Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak neandertalczycy na niedźwiedzie polowali


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

z23198352V,Inscenizacja-walki-neandertal

Inscenizacja walki neandertalczyków z niedźwiedziem jaskiniowym. Jaskinia w miejscowości Dordogne we Francji. (BE&W)

 

Zabijali je, gdy były pogrążone w hibernacji albo ledwo z niej się wybudziły. Możliwe, że w tym drugim przypadku zastawiali pułapkę przed wejściem do jaskini. Osłabione po zimowym śnie niedźwiedzie nie miały siły walczyć.

 

 

Niedźwiedź jaskiniowy i brunatny oraz neandertalczycy konkurowali w Europie o zasoby (schronienie i żywność)” - tłumaczą w „Journal of Archaeological Science” naukowcy z Włoch. Zdaniem autorów publikacji te wielkie drapieżniki „odgrywały ważną rolę w organizacji nomadycznych neandertalskich grup łowieckich”.

 

Mocny przeciwnik

 

Uczeni twierdzą, że niedźwiedzie jaskiniowe, które opanowały Europę podczas ostatniej epoki lodowcowej, były wówczas najbardziej niebezpiecznymi ssakami.

 

„Przeciętne dorosłe samce były rozmiarów dzisiejszych grizli” – podkreślają w artykule. Ważyły średnio 600 kg, a niektóre osobniki nawet tonę. Żyły od 20 do 30 lat.

 

Samice były dużo mniejsze – osiągały 200-250 kg. Były płodne aż do 18. roku życia i rodziły zazwyczaj jedno lub dwa małe. Ich ciąża trwała siedem-osiem miesięcy, poród następował pod koniec zimowania w jaskiniach.

 

 

Według szacunków hibernacja w przypadku niedźwiedzi jaskiniowych trwała cztery-pięć miesięcy. To był dla nich bardzo niebezpieczny czas, bo były praktycznie bezbronne. Znaczna ich część nie przeżywała tego okresu. Świadczą o tym kompletne szkielety znajdowane w różnych jaskiniach w całej Europie. Posługując się obserwacjami grizli, naukowcy obliczyli, że podczas zimowego snu, pomimo bardzo spowolnionego metabolizmu, 200-kilogramowy niedźwiedź tracił średnio aż 50 kg wagi.

 

    Osłabione drapieżniki przez pewien czas po hibernacji nie wyruszały daleko w poszukiwaniu jedzenia. Przy czym jaskinię opuszczał wówczas tylko samiec. Samica pozostawała z małymi do czasu, aż nauczyły się dobrze chodzić

 

Zdaniem badaczy neandertalczycy musieli to zaobserwować, bo dosyć często udawało się im upolować te ogromne i niebezpieczne zwierzęta. Dowody na to uczeni znaleźli w północnych Włoszech.

 

Jaskinie niedźwiedzie

 

Naukowcy przebadali dokładnie dwie jaskinie we włoskich Alpach: Rio Secco i Fumane. Pierwsza z nich była, ich zdaniem, typową gawrą, w której niedźwiedzie zapadały zimą na kilka miesięcy w stan hibernacji i gdzie rodziły się ich młode. Leżała na uboczu, osłonięta drzewami. Wejście do niej było niemal niewidoczne z zewnątrz, w pobliżu przepływał strumień.

 

Jaskinia Fumane była tylko przejściowym schronieniem. Jako bardziej odsłonięta i widoczna była mniej bezpieczna.

 

W obu grotach i w ich pobliżu naukowcy znaleźli setki tysięcy kości różnych zwierząt. Szczegółowo przebadali ponad 1,7 tys. należących głównie do niedźwiedzi jaskiniowych, ale również do kilku brunatnych. Na znacznej ich części znaleźli nacięcia powstałe podczas oddzielania mięsa, na innych - ślady ugryzień. A także takie, po których widać, że poddane zostały obróbce termicznej. Zazwyczaj chodziło o kości długie łap oraz żebra.

 

    Część kości – np. tych z kręgosłupa – była zmiażdżona. - Jakby w poszukiwaniu szpiku - mówi w rozmowie z tygodnikiem „New Scientist” jeden ze współautorów publikacji prof. Marco Peresani z Uniwersytetu w Ferrarze. - Te niedźwiedzie jaskiniowe zostały upolowane przez neandertalczyków.

 

„Obecność młodych w obu miejscach sugeruje, że zabijane były też matki. Istnieją dodatkowe dowody na to, że również samce” - napisali uczeni. Te dowody to kości z dwóch niedźwiedzich prąci znalezione w Rio Secco. W tej jaskini zachowały się szczątki co najmniej 12 niedźwiedzi – od kilkumiesięcznych, przez młode i młode dorosłe, po ponad 20-letnie.

 

Przegrana rywalizacja

 

Przebadane niedźwiedzie szczątki pochodzą sprzed 44-51 tys. lat, z czasów kultury mustierskiej stworzonej przez neandertalczyków. Produkowali oni wtedy charakterystyczne narzędzia z kamiennych odłupków - odbite od większego kamienia, krótkie, dosyć szerokie i płaskie fragmenty, często w kształcie trójkątów o ostrych brzegach. Setki takich narzędzi naukowcy znaleźli w obu jaskiniach obok kości niedźwiedzi.

 

Jak twierdzi prof. Peresani, neandertalczycy przybywali do tych jaskiń z dzisiejszych włoskich nizin w poszukiwaniu żywności i odpowiednich kamieni do wytworzenia narzędzi.

 

    - Przy okazji upolowania niedźwiedzia zdobywali skóry, w które się ubierali. A mięso niedźwiedzia było miłą odmianą po kozicach i ptakach, które zwykle łowili – opowiada

 

Według badacza liczba kości odnalezionych w obu jaskiniach to dowód na to, że neandertalczykom często udawało się upolować niedźwiedzie. Ale to nie oni przyczynili się do ich wyginięcia.

 

W innym artykule, opublikowanym właśnie w piśmie „Historical Biology”, uczony poinformował o odkryciu szkieletów niedźwiedzi jaskiniowych sprzed ok. 25,5 tys. lat. Ponieważ szczątki ostatnich neandertalczyków pochodzą sprzed ok. 30 tys. lat, prof. Peresani uważa, że niedźwiedzie jaskiniowe wymarły z powodu zmian klimatu i nasilającego się naporu Homo sapiens.

źródło


  • 3



#2

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Patrząc na gabaryty niedźwiedzia jakiniowego to obstawiam, że neandertlczyk był w stanie zbić  niedźwiedzia tylko gdy ten hibernował. Dysproporcja między człowiekiem a tym zwierzakiem jest tak wielka że ten mógł go uśmiercić gdy ten sięnie bronił. Więc albo stan anabiozy był tak głeboki że dało się zabić niedźwiedzia 'wbijając mu włócznie jak kołek wampirowi , albo np niedźwiedzia w anabiozie unieruchamiano "obudowując" go zaklinowanymi belkami i dopiero wtedy zabijano na "wampira".Ludy pierwotne polowały na niedźwiedzie wspóczesne tylko w szczególnych przypadkach . Polowanie polegało na wbiciu włoczni w pierś stojącego na tylnich łapach niedźwiedzia. Łowca trzymał drugi koniec włóczni oburącz i dodatkowa starał się podeprzeć go o ziemię . Rozwścieczony niedźwiedź  próbował dosięgnąć człowieka defakto samemu nadziewając się na coraz bardziej na ostrze . Taka strategia łowów wymagała gigantycznej odwagi od łowcy, przemyślności (jak nie udało się zmusić by niedźwiedź stanął na tylnych łapach to łowca prozaicznie był rozszarpywany przez przeciwnika) i ... wolnej przestrzeni. Próba czegoś takiego w jaskini w której nawet człowiek miał problem w staniu na nogach oznaczał szybka i bolesną śmierć w zwarciu z wielokrotnie silnieszym przeciwnikiem.Wbrew artykulowi niedźwiedź jaskiniowy był wiekszy od gryzli (ten ostatni to ok max 800 kg a jaskiniowy conajmniej 1000kg).

 

z23198352V,Inscenizacja-walki-neandertal

 

 

W "realu"  ta scena kończyła by się  po chwili 4 poszarpanymi trupami.


  • 2



#3

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mam wrażenie, że tu widzimy bardziej obronę przed niedźwiedziem niż atak na niego, a to nieco zmienia sytuację. Wprawdzie gość w dom, bóg w dom, ale... chyba nie tym razem.

 

Na środku przedstawionej sceny figuralnej, na podłodze jaskini, płonie ognisko.

 

walka1.jpg

 

W ręku człowieka widzimy coś, co wygląda jak rozżarzona kość czy konar i może być przed chwilą zgasłą pochodnią.

 

walka2.jpg

 

Niedźwiedź wyraźnie się cofa - to człowiek atakuje. Czym? Ogniem, żarem, czyli bronią absolutną tamtej epoki.

 

4 poszarpane trupy? Może. A może jeden czmychający, ciężko poparzony niedźwiedź i kilku równie ciężko wkurzonych gości. Ba...


  • 2



#4

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Dysproporcja między człowiekiem a tym zwierzakiem jest tak wielka że ten mógł go uśmiercić gdy ten sięnie bronił.

 No nie był bym taki pewien. Ludzie zabijali Mamuty. Wprawdzie to inna liga, ale jednak. Nasi przodkowie, w tym i Neandertalczycy mieli atut w postaci panowania nad ogniem. Do tego dochodzi silna i krępa budowa neandertalczyków. Podejrzewam  że współcześni dobrzy zawodnicy MMA wagi ciężkiej mieli by spory problem w walce z  przeciętnym Neandertalczykiem. Myślę że o ile konfrontacje z niedźwiedźiami  często mogły się kończyć śmiercią kilku ludzi, to jednak ogólny bilans mógł być niekożystny dla niedźwiedzi. Tym bardziej że Neandertalczycy zajmowali te same jaskinie jakie były potrzebne niedźwiedziom. Mięśnie to nie wszystko. A wszystko wskazuje na to że Neandertalczycy, byli najbardziej w tamtych czasach, rozwiniętym umysłowo gatunkiem człowieka. 


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 29.03.2018 - 22:01

  • 2



#5

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I oto kolejny pojedynek - najnowocześniejsza neandertalska technologia vs. brutalna niedźwiedzia siła! Wynik, proszę Państwa, wcale nie jest przesądzony! :)) 


  • 2



#6

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A . Niedźwiedź  nawet dzisiaj atakuje ludzi uzbrojonych w broń palną. Nawet dużo bardziej przerażająca broń niż patyk z płomykami , nawet poważna rana nie  nie powstrzymuje wściekłego niedźwiedzia.

Te jaskiniowe niedźwiedzie polowały bardzo rzadko może wręcz były roslinożerne patrzac na stan ich uzebienia(silne starcia jak u współczesnych roślinożerców). Dzisiejsze niedźwiadzie są bardziej drapieżne  niż kiedyś a mimo to  ataki ludzi w celach konsumpcyjnych stanowia rzadkość.Zazwyczaj niedźwiedź zabija bo przez przypadek człowiek zostaje uznany za napastnika. Jeśli człowiek spotka niedźwiedzice z małymi, albo odetnie drogę ucieczki niedźwiedź po prostu atakuje w dzikiej panice . I raczej nic nie jest w stanie zatrzymać przerażonego niedźwiedzia bo to akurat strach jest motorem jego agresji. Chyba tylko polarne lubią sobie upolować nieco ludzinki. :)

W każdym razie  w jaskiniach niedźwiedź zimował daleko od wejścia  do jaskini gdzie próba rozpalenia ogniska oznaczała uduszenie się, człowiek zaś był w stanie palić ognisko i budować obozowisko dość blisko wejścia. Podejrzewam,  że  do jaskini  z ludźmi niedźwiedź raczej się nie zapuszczał (bo po co?)no chyba by "odbić" małe ale za to często zdarzało się, że niedźwiedź po obudzeniu był odcięty przez jakieś "dziwne nietowarzyskie stwory na 2 nogach". Jeśli potraktowały go płonąca gałęzią to w ataki paniki wyrąbywał sobie wyjście na zewnątrz i tyle. Podejrzewam że często zdarzało się raczej że niedźwiedź mijał przerażonych ludzi i szedł sobie niezaczepiany "w siną dal".

Mamy pewne poszlaki co do prób nawet udomawiania z jakiejś przyczyny niedźwiedzi, znamy czaszki z wybitymi czy podciętymi wszystkimi zębami .


Robiono próby z żelem balistycznym i broń neandertalczyków przy starciu twarzą w twarz z "misiem" no niekoniecznie w była w stanie zabić niedźwiedzia. Znamy przybliżony nacisk i szybkość z jakim używano  konkretnych ostrz krzemiennych.  Niejest jest to jednoznaczne bo człowiek współczesny jest dużo słabszy od neandertalczyka ale stosując odpowiednią strategię  potrafi zabijać niedźwiedzia.Ale jak to pisałem wymaga to sporej wolnej przestrzeni .Na wolnej przestrzeni zwierzak zawsze "myśli ucieknę i będzie spokój".Odcięty w jaskini musi walczyć bo tego wymaga i rozsądek i instynkt. Człowiek podobnie:  "przyparty do muru" inaczej się zachowuje   a inaczej gdy ma opcję "a pocałujcie mnie wszystcy gdzieś"

Co do polowań na słonie , człowiek niema za bardzo szans na zwycięstwo z szarżujacym  ok 6 tonowym słoniem rozpędzonym do nawet 50 km/h. Każda zwycięska strategia walki polegała na ... zranieniu słonia w pachwinę , spowodowanie mocno krwawiącej  rany i gonieniu go aż padnie wykończony . Przeciętny czas pościgu to ponad doba . Czyli do zabicia słonia(podobnie zresztą każdego dużego zwierzęcia) człowiek potrzebował ze 50-100 km sawanny czy innego płaskiego terenu. 

Tu zaś mówimy o terenie gdzie  jest bardzo mało miejsca , nie ma gdzie się schować czy wykonać unik. Powiem więcej byłem w kilku jaskiniach,kiedyś  gdzie żył niedźwiedź jaskiniowy i powiem, że oryginalnie do legowisk musiałeś się po prostu wczołgać na czworaka(w Jaskini Niedźwiedziej przebito wygodne przejścia) . Walka , a zwłaszcza używanie  długiej (na tyle długiej by "niedźwiadek" nie dosięgł nas pazurami) włóczni w pozycji kucznej czy wręcz na czworaka jest "dość trudne" :) .

 

PS 2. Przyczepiłem się jak rzep do psiego ogona tej włóczni ale prawda jest taka że  żadna  maczuga czy nawet  współczesna siekiera nie przebijała puszkoczaszki niedźwiedzi jaskiniowego.  Ten niedźwiedż miał czachę dużo masywniejszą od współczesnych krewniaków , z rozwinietą "twarzą". Zresztą .. W pozycji stojącej współczesny człowiek lub wysoki neandertalczyk sięga niedźwiedziowi jaskiniowemu do splotu słonecznego.

 

800px-Cave_bear_AMNH.jpg


  • 2



#7

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Walka , a zwłaszcza używanie  długiej (na tyle długiej by "niedźwiadek" nie dosięgł nas pazurami) włóczni w pozycji kucznej czy wręcz na czworaka jest "dość trudne"

 

Nie zapominaj że niedźwiadek miał jeszcze trudniej, bo był sporo większy. Co za tym idzie mniej mobilny. Trzech lkolesi z pochodniami z przodu i jeden z dzidą z tyłu. Zanim misi da radę się obrócić w ciasnej przestrzeni drażniony ogniem od frontu, taka dzida, kierowana silnym ramieniem neandertalczyka, mogła sporo szkód narobić.

 

 

rzyczepiłem się jak rzep do psiego ogona tej włóczni ale prawda jest taka że  żadna  maczuga czy nawet  współczesna siekiera nie przebijała puszkoczaszki niedźwiedzi jaskiniowego.

 Żeby zabić zwierze nie trzeba mu rozwalać głowy.

 

 Generalnie zgadzam się z Tobą, ze zabijanie niedźwiedzi nie było dla neandertalczyków jakąś rutyną, ale robili to. Pewnie wielu przy tym zginęło, ale jeden zabity misio oznaczał dostatek mięsa na długie miesiące, dla małej grupy neandertalczyków. Sytuacja ze zdjęcia mogla mieć różne zakończenie, np; osaczony niedźwiedź rzuca się na kolesia z przodu, w tym czasie pozostali dolatują do niego wbijając włócznie w jego ciało. Niedźwiedź obraca się dopada następnego, ale brak miejsca powoduje że lekko się zablokował a wówczas otrzymuje następne ciosy z tyłu, jeden z nich przechodzi przez skórę i wbija się w nerkę.  Silny ból chwilowo paraliżuje niedźwiedzia co wykorzystują pozostali przy życiu zawodnicy, zadając kolejne ciosy we wrażliwe miejsca. Czaszka zostaje nienaruszona.

 

 

Te jaskiniowe niedźwiedzie polowały bardzo rzadko może wręcz były roslinożerne patrzac na stan ich uzebienia(silne starcia jak u współczesnych roślinożerców).

 

 To mogło mieć spory wpływ na ich usposobienie, i reakcje w krytycznych sytuacjach. Wielu rzeczy nie wiemy.  Więc wiele scenariuszy jest możliwych. Tymbardziej że Neandertalczycy to takie Pudziany w porównaniu do przeciętnego homo-sapiens. 


  • 2



#8

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

ale robili to.

 

 

Ale nie wiemy jak. 

Mogli go zabijać na całkiem sporo metod i to nawet nie związanych z bezpoźpośrednią walką.

Nie wiemy jak głeboko hibernował misio. Jeśli głeboko(na poziomie narkozy) to jak już pisałem wbijasz głęboko kołek jak wampirowi i tyle. Płycej hibernuje to unieruchamiasz misia klatką  z układanych  patyków. Załatwiesz unieruchomionego. Albo zakłądasz powróz z remieni na szyję i dusisz Mozna też było przy wejściu do bezpośredniej gawry nakłaść kilka kubików suchych patyków i trawy i podpalić . Ogień zatrzyma niedźwiedzia , zużyje tlen , wypełni jaskinie czadem i po prostu  uwędzi miśka. Na upartego mogli go po prostu zamurować barykadą z gałężi i kamulców.Potem wejśc i wykończyć osłabionego.

 

Unieruchamianie niedźwiedzia jakimiś patentami  jest o tyle prawdopodobne bo we wszystkich znanych świątyniach  neandertalczyków (znamy 2 w Europie i jedną prawdopodobną w Polsce)  były ołtarze z kamiennych płyt zamykające  wewnątrz kośćće nieźwiedzi  jaskiniowych- czaszki i kości przednich łap czyli  broń niedźwiedzi  (kły i pazury). 

 

Nie zapominaj że niedźwiadek miał jeszcze trudniej, bo był sporo większy.

 

Niestety niedźwiedź jest bardzo mobilny i sprawny, większośc ludzi widzi w nim powolną, przerośniętą górę futra. Tak naprawdę niedźwiedź jest sprawny  jak kot. Poza tym wystarczy że machnie łapą i odpada ci twarz. No i niedźwiedź na czworak jest niższy nizmy , szybszy niż my i zdecydowanie wciąż bardziej niebezpieczny :)

5247306.jpg

Pewnie wielu przy tym zginęło, ale jeden

zabity misio oznaczał dostatek mięsa na długie miesiące, dla małej grupy neandertalczyków.

 

 

Oni zyli w tak małych grupach że dla nich to było za dużo miecha.Duże plemiona to wynalazek  Homo sapiens  sapiens Nawet zasuszone czy w inny sposób zakonserwowane mięso to  było naprawde dużo i trudno wedrować w 5 czy 6 (w tym dzieci)osób niosąc do ćwierci tony suszonego mięsa. Bez problemu spokojnie  i  bez ryzyka można by było upolować kilka pospolitych jeleni , czy kozic. Holocen to obfitość zwierzyny.

Nie wiemy dlaczego tak naprawde  zabijali niedźwiedzie   .  Zbicie nawet mamuta jest po prostu łatwiejsze . Zapędzasz  futrzaka nad przepaść(samce mamutów były bardzo głupie i jest olbrzymia ilość zachowanych mamutów które wpadły w naturalne pułapki) po upadku zwierzaka dobijasz i ćwiartujesz  .  Ewentualnie idziesz za stadem i gdy któryś  przełamie lód i ugrzeźnie w bagnie przerabiasz go na mięso.


  • 1



#9

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Nie wiemy dlaczego tak naprawde  zabijali niedźwiedzie

 Być może miało to związek z jakimiś religią? nie jest tajemnicą że religia jest obecna w absolutnie wszystkich kulturach plemionach czy też grupach ludzkich.  Powodów zabijania niedźwiedzi szukałbym właśnie tutaj.

 

 

Nawet zasuszone czy w inny sposób zakonserwowane mięso to  było naprawde dużo i trudno wedrować w 5 czy 6 (w tym dzieci)osób niosąc do ćwierci tony suszonego mięsa.

   Chyba że akurat jest sroga zima, i spędzasz ją w jakiejś jaskini, i nie ma sensu wędrować, gdyż łatwo paść ofiarą drapieżnika,  ze względu na zalegający śnieg trudno coś upolować, a jadalne rośliny... Nie ma ich.

 

 

Niestety niedźwiedź jest bardzo mobilny i sprawny,

 Tak. Ale niedźwiedź Jaskiniowy, był znacznie większy od współczesnych gatunków niedźwiedzi. To mogło mieć znaczenie. Rozmiar niesie ze sobą masę. A zwiększona masa powoduje pewne spowolnienie będące zasługą grawitacji. Co ma spore znaczenie przy ewentualnej walce w ograniczonej przestrzeni. Neandertalczycy, byli niscy, ale bardzo mocno zbudowani. Mieli większe mózgi niż człowiek współczesny, więc być może mieli bardziej rozwinięte ośrodki odpowiedzialne za percepcję. Mogli być naprawdę szybcy, mimo sporej masy mięśniowej. Nie można stwierdzić niczego na 100%. Faktem jest że zabijali niedźwiedzie. Nie wiemy tylko jak.

 Twój punkt widzenia jest bardzo prawdopodobny, i nie mam zamiaru go podważać, jednakowoż nie wyklucza on mojej hipotezy. ta dyskusja nie ma rozstrzygnięcia gdyż operujemy niewystarczającą ilością potwierdzonych danych. Daleki jestem od stwierdzenia, że mam rację. Ja po prostu lubię takie zagwozdki.  :szczerb:


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 30.03.2018 - 17:19

  • 2



#10

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja po prostu lubię takie zagwozdki.  :szczerb:

 

Tak i ja


  • 0



#11

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

noxili

 

Niedźwiedź  nawet dzisiaj atakuje ludzi uzbrojonych w broń palną. Nawet dużo bardziej przerażająca broń niż patyk z płomykami , nawet poważna rana nie  nie powstrzymuje wściekłego niedźwiedzia.

Broń palna nie jest dużo bardziej przerażającą bronią od płonącej gałęzi, a nawet wręcz przeciwnie. Chociaż z ogólna konkluzją, się zgadzam. Taki misiu to bardzo wymagający przeciwnik i gdy nie była potrzebna jego jaskinia, to raczej go nie ruszano.


  • 0

#12

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Broń palna nie jest dużo bardziej przerażającą bronią od płonącej gałęzi, a nawet wręcz przeciwnie

 

 Dopóki nie wypali, to masz całkowitą rację. Huk wystrzału zazwyczaj płoszy zwierzę, tyle że może to nie działać na osaczonego, lub rannego (walczącego o życie) drapieżnika. Gdy osaczysz szczura w jakimś kącie, to mimo różnicy gabarytów, szczur Cię zaatakuje, próbując oślepić czy cokolwiek. Celem ataku będzie twarz. 

 

 

Taki misiu to bardzo wymagający przeciwnik i gdy nie była potrzebna jego jaskinia, to raczej go nie ruszano.

 

 No chyba że wchodziły względy religijne czy też kulturowe, jak np. inicjacja, młodego myśliwego, czy też wojownika. Do dzisiaj ludzie w imię tych przesłanek robią wiele bezsensownych i głupich rzeczy. Chociaż możesz mieć rację. Nie wiem. 


  • 0



#13

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Panjuzek

 

Dopóki nie wypali, to masz całkowitą rację. Huk wystrzału zazwyczaj płoszy zwierzę, tyle że może to nie działać na osaczonego, lub rannego (walczącego o życie) drapieżnika.

Tylko zwierze boi się huku wystrzału dlatego że jest głośny i nieznany, strach przed ogniem to zupełnie inna bajka.

 

No chyba że wchodziły względy religijne czy też kulturowe, jak np. inicjacja, młodego myśliwego, czy też wojownika.

Inicjacja raczej nie wchodzi w grę, taki niedźwiedź jest zbyt groźnym przeciwnikiem by miał służyć za pierwszą ofiarę. Inny motyw religijny już jest zdecydowanie bardziej prawdopodobny, niestety na zawsze pozostanie w sferze przypuszczeń.


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych