Skocz do zawartości


Zdjęcie

Paul Eno- Pogromca duchów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Sangre Sani.
  • Postów: 24
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pogromca duchów
Duchy przyciąga negatywna energia, źle reagują zaś na miłość, wiarę i poczucie humoru. Tak przynajmniej twierdzi Paul Eno, który ma chyba najbardziej nietypowy zawód świata – jest badaczem zjawisk paranormalnych.

Bardziej niż łowcę duchów Paul Eno przypomina profesora – z brodą, w okularach, granatowej marynarce, błękitnej koszuli i w otoczeniu uginających się pod naporem książek półek. Jego życiowe motto brzmi: „Kochaj Boga, kochaj dzieci, kochaj żonę”.

Jednak 53-letni Eno twierdzi, że w ciągu 35-letniej kariery badacza zjawisk paranormalnych, uporał się z setkami duchów. Zarzeka się, że był światkiem licznych lewitacji, objawień, a raz nawet został ranny, kiedy miotający się po pokoju telewizor uderzył go w nogę.




Oto jak opisuje przebieg akcji, podjętej w pewnym domu w Bridgeport w stanie Connecticut: „W pokoju Marcy spadło lustro, a kuchenny stół dwukrotnie przekoziołkował. Zasłony w salonie spadały na podłogę za każdym razem, kiedy się je zawieszało, a telewizor co kilka minut obracał się wokół własnej osi. W pewnej chwili krzesło, na którym siedziała Marcy, zaczęło unosić się do góry.”

Innym razem, do Eno zadzwoniła kobieta z Connecticut, która jak się okazało, była jednocześnie duchem, straszącym w pewnym domu w York w stanie Maine. Niezliczoną ilość razy przeszywał go specyficzny chłód, będący oznaką obecności istoty z innego wymiaru. Posiada także fotografie twarzy i sylwetek, które - jak wierzy - nie należą do świata żywych.

Wiele z tych historii i zdjęć odnajdziemy w pięciu książkach o duchach, których Eno jest autorem. Najnowszą z nich są wspomnienia „Turning Home: God, Ghosts and Human Destiny” (Obracający się dom: Bóg, duchy i ludzkie przeznaczenie). Pisze w niej: „Byłem raniony przez duchy, obrażany i prześladowany przez nieludzkie głosy, śledzony przez zjawy i dotykany przez istoty, które mogę opisać jako anielskie, a nawet boskie”.

Pogromca duchów
Ciąg dalszy ...

Eno odkrył swe nietypowe powołanie w 1971 roku, podczas nauki w Seminarium Duchownym Świętego Tomasza w Bloomfield (Connecticut). Wraz pięcioma kolegami badali sprawę opuszczonej wioski Bara Hack w północno-zachodniej części tego stanu, zwanej „Wioską Głosów”. W czasie pobytu w nawiedzonej - zdaniem wielu - wsi, na oczach Eno pojawiały się i znikały jakieś postaci, przesuwały się przedmioty, a do jego uszu dochodziły dziwne dźwięki.

Po ukończeniu seminarium, Eno rozpoczął studia w Trinity College w Hartford, gdzie zainteresowała go fizyka kwantowa.

W swojej najnowszej książce udowadnia, że to co uważamy za paranormalne, jest w rzeczywistości normalne: duchy, pozazmysłowe doznania, UFO, jasnowidzenie, przesuwanie się obiektów w czasie i przestrzeni, a także „niewytłumaczalne przypadki pojawiania się i znikania ludzi” – czyli to, z czym zwykle stykamy się w książkach Stephena Kinga i filmach Stevena Spielberga.

Zamiast w uniwersum, Eno wierzy w „multiwersum” - równoległe światy, czego dowód ma stanowić wspomniana kobieta/duch z Connecticut/Maine. W jego multiwersum ludzie, którzy są martwi w naszym świecie, wciąż żyją w innych światach, a w dodatku istnieją światy, w których osoby czytające teraz te słowa, dawno już są martwe. Równoległe rzeczywistości nakładają się na siebie, powodując interakcję tych samych osób w różnych światach.

Są jednak tacy, którzy śmią wątpić w teorie Eno. Wydawca kalifornijskiego periodyku „Skeptic Magazine” i przewodniczący Stowarzyszenia Sceptyków, Michael Shermer, badał wiele paranormalnych przypadków. – Wciskają gazetom niepotwierdzone historyjki, które wszyscy lubimy czytać – mówi Shermer.

- Kiedy ci „specjaliści” wchodzą do nawiedzonych domów, wyciągają swój elektroniczny sprzęt i mówią „Oho! Zauważam zmianę pola magnetycznego!” Tyle że taką zmianę mogą wywołać dziesiątki elektrycznych urządzeń domowych – dodaje.

Eno upiera się jednak przy swoim naukowym podejściu do problemu, regularnie konsultując się ze specjalistami od psychologii alternatywnej, psychiatrami, pastorami, elektrykami, lekarzami, koronerami oraz fotografami (ci ostatni stwierdzają, czy na zdjęciu widać ducha, czy też po prostu prześwietliła się klisza).

Pewna rodzina z Burrillville na Rhode Island twierdziła, że nawiedzają ją duchy, które mówią, trzaskają drzwiami od kuchennych szafek oraz tupią po nocach. Zaopatrzony w miernik Gaussa, Eno najpierw wykrył potężne pole magnetyczne na zapleczu podwórka, a następnie zobaczył ducha: „Był wysoki, świetlisty i intensywnie migotał. W miejscu twarzy widziałem jedynie bladą pustkę” – pisze autor w książce „Footsteps in the Attic” (Kroki na strychu).

Inną rodzinę nawiedzał duch, przypominający małą dziewczynkę. Eno odstraszył intruza przy pomocy religijnych obrazów i święconej wody.

- Wykonał świetną robotę – chwali go właściciel tego domu, 53-letni Steven Hanley. – Przez jakiś czas potem duch jeszcze się pojawiał, ale potem nagle zniknął. Paul mówi, żebyśmy traktowali swój dom jak chronione przez Boga pole elektromagnetyczne.

Eno wierzy, że duchy przyciąga negatywna energia. Zatem dlaczego nie nawiedzają większej ilości ludzi? – Nawet jeśli w twoim domu wszyscy są zestresowani, to duch nie wejdzie do niego, jeśli nie będzie odpowiadało mu pole elektromagnetyczne – mówi, dodając, że na duchy źle działa miłość, wiara i poczucie humoru.

Pogromca duchów
Ciąg dalszy ...

Eno odradza sięganie po tablice Ouija, które wykorzystują duchy, aby poprzez medium kontaktować się ze światem żywych. Sam miał styczność z tablicą tylko raz - w siódmej klasie podstawówki, gdy przepowiedział koledze śmierć w 1985 roku. Przepowiednia się spełniła – kolega zginął w wypadku podczas nurkowania. – Według tej idiotycznej tablicy, pozostało mi jeszcze wiele lat życia – mówi Eno.

Na swojej stronie internetowej pogromca duchów mianuje się „jednym z najbardziej doświadczonych badaczy zjawisk paranormalnych na świecie”, przestrzegając jednocześnie przed różnego rodzaju „oszustami, fałszerzami i cwaniakami, polującymi na szybki zysk”.

Eno jest szefem rodzinnego interesu. Jego 23-letni syn Jonathan pracuje w wydawnictwie ojca, New River Press, które publikuje jego książki, a drugi syn, 14-letni Benjamin, pomaga ojcu w łapaniu duchów. Żona, Jackie, zajmuje się kwestiami prawnymi: - Kiedy wychodziłam za Paula, wiedziałam, że jest pisarzem, więc spodziewałam się po nim ekscentrycznych zachowań – mówi.

Benjaminowi odpowiada praktykowanie u ojca: - To lepsze, niż oglądanie całymi dniami telewizji – zauważa. Wszyscy kumple Benjamina twierdzą, że jego praca jest „cool”.

W swoją inauguracyjną misję Ben wybrał się z ojcem do nawiedzonego domu w północnym Vermoncie. - Od początku czuliśmy, że coś dziwnego dzieje się w narożniku podwórka – mówi Paul Eno. Kiedy wchodzili do domu, czuli, że są śledzeni. Wtedy Ben odwrócił się i zrobił zdjęcie podążającej za nimi „istoty”.

Eno nie pobiera opłat za swoje usługi, za to prosi klientów, by pozwalali mu robić zdjęcia oraz pisać raporty z miejsca zdarzenia. Te materiały wykorzystuje w swoich książkach, a także podczas licznych wykładów. Twierdzi, że każdego dnia otrzymuje setki e-maili z prośbą o radę. Niektóre z nich są bardzo konkretne, inne dziwaczne. – Jak słusznie podejrzewasz, mój zawód przyciąga wielu pomyleńców – konkluduje.

Rady Paula Eno dla osób, które podejrzewają, że w ich domu mieszka duch:

1. Najpierw spróbuj znaleźć dla występujących zjawisk logiczne wyjaśnienie. Nie pozwól, aby zawładnęła tobą wybujała wyobraźnia.

2. Jeżeli duch pojawia się każdego dnia lub czujesz, że ci zagraża, to znaczy, że masz „problem ze zjawiskiem paranormalnym”.

3. To z kolei oznacza, że, ty i/lub ktoś z członków rodziny wytwarzacie negatywną energię, która przyczynia się do występowania zjawiska. Może to być korzystanie z tablicy Ouija do kontaktu z duchami lub inne okultystyczne praktyki, konflikty pomiędzy członkami rodziny, skrajna depresja lub stres.

4. Musisz zamienić energię negatywną w pozytywną - rozwijaj w sobie pozytywne uczucia, śmiej się, kochaj, wykonuj ćwiczenia fizyczne i prace dookoła domu.

5. Jeżeli napotkasz ducha, próbuj wyzbyć się uczucia strachu lub złości. Emanuj miłością, współczuciem i spokojem. Nie próbuj nawiązywać z nimi kontaktu.

6. Jeżeli jesteś osobą wierzącą, skorzystaj z obrazów przedstawiających świętych oraz innych religijnych przedmiotów - na przykład święconej wody.


Źródło: Onet.pl
  • 0

#2

Wolfenstein211.
  • Postów: 65
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hahahaha, jak dla mnie to zwykła bujda, Onet.pl ma wprawę
w wymyślaniu takich bzdurek, na pewno coś "pokoloryzowali" :) .
Ale facet jest interesujacy, może jest w nim coś niezwykłego...
Tak sobie patrze...To chyba każdy z
nas możę zostać takim pogromcą duchów :P . Wystarczy dobre chęci i...miłość, taak?
Coś mi sie nie wydaję zeby to moglo odstraszyć duchy :P :sux:
Ja niestety (a może stety) nigdy nie miałem doczynienia z poltergaistem lub innym duchem. :ojej: chociaż to nigdy nie wiadomo... ;)

PS: Mozna w Polsce kupić jego książki?
  • 0

#3

Sangre Sani.
  • Postów: 24
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ja też do końca nie wierze w jego opowiadania (szczególnie z tym unoszącym sie krzesłem :P , w jakimś filmie to widziałem :P ), aczkolwiek chętnie zobaczyłbym te jego książki :]
  • 0

#4

Wolfenstein211.
  • Postów: 65
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niestety :cry: szukałem w księgarniach internetowych ale nie znalazlem :-/
Na Amazon.com jest, ale to nie to samo ;<. Może ktoś ma e-booka ;>?

Wracając do tematu, Paul Eno musi być jednak tym "pogromcą duchów". Wpiszcie
w angielskie google "Paul Eno" i zobaczcie ile listow do niego idzie :P
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych