To niewiarygodne, a jednak prawdziwe! W naszych jelitach znajduje się twór składający się z trylionów bakterii, który wpływa nie tylko na odporność organizmu, ale także na nastrój, temperament oraz podejmowane decyzje. To drugie centrum zarządzania ludzkim organizmem!
Na początek kilka liczb: ten organ, znajdujący się w naszym ciele, waży od 1 do 3 kilogramów (mózg ok. 1,5 kg), zawiera sto trylionów osobników należących do 1000 gatunków i dysponuje 7 milionami genów. Jego komórki stanowią 90 proc. wszystkich tworzących nasz organizm. To niemożliwe, żebyśmy mieli coś takiego? Ależ jak najbardziej!
To krótki opis mikrobioty jelitowej, czyli ogółu mikroorganizmów zamieszkujących ludzki przewód pokarmowy. Niektórzy naukowcy nazywają ją "zapomnianym narządem" - badania nad nią wciąż trwają i ciągle przynoszą zdumiewające odkrycia. W 2007 roku amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia zainicjowały specjalny program mający zbadać mikrobiotę. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że w ciele człowieka na jeden jego gen przypada 360 genów bakterii, jest to potężne zadanie! Ale skąd się wzięła w ludzkim wnętrzu tak bogata i różnorodna "społeczność"? Jak to możliwe, że tak długo nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego współistnienia?
Mimo że bakterie pojawiły się na świecie miliardy lat przed powstaniem naszego gatunku, pierwszy raz zobaczył je zaledwie 300 lat temu, przez zbudowany własnoręcznie mikroskop, holenderski przyrodnik Antoni van Leeuwenhoek. A towarzyszą nam one przez całe życie - te jednokomórkowce zaczynają kolonizować ciało każdego człowieka jeszcze w łonie matki!
Ostatnie badania wykazały, że już w krwi pępowinowej, płynie owodniowym, smółce i na łożysku znajdują się bakterie jelitowe. Do kolejnego - i arcyważnego - etapu zasiedlenia ciała dziecka przez pożyteczne mikroby dochodzi w pochwie matki, podczas naturalnego porodu. Skład tej obfitej bakteryjnej zbiorowości kształtuje się w ciągu trzech pierwszych lat ludzkiego życia. Dziecko, podczas naturalnego kontaktu z różnorodnymi czynnikami środowiska, styka się z drobnoustrojami, które są bardzo istotne dla jego przyszłego zdrowego funkcjonowania.
Przez długie lata bakteriom przypisywano przede wszystkim złe zamiary i kojarzono je (w dużej mierze słusznie) z wywoływaniem chorób. Kiedy odkryto antybiotyki, świat zachłysnął się ich możliwościami. Po olbrzymich i niezaprzeczalnych sukcesach tych ratujących życie leków nadszedł czas na refleksję: okazało się, że antybiotyki (z greckiego antí - "przeciw", biotikós - "dotyczący życia") wywołują wiele niepożądanych skutków, unicestwiając także pożyteczne organizmy, bytujące w ludzkim ciele.
Przez żołądek do mózgu
Jelita dorosłego człowieka mają długość od 6 do 8 metrów i zamieszkuje je około stu trylionów drobnoustrojów tworzących tzw. mikrobiotę /123RF/PICSEL
To niezwykłe zbiorowisko bakterii zamieszkuje równie fascynujące miejsce - czyli nasze jelita. Przez wiele lat nauka i medycyna traktowały je jak maszynkę do przetwarzania pożywienia i pozbywania się jego niepotrzebnych części. Tymczasem jest to niesłychanie skomplikowany organ, pełniący wiele funkcji! Posiada własny, jelitowy układ nerwowy (JUN), ze względu na swoje możliwości nazywany "drugim mózgiem". Składa się on aż z 50-100 milionów komórek nerwowych, co odpowiada liczbie neuronów w rdzeniu kręgowym.
Jelita są też miejscem, w którym gromadzi się zdecydowana większość komórek odpornościowych, broniących organizmu przed atakiem intruzów - czyli niebezpiecznych bakterii, wirusów lub toksyn, trafiających do układu pokarmowego z zakażoną żywnością albo wodą. Tutaj również, w błonie jelitowej, znajduje się ogromna liczba komórek wydzielniczych, produkujących 20 różnych hormonów i kierujących je do krwiobiegu.
"Liczne badania wykazały, że mikroorganizmy zamieszkujące nasze jelita mogą komunikować się z mózgiem dzięki wydzielaniu tzw. cząsteczek sygnałowych, które są odczytywane przez ludzki układ nerwowy"
Gdyby te komórki zebrać w jedno skupisko, byłoby ono większe od wszystkich pozostałych gruczołów wydzielania wewnętrznego razem wziętych. Jelita magazynują 95 proc. zawartej w ludzkim ciele serotoniny - neuroprzekaźnika, który pełni ważną rolę w koordynacji skurczów jelit oraz w takich funkcjach życiowych, jak sen, apetyt, nastrój czy wrażliwość na ból.
Przewód pokarmowy jest także obszarem występowania sporej liczby receptorów smakowych oraz węchowych, które zazwyczaj kojarzymy tylko z ustami i nosem... Okazuje się więc, że jest to najbardziej złożony narząd zmysłu w ludzkim ciele. Jest również największy: gdyby powierzchnię jelit rozciągnąć płasko, miałaby rozmiary boiska do koszykówki!
Zebrane przez ten ogromny twór informacje są przekazywane do mózgu za pośrednictwem nerwu błędnego. Niekoniecznie muszą jednak trafiać do naszej świadomości. Bardzo wiele trzewnych doznań i reakcji rozgrywa się niezauważalnie lub na granicy ludzkiego postrzegania. Ale są też momenty, kiedy bardzo wyraźnie doświadczamy powiązań między naszymi dwoma "centrami dowodzenia". Na pewno każdy z nas przypomina sobie sytuację, kiedy przed trudnym egzaminem, rozmową kwalifikacyjną albo innym stresującym wydarzeniem musiał czym prędzej udać się do toalety.
Źródło i dalsza część artykułu: https://menway.inter...arz,nId,2570019