Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wielkie kłamstwo zakończone tragedią – historia Dee Dee i Gypsy Blanchard

dee dee blanchard gypsy blanchard

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Dagmii.
  • Postów: 109
  • Tematów: 49
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Gdy 17-letni Ron dowiedział się, że jego 24-letnia dziewczyna Dee Dee zaszła w ciążę, postanowił stanąć na wysokości zadania i ożenić się z nią. Wkrótce na świat przyszła ich zdrowa i śliczna córeczka Gypsy. Niestety gdy dziecko miało zaledwie 3 miesiące, Dee Dee oświadczyła swojemu mężowi, że ich córka cierpi na bezdech senny i potrzebuje aparatury kontrolującej jej oddychanie. Kobieta pracowała jako pomoc pielęgniarki, a więc miała pewną znajomość chorób i ich symptomów. Małżeństwo wkrótce rozpadło się, a Dee Dee przyznano wyłączne prawo do opieki nad córką.

 

Mimo początkowych problemów ze zdrowiem, Gypsy rosła na silną i żywiołową dziewczynkę. Wszystko zmieniło się, gdy miała 8 lat i zaczęła mieć problemy dosłownie z całym ciałem. Dziewczynka zachorowała na białaczkę, dystrofię mięśniową, zaburzenia widzenia i słuchu, padaczkę i astmę. Zaczęła poruszać się na wózku inwalidzkim, a jedzenie i leki musiały być jej podawane przez rurkę. Co więcej, Gypsy była opóźniona intelektualnie i w wieku 15 lat miała mentalność 10-latki. Według matki nie było szans, aby dziewczynka dożyła swoich 20 urodzin.

 

Jakby tego było mało, huragan Katrina doszczętnie zniszczył dom samotnej matki i jej ciężko chorej córki. Na szczęście organizacja Habit for Humanity zbudowała w Springfield w stanie Missouri nowy, różowy domek dla Dee Dee i Gypsy. Matka, która cały swój czas poświęcała choremu dziecku, nie mogła pracować, a więc utrzymywały się dzięki ubezpieczeniu i darowiznom. Dee Dee i Gypsy stały się lokalnymi celebrytkami, często udzielały wywiadów i opowiadały o swoich przejściach. Mnóstwo fundacji i organizacji charytatywnych płaciło za ich podróże po całym kraju, udział w różnych koncertach, galach i spotkaniach z gwiazdami, a nawet wizyty w Disney Worldzie, który dziewczynka uwielbiała. Mimo takich wspaniałych przebłysków codzienne życie Gypsy kręciło się wokół gabinetów lekarskich, szpitali, lekarstw i zabiegów.

 

Wszystko zmieniło się w czerwcu 2015 roku, gdy ktoś opublikował na fanpagu matki i córki na facebooku informację „Ta suka nie żyje”, a chwilę później „Pociąłem tą grubą świnię i zgwałciłem jej słodką, niewinną córkę. Krzyczała tak cholernie głośno LOL”. Oczywiście wszyscy, którzy zobaczyli ten post byli w szoku i sądzili, że to głupi żart jakiegoś hackera. Przyjaciele Dee Dee i Gypsy postanowili jednak to sprawdzić i zadzwonili do kobiety, ale nikt nie odebrał. Pojechali do ich domu i gdy nikt nie otworzył poinformowali o wszystkim policję. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce i zaczęli przeszukiwać dom. Znaleźli Dee Dee zasztyletowaną w jej własnym łóżku. Nigdzie nie było Gypsy, w domu znaleziono jej wózek inwalidzki, a więc od razu uznano ją za zaginioną i rozpoczęto poszukiwania.

 

IP, z którego wysłano posty prowadziło do Big Bend w stanie Wisconsin. Policja zastała tam Nicholasa Godejohn z Gypsy, która chodziła, normalnie jadła i nie potrzebowała leków. Była zupełnie zdrowa. Mimo, że nie przyznali się do morderstwa, natychmiast ich aresztowano.

Okazało się, że Gypsy nigdy nie była chora na białaczkę i dystrofię mięśniową. Mimo, że jej edukacja zakończyła się na drugiej klasie, nie była opóźniona w rozwoju. Dee Dee prawdopodobnie cierpiała na zastępczy zespół Munchhausena, który polega na tym, że rodzic lub opiekun wywołuje u swojego dziecka choroby, aby zyskać uwagę i współczucie otoczenia. Kobieta poddawała swoją córkę mnóstwu, często bardzo bolesnym, zabiegom i operacjom, między innymi operacjom żołądkowo-jelitowym, operacjom oczu a nawet usuwaniu gruczołów ślinowych. Pozwoliła nawet na podawanie jej chemii, która miała wyleczyć białaczkę. Przez te wszystkie lata dziewczynka była leczona przez co najmniej 150 lekarzy, którzy wierzyli, że cała dokumentacja medyczna została zniszczona przez huragan. Podczas wizyt to Dee Dee zawsze opowiadała o symptomach choroby, a Gypsy musiała siedzieć cicho. Gdy tylko lekarz zaczynał coś podejrzewać lub stwierdzał, że dziewczynka jest zdrowa, kobieta nigdy więcej do niego nie przychodziła. Każdemu specjaliście opowiadała inną historię chorób w rodzinie, np. gdy szła do kardiologa, mówiła, że w rodzinie było mnóstwo zawałów. Sfałszowała akt urodzenia córki i zmieniła jej datę urodzenia z 1991 roku na 1995 rok. Bardzo denerwowała się, gdy Gypsy pytała ją o swój wiek.

Dziewczyna była przekonana, że jest o cztery lata młodsza niż w rzeczywistości. Później już sama mieszała się w swoich kłamstwach i zaszła w nich tak daleko, że nie mogła się wycofać.

 

Oprócz tego Dee Dee była bardzo nadopiekuńcza i kontrolowała swoją córkę. Podczas każdego wywiadu trzymała ją za rękę i ściskała, gdy dziewczyna powiedziała coś nie tak. Kobieta była także przy każdej rozmowie Gypsy z jej przyjaciółką i sąsiadką, a także ojcem, który jak się okazało wcale nie był dla niej okrutny jak opowiadała Dee Dee, ale kontaktował się z córką telefonicznie, czasami ją odwiedzał i co miesiąc płacił alimenty. Dziewczyna dorastała i chciała być zwykłą nastolatką. Gdy próbowała uciec z domu, matka rozwaliła młotkiem jej laptop i telefon, a następnie powiedziała, że przy kolejnej próbie to samo zrobi z jej palcami. Dee Dee czasami za karę nie karmiła córki przez kilka dni i biła ją.

 

Mniej więcej na początku 2013 roku Gypsy poznała na portalu randkowym Nicholasa Godejohna. Chłopak miał wtedy 23 lata, cierpiał na autyzm i miał mentalność nastolatka. W przeszłości został aresztowany za oglądanie filmów pornograficznych w McDonaldzie przez 9 godzin. Co więcej, uważał, że posiada więcej niż jedną osobowość, a więc Gypsy również wymyśliła sobie różne osobowości. Raz była małą dziewczynką, innym razem rozwiązłą nastolatką, a jeszcze później kobietą wampem, co dokumentowała odpowiednimi zdjęciami.

W marcu 2013 roku para wymyśliła, że poznają się niby przypadkiem w kinie, żeby nie opowiadać Dee Dee o ich internetowej działalności. Nastolatka i jej matka wybierały się na ekranizację Kopciuszka, a więc Nicholas usiadł obok nich. Gypsy i jej chłopakowi tak spodobało się to spotkanie, że nawet doszło do zbliżenia w męskiej toalecie. Mniej zadowolona była Dee Dee, której Nicholas od razu się nie spodobał i uważała, że to dziwne, aby dorosły facet chodzi sam do kina na film dla dzieci. Oczywistym było też, że Dee Dee nigdy nie pozwoli Gypsy na normalne życie. Para zaplanowała więc jej śmierć.

 

W czerwcu 2015 roku Nicholas przyjechał do Springfield i zameldował się w motelu. Wieczorem Gypsy poczekała aż jej matka zaśnie, przygotowała Nicholasowi nóż, rękawiczki i taśmę klejącą, a następnie schowała się w łazience. Mężczyzna zabij Dee Dee w jej własnym łóżku, a następnie uprawiał seks z Gypsy w jej łóżku. Według dziewczyny to był gwałt i pozwoliła na to tylko dlatego, aby Nicholas nie zgwałcił zwłok jej matki. Niezależnie od tego czy ten stosunek odbył się za jej zgodą, czy też nie, już następnego dnia nagrała filmik, na którym leżą nago w motelowym łóżku i jedzą śniadanie w bardzo miłej atmosferze.

 

Para postanowiła zamieszkać w domu rodzinnym Nicholasa. Jego matce i ojczymowi powiedzieli, że Dee Dee wyrzuciła córkę z domu. Dziewczyna była podekscytowana, ale i przytłoczona wizją rozpoczęcia nowego życia. Pocieszała swojego chłopaka, który miał wyrzuty sumienia. Co ciekawe, postanowili wysłać nóż, którym zabili kobietę pocztą, z domu Gypsy do domu Nicholasa. W kopercie znajdowało się także prawie 5.000 dolarów, które ukradli zmarłej. Dziewczyna napisała również bardzo brutalne posty na facebooku, dzięki którym szybko udało się ich namierzyć.

 

Dopiero po tragedii odnalazła się rodzina Dee Dee, która wcale nie była zdziwiona tym, że kobieta została zamordowana przez swoją córkę. Rodzeństwo Dee Dee podejrzewało, że w przeszłości kobieta znęcała się nad swoją matką i nie karmiła jej, co doprowadziło do jej śmierci. Nikt z nich nie chciał zająć się prochami Dee Dee, a jej siostra powiedziała nawet, żeby spuścić je w toalecie.

 

Ostatecznie Gypsy przyznała się do morderstwa drugiego stopnia w lipcu 2016 roku. Została skazana na 10 lat więzienia. Powiedziała, że nienawidzi Nicholasa i żal jej go. Wyznała również: „W więzieniu, w którym mieszkałam wcześniej, z moją mamą, nie mogłam chodzić. Nie mogłam jeść. Nie mogłam mieć przyjaciół. Teraz mam wrażenie, że jestem wolniejsza w więzieniu niż w życiu z mamą. Teraz mogę... żyć jak normalna kobieta”. Z drugiej strony wyznała, że nie ma dnia, aby nie tęskniła za swoją matką. Nicolas nie przyznał się do morderstwa pierwszego stopnia i oczekuje w więzieniu na rozprawę zaplanowaną na listopad 2018 roku. Grozi mu dożywocie.

 

 

mommy-dead-and-dearest.jpg

fot/google

 

Źródło: https://www.wykop.pl...-historia-dee-/


  • 4



#2

Claire.
  • Postów: 294
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Przeraża mnie to ile jeszcze jest takich nienormalnych mamusiek, o których nie wiemy.

Matka tak na prawdę ma 100 procent kontroli nad swoim dzieckiem. Może teoretycznie wszystko. Sama znam jedną taką, która manipuluje swoim dzieckiem w podły sposób.

Świrów nie brakuje niestety.
  • 0

#3

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Szkoda tylko, że artykuł słowo w słowo skopiowany z wykopu...
  • 0



#4

Dagmii.
  • Postów: 109
  • Tematów: 49
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Szkoda tylko, że artykuł słowo w słowo skopiowany z wykopu...

Dlatego też wykop jest podany w źródle. 


  • 0



#5

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Szkoda tylko, że artykuł słowo w słowo skopiowany z wykopu...

Dlatego też wykop jest podany w źródle. 
To nie znaczy, że trzeba kopiować słowo w słowo od autora. Można samemu zrobić research i dopracować ten artykuł na swój sposób.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • 0



#6

piotr2221.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale zło.

 

spam.gif

TheToxic


  • 0

#7

Marcello.
  • Postów: 50
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To jest zwyczajne szaleństwo! Marnowanie czasu lekarzy, środków medycznych i życia dziecka, a wszystko dla uwagi... Widocznie idiotyzm także idzie do przodu.


  • 0

#8

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To jest zwyczajne szaleństwo! Marnowanie czasu lekarzy, środków medycznych i życia dziecka, a wszystko dla uwagi... Widocznie idiotyzm także idzie do przodu.

Swoją droga miałam taka „koleżankę” która wymyślała choroby sobie oraz swoim dzieciom. Cały czas tez biegała po lekarzach, już na końcu nikt jej przyjmować nie chciał. Sytuacja stawała się coraz bardziej absurdalna, bo cały czas siedziała na L4 z wymyślonych powodow. Miała anemię to wszystkim rozpowiedziala ze ma białaczkę. Mało tego dzieciom swoim tez tak naopowiadała. Jedno jej dziecko w wieku szkolnym rozpowiadało w szkole ze mama ma białaczkę (.... ). Gdy jej wygarnelam co o niej myśle to mnie wsZedzie poblokowala na portalach społecznościowych. Kiedyś była taka akcja ze rozpowiadała jak to jej młodsze dziecko jest ciężko chore, ze musi jeździć od lekarza do lekarza. Ze nikt nie wie co dziecku jest. Wszystko się wydało gdy była w pracy (wyjątkowo nie była „chora”) i jej mąż wyszedł z dzieckiem na spacer, a dziecko zdrowe jak ryba. Na końcu któryś lekarz wyslal idiotkę do psychiatry. Ta podchwyciła temat i teraz siedzi na jakieś rencie z tego tytułu. Ale nadal stwarza zagrożenie dla swoich dzieci :/ Z perspektywy obserwatora takiego zachowania powiem Wam, ze to jest nie do zniesienia. Jej negatywne nastawienie, wymyślanie chorób i ciągle narzekanie doprowadziłoby najspokojnieszego człowieka do szaleństwa. To jest typ takiego dziwnego rodzaju atencjuszki. Nie ma jak przykuć uwagi to właśnie w taki sposób. Ona tez potrafiła ludzi zaczepiać w pracy czy na ulicy i się nad sobą użalać.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • 0



#9

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jedni obcinają sobie to i owo, inni symulują, aby zwrócić na siebie uwagę – mówimy wtedy o syndromie Münchhausena. XVIII-wieczny baron został zapamiętany z powodu swoich licznych niezwykłych przygód, a raczej talentu do ich wymyślania. Po prostu dawał się ponosić fantazji. Stąd też udawanie choroby, fałszowanie psychicznych lub fizycznych objawów łączy się z jego nazwiskiem.

 

I choć wydaje się mniej szkodliwe niż samookaleczenie, to wcale takie nie jest. Nie można też mylić tego syndromu z hipochondrią, gdzie ludzie boją się chorób i wierzą, że je faktycznie mają. W przypadku omawianego syndromu pacjenci zwykle na podłożu psychopatii, ze skłonnościami masochistycznymi, mający problemy z relacjami symulują, a jeśli to nie działa, to wywołują u siebie objawy, które mają doprowadzić do interwencji lekarskiej, a nawet operacyjnej. Nie boją się o swoje zdrowie, bardzo im zależy na jak najlepszym wejściu w rolę chorego.

 

Jest jeszcze zastępczy zespół Münchhausena, kiedy objawy chorobowe są wywoływane u kogoś innego. Często rodzice, aby zwrócić na siebie uwagę, są w stanie podtruć swoje dzieci lub zrobić im jakąś inną krzywdę, byle tylko trafić z nimi do szpitala, móc je pielęgnować, pokazując całemu światu jak bardzo są troskliwi i zmartwieni.





#10

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

1.jpg

Gypsy Rose Blanchard była ofiarą znęcania się jej matki Dee Dee Blanchard (Autor: Dee Dee Blanchard / Źródło: Facebook.com)

 

 

Maj 2010

 

Mamusia jest na mnie bardzo zła. Nie rozumiem, dlaczego. Chciałam tylko mieć nowego przyjaciela. Mamusia zabrania mi spotykać się z chłopakami, dlatego poprosiłam o pomoc panią Woodmansee, naszą sąsiadkę. Chciałam, żeby zawiozła mnie do szpitala. Chciałam, żeby on mnie polubił. Mamusia się wściekła, bo poszłam do niej bez wózka. Przecież nie muszę go używać, mogę chodzić. Ale mamusia mówi, że nie mogę tego robić, kiedy inni widzą. Chce, żeby myśleli, że muszę jeździć na wózku i mam białaczkę. Ale czuję się dobrze. Wcale nie wyglądam na chorą, poza tym, że mam łysą głowę, którą mamusia cały czas goli mi maszynką.

 

2.jpg

Źródło: Youtube.com

 

Nie chcę złościć mamusi. Nie lubię, kiedy jest zła, bo przywiązuje mnie do łóżka i zabiera komputer. Szkoda, że tata ma mnie w nosie. Przynajmniej tak mówi mamusia. Nie odzywa się do nas w ogóle. Mamusia mówi też, że mam tylko 8 lat i nie mogę myśleć o chłopakach. Chociaż na dokumentach w jej szufladzie jest napisane, że mam 19 i urodziłam się w 1991 roku. Nie wiem, co o tym myśleć. Ale mamusia na pewno nie kłamie. Przecież nie mogłaby mi tego zrobić.

 

Wściekła się na mnie, że musiała tłumaczyć się przeze mnie w szpitalu. Kiedy doktor zapytał, powiedziałam mu, że mam 19 lat. Mamusia wpadła w szał. Kazała mi wszystkich przeprosić. Powiedziała, że to nieprawda, a dokument z datą urodzenia przepadł, kiedy huragan zburzył nasz dom. Może to ja źle przeczytałam.

 

Sierpień 2011

 

Tatuś znowu próbował nas odwiedzić, ale mamusia mu zabroniła. Cały czas mi mówi, że to zły człowiek, który wcale mnie nie kocha i woli swoje inne dzieci. Nie kocha mnie, bo jestem chora? Dlaczego nie chce mi pomóc? Mamusia dalej nie rozumie, że chcę mieć innych przyjaciół i chłopaka. Fajnie jest, kiedy razem jeździmy na wycieczki do Disneylandu, albo kiedy razem jemy kolację.

 

Szkoda, że muszę jeść przez sondę w brzuchu, bo mamusia mówi, że jestem chora i inaczej nie mogę. Nie mówiłam jej, ale na ostatnim grillu na 4 lipca zjadłam babeczkę, kiedy nie patrzyła. I nic się nie stało. Ale może po prostu miałam szczęście. Chociaż z mamusią jest fajnie, chciałabym poznać chłopaka. Tak jak na filmach.

 

Lubię internet. Tam w końcu nie udaję. Mogę być sobą, naprawdę. Piszę tam z takim miłym chłopakiem. Mamusia na pewno mi nie pozwoli, ale mamy się spotkać w hotelu na konwencie. Jest bardzo fajny. Mówi mi, że podobają mu się moje stroje i jestem ładna. Może w końcu uda mi się kogoś pocałować. Trzymajcie kciuki.

 

Konwenty są super! Mogę przebierać się w różne superkostiumy. Nie muszę już być zwykłą chorą Gypsy. Potajemnie jestem też gotką i lolitką. To świetna zabawa. Te postaci mogą chodzić i nie muszą ciągle być w szpitalu tak jak ja.

 

Październik 2011

 

Katastrofa. Na konwencie wszystko poszło nie tak. Pojechałyśmy tam z mamusią z samego rana. Wybrałam sobie strój kosmicznej agentki. Był srebrny i wyglądał ekstra. Do tego mam chłopaka! To ten sam, o którym pisałam wcześniej. Ostatnio napisał mi, że chciałby, żebym była jego dziewczyną. Ale czad! To mój pierwszy chłopak! Muszę tylko ukrywać się przed mamusią, bo na pewno będzie bardzo zła. Chociaż i tak już jest. Z moim kochanym umówiliśmy się w hotelu na pierwszą randkę. Taką samą, jak Kopciuszek i Książę na balu w pałacu.

 

3.jpg

Źródło: Facebook.com

 

Na konwencie powiedziałam mamusi, że idę do łazienki, ale tak naprawdę poszłam na randkę. Jejku, tak mi biło mocno serce. Bałam się, że się wyda. W pokoju pierwszy raz mnie pocałował i nawet prawie uprawialiśmy seks! Ale wtedy mamusia nas znalazła i wyciągnęła mnie z pokoju. Zagroziła mojemu chłopakowi, że wezwie policję, bo jestem jeszcze dzieckiem i podobno seks ze mną jest nielegalny. A to nieprawda! Przecież mam 20 lat. Nie rozumiem czemu mamusia ciągle kłamie.

 

W domu zrobiła mi awanturę i zepsuła komputer, żebym nie mogła z nikim pisać w internecie. Powiedziała, że połamie mi też palce, jeśli zrobię coś takiego jeszcze raz. Na szczęście się uspokoiła i powiedziała, że to tylko dlatego, że bardzo mnie kocha, a ten chłopak chciał mi zrobić krzywdę, bo jestem bardzo słaba i nie umiałabym się obronić. Mamusia jest moją najlepszą przyjaciółką. Wie, co dla mnie dobre. Tak bardzo o mnie dba.

 

I tak przypięła mnie kajdankami do łóżka, żebym nie uciekła w nocy. Powiedziała też, że poszła na policję złożyć dokumenty i jeśli jeszcze raz ucieknę od niej i pójdę do kogoś, żeby mi pomógł, nikt mi nie uwierzy, że mówię prawdę. Boję się jej. Chciałabym, żeby jej nie było.

 

Kwiecień 2012

 

Dawno nie pisałam, ale mam dobre wieści! Udało mi się potajemnie znowu korzystać z internetu! Moja przyjaciółka i sąsiadka Aleah pisze za mnie wiadomości na swoim komputerze. Poznałam nowego chłopaka. Nazywa się Nicholas Godejohn i jest jak książę z bajki. Mówi mi, że mnie kocha i że wszystko dla mnie zrobi. Chyba też go kocham. Aleah na szczęście kryje mnie przed mamusią. Gdyby się wydało, mamusia przypięłaby mnie do łóżka na zawsze. Tylko Nicholas mnie rozumie. Mówi mi, że obroni mnie przed mamusią. Jest superchłopakiem. Fajnie byłoby się spotkać na żywo. Bardzo chciałabym się z nim całować. Nicholas bardzo lubi, kiedy piszę do niego jako gotka, lubiąca wiązanie siebie i klapsy. Mówi mi, że to go podnieca.

 

Wrzesień 2014

 

Aaaaaa! Uprawiałam seks! Ale super! Nicholas przyjechał do mojego miasta i spotkaliśmy się w kinie. Mamusia była ze mną, ale wyszłam do łazienki w trakcie seansu. Na szczęście nie poszła ze mną. Nick przyszedł do mnie do łazienki i powiedziałam mu, że chcę uprawiać seks. Był bardzo zadowolony, ale seks jest dziwny. Nie podobało mi się tak bardzo, jak paniom w internecie.

 

Mam już dosyć mamusi. Chciałabym zacząć żyć sama. Kocham ją i ona mnie, ale jestem zmęczona udawaniem dziecka. Mamusia każe mi to robić i ja trochę może jestem dziecinna, ale jestem dorosła. Nie będę całe życie jeździć na wózku i golić głowy i chodzić do lekarzy, bo mamusia tak chce.

 

Nicholas powiedział mi, że pozbycie się mamusi będzie dość trudne. Ale obiecał mi pomóc. Nie chcę robić jej nic złego, ale wiem, że nie da rady inaczej, bo mamusia mi nie odpuści.

 

Czerwiec 2015

 

Mamusia poszła spać. Nick przyjechał wczoraj, ale dopiero teraz przyszedł do domu. Powiedział mi, że mnie kocha i on to zrobi. Kazał mi się schować w pokoju, a sam poszedł do sypialni mamusi. Boję się i bardzo mocno bije mi serce. Czemu ona tak krzyczy? Niech ona przestanie krzyczeć!

 

Czerwiec 2015

 

Zabiliśmy mamusię wczoraj. Nick ją zadźgał i chciał uprawiać z nią seks. Powiedziałam mu, że nie ma mowy, bo jest moim chłopakiem! Mamusia już nie krzyczała, a my w moim pokoju uprawialiśmy seks. Nie podobało mi się, ale musiałam mu podziękować. Ja bym nie umiała zabić mamusi.

 

Wiedziałam, gdzie mamusia trzymała pieniążki. Nick powiedział, żeby wziąć 4 tys. dolarów, bo na początek będzie nam tyle potrzeba. Kazał mi też zapakować nóż do koperty i wysłać do siebie, do Wisconsin. Powiedział, że to zmyli policjantów.

Zabrałam z domu blond perukę, odpięłam wszystkie rurki lekarskie i zostawiłam wózek. Trochę się chwiałam, ale doszłam sama do autobusu. Pojechaliśmy do Greyhound. Teraz będziemy tylko Nick i ja. Może sama będę kiedyś mamusią. Będzie ślub i suknia jak u Kopciuszka.

 

14 czerwca 2015

 

Nick powiedział, że musimy jakoś dać znać, że mamusia nie żyje, bo zacznie śmierdzieć w domu. Kazałam mu wejść na mojego Facebooka i napisać posta. Wyszło gorzej niż miało wyjść. Nicka poniosło i napisał: "Ta suka nie żyje!", a później napisał jeszcze, że zabił mamusię i mnie zgwałcił, chociaż wcale tak nie było, bo sama chciałam seksu.

 

35.jpg

Źródło: Facebook.com

 

Wieczorem przyjechała po nas policja. Mamy problem. Najważniejsze, że mamusi już nie ma. Kochana mamusia nie żyje.

 

 

30 kwietnia 2019

 

Nazywam się Gypsy Rose Blanchard. Obecnie odbywam karę 10 lat pozbawienia wolności, za współudział i podżeganie Nicholasa Godejohna do zabójstwa mojej mamusi Dee Dee Blanchard. Od dziecka byłam poddawana hospitalizacji, której nie potrzebowałam.

 

Każdemu zainteresowanemu naszą historią moja mamusia Dee Dee z pamięci recytowała długą listę moich chorób. Według niej miałam cierpieć na: dystrofię mięśniową, padaczkę, ciężką astmę, bezdech senny, poważne problemy z oczami i słuchem, a odżywiać się mogłam rzekomo wyłącznie przez rurkę gastrostomii.

 

Mamusia twierdziła, że, często ciągnęłam za sobą butlę z tlenem i zasypiałam wyłącznie podłączona do respiratora. Według niej przeszłam też białaczkę. Media uwielbiały tę "dzielną dziewczynkę, która zwalczyła raka". Pojawiałyśmy się więc z mamusią w telewizji, pisały o nas gazety. Ludzi wzruszała nasza tragiczna historia, a dzielną samotną mamę i schorowaną, ale wciąż radosną gadułę Gypsy ludzie podziwiali i chcieli wspierać. Utrzymywałyśmy się z hojnych datków i zapomóg.

 

Moja mamusia Dee Dee Blanchard cierpiała na Zastępczy Zespół Münchhausena, czyli zaburzenie psychiczne z grupy zaburzeń pozorowanych, występujące zazwyczaj u rodziców lub opiekunów dzieci, polegające na wywoływaniu u bliskiej, zależnej osoby objawów zaburzeń somatycznych, w celu umotywowania poddania tej osoby zabiegom diagnostycznym lub leczniczym.

 

4.jpg

Źródło: Facebook.com

 

Mamusia izolowała mnie od społeczeństwa, dręcząc i znęcając się nade mną psychicznie i fizycznie. Traktowała mnie jak 8-letnią dziewczynkę, chociaż dojrzewałam i dorastałam jak każda normalna młoda kobieta. Mamusia fałszowała moje akty urodzenia, wmawiając wszystkim, że jestem młodsza niż w rzeczywistości.

 

Moja mamusia skutecznie uniemożliwiała mojemu tacie spotkania ze mną. Przez wiele lat tata nie wiedział, jaki horror przeżywam. Założył nową rodzinę i zaprzestał prób kontaktu zarówno zmamusią jak i ze mną.

 

Kiedy miałam 7 lub 8 lat, jechałam motocyklem dziadka i miałam drobny wypadek. Doznałam okaleczenia kolana. Mamusia uznała, że to widoczny objaw urazów, które wymagały leczenia przez kilka operacji. Od tamtej pory poruszałam się na wózku, choć czułam się wystarczająco zdrowa, by chodzić o własnych siłach przy kilku okazjach.

 

Znęcanie się nade mną nie było jedyną formą przemocy, której w swoim życiu dopuściła się moja matka. Czas przestać nazywać ją mamusią. Macocha Dee Dee oskarżyła ją o podtruwanie substancją zawierającą Glifosat (składnik nawozów do roślin). W tym czasie moja matka została oskarżona o kilka drobnych przestępstw, takich jak wypisywanie złych czeków. Kiedy rodzina zaczęła regularnie konfrontować ją z jej zachowaniem względem mnie i zaczęła wyrażać podejrzenia dotyczące zdrowia macochy, zabrała mnie i wyjechałyśmy do Slidella, choć jej rodzina nie miała o tym pojęcia przez kilka kolejnych lat. Zdrowie macochy Dee Dee wróciło do normy wkrótce po naszym wyjeździe.

 

Do dzisiaj nie wiadomo, czy naprawdę jestem opóźniona psychicznie, czy okazałam się wyjątkowo przebiegłą manipulantką, która namówiła chłopaka do zamordowania matki. Na podstawie historii mojej i mojej mamusi powstało wiele produkcji filmowych i serialowych. W połowie kwietnia swoją premierę miał serial "The Act", który stara się pokazać mój tok myślenia i moją walkę z przemocową matką. Z mamusią.

 

Obecnie mam 24 lata i często udzielam wywiadów dziennikarzom odwiedzającym mnie w więzieniu. Podobno, kiedy się mnie słucha, można odnieść wrażenie, że jestem nieporadną, zagubioną dziewczynką, której odebrano dzieciństwo.

 

12 kwietnia zaręczyłam się z mężczyzną, którego poznałam korespondencyjnie w więzieniu. Rodzina zabrania mi zdradzać, jak się nazywa i skąd pochodzi. Mówią, że tak będzie dla nas najlepiej. Jestem bardzo szczęśliwa, mimo że wciąż nie mogę zapomnieć o piekle, które urządziła mi mama.

 

Pytanie tylko, czy przez całyczas byłam wyłącznie ofiarą, czy może bestię w owczej skórze uczyniła ze mnie moja matka? Mamusia?

 

Od redakcji: Gypsy Blanchard nie napisała nigdy pamiętnika. Przypominając jej historię na podstawie dostępnych informacji, pokusiliśmy się o sprawdzenie, jak mógłby on wyglądać, gdyby kiedykolwiek powstał.

 

źródło

 

 


  • 4





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych