Dlaczego nawiedzone domy muszą być piętrowe?
Duchy mogą rzucić kropielnicą w księdza egzorcystę i podrzeć mu biblie. Są jednak bezbronne wobec parterowego domu. Dom parterowy to ich arcyprzeciwnik, prawdziwa przeszkoda nie do przejścia. Kto nie wierzy, niech wygoogluje "nawiedzony dom" i spróbuje znaleźć jakieś parterowe lokum. Każdy szanujący się duch omija parterówki szerokim łukiem. Jeśli amerykańskie horrory nas czegoś uczą to tego, że duch potrzebuje pięterka aby rozkręcić fabułę. Akcja z duchem nigdy nie zaczyna się w przedsionku, tuz przy wejściu. Zawsze rozkręca się gdzieś na piętrze, w sypialni, ewentualnie na strychu jeśli taki jest. Dopiero kiedy duchy rozpanoszą się na całego, zabawa rozlewa się na dalsze części domu, takie jak parter.
Najprostsza odpowiedz na tytułowe pytanie brzmi - nawiedzone domy są piętrowe ponieważ tak narysował je Charles Addams. Addams był legendarnym przedwojennym rysownikiem. Specjalizował się w czarnym humorze. To zaskakujące ile elementów nawiedzonego domu wyszło wprost spod ołówka Addamsa. Wyobraź sobie dom w którym straszy. Masz przed oczami rozpadające się ogrodzenie ze sztachet? Wymyślił je Addams. Myślisz o oknie na piętrze w którym wyraźnie ktoś stoi? To też dzieło Addamsa. Skomplikowany kształt dachu, wieżyczki, gonty zamiast dachówek - Addams, Addams i Addams. Addams jest autorem nawet takich subtelnych szczegółów jak to, że obok domu rosną drzewa liściaste, a nie iglaste. W horrorach pokręcone bezlistne gałęzie pojawiają się o wiele częściej niż choinki. Taki rodzaj domu nosi nawet nazwę Addams House. Podobieństwo z "Rodziną Addamsów" jest nieprzypadkowe, to też dzieło Addamsa. Znawcy jego biografii uważają, że wzorem dla upiornego domu, był jeden z budynków w jego rodzinnym Westfield.
Mam też inną hipotezę. Nie tak klarowną jak powyższa, za to bardziej uniwersalną. Sądzę, że aby utrwalić taki wzorzec musiało zadziałać coś jeszcze. Z jakiegoś powody parterówki nie wydają się nam aż tak straszne. Aby odpowiedzieć na tytułowe pytanie musimy przypomnieć sobie, iż używamy symboli bez świadomości, że to robimy. Ludzie sięgają do najgłębszych warstw wyobraźni, po stare kulturowe archetypy zupełnie odruchowo. Nie uświadamiamy sobie źródła swoich skojarzeń. Pewne rzeczy po prostu dla nas są. Kolor biały wygląda na czysty, prawa strona wydaje się szlachetniejsza niż lewa, a kraczący kruk nadaje atmosferze grozy. Te wyobrażenie po prostu w nas siedzą i nie rozkminiamy ich sensu.
Do tych kulturowych tworów należy trójpodział świata. Choć na co dzień o tym nie myślimy, otaczającą nas rzeczywistość dzielimy na 3 sfery. Jest to sfera górna (niebo), środkowa (ziemia) i dolna (podziemie). Sferę górną utożsamiamy z siedzibą bogów. Także uchodząca z ciała dusza kieruje się ku górze, gdyż niebo jest naszym pośmiertnym celem. Sfera środkowa, czyli powierzchnia ziemi, jest typowo ludzką przestrzenią, przeznaczoną i opanowaną przez człowieka. Najgorszą jest sferą podziemna. To tam upatrujemy siedliska złych mocy. Kiedy w hollywódzkiej produkcji demon zostaje w końcu pochwycony, ziemia otwiera się i go wciąga. Tak jakby świat podziemny był ich domyślną siedzibą. Trójpodzial przestrzeni jest starym, jeszcze indoeuropejskim elementem wiary. W innych kulturach może to wyglądać zupełnie inaczej. Kołata mi się coś po głowie, że w kulturze mongolskiej takich sfer jest bodajże siedem
Spójrzmy przez ten trójdzielny pryzmat na nawiedzony dom. Klasyczny, nawiedzony dom jest przestrzenią zaburzoną. Półpiętra, wykusze, wiele rozmytych granic czynią go nieoswojonym. Najgorsza jest piwnica. W piwnicy kryją się najbardziej hardcorowe istoty. Zwykle nawet duchy nie zapuszczają się do piwnic. W piwnicy znajdziemy za to bramę do piekła albo innego potwora. Następnie mamy parter. Kochany, swojski parter, nasza ostoja przed duchami. Parter będzie ostatnim bastionem który upadnie. No i na koniec to nieszczęsne piętro. Czemu duchy upatrzyły sobie piętro? Niebo była od zawsze siedliskiem dusz. Wchodząc na górę po schodach, to bardziej my przychodzimy do duchów niż one do nas. Duchy tam są bo nie mogą być gdziekolwiek indziej. To ich świat. Myślcie dziś o tym przed zaśnięciem, jeśli macie łóżko na poddaszu.