Skocz do zawartości


Zdjęcie

Paradoks osobliwości: Czarne Dziury i ,,coś" przed Wielkim Wybuchem.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Określenie czym jest "osobliwość" w ujęciu zjawisk, które bada astronomia w gargantuicznej próżni Wszechświata, jest niezwykle trudne i powiedziałbym kłopotliwe. Czytając książkę świetnego popularyzatora nauki Billa Brysona: "Krótka historia prawie wszystkiego" natknąłem się na niezwykle ,,osobliwe" podsumowanie autora odnośnie natury osobliwości Czarnej Dziury i tej, z której wyłonił się Wszechświat. Otóż tak napomknął o tym Bryson: ,,Nie ma przestrzeni, nie ma ciemności. Osobliwość nie ma wokół siebie żadnego wokół. Nie ma dla niej przestrzeni, którą mogłaby zająć, miejsca, w którym mogłaby się znaleźć. Nie możemy nawet zapytać, jak długo tam była - czy pojawiła się całkiem niedawno, czy istniała zawsze, spokojnie czekając na właściwy moment. Dla osobliwości nie istnieje czas. Nie ma przeszłości, z której mogłaby się wyłonić." Bodajże sam wielki Feynman, a propos tajemnic jakie skrywa Wszechświat i dorobku ludzkiej nauki, stwierdził, że jeśli możnaby określić jednym zdaniem naturę otaczającej nas przestrzeni, historię nas samych, Ziemi, Galaktyk, mgławic czy nawet każdej drobinki we Wszechświecie, to brzmiało by ono tak: "Wszechświat zbudowany jest z atomów". Nie wiem czy to zdanie brzmiało dokładnie tak samo i czy wypowiedział je Feynman, ale jego wydźwięk jest taki jaki powinien być. Czy jest to najważniejsze zdanie ludzkości?
  • 0

#2

asbiel.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Na pewno takie ustalenie ma wpływ na nasze aktualne postrzeganie definicji Wszechświata w mikroskali. Z pozoru pusta przestrzeń jest wypełniona po brzegi.


  • 0

#3

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Na pewno takie ustalenie ma wpływ na nasze aktualne postrzeganie definicji Wszechświata w mikroskali. Z pozoru pusta przestrzeń jest wypełniona po brzegi.

We Wszechświecie nie ma pustki. W przestrzeniach gwiezdnych i międzyplanetarnych, czyli w ogromnie ,,czerni kosmosu", nawet w "pustce", rozległej macierzy rozciągającej się na miliony lat świetlnych pomiędzy gromadami i supergromadami galaktyk, w której jest tak ,,zimno", ,,obco" i pusto, że zawieszonych jest w niej przeważnie tylko kilka galaktyk, nie ma pustki. Niektórzy naukowcy ponoć twierdzą - a sam nie wiem jak się do tego odnieść, że we Wszechświecie, na fundamentalnym, kwantowym poziomie, istnieje ,,nicość" i ,,nic"; że w tym czymś co nazwali ,,nic" istnieją te spontaniczne fluktuacje kwantowe i np. pola kwantowe. A oznaczałoby to, że ,,nic" aż kipi od aktywności. Jednakże w ,,nicości", i ciężko to nawet naukowcom komentować, ba, wyobrażać to sobie, skoro wiele takich teorii i obrazów stanu Wszechświata na fundamentalnym poziomie istnieje w formie języka matematycznego, podobno miałoby nie być niczego, nawet pól kwantowych i pojawiania się to tu, to tam ,,wirtualnych cząstek". Mechanika kwantowa wyjaławia mózg od jej założeń. 


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych