Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sens śmierci Jezusa


  • Please log in to reply
40 replies to this topic

#31

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Interpretacja śmierci jezusa była zgodna z dawną, archaiczną wiarą pogańską, kiedy uznawano, że bogom trzeba coś ofiarować, często były to zwierzęta, a nawet ludzie Najlepszą ofiarą były własne dzieci. 

Pogańskie, to znaczy ogólnoludzkie wyobrażenie o zawiści bogów znajduje swój dalszy ciąg w chrześcijaństwie. Tak jak i poprzednio,powinno się Bogu ofiarować to, co najcenniejsze.W odniesieniu do ofiarowywania własnych dzieci następuje jednak interesująca modyfikacja: to, co się dotąd najczęściej przypisywało wrogom, zostaje teraz przez chrześcijan przeniesione na Boga.  Bóg ofiarowuje swojego własnego, pierworodnego Syna.

Pogląd, że Bóg czy bóstwo żąda od człowieka tego, co dlań najdroższe, żąda krwi dzieci - był w Palestynie i w ogóle w basenie Morza Śródziemnego poglądem rozpowszechnionym. Grecki historyk Diodor Sycylijski (Iw. p.n.e.) pisze, że kiedy (w roku 310 p.n.e.)) straszliwe nieszczęście zagroziło miastu, kartagińczycy przypisali je gniewowi Kronosa, któremu początkowo ofiarowywali najlepsze spośród swoich dzieci, a następnie kupione albo cherlawe i chorowite.

O ofiarach składanych z dzieci mówi się także często w Starym Testamencie.

Jeden z nich staje się osobą godną pochwały i zostaje ukazany jako postać wzorcowa nie tylko w Starym, ale także w Nowym Testamencie; jest nim sędzia Jefta (XII/XI wiek p.n.e.). To on złożył swoją jedyną córkę jako ofiarę całopalną (Sędz 11). Jefta nie miał syna, „…nie miał bowiem prócz niej ani syna, ani córki". Bóg musiał więc sobie upodobać na ofiarę jego córkę. Starotestamentowy autor opisuje to wydarzenie bez nagany, a w Nowym Testamencie Jefta  wraz z Abrahamem zostają nawet uznani za rycerzy wiary.


  • 0



#32

serim.
  • Postów: 70
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@up nadal coś ofiaruje y Bogu
A. dudze
B. Hajs na maybacha (jak wiem biskup diecezji warszawskiej kupił sobie MB s600 Maybach Long za bagatela 2.000.000 zł w standardzie jeśli dodał tam jakieś opcje to może wyjść cena auta +150%
@top
Śmierć Jezusa hym zawsze coś my musimy ofiarować może raz bóg się zlitowal i on swojego "syna" poświęcił, w krajach Ameryki południowej istnieje pewna szczególną więź religijna często w Meksyku Gwatemali i innych krajach tego regionu w wielki piątek ludzie się dają krzyżować. (nie na niby) Kilka lat temu był dość głośny przypadek meksykanina który ofiarował (swoje życie) za zdrowie swojej siostry która była bardzo poważnie chora
(tylko złamał jedno z podstawowych przykazań: nie zabijaj samobójstw też podchodzi pod to przykazanie)


Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

Użytkownik serim edytował ten post 21.09.2018 - 22:36

  • 0



#33

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gwatemala i Meksyk to nie są kraje ameryki południowej.
  • 0



#34

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

AVE...

Prorocy, a konkretnie niejaki Daniel, prorokowali przyjście kogoś, kto uwolni Żydów spod obcych rządów. To była dla nich taka literatura "ku pokrzepieniu serc". Pomijam już drobny problem, iż nawet nie ma zbyt wiele dowodów na istnienie Jezusa-człowieka, a o jego boskości żaden historyk tamtych czasów nawet nie pisnął. Zresztą cały temat Jezusa omówiłem w filmiku parę tygodni temu, więc go tu wrzucam by wtrącić swoje kilka groszy i nabić sobie oglądalność. Nie ma za co...

 

Ogolnie Twoja teorie mozna strescic, ze cala dzialalnosc Jezusa i jego uczniow, formowanie sie chrzescijanstwa opieralo sie i bylo prowadzone w celu zarobkowym, wyciaganiu kasy od naiwnych. Taki czarny scenariusz jest mozliwy, uwazam jednak ze pewne fakty na to nie wskazuja. Po pierwsze, nie ma dowodow ze Jezus i jego uczniowie za nauczanie, cuda itp. brali pieniadze czy inne korzysci majatkowe. Jezus i zaden z jego uczniow nie dorobil sie chyba zadnej fortuny, nie stal sie bogaczem, wiec jednak kiepski sobie wybrali sposob na interes. Poza tym wielu uczniow bylo przesladowanych, zginelo smiercia meczenska. Wg mnie bylo to spowodowane ich gleboka wiara, ty mozesz powiedziec ze ryzykowali smierc dla kasy. Jak rybacy rzucali swoja prace i dom i szli za Jezusem wg mnie nie mysleli sobie: "Rzucam to, z Jezusem zarobię kokosy". Odniose sie do kilku Twoich cytatow:

 

 

Jego kumpel Jan wymyslil sobie taki interes, beda mieli fory jak beda szli do piekla albo nieba.

 

 Jan prowadzil zycie pustelnika - zrobil to na pewno z pobudek finansowych. Podczas chrzczenia mial pewnie przy sobie puszke jak mim na rynku krakowskim i kazdy chrzczony wrzucaj co łaska. Trafil do wiezenia i zostal sciety za krytyke niemoralnego malzenstwa Heroda - pewnie liczyl na zyski, a ku zdziwieniu zostal zgladzony, no coz, nie wszystkie prognozy i inwestycje sa udane.

 

 

Jezus mu troche pozazdroscil, troche sie z nim dogadal zeby zrobic taki interes tylko bardziej. Jan się zgodzil zeby sie biznesem podzielic.

 

Prosze, jaki wspanialomyslny Jan. Nie jest chytrym, bezdusznym biznesmenem, tylko dzieli sie z Jezusem. Pewnie jeszcze czeka na odkrycie przez archeologow spisana przez nich umowa biznesowa.

 

 

I tak zalozyl takie kolko wzajemnej adoracji, znaczy swoj gang do wyciagania kasy z naiwnych frajerow.

 

Jak juz pisalem, ten gang dorobil sie na swojej dzialalnosci fortuny. Moze jak ktos nie dal co laska to zdarzaly sie nawet porwania, haracze czy morderstwa. Albo inaczej, Jezus wykorzystywal swe boskie moce - skąpców oslepial czy dotykal tradem.

 

 

On caly czas slyszal ze jest kims wyjatkowym, ze jest Mesjaszem itp. i jemu od tego troche peron odjechal

a potem:

 

Jezus zaczal w te swoje bajki wierzyc, a ze byl bardzo poboznym Zydem..

 

Najpierw piszesz ze slyszal od dziecinstwa i wtedy zaczal wierzyc a potem ze dopiero w trakcie swojej dzialalnosci zarobkowej. I skoro byl pobozny to nie mogl najpierw wiedziec ze to bajki i robic to dla kasy, a nagle w nie uwierzyc, tylko od poczatku w to wierzyl i robil to z wiary.

 

 

Kumple Jezusa mieli lepszy plan na to zeby zarobic kase. Po kryjomu wzieli cialo Jezusa z grobu wyniesli, znalezli kogos kto wygladal podobnie do Jezusa, poza tym oscylowal falszywa rane

 

Podobno strzegli go rzymscy straznicy i bardzo ciezki glaz. No ale skoro uczniowie dorobili sie tyle kasy, to spokojnie bylo ich stac na łapówke. Napisalem podobno, bo skoro niewiasty szly z wonnosciami do ciala Jezusa, to raczej straznicy by ich nie wpuscili i nie odsuwali specjalnie glazu, wiec cos tu jest nieprawda. Zakladajac wiec ze nikt grobu nie pilnowal i uczniowie wykradli cialo tzn. ze w tej scence gdzie biegna do grobu na slowa kobiet o pustym grobie, po prostu udaja ze nie wiedza co sie stalo, podczas gdy sami wykradli cialo albo zrobili to inni uczniowie a reszcie nie powiedzieli. Mogl tez zabrac cialo niezydentyfikowany osobnik niezwiazany z uczniami (np. jakis nekrofil) i uczniowie naprawde uwierzyli ze zmartwychwstal. Albo cialo wcale nie zostalo wykradzione, zlozono je np. w jakims niezidenyifikowanym grobie, a cala historie o perypetiach grobowych dorobiono pozniej, zmyslono.

 

Wydaje mi sie, ze smierc Jezusa powinna sprawic ze jego uczniowie stwierdzaja, ze to byl jednak falszywy prorok, zwykly czlowiek a nie zaden Mesjasz. Rozczarowani, bez lidera, ktory byl wszystkim, zagrozeni aresztowaniem powinni zaprzestac dzialalnosci, jednym slowem ta sekta powinna się rozpaść. Tak sie jednak nie dzieje, wrecz przeciwnie, kontynuuje, rosnie w sile. Ja zakladam ze to nie byli jednak cyniczni biznesmeni, ktorzy wpadli na genialny pomysl ze wykradna cialo Jezusa, znajda sobowtora, okalecza go, a po 40 dniach powiedza: spadaj. Wszytko po to zeby nadal trzepac kase. Ja zamiast kasy widze niepewnosc jutra, stres, szykany, niewygody zycia itp. spowodowane szerzeniem wiary wsrod Zydow i pogan.

 

 

I na tym bezsensownym scenariuszu, ktory wam opowiedzialem

 

Milo, ze sam trafnie podsumowales swoja opowiesc. Sam jestem agnostykiem i zgadzam sie np. co do kwestionowania cudownych zdarzen opisanych w Biblii, ale uwazam ze za malo wiemy, zeby stawiac tak radykalne, pozbawione dowodow tezy jak Ty. Zbyt doslownie interpretujesz powiedzenie: "Swiatem rzadzi pieniadz". Sa organizacje charytatywne, ludzie dzialaja w wolontariacie, robia cos bezinteresownie, w imie innych wartosci, nie zwiaze sie tez z dziewczyna ktora jest nieurodziwa ale bogata. Ty na filmie chyba nie zarabiasz, ale prosisz o suby i lajki, mozesz sobie ze swoim wykreowanym Jezusem piatke przybic. Mimo krytyki, podchodze do Twojego dziela bez urazy, wiem ze masz swoj charakterystyczny "dosadny" styl, ktory moze spodobac sie np. smieszkujacym ateistom.


  • 0

#35

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...
 

Ogolnie Twoja teorie mozna strescic, ze cala dzialalnosc Jezusa i jego uczniow, formowanie sie chrzescijanstwa opieralo sie i bylo prowadzone w celu zarobkowym, wyciaganiu kasy od naiwnych. Taki czarny scenariusz jest mozliwy, uwazam jednak ze pewne fakty na to nie wskazuja.


Z chęcią się rozprawię z owymi faktami.
 

Po pierwsze, nie ma dowodow ze Jezus i jego uczniowie za nauczanie, cuda itp. brali pieniadze czy inne korzysci majatkowe. Jezus i zaden z jego uczniow nie dorobil sie chyba zadnej fortuny, nie stal sie bogaczem, wiec jednak kiepski sobie wybrali sposob na interes. Poza tym wielu uczniow bylo przesladowanych, zginelo smiercia meczenska. Wg mnie bylo to spowodowane ich gleboka wiara, ty mozesz powiedziec ze ryzykowali smierc dla kasy. Jak rybacy rzucali swoja prace i dom i szli za Jezusem wg mnie nie mysleli sobie: "Rzucam to, z Jezusem zarobię kokosy".


Ależ odnosili korzyści majątkowe, choćby w formie darmowego wyżywienia i noclegu. Ponadto często bywa tak, że twórca jakiejś sekty zaczyna wierzyć w to, co opowiada innym. Było sporo takich przypadków w ostatnich wiekach, choćby te wszystkie przypadki zakończone zbiorowym samobójstwem.
 

Odniose sie do kilku Twoich cytatow:

Jego kumpel Jan wymyslil sobie taki interes, beda mieli fory jak beda szli do piekla albo nieba.


Jan prowadzil zycie pustelnika - zrobil to na pewno z pobudek finansowych. Podczas chrzczenia mial pewnie przy sobie puszke jak mim na rynku krakowskim i kazdy chrzczony wrzucaj co łaska. Trafil do wiezenia i zostal sciety za krytyke niemoralnego malzenstwa Heroda - pewnie liczyl na zyski, a ku zdziwieniu zostal zgladzony, no coz, nie wszystkie prognozy i inwestycje sa udane.


Zaczął wierzyć w swoje bajki i przez to się też naraził Herodowi. Zresztą to, co podaje Biblia nie jest zbyt dokładne, i nie ma nawet dowodów historycznych na to, że cokolwiek z NT faktycznie miało miejsce tak, jak to przedstawiono. Odniosłem się do tego w samym filmie.
 

Jezus mu troche pozazdroscil, troche sie z nim dogadal zeby zrobic taki interes tylko bardziej. Jan się zgodzil zeby sie biznesem podzielic.


Prosze, jaki wspanialomyslny Jan. Nie jest chytrym, bezdusznym biznesmenem, tylko dzieli sie z Jezusem. Pewnie jeszcze czeka na odkrycie przez archeologow spisana przez nich umowa biznesowa.


A Tobie brak argumentów, że uciekasz się do taniego sarkazmu? Ja przynajmniej uzasadniam swoje stanowisko, choćby historycznymi błędami w materiale źródłowym i brakiem dowodów historycznych. Dowodów, które pozwalają nam odróżniać bajki i legendy od faktycznych wydarzeń z przeszłości.
 

I tak zalozyl takie kolko wzajemnej adoracji, znaczy swoj gang do wyciagania kasy z naiwnych frajerow.


Jak juz pisalem, ten gang dorobil sie na swojej dzialalnosci fortuny. Moze jak ktos nie dal co laska to zdarzaly sie nawet porwania, haracze czy morderstwa. Albo inaczej, Jezus wykorzystywal swe boskie moce - skąpców oslepial czy dotykal tradem.


Oni nie byli w typie Zięby, Rydzyka czy hierarchów KRK - im wystarczało darmowe wyżywienie i nocleg bez konieczności zasuwania w polu lub wykonywania innych prac przez cały dzień.
 

On caly czas slyszal ze jest kims wyjatkowym, ze jest Mesjaszem itp. i jemu od tego troche peron odjechal

a potem:

Jezus zaczal w te swoje bajki wierzyc, a ze byl bardzo poboznym Zydem..


Najpierw piszesz ze slyszal od dziecinstwa i wtedy zaczal wierzyc a potem ze dopiero w trakcie swojej dzialalnosci zarobkowej. I skoro byl pobozny to nie mogl najpierw wiedziec ze to bajki i robic to dla kasy, a nagle w nie uwierzyc, tylko od poczatku w to wierzyl i robil to z wiary.


Czepiasz się. Chodziło mi o to, iż Jezus (jeśli istniał), to słyszał o swoim "wyjątkowym" pochodzeniu przez całe dzieciństwo, i w to wierzył. Potem wykorzystał to jako element swojej kampanii marketingowej, ale z czasem zaczął wierzyć we wszystko, co opowiadał.
 

Kumple Jezusa mieli lepszy plan na to zeby zarobic kase. Po kryjomu wzieli cialo Jezusa z grobu wyniesli, znalezli kogos kto wygladal podobnie do Jezusa, poza tym oscylowal falszywa rane


Podobno strzegli go rzymscy straznicy i bardzo ciezki glaz. No ale skoro uczniowie dorobili sie tyle kasy, to spokojnie bylo ich stac na łapówke. Napisalem podobno, bo skoro niewiasty szly z wonnosciami do ciala Jezusa, to raczej straznicy by ich nie wpuscili i nie odsuwali specjalnie glazu, wiec cos tu jest nieprawda. Zakladajac wiec ze nikt grobu nie pilnowal i uczniowie wykradli cialo tzn. ze w tej scence gdzie biegna do grobu na slowa kobiet o pustym grobie, po prostu udaja ze nie wiedza co sie stalo, podczas gdy sami wykradli cialo albo zrobili to inni uczniowie a reszcie nie powiedzieli. Mogl tez zabrac cialo niezydentyfikowany osobnik niezwiazany z uczniami (np. jakis nekrofil) i uczniowie naprawde uwierzyli ze zmartwychwstal. Albo cialo wcale nie zostalo wykradzione, zlozono je np. w jakims niezidenyifikowanym grobie, a cala historie o perypetiach grobowych dorobiono pozniej, zmyslono.


Moim zdaniem grób istniał, ciało zostało z niego przeniesione, a potem apostołowie puścili plotkę (lub podpuścili niewiasty, by te tam poszły i odkryły pusty grób). Potem musieli udawać, że nic nie wiedzieli choćby ze względu na potencjalnych świadków.

Do sprawy grobowej warto też dodać jeden "dowód" historyczny, czyli całun turyński, datowanie wykazało jednak, iż to jest fałszywka z czasów późniejszych.
 

Wydaje mi sie, ze smierc Jezusa powinna sprawic ze jego uczniowie stwierdzaja, ze to byl jednak falszywy prorok, zwykly czlowiek a nie zaden Mesjasz. Rozczarowani, bez lidera, ktory byl wszystkim, zagrozeni aresztowaniem powinni zaprzestac dzialalnosci, jednym slowem ta sekta powinna się rozpaść. Tak sie jednak nie dzieje, wrecz przeciwnie, kontynuuje, rosnie w sile.


Załóżmy, że jeden do trzech apostołów to cyniczni naciągacze, jak Jezus. Tomasz jest jednym z nich na bank, bo on dotykał "ran" zmartwychwstałego. Reszta jednak wierzyła już w to wszystko. Z czasem i ten plan wymknął się spod kontroli oszustom. Ponowie, jest cała masa sekt, gdzie guru zaczynał od pragnienia posiadania kasy i kobiet, a skończył na próbie wniebowstąpienia przez hurtowe picie zatrutego soku.
 

Ja zakladam ze to nie byli jednak cyniczni biznesmeni, ktorzy wpadli na genialny pomysl ze wykradna cialo Jezusa, znajda sobowtora, okalecza go, a po 40 dniach powiedza: spadaj. Wszytko po to zeby nadal trzepac kase. Ja zamiast kasy widze niepewnosc jutra, stres, szykany, niewygody zycia itp. spowodowane szerzeniem wiary wsrod Zydow i pogan.


Może być też tak, iż cały Nowy Testament został zmyślony później, być może na bazie żywotów kilku różnych samozwańczych mesjaszy i proroków tamtych czasów. Trudno to stwierdzić, bo nie ma zbyt wielu dowodów historycznych z tamtych czasów. Do tego należy też dodać fakt, iż autorzy tych ewangelii ponoć żyli w tamtym czasie i miejscu, a jednak nie potrafili dobrze przedstawić codzienności kontaktów rzymian z tambylcami.
 

I na tym bezsensownym scenariuszu, ktory wam opowiedzialem


Milo, ze sam trafnie podsumowales swoja opowiesc.


Mówiłem o bajce o Jezusie, jak ją opisano w ewangeliach...
 

Sam jestem agnostykiem i zgadzam sie np. co do kwestionowania cudownych zdarzen opisanych w Biblii, ale uwazam ze za malo wiemy, zeby stawiac tak radykalne, pozbawione dowodow tezy jak Ty.


Moim celem było przede wszystkim pokazanie absurdu mitu założycielskiego Chrześcijaństwa z jednoczesnym przedstawieniem równie prawdopodobnego, acz opartego o rzeczywistość alternatywnego wyjaśnienia, przy założeniu, iż Jezus i jego apostołowie w ogóle istnieli, co samo w sobie jest mało prawdopodobne.
 

Zbyt doslownie interpretujesz powiedzenie: "Swiatem rzadzi pieniadz". Sa organizacje charytatywne, ludzie dzialaja w wolontariacie, robia cos bezinteresownie, w imie innych wartosci, nie zwiaze sie tez z dziewczyna ktora jest nieurodziwa ale bogata.


Większość kultów i religii zawdzięcza przynajmniej częściowo swoje istnienie chciwości lub/i lenistwu. Nie ma łatwiejszej fuchy, niż bycie liderem własnego kultu - trzeba tylko wymyślić dobrą bajkę i mieć dość charyzmy by do niej przekonać innych.
 

Ty na filmie chyba nie zarabiasz, ale prosisz o suby i lajki, mozesz sobie ze swoim wykreowanym Jezusem piatke przybic.


Psst, zdradzę Ci sekret - każdy jutuber prosi o suby i lajki. Ponadto zrobienie takiego filmu wymaga czasu i pieniędzy, więc czemu niby mam nie prosić o drobną gratyfikację w formie wzrostu dwóch cyferek? Przynajmniej nie mam (jeszcze) konta na Patreonie i nie żebrzę o kasę, jak inni jutuberzy...
 

Mimo krytyki, podchodze do Twojego dziela bez urazy, wiem ze masz swoj charakterystyczny "dosadny" styl, ktory moze spodobac sie np. smieszkujacym ateistom.


Mimo krytyki podchodzę do Twojej krytyki na luzie i mam nadzieję, że jednak dasz suba i lajka. ;)
  • 0



#36

­­ ­­ ­­ ­­ ­­.
  • Postów: 487
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem życie Jezusa a potem jego śmierć była jednym wielkim przesłaniem - Śmierć nie istnieje. Jeśli będziesz rozwijał swojego ducha ( robił dobre rzeczy ) - nie umrzesz na wieki, a jeśli będziesz zabijał ducha swego, a rozwijał swoją cielesną powłokę, niszczył go ( ulegając cielesnym popędom - Szatanowi) to umrzesz na wieki wieków Amen, bo ciało jest śmiertelne i nigdy nie narodzisz się powtórnie. Czyżby Jezus wierzył w reinkarnację? Pewnie tak. Podobno w latach, w których w Biblii wątek Jezusa się urywa ( te lata o których nic nie wiadomo) Jezus udał się w podróż w strony Indii, Tybetu etc.  Możliwe, że Jezus zaczerpnął nauk religii wschodu, a potem wrócił z tą wiedzą i próbował zbudować religię opierającą się na miłości i dobroci. "Kto cię kamieniem, ty go chlebem", " Szanuj bliźniego swego jak siebie samego" , albo te słowa Jezusa "Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną." - Nic dodać nic ująć - Jezus wierzył w karmę. A Chrześcijaństwo miało być czymś pomiędzy Judaizmem a Buddyzmem, ale Watykan wszystko zniweczył. :facepalm:

 

No nie wiem... Nie wydaje ci się, że robienie dobrych uczynków na siłę wcale nie służy zbyt dobrze naszemu samopoczuciu? oczywiście warto być miłym, miłą dla innych ludzi, ale przecież nie musimy, mamy wolną wolę, więc po co mielibyśmy udawać świętych co krok? tym bardziej, że ktoś wybawił nas od grzechu i jest na tyle miłosierny, że jest gotów przebaczyć nam wiele, powinniśmy być naturalni, być sobą, a nie bawić się w matkę Teresę czy Jana Pawła 2, nie szukać okazji do pomocy, ona sama nadejdzie, trzeba tylko korzystać i robić co się kocha. Co się chce, chciałabyś pomóc temu czy tamtemu człowiekowi? proszę bardzo jest okazja ku temu, siedzisz czy wstajesz i pomagasz? nie chcesz, trudno, następnym razem.

 

Nie będę się zbytnio na ten temat rozpisywać, bo wiadomo chyba co mam na myśli, prawda? :)


  • 1

#37

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Urgon@

Wizyta kobiet u grobowca miała trochę inne podłoże...

W czasie pogrzebu obejrzały grób i w jaki sposób zostało złożone ciało Jezusa. Po powrocie przygotowały wonności i olejki (Łk 23, 55). Chcą je zanieść do grobu, aby oddać ostatnią przysługę Jezusowi i uczcić Jego martwe Ciało. Po pogrzebie rozpoczęło się święto Paschy, więc jako wierne córki Izraela czekają jednak na poranek niedzielny, który kończy szabat.

Nie czepiam się, tylko prostuję powody tej wizyty, bo była zaplanowana. Apostołowie nie musieli nikogo podpuszczać.

Problematyczne pozostaje tylko usunięcie ciała, bo przed grobem ustawiono straż. Oczywiście możemy założyć, że żołnierze dostali łapówkę i wszystkim rozpowiadali historię o blasku, huku itp. oraz własnym strachu, tak wielkim, że uciekali w podskokach. Zakładali, że ta historia nie przetrwa tygodnia. Niestety, stało się inaczej. Im dalej, tym gorzej... Wzmianki o Jezusie są m.in. w pismach rzymskich autorów: u Tacyta (ok. 55–120) w Rocznikach 15,14 i u Swetoniusza (ok. 69–130).





#38

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wizyta kobiet przy grobie odbyła się raczej w sobotę wieczorem, a nie w niedzielę rano.


  • 0



#39

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W sobotę był jeszcze szabat, a w szabat żadnych prac się nie wykonuje.





#40

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

"Ależ odnosili korzyści majątkowe, choćby w formie darmowego wyżywienia i noclegu."

Pisales wyraznie o: biznesie, zarabianiu pieniedzy i wyciaganiu kasy a to duza roznica niz darmowe spanie i zarcie, nie sadzisz? Poza tym to nie byli bezdomni zebracy z ulicy ktorzy mieli nadzieje wlozyc cos do geby tylko goscie ktorzy mieli domy, rodziny i prace (np. rybacy). Mieli by to rzucac i brac gorsza wersje? Bezsens.

" Zaczął wierzyć w swoje bajki i przez to się też naraził Herodowi."

Stawiasz dziwna teze ze on nauczal scieme dla kasy, potem sfiksowal i w to uwierzyl. Wg mnie od poczatku byl gleboko wierzacy, dlatego wybral zycie pustelnika (chyba nie dla wygod materialnych?), nauczal i chrzcil (z misji wiary a nie kasy), skrytykowal Heroda i przez to zginal.

" Ja przynajmniej uzasadniam swoje stanowisko, choćby historycznymi błędami w materiale źródłowym i brakiem dowodów historycznych. Dowodów, które pozwalają nam odróżniać bajki i legendy od faktycznych wydarzeń z przeszłości."

No wlasnie, brak dowodow historycznych, wzmianek w materialach zrodlowych ze Jezus i swita prowadzili dzialalnosc dla zarobku, a mimo to stawiasz taka teze, niepoparta niczym, jedynie wlasnym 'wydajemisie'. Ja moge napisac ze uczniowie poruszali sie na rozowych jednorozcach i bedzie mialo to taka sama wartosc. Wiemy natomiast ze wyznawcy Jezusa byli przesladowani i gineli z powodu szerzenia nowej nietolerowanej religii, a nie prania brudnych pieniedzy czy handlu narkotykami.

" Oni nie byli w typie Zięby, Rydzyka czy hierarchów KRK - im wystarczało darmowe wyżywienie i nocleg bez konieczności zasuwania w polu lub wykonywania innych prac przez cały dzień."

Ty wiesz w jakim typie byli i co im wystarczalo. Byli w tych czasach ludzie bogaci zyjacy na wysokim poziomie i skoro wg Cb uczniowie robili biznes i wyciagali kase to powinni do takiego statusu dazyc, a nie tylko zaspokajac podstawowe potrzeby. Piszę o tym tez na poczatku posta.

" Czepiasz się. Chodziło mi o to, iż Jezus (jeśli istniał), to słyszał o swoim "wyjątkowym" pochodzeniu przez całe dzieciństwo, i w to wierzył. Potem wykorzystał to jako element swojej kampanii marketingowej, ale z czasem zaczął wierzyć we wszystko, co opowiadał."

Skoro w to wierzyl, to uwazal siebie za Syna Bozego, wiec nie prowadzil kampanii marketingowej zarobkowej tylko kampanie wiary i od poczatku wierzyl w to co opowiadal.

" Moim zdaniem grób istniał, ciało zostało z niego przeniesione, a potem apostołowie puścili plotkę"

Jakos nie wydaje mi sie ze tak bardzo chcieli miec nadal "darmowy nocleg i wyzywienie" ze wymyslili sprytny plan ze wykradna cialo Jezusa, zaplaca jego sobowtorowi i beda w ten sposob kontynuowac "biznes".

" Do sprawy grobowej warto też dodać jeden "dowód" historyczny, czyli całun turyński, datowanie wykazało jednak, iż to jest fałszywka z czasów późniejszych."

To datowanie jest podwazane przez niektorych naukowcow ze wzgledu na mozliwe zafalszowanie wyniku. Sa tez inne badania: "Badanie na podstawie spektrometrii w podczerwieni wykazało że Całun Turyński pochodzi z 300 roku p.n.e. z możliwością odchylenia 400 lat w obie strony. Spektrografia ramanowska stwierdziła że Całun pochodzi z roku 200 p.n.e. z możliwością odchylenia 500 lat w obie strony. Analiza mechaniczna ustaliła 400 rok n.e. Z możliwością odchylenia 400 lat w obie strony. Średnia arytmetyczna wskazuje 33 rok p.n.e, z możliwością odchylenia 250 lat w obie strony, oznacza to że Całun Turyński może pochodzić z czasów Jezusa Chrystusa."

To tez ciekawe: " Porównanie z innymi relikwiami.
Amerykański profesor Alan Whanger przeprowadził badania porównawcze całunu i Sudarionu z Oviedo. Doszedł do wniosku, że układ plam krwi na obu tkaninach był identyczny. Według niego nie ma wątpliwości, że oba te płótna okrywały tę samą osobę, tylko w innych momentach. Wszystkie ślady pozostawione na obu materiałach zgodne są natomiast z biblijnym opisem męki, śmierci i pogrzebu Jezusa.

Ślady na całunie zostały również porównane z inną relikwią, Tuniką z Argenteuil, przez Instytut Optyki w Orsay. Ślady idealnie pokrywały się z ranami na Całunie Turyńskim na plecach.Nałożenie na twarz Całunu Turyńskiego Całun z Manoppello i Chusta z Oviedo idealnie się pokrywają."

Tak wiec tajemnica calunu nie zostala wyjasniona i nie powinno sie nim poslugiwac jako dowodem za lub przeciw.

" Załóżmy, że jeden do trzech apostołów to cyniczni naciągacze, jak Jezus. Tomasz jest jednym z nich na bank, bo on dotykał "ran" zmartwychwstałego."

No raczej nie. Przeciez on wlasnie poczatkowo nie chcial uwierzyc na slowo, moglbys rzec, wlasnie reszcie naciagaczy. Jak cos to raczej dal sie nabrac niz sam chcial oszukac.

"Ponowie, jest cała masa sekt, gdzie guru zaczynał od pragnienia posiadania kasy i kobiet"

Znow, nie ma zadnych tekstow gdzie bylaby mowa czy Jezus mial kobiete a co dopiero wiele, wiec mozna tylko gdybac czy byl to pierwotny motyw.

" Może być też tak, iż cały Nowy Testament został zmyślony później, być może na bazie żywotów kilku różnych samozwańczych mesjaszy i proroków tamtych czasów. Trudno to stwierdzić, bo nie ma zbyt wielu dowodów historycznych z tamtych czasów."

Masz racje, moglo tak byc.

" Mówiłem o bajce o Jezusie, jak ją opisano w ewangeliach..."

Wiem, ale pasuje tez do Twojej.

" iż Jezus i jego apostołowie w ogóle istnieli, co samo w sobie jest mało prawdopodobne."

Sa jednak zapiski historyczne o Jezusie, wiekszosc naukowcow uwaza ze byl postacia historyczna.

" Nie ma łatwiejszej fuchy, niż bycie liderem własnego kultu - trzeba tylko wymyślić dobrą bajkę i mieć dość charyzmy by do niej przekonać innych."

To prawda, nie mamy jednak narzedzi by stwierdzic w przypadku tak odleglych czasow w ktorym konkretnym przypadku kultu, religii ktos naprawde robil to z pobudek wiary a kto byl po prostu cynicznym oszustem.

"Psst, zdradzę Ci sekret - każdy jutuber prosi o suby i lajki. Ponadto zrobienie takiego filmu wymaga czasu i pieniędzy, więc czemu niby mam nie prosić o drobną gratyfikację w formie wzrostu dwóch cyferek?"

Jak sama nazwa mowi, nie moge dac like czemus co mi sie nie spodobalo. Proscie a otrzymacie - chyba Jezus gadal bzdury, bo ode mnie nie dostaniesz. Ale minusa na forum tez nie dalem:)
  • 0

#41

KXYZ.
  • Postów: 186
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jeden z nich staje się osobą godną pochwały i zostaje ukazany jako postać wzorcowa nie tylko w Starym, ale także w Nowym Testamencie; jest nim sędzia Jefta (XII/XI wiek p.n.e.). To on złożył swoją jedyną córkę jako ofiarę całopalną (Sędz 11). Jefta nie miał syna, „…nie miał bowiem prócz niej ani syna, ani córki". Bóg musiał więc sobie upodobać na ofiarę jego córkę. Starotestamentowy autor opisuje to wydarzenie bez nagany, a w Nowym Testamencie Jefta  wraz z Abrahamem zostają nawet uznani za rycerzy wiary.

 

Stary testament opisuje to bez żadnych emocji, ani pochwały, ani nagany. Nowy testament pochwala raczej go za ogólną odwagę i wojowniczość, a nie za ten konkretny czyn. Trzeba tu pamiętać, że Jefta był na etapie wchodzenia w nową wiarę i był w jej dziedzinie mocno "nieogarnięty", a Bóg osobiście mu się nie objawił i "nie zlecił" sam tej ofiary tak jak w przypadku Abrahama, którego ostatecznie od niej powstrzymał. Tu jest też takie ciekawe opracowanie (nie tylko w kontekście wiary, ale i źródeł historycznych): http://mateusz.pl/ks...pn/js-pn_16.htm

Samo ślubowanie wydaje się też odrobinę stać w sprzeczności z zasadą niewystawiana Boga na próbę.


Użytkownik Kubala95 edytował ten post 24.09.2018 - 18:10

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych