Do Warszawy przyjechał propagator najbardziej skrajnych teorii spiskowych i w lipcu 2016 roku zmarł nagle z niewyjaśnionego powodu. Pochodzący z Cantenbury Brytyjczyk Max Spiers, w młodości kumpel z ławy szkolnej Orlando Blooma, podczas licznych występów na konferencjach i kongresach opowiadał takie rzeczy, że nawet nam pospadały skarpetki ze stóp, gdy tego słuchaliśmy. Były to takie teorie, że nie ma najmniejszego sensu w nie wnikać ani nawet ich cytować.
Czytaj więcej na forum