Człowiek spocony i sterroryzowany nie przestaje jęczeć z bólu, podczas gdy dwóch asystentów trzyma go na stole operacyjnym. Noga pacjenta jest złamana, kość wystaje i rana gnije. Nagle, z wielkim hałasem otwierają się drzwi teatru anatomicznego i wchodzi chirurg. Na sobie ma skórzany fartuch sztywny od krwi, która wsiąkała przez w niego lata – ubranie, które jest symbolem statusu pokazuje doświadczenie noszącego i wywołuje szacunek w latach, w których nie słyszano jeszcze o „sterylności” i „zarazkach”. Lekarz szybko kieruje się do stołu, w ręku trzyma wielki nóż i zwraca się do publiczności: „Czas, panowie" – pyta głośno i teatralnie – "czas!” Studenci wyjmują z kieszeni swoje zegarki kieszonkowe... przedstawienie czas zacząć.
Czytaj więcej na forum