Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ostatnia wola


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
37 odpowiedzi w tym temacie

#16

ewangelia.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O jakim wyznaniu Ty mówisz? Według nauk kościoła katolickiego, Bóg, Jezus itd. jest obecny przy każdym, nie ważne czy jesteś sam, czy stoisz przy jakiejś grupie.
 
Edit: Odwróćmy kota ogonem. Czy gdyby ostatnią wolą bliskiego nieżyjącego, byłoby "przejrzyj chłopie na oczy, skończ z tymi bajkami, Boga niema", mimo iż jesteś wierzący usłuchał byś?

Ty mnie chyba źle zrozumiałeś. Jak najbardziej można o coś prosić w samotności. Taki prawdziwy kościół jest w Nas i właśnie w tym duchowym kościele mamy się modlić/prosić w Duchu i Prawdzie. Ja słowa z Mt 18:19-20 odbieram bardziej na zasadzie, że w grupie siła. Nawet w katolicyzmie są organizowane wspólne modły za czyjąś intencje a prawie, że każda msza jest w jakiejś intencji trzeba tylko słuchać od początku do końca. Co do ostatnich słów, to jednak jest spora różnica z prośbą o modlitwę a zabieranie komuś wiary. Druga sprawa, Wszystko ma rację, wiem z własnych doświadczeń. Nawrócilem się w 2006r. Przeżyłem coś niesamowitego do takiego stopnia, że po prostu wiem na stowe, że Bóg rzeczywiście istnieje. Wkrótce udostępnię link do mojego świadectwa. A co było przed 2006r? Naprzykład zostałem chrzestnym, podszedłem do całej sprawy poważnie i z szacunkiem do zasad panujących w kościele. Zrobiłem rachunek sumienia, wyspowiadalem się, wypełniłem pokutę, która zajęła mi z dobre 40min. I później przystąpilem do ceremoni. Byłem ateista, ale zdarzalo sie, że miałem rozkminy na temat tego, czy może naprawdę istnieje Bóg, który kocha i po śmierci jest duchowy raj. Ale to tylko krótkie epizody co jakiś okres czasu. Może przed 2006r byłem ateista na umyśle ale wierzący w sercu a może po prostu byłem ateista, który z szacunku do prośby wypełnił należycie te małą misję. Także da się.
Sorry, ale raczej nie mogłem być chrzestnym przed 2006r ponieważ sam nie byłem ochrzczony więc albo stało się to później albo rzeczywiście przed 2006r o ile nieochrzczeni mogą być rodzicami chrzestnymi. Zbyt sporo czasu upłynęło i już sam teraz nie wiem. Generalnie, to ja chyba od zawsze miałem jakiś szacunek do kościoła, miałem odwagę powiedzieć, że jestem ateista, że Boga nie ma ale nigdy nie miałem jaj, żeby coś złego o Bogu powiedzieć. Wiem, że dziwne ale tak to mniej więcej wyglądało.

Użytkownik ewangelia edytował ten post 21.05.2018 - 01:27

  • 0

#17

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

. Co do ostatnich słów, to jednak jest spora różnica z prośbą o modlitwę a zabieranie komuś wiary. 

 

Do poprzedniego braku na mój post dodaję drugi.

 

Co spowodowało że opuściłeś kościół i zostałeś ateistą? 


  • 0



#18

ewangelia.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chyba raczej co spowodowało, że się nawrócilem i do kościoła zacząłem przychodzić?
  • 0

#19

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ta hipotetyczna sytuacja opiera się chyba na pewnym zabobonnym przekonaniu, że wiara bierze się z powtarzania słów modlitwy, zatem można nawrócić niewierzącego jeśli zacznie się modlić choćby bez wiary. Zaś nawrócenie zbłąkanej owieczki jest dla wielu najwyższą radością. Autentyk, parę razy słyszałem podobne rozumowanie. Przypuszczam, że autor tematu uważa, że ateiści będą się bali modlić aby ich nie nawróciło, stąd to prowokacyjne pytanie.

 

Natomiast "szczera modlitwa" w wykonaniu ateisty, to raczej oksymoron.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 22.05.2018 - 01:20

  • 0



#20

ewangelia.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Poniosło cie. Jestem tylko i wyłącznie ciekawy czy osoba niewierząca wypełniłby wole osoby, która kocha. Nikogo nie nawracam a już tym bardziej metodami nieuczciwymi jak tu sugerujesz, bo to się na pewno Bogu nie podoba. Macie swój rozum, swoją wolna wole. Gdybym wpływal na waszą wole manipulacją, nie mógłbym być od Boga. Powtarzam - nikogo do niczego nie nakłaniam, tylko dyskutuje. Każdy ma swój rozum, swoją wolę. Pan Zaciekawiony trochę odleciał w swoich osadach.

Użytkownik ewangelia edytował ten post 22.05.2018 - 02:00

  • 0

#21

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chyba raczej co spowodowało, że się nawrócilem i do kościoła zacząłem przychodzić?

 

 

Kolejność ma znaczenie nawet w trakcie prowadzenia rozmowy. Powtarzam moje pytania:
- Co spowodowało że opuściłeś kościół i zostałeś ateistą?

- Mógłby hipotetycznie poprosić o coś bardziej abstrakcyjnego niż modlitwa. Proszenie kogoś o coś powinno nie przekraczać możliwości tejże osoby, ponieważ wykracza to granice dobrego smaku itd


Wygląda że nie przygotowałeś się do dyskusji ^^,


  • 0



#22

ppp.
  • Postów: 770
  • Tematów: 36
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Naszły mnie jakieś skojarzenia polityczne.

Tak więc żyjemy w kraju wielopartyjnym i ktoś krzyczy, że jest ateistą i nie pójdzie na wybory.

Jeżeli bliska osoba ateisty prosi o przysługę więc zawsze można udać się po pomoc.

Najlepiej do biura parti, do której ta osoba należała może ją ktoś tam pamięta i wesprze w potrzebie.


  • 0

#23

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czy Ty osoba niewierząca w Boga wypełniłbys ostatnia wolę umierającego, twojego najbliższego, który prosi Cie o zebranie jak największej grupy w celu pomodlenia się za jego duszę? Tam gdzie jest więcej niż dwóch tam Jezus jest pośród nich, stąd te prośby.

Pomiędzy dwoma ateistami nawet Szatan nie stoi, a co dopiero Jezus. Wola umierającego nie może być niemożliwą do zrealizowania. Równie dobrze, może zażądać wysłania swoich zwłok na Marsa - możliwe technicznie, ale kogo na to stać?

 

Jestem tylko i wyłącznie ciekawy czy osoba niewierząca wypełniłby wole osoby, która kocha. 

Żądać od ukochanej osoby czegokolwiek, co jest sprzeczne z jej światopoglądem, lub przekonaniami jest szczytem egoizmu. Jak sobie wyobrażasz sytuację, w której umierający homoseksualista wyraża w swojej ostatniej woli żądanie, by jego partner się ożenił i żył z kobietą? Albo heteroseksualna kobieta umiera i żąda (np. z zemsty), aby jej partner (mąż) został homoseksualistą?

No człowieku, Aidil słusznie zauważyła, że nie przygotowałeś się do dyskusji. Nie wziąłeś pod uwagę, że można do tego podpiąć bardzo skrajne przykłady. Nie trudno sobie skojarzyć takie, czy inne konotacje i o zapędzeniu się przez Zaciekawionego nie może być mowy.





#24

ewangelia.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ta dyskusja nie wymaga przygotowania. Padło pytanie, padły odp. Jedni nie mieli większego problemu z odp. Drudzy zaczęli filozofowac, skupiać się na charakterystyce umierającego. Zadam pytanie jeszcze raz, macie babcie. Babcia kocha was, wy kochacie babcie. Babcia większość swego życia była pobozna, nikt jej nie odwiedza poza Tobą. Babcia kona i prosi o ostatnią wole ponieważ zależy jej mocno na zbawieniu. Co robicie? Bierzecie to na barki, czy odp. Kolejno: Aidil - babciu, a mogłabyś poprosić o coś mniej abstrakcyjnego, tak by mieściło się to w granicach dobrego smaku? Zaś Staniq filozofowal by staruszce o homo I Marsie myśląc w środku,jaka ta babka egoistyczna jest... Wypełniacie wole czy filozofujecie staruszce. Jedno albo drugie ;)

Użytkownik ewangelia edytował ten post 25.05.2018 - 21:00

  • 0

#25

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja wybieram filozofowanie, bo prawdopodobnie owa staruszka będąc moją babcią znałaby mój pogląd na sprawę. Zapewne więcej dobrego bym zrobił wzywając do niej księdza z ostatnią posługą, niż nieszczerze i bez przekonania się modląc.

Tak nawiasem, nie zrozumiałeś nic z tego co napisałem.





#26

ewangelia.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ps: jeszcze taka uwaga. Staniq, Pan Jezus prędzej objawi się ateiscie niż osobie poboznej, ponieważ ten kto wierzy jest zbawiony, ateista zaś idzie na zatracenie i tym ludziom daje się szansę. To odnośnie twojego wstępu w poście.

Ja wybieram filozofowanie, bo prawdopodobnie owa staruszka będąc moją babcią znałaby mój pogląd na sprawę. Zapewne więcej dobrego bym zrobił wzywając do niej księdza z ostatnią posługą, niż nieszczerze i bez przekonania się modląc.
Tak nawiasem, nie zrozumiałeś nic z tego co napisałem.

no i ok, babcia może i zna twoje poglądy, ale nie zastanawia się nad nimi w obliczu śmierci, gdzie decydują się jej losy wieczności. Nie jesteś wierzący więc tego niezrozumiesz. Dla nas zbawienie jest bezcenne.

Użytkownik ewangelia edytował ten post 25.05.2018 - 21:16

  • 0

#27

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I tu się mylisz. Nie jestem ateistą, niekoniecznie też muszę być przekonany, że moja modlitwa jej pomoże, bardziej trzymanie za rękę.





#28

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ewangelia

Czy masz jakiś dowód na istnienie Boga? 


  • 0



#29

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja bym okłamał babcię, że tak owszem, pomodlę się jak już umrze, niech będzie spokojna. Przecież i tak nie sprawdzi, a pomoże to jak... umarłemu kadzidło.


  • 0



#30

ewangelia.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Staniq, wierzysz w kogoś, byłem pewny, że nie, sorry. Ilumii. Mam dowody empiriczne.Bóg istniejej na 100 procent.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych