może stworzenie całkowicie nowych możliwości i nowych odmian człowieka. Będziemy jakimiś Superpolakami, o trudnych do wyobrażenia właściwościach i zainteresowaniach.

 

Czy będziemy czuli jakąkolwiek więź z tymi, którzy wywalczyli niepodległość? Czy będziemy czuli przynależność do tej samej zbiorowości ludzkiej, która tę niepodległość odzyskała?

 

75 procent szans na superinteligencję

 

Druga rewolucyjna zmiana, która dokonuje się na naszych oczach, to gwałtowny rozwój sztucznej inteligencji. Ten rozwój to też kwestia ostatnich kilku lat. Ze sztuczną inteligencją mamy do czynienia codziennie, choćby korzystając z wyszukiwarki Google, z podpowiedzi Netflixa czy Amazona, co obejrzeć lub kupić i z Google Maps, żeby gdzieś dojechać. Sztuczna inteligencja pozwala dziś na rozpoznawanie mowy, na prowadzenie prostych rozmów z klientami, na zarządzanie flotą samochodów i szukanie precedensów prawnych. W wielu dziedzinach sztuczna inteligencja ma już wyniki porównywalne albo lepsze niż ludzie, choćby w rozpoznawaniu chorób na zdjęciach rentgenowskich.

 

4.jpg

Foto: kaprik / Shutterstock

 

Doniesienia o jej nowych zdumiewających osiągnięciach pojawiają się co tydzień, właśnie poznaliśmy pierwszą reklamę (Lexus) stworzoną na podstawie scenariusza wymyślonego przez sztuczną inteligencję. Jeśli jej możliwości będą się zwiększać tak, jak w ostatnich kilku latach, to już w perspektywie połowy wieku można spodziewać się powstania sztucznej inteligencji dorównującej człowiekowi. Specjaliści dają 75 proc. szans na to, że do roku 2116 sztuczna inteligencja osiągnie poziom człowieka. A dalej - możliwe pewnie będzie powstanie sztucznej superinteligencji, przewyższającej naszą wielokrotnie.

 

Nawet jeśli stworzenie sztucznej inteligencji na poziomie człowieka zajmie czas do kolejnej rocznicy niepodległości, to zmiany w świecie, wprowadzane w skutek jej rozwoju, będą kolosalne. Przede wszystkim większość zawodów, wykonywanych przez ludzi, będzie mogła być przejęta przez komputery albo roboty sterowane komputerami. Z jednej strony doprowadzi to do bezrobocia, z drugiej - do zwielokrotnienia możliwości wytwarzania towarów i usług, czyli wzrostu dobrobytu.

 

W scenariuszu pozytywnym będzie to społeczeństwo neo-arystokracji, zamożnych ludzi zajętych wypełnianiem sobie czasu wolnego. O scenariuszach negatywnych wypowiadali się liczni pisarze science-fiction, poczynając od Aldousa Huxleya z jego "Nowym wspaniałym światem". W każdym razie będzie to zupełnie inny świat niż dzisiejszy.

 

Nie tylko gospodarki ulegną przekształceniu. Zmieniać się będą również systemy polityczne, ponieważ sztuczna inteligencja pozwala na gromadzenie i przetwarzanie niesłychanych ilości danych, co może prowadzić do manipulacji albo zniewolenia nawet społeczeństw demokratycznych. A czy rozwiązywanie problemów społecznych i ekonomicznych, powierzone sztucznej inteligencji i spełniane przez nią ku zadowoleniu obywateli, nie podważy ich przekonania, że najlepszym systemem władzy jest wybieranie kierujących państwami polityków?

 

Istnieje jednak jeszcze inny czynnik, który może spowodować, że nie bardzo będzie miał kto maszerować w dwusetną rocznicę niepodległości. Są badacze i wizjonerzy, którzy przewidują, że już w połowie wieku będziemy mogli - albo i musieli - połączyć nasze umysły z komputerami, żeby dotrzymać kroku sztucznej inteligencji i wykorzystać jej możliwości, zanim ona dojdzie do wniosku, że do niczego nie jesteśmy jej potrzebni. Programy łączenia mózgu ludzkiego i komputera nie są żadną fantazją, od lat prowadzone są z powodzeniem prace nad wykorzystaniem takich połączeń do sterowania ruchami sztucznych kończyn przez osoby sparaliżowane.
Podłączymy mózgi do komputerów?

 

Istnieją i bardziej ambitne projekty, jak firma Neuralink Elona Muska, która od dwóch lat pracuje nad połączeniem komputera z mózgiem, dzięki czemu będziemy mogli przekazywać nasze myśli bezpośrednio do komputera. Program o podobnych celach uruchamia w przyszłym roku amerykańska agencja badawczo-obronna DARPA. Czy to się uda - nie wiadomo, ale na pewno nie zakładałbym się, że to niemożliwe.

 

Ray Kurzweil, chyba najbardziej znany zwolennik koncepcji połączenia ludzi z komputerami, tak zwanej Singularity, twierdzi, że to proces nieunikniony i że dojdzie do niego już za naszego życia, w roku 2048. Ta data nie jest przez niego wybrana arbitralnie, to efekt obliczeń biorących pod uwagę wzrost mocy obliczeniowych komputerów, pozwalającej na symulowanie ludzkiego mózgu. Przeniesienie jego zawartości do komputerów miałoby być możliwe dzięki stworzeniu mikroskopijnych tak zwanych nano-botów, mikro urządzeń, krążących w naszym układzie krwionośnym i komunikujących się z mózgiem.

 

Kurzweil uważa, że taka jest logika rozwoju wszechświata, że mamy go napełnić swoją inteligencją, ale nie w postaci biologicznej tylko cyfrowej. I że dzięki temu zdobędziemy naprawdę boskie możliwości działania - chociaż to już być może po dwusetnej, a przed trzechsetną rocznicą niepodległości.

 

Zatem w scenariuszu ubogim na najbliższe sto lat jest tworzenie nowych gatunków i nowego, poprawionego człowieka, stworzenie zupełnie nowej gospodarki i nowych systemów politycznych. W scenariuszu bogatym - zniknięcie człowieka biologicznego na rzecz cyfrowego albo cyfrowo-biologicznego, żyjącego dowolnie długo.

 

Jeśli argumenty o świecie, który zostanie kompletnie zmieniony przez rewolucję genetyczną i sztuczną inteligencję wydają się czytelnikom zbyt wymyślone, nierealne, to proszę rozważyć argument jak najbardziej realny. Według prognoz ONZ już pod koniec XXI wieku, liczba ludności Afryki wyniesie 4,5 miliarda ludzi, w roku 2118 będzie to pewnie 5 miliardów. Jak brzmi w suahili "Bóg, honor, ojczyzna”?

źródło


  • 2



#2

szatkus.
  • Postów: 258
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sensacyjny artykuł. Postęp technologiczny zwalnia, więc porównanie z rokiem 1818 jest z czapy.

 

Autor też chyba niezbyt rozumie jak działa obecnie AI. Niewiadomo, co się stanie, gdy już wyeksploatujemy obecne metody. Na pewno do ludzkiej inteligencji tą drogą nie dojdziemy, potrzebne jest coś innego.

 

No i co najważniejsze, poza ostatnim akapitem, artykuł w ogóle nie porusza tematu geopolityki, a głównie od tego zależy czy Polska będzie istnieć za sto lat. Za czasów toporków były wojny i w czasach atomu też są.


  • 2



#3

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@szatkus

 

Sensacyjny artykuł. Postęp technologiczny zwalnia

Właśnie nie zwalnia a przyśpiesza. To co robimy teraz, jeszcze 30 lat temu było całkowitą fantastyką. Nasze umysły są przyzwyczajone do liniowego postępu. Technologia postępuje wykładniczo. I jest jak broń obusieczna. Może za sto lat nas miło zaskoczyć, ale również zniszczyć w zależności w czyich rękach się znajdzie.


  • 1



#4

szatkus.
  • Postów: 258
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@szatkus

 

Sensacyjny artykuł. Postęp technologiczny zwalnia

Właśnie nie zwalnia a przyśpiesza. To co robimy teraz, jeszcze 30 lat temu było całkowitą fantastyką. Nasze umysły są przyzwyczajone do liniowego postępu. Technologia postępuje wykładniczo. I jest jak broń obusieczna. Może za sto lat nas miło zaskoczyć, ale również zniszczyć w zależności w czyich rękach się znajdzie.

To co robiliśmy 30 lat, 60 lat temu też się wydawało całkowitą fantastyką.

 

Różnie się mierzy postęp, bo to mało namacalne pojęcie, ale według różnych badań, które widziałem zawsze wychodziło, że zwalnia od mniej lub bardziej dawna. Nie ma ucieczki przed prawem malejących korzyści.

 

Trochę inaczej to wygląda jak się popatrzy na poszczególne gałęzie rozwoju. Np. informatyzacja prężnie się rozwijała jakoś w latach 80. i 90. Od kilkunastu jest widoczne spowolnienie.

 

Natomiast w przypadku samolotów w 50 lat doszliśmy od fruwającego prototypu do maszyn pasażerskich. W kolejne 50 lat... do trochę wydajniejszych maszyn.


  • 1



#5

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Właśnie nie zwalnia a przyśpiesza. To co robimy teraz, jeszcze 30 lat temu było całkowitą fantastyką.

 

Absolutnie nie. To co robimy TERAZ bylo przewidziane i wstępnie przetestowne 40 lat temu :) . Wprowadzić(udoskonalić) spodziewano sie jako w okolicy  roku 1990r. Ulepszono mało istotne rzeczy.  Obecne pokolenie podnieca sie naprawde malymi ulepszeniami. Pierwszy ekran dotykowy miałem okazje uzyć prawie cwierc wieku temu. Pierwszy hełm 3D widziłem u kumpla w Optimusie podobnie 25_30 lat temu.. 40 lat temu widziłem w programie Sondzie dzialajacy prototyp epapieru i to kolorowego  . Jakies 30 lat temu grałem pw powszechnie mobilne gry zekranem LCD.Gry wideo to juz są dostępne od jakiś 50lat. Od jakiś 15 lat czytam ebooki na mobilnym czytniku(Palm V). Moglbym godzinami pisac o wynalaskach wciaż czekających na wdrozenie od kilkudziesieciu lat.Ogniwa paliwowe przetwarzajace np bezposrednio olej albo odpady w prad ( techologia znana od jakis 50) lat , a ludzie podniecaja sie pierwszymi ogniwami wodorowymi.


  • 0



#6

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak by nie patrzeć współczesna technologia ma korzenie w przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku(rewolucja przemysłowa), dzisiaj jest tylko udoskonalana. Na początku dwudziestego wieku moim zdaniem dokonał się największy skok technologiczny w dziejach ludzkosci. No może porównywalny z rewolucją neolityczną. Być może musimy poczekać znowu kilka tysięcy lat na kolejny przełom w nauce.


Użytkownik iLuminatek edytował ten post 01.12.2018 - 23:17

  • 1



#7

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@noxili

Miałam na myśli właśnie te ulepszenia. Pamiętasz pierwszy telefon komórkowy? Teraz porównaj go z nowymi smartfonami, które mogą łączyć się ze wszystkim. Za pomocą smartfona możesz będąc daleko, włączyć alarm w domu. Cegła rozwinęła się zgodnie z prawem Moore'a. To samo auta. Pamiętasz czym jeździli ludzie 100 lat temu? To teraz porównaj to z tym co prezentuje np. Tesla. Samochody już nie są zwykłymi autami - są komputerami na kołach. Teraz nie trzeba włamywać się do auta by je ukraść. Wystarczy je zhakować. Technologia rozwija się wykładniczo. Hakerzy już hakują sądy kosmiczne. Niebawem władze wszczepiać będą nam chipy. Za pomocą drukarek 3D można stworzyć organy, broń, narkotyki. Za pomocą technologi CRISPR będzie można projektować genetycznie dzieci i wskrzeszać wymarłe gatunki oraz tworzyć istoty których jeszcze nie ma.  My normalni zwykli ludzie nie zauważamy postępu, ale wojsko, naukowcy z doliny krzemowej, DARPA, hakerzy i terroryści etc. widzą to dobrze i tylko czekają na moment kiedy będą mogli tego użyć.


  • 1



#8

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

^ To jest dokładnie to samo co napisałem w swoim poście. dzisiaj tylko udoskonalamy to co wynaleziono 100 lat temu. Na kolejny skok cywilizacyjny poczekamy pewnie jeszcze dobre parę lat. Nie wiem, może do wymyślenia jakiegoś nie ograniczonego źródła energii? Tak sobie dumam.


Użytkownik iLuminatek edytował ten post 01.12.2018 - 23:42

  • 0



#9

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Samochody już nie są zwykłymi autami - są komputerami na kołach. Teraz nie trzeba włamywać się do auta by je ukraść. Wystarczy je zhakować.

 

Postęp po byku  :) Jaki z tego zysk? Samochód powinien być tani ,podobnie tani w eksploatacji,  trwały i bezpieczny. Nie jest. Komputeryzacja o tak trochę jak spinka do włosów z Bluetooth.:)


  • 0



#10

szatkus.
  • Postów: 258
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@noxili

Miałam na myśli właśnie te ulepszenia. Pamiętasz pierwszy telefon komórkowy? Teraz porównaj go z nowymi smartfonami, które mogą łączyć się ze wszystkim. Za pomocą smartfona możesz będąc daleko, włączyć alarm w domu. Cegła rozwinęła się zgodnie z prawem Moore'a. To samo auta. Pamiętasz czym jeździli ludzie 100 lat temu? To teraz porównaj to z tym co prezentuje np. Tesla. Samochody już nie są zwykłymi autami - są komputerami na kołach. Teraz nie trzeba włamywać się do auta by je ukraść. Wystarczy je zhakować. Technologia rozwija się wykładniczo. Hakerzy już hakują sądy kosmiczne. Niebawem władze wszczepiać będą nam chipy. Za pomocą drukarek 3D można stworzyć organy, broń, narkotyki. Za pomocą technologi CRISPR będzie można projektować genetycznie dzieci i wskrzeszać wymarłe gatunki oraz tworzyć istoty których jeszcze nie ma.  My normalni zwykli ludzie nie zauważamy postępu, ale wojsko, naukowcy z doliny krzemowej, DARPA, hakerzy i terroryści etc. widzą to dobrze i tylko czekają na moment kiedy będą mogli tego użyć.

Technologia wcale się nie rozwija wykładniczo. Prawo Moore'a tyczy się tylko jednej konkretnej charakterystyki sprzętu, ekonomii tranzystorów, zresztą obecnie to prawo jest martwe (pewne firmy twierdzą, że jest inaczej, ale tak jest).

 

Mam teraz komputer kilkadziesiąt razy mocniejszy niż analogiczny sprzęt w latach 90., ale de facto jakbym zmierzył w jakiś obiektywny sposób jego użyteczność to pewnie jest ledwie kilka razy lepszy, najwyżej.

 

No, już mniejsza o tych komputerach. Ale tak w praktyce, w jaki sposób telefon, który potrafi wyświetlić śmieszne filmiki w lepszej jakości niż drogi komputer 30 lat temu jest lepszym postępem technologicznym niż postępy w medycynie i technice na początku XX wieku?

 

Wiem, że to co się pojawia teraz to jest wszystko fajne, ale jeśli chodzi o poprawę komfortu życia to nie są takie duże zmiany.


  • 2



#11

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teraz porównaj go z nowymi smartfonami...

 

Trzymała dłużej bateria. To co robisz na smartfoniaku to mogłem  robić na palmopie. :)

Za pomocą smartfona możesz będąc daleko, włączyć alarm w domu.

 

Za pomoca zwykłego telefonu dało sie przekazwać komendy sterujące juz od jakiś lat 30tych XX wieku. Niby jak działa wbieranie tonowe??

 

Za pomocą drukarek 3D można stworzyć organy, broń, narkotyki.

 

No parz, jako 13 latek zbudowałem  samopał , a kilka lat wcześniej kuszę z dęki od roweru ,2 wieszaków i listwy a  nie było drukarek 3D   jeszcze nie było. Kusza biła na tle skutecznie, że mozna byłoby kogoś  poważnie zranić.

Narkotyki zasadniczo to sie najczęściej uprawia i przewarza BEZ DRUKARKI 3D.

 

Tylko modfikacje DNA to jakiś postęp.


  • 0



#12

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Endinjala

Jesteś tak zapatrzona w szczegóły, że gubisz ogół, a w swoim zachwycie przypominasz fantastów z lat 30 ubiegłego wieku.

Podawałaś przykład telefonu komórkowego i smartfona, ale niedawno zakończyło się gwałtowne rozpowszechnienie i udoskonalanie.

To jak z koleją, najpierw rewolucja, potem gwałtowne udoskonalanie silnika parowego i tworzenie sieci kolejowej, a na końcu drobne zmiany ulepszające wynalazek.

Spójrz może na wygląd gier komputerowych, najpierw był gwałtowny przeskok jakościowy, a potem stopniowe zwolnienie tempa. Samochody sprzed dwudziestu paru lat tak wiele się nie różnią od tych co są produkowane teraz. Zarówno jeśli chodzi o bezpieczeństwo, jak i zużycie paliwa. Co do genetycznych modyfikacji, to cywilizacja zachodnioeuropejska, będąc najbardziej rozwiniętą i najbardziej kreatywną ma dużo obostrzeń etycznych. Więc na dinozaury, tury i ptaki Moa, będziesz musiała długo poczekać.


  • 0

#13

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@noxili

 

Postęp po byku  :) Jaki z tego zysk? Samochód powinien być tani ,podobnie tani w eksploatacji,  trwały i bezpieczny.

No właśnie i tak się dzieje. Nowe technologie tanieją w zawrotnym tempie.  Może na początku są drogie, ale ich ceny spadają.

 

 

Komputeryzacja o tak trochę jak spinka do włosów z Bluetooth. :)

No nie do końca.  Poczytaj sobie o inteligentnych soczewkach google. :)

 

 

Trzymała dłużej bateria. To co robisz na smartfoniaku to mogłem  robić na palmopie. :)

Smartfony potrafią coraz więcej. Robimy nimi zakupy, mierzymy np. bicie własnego serca etc. Wprawdzie jeśli chodzi o te urządzenia typu smartfon to powinni popracować nad oprogramowaniem, bo twórcy nie skupiają się zbytnio na ochronie i potrzebnych aktualizacjach, tak jak robi się to w komputerach. A to błąd, bo właśnie przez te mniej chronione  "maszynki" hakerzy mogą nas ogołocić z kasy.

 

 

Za pomoca zwykłego telefonu dało sie przekazwać komendy sterujące juz od jakiś lat 30tych XX wieku. Niby jak działa wbieranie tonowe??

A potrafiły łączyć się z internetem? :D

 

 

Narkotyki zasadniczo to sie najczęściej uprawia i przewarza BEZ DRUKARKI 3D.

 

Tylko modfikacje DNA to jakiś postęp.

 Właśnie drukarki 3D będą miały na celu wytworzenie narkotyku w sposób dyskretny, szybki, by nikt nie zauważył. Bo wiesz, plantacji tak szybko nie wpakujesz do plecaka i nie uciekniesz. :D  Drukarkę 3D możesz przewieść przez granicę i za granicą np. wydrukować sobie broń. Można? Można. ;). Zaczyna się łączyć biologię z informatyką, Cała genomika, biologia syntetyczna - nowoczesna biologia stała sie gałęzią informatyki. W sumie nasze DNA działa na zasadzie kodu źródłowego, a technologia CRISPR jest jak programistyka. Szkoda tylko, że co poniektórzy zauważą postęp dopiero wtedy gdy pierwsi biohakerzy za pomocą jakichś "nano-dronów" zaczną hakować ich DNA. Tyle,że wtedy już będzie za późno.

 

@Bohun

Tylko, że ja naprawdę nie dostrzegam w tym stagnacji A jeśli jakaś istnieje, to z reguły potem następuje przeskok. Jeśli znudzą się nam smartfony, to kolejne technologie czekają na wielkie ruszenie. I nie tylko te, ale na przykład...

1. Gry z dżojstikami zamienią się w  neurogry. Już takowe istnieją zresztą.

2. Auta na benzynę staną się komputerami na kołach. Już takie mamy. Teraz  wymyślą drogi gdzie będziemy poruszali się nad jezdnią. Już wymyślili? No dróg jeszcze nie zrobili, to to zrobią. A w tym czasie naukowcy będą pracować nad teleportacją i budową sąd kosmicznych na kolejnych planetach.

3. Istnieją rozruszniki serca, które łącza się za pomocą internetu. Do tego egzoprotezy, soczewki etc.,  aż w końcu nadejdzie era wprowadzania  w mózg stymulatorów, które za pomocą specjalnych czytników odczytają nasze myśli na przesłuchaniach, nasz PIN bez wstukiwania w klawiaturę bankomatu i za pomocą wbudowanego GPS światowy rząd będzie mógł  wiedzieć gdzie są porywane dzieci, uciekinierzy, przestępcy etc. Do tego wystarczy, że stworzą , odkryją wyłącznik mózgu i spod takiej władzy już się nie wyrwiemy. A jak tą władze będzie miała ogólna inteligencja (AGI) to... he he  8) Módlmy się by jej twórcy pomyśleli o neuronach lustrzanych w sensie empatii i uczuciach przy jej tworzeniu. :D bo inaczej... 8)

 

To tylko 3 przykłady rozwoju, który nie spowalnia. Ja rozumiem, że na języku polskim w szkole nauczyliśmy się, że po epoce rozwoju nadchodziła epoka zacofania. Ale nie możemy myśleć, że takie zacofanie nadchodzi. Bo nie nadchodzi. ;)


Użytkownik Endinajla edytował ten post 02.12.2018 - 18:01

  • 1



#14

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A potrafiły łączyć się z internetem? :D

 

Od cwierc wieku dla 99proc Polakow jedyny dostep do internetu byl przez nr 0 202122. Od jakis 20 lat internet miałaś w komórce przez WAP. 

 

Drukarkę 3D możesz przewieść przez granicę i za granicą np. wydrukować sobie broń. Można? Można. ;)

 

Nie nie mozna. Za pomocą drukarki 3d wdrukujesz coś co wglada jak broń, ale nie jest bronią .Materiał jaki otrzmujesz nie wytrzymuje ani siły wystrzalu ani temperatury gazów w lufie. Jedyna drukarka która to potrafi to z Firmy solid works.Drukuje z mealowego filamenu i żre prądu tyle co mała fabrczka.Isnieje ich  kilka szuk na cały świat. ale tylko w  USA. :) Ale ta drukarka kosztuje tyle ze kupisz zamiast niej wyposażnie calego zakładu rusznikarskiego razem    z profesjonalnym rusznikarzem. :)  Nikt nie bede sie w to bawił bo można to zrobic taniej i dyskretniej. 

Zwłaszcza że średniej klasy majsterkowicz zrobi gładkolufowca 


  • 0



#15

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@noxili

 

Od cwierc wieku dla 99proc Polakow jedyny dostep do internetu byl przez nr 0 202122. Od jakis 20 lat internet miałaś w komórce przez WAP.

No tak, ale w porównaniu z tymi aplikacjami, dotykowymi wyświetlaczami to nie to samo.:D A za jakiś czas kupię se soczewki i będę se mogła przeglądać neta za pomocą myśli :D

 

 

Nie nie mozna. Za pomocą drukarki 3d wdrukujesz coś co wglada jak broń, ale nie jest bronią .Materiał jaki otrzmujesz nie wytrzymuje ani siły wystrzalu ani temperatury gazów w lufie. Jedyna drukarka która to potrafi to z Firmy solid works.Drukuje z mealowego filamenu i żre prądu tyle co mała fabrczka.Isnieje ich  kilka szuk na cały świat. ale tylko w  USA. :) Ale ta drukarka kosztuje tyle ze kupisz zamiast niej wyposażnie calego zakładu rusznikarskiego razem    z profesjonalnym rusznikarzem. :)  Nikt nie bede sie w to bawił bo można to zrobic taniej i dyskretniej.

Zwłaszcza że średniej klasy majsterkowicz zrobi gładkolufowca

    + - 0

Wszystko idzie z postępem.  Za jakiś czas ceny spadną, a ciemne charaktery zaczną tym handlować na deep webie. Terroryści zaczną drukować sobie bomby. Z reguły to nowe wynalazki najpierw testują przestępcy, albo rządy. A zwykli ludzie dostają zabawki dopiero wtedy gdy już  powstają lepsze cuda.  


  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych