Skocz do zawartości


Zdjęcie

Lunatykowanie, omamy wzrokowe, dotykowe i słuchowe.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

Kamil000.
  • Postów: 1
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam, otóż wygląda na to że mam pewien problem. Streszczając historie-moje nocne przypadki zaczęły się niecałe 10 lat temu w wieku ok. 20 lat kiedy zacząłem lunatykować-zdarzyło się kilkukrotnie kiedy domownicy odstawiali mnie do łóżka, raz sam przebudziłem się stojąc w innym pomieszczeniu co spowodowało atak paniki. Tłumaczyłem to wtedy znacznym przepracowaniem oraz niewyspaniem-bo faktycznie tak było. Kolejna sytuacja miała miejsce kilka lat po tym i tu zaczynają się ciekawsze rzeczy-spałem wtedy z dziewczyną, była ona zawinięta w śpiwór koloru niebiesko-czerwonego. Po przebudzeniu się w nocy zamiast niej widziałem ogromnego niebiesko-czerwonego węża, oczywiście byłem przerażony, do tego stopnia że chciałem tego węża zaatakować. Z jej opisu wyglądało to tak że ocknęła się a ja byłem pochylony nad nią wtapiając w nią oczy oddychając przy tym bardzo głęboko, miałem spojrzenie jak gdyby moja osoba była aktualnie nieobecna. Cała sytuacja trwała ok. pół godziny i obraz powoli przechodził z urojonego do naturalnego. Kolejna sytuacja miała miejsce w tym roku-przed snem puściłem sobie dla relaksu biały szum. Znowu przebudziłem się w nocy-znowu widziałem potwora, tym razem moja poduszka była czymś okrągłym z mackami, trwało to też ok. pół godziny, też byłem przerażony, ale zignorowałem to. Ostatnia sytuacja miała miejsce wczoraj, przed zaśnięciem słuchałem muzyki (pink floydów), miałem sen, potem powstała luka w pamięci, obudziłem się i usłyszałem że ktoś do mnie bardzo szybko idzie żeby mi pomóc (nie pytajcie skąd moje przeświadczenie że ktoś musi mi pomóc-po prostu wiedziałem że potrzebuje pomocy), były to szybkie 3 kroki, chwila przerwy a potem coś na mnie się położyło, a właściwie moje ciało posłużyło za formę i coś zatopiło się we mnie na około 10-15cm, czułem bardzo wyraźny ciężar na sobie który pokrywał całe moje ciało. Przez pewien czas leżałem sparaliżowany ze strachu ale stwierdziłem że muszę się tego pozbyć, za 1szym razem nie udało mi się zrzucić tego z siebie, w ogóle nie byłem w stanie się ruszyć. Za drugim razem zebrałem się w sobie używając naprawdę dużo siły i zrzuciłem to coś siebie. Tego wieczoru nic nie widziałem ale może to wynikać z tego że spałem z nosem w ścianie bo bałem obrócić się do pokoju. Poprzednie wizje potworów byłem w stanie sobie jakoś wytłumaczyć, jednak takie cielesne doznanie trochę mną wstrząsnęło i tu pojawia się pytanie-jak myślicie, mam z tym udać się do lekarza czy może jednak wytłumaczenia należy szukać gdzieś indziej?


  • 0

#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Masz zaburzenia snu typu paraliż senne i lunatykowani i powinieneś zgłosić się do neurologa.
  • 0



#3

szatkus.
  • Postów: 258
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To z ciężarem to paraliż przysenny.

 

Jestem ekspertem, miałem w życiu jakoś kilkanaście razy. Do tego stopnia, że ostatnim razem do tego, co mnie chciało przygnieść krzykłem* "weź " [wulg] i przewróciłem się na bok :D

 

* na ile można krzyczeć w tym stanie, bo podobno krzyki brzmią dla świata zewnętrznego jak jęki

 

wulgaryzmy.gif

 

Częściowo wygwiazdkowany wulgaryzm to nadal wulgaryzm, proszę zapoznać się z regulaminem.

TheToxic


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych