Skocz do zawartości


Zdjęcie

Epidemia opętań. Niektórzy egzorcyści się poddają


  • Please log in to reply
13 replies to this topic

#1

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W wielu krajach wzrasta liczba osób poszukujących pomocy egzorcystów, dla których Watykan uruchomi niebawem dodatkowe "szkolenia". Sporo duchownych po konfrontacji z Szatanem rezygnuje bowiem z egzorcyzmowania, zwyczajnie się bojąc – mówi o. Cesare Truqui – uczeń słynnego Gabriele Amortha.

 

  • Watykan uruchomi szkolenia dla egzorcystów, by podnieść ich kwalifikacje. Przyczyną jest lawinowo wzrastająca liczba osób szukających u nich pomocy.
  • O. Cesare Truqui – uczeń słynnego egzorcysty Gabriele Amortha mówi, że wielu kapłanów nie wytrzymuje psychicznie konfrontacji ze złymi siłami lub zwyczajnie się ich boi.
  • Truqui – autor książki "Zawód: egzorcysta" twierdzi, że pośrednio za epidemię opętań odpowiedzialny jest … papież Franciszek.

Egzorcyści w wielu krajach mają ręce pełne roboty. We Włoszech każdego roku pomocy szuka u nich ok. 500 000 ludzi – pisze "La Stampa". By przygotować nowych duchownych do walki z Szatanem, Papieskie Ateneum Regina Apostolorum zorganizuje dla nich niebawem specjalne kursy. I choć egzorcyści twierdzą, że tylko niewielki procent ich "pacjentów" to ofiary demonicznego opętania, w takich przypadkach nie jest ich zdaniem zdolna pomóc ani medycyna, ani nauka.

 

2j1afea.jpg

 

Podczas egzorcyzmów mamy do czynienia ze złem wcielonym. Paweł VI wspominał o "szatańskich oparach" – formie zła, która działa i jest aktywna. Mówimy tu o obecności prawdziwych diabelskich istot. O ich tożsamości może nam powiedzieć tylko religia. Nauka nie ma tu wiele do zaoferowania – twierdzi o. Cesare Truqui – uczeń najsłynniejszego włoskiego egzorcysty o. Gabriele Amortha.

 

Coraz więcej ludzi uznaje, że opętał ich Szatan

 

Egzorcyści często spotykają się z różnego rodzaju zarzutami ze strony środowiska medycznego lub sceptyków. Częściowo sami są sobie winni – mówi o. Benigno Palilla, wskazując, że wielu księży jest słabo przygotowanych do potyczek z Szatanem i nie ma odpowiedniego przeszkolenia psychologicznego czy medycznego.

 

My księża często nie wiemy, jak radzić sobie z poszczególnymi przypadkami. W seminarium nic się nam o egzorcyzmowaniu nie mówi – dodaje Palilla, będący jednym z organizatorów niedawnej konferencji nt. sekt i satanizmu, jaka miała miejsce na Sycylii. – Egzorcyści-samoucy popełniają bardzo wiele błędów. Powiem wprost: nawet w tym zawodzie istnieje potrzeba odbycia stażu pod okiem kogoś bardziej doświadczonego.

 

Dlatego kurs organizowany przez Regina Apostolorum będzie podchodzić do tematu w sposób multidyscyplinarny, naświetlając nie tylko teologiczne, ale także socjologiczne czy prawne konsekwencje egzorcyzmów. To niezwykle ważne, by księża – pogromcy Szatana - byli specjalistami w swoim fachu, gdyż liczba osób szukających u nich pomocy wzrosła w samych Włoszech trzykrotnie na przestrzeni kilku lat.

 

Co więcej często słychać głosy, że wielu kapłanów, szczególnie młodych, nie wytrzymuje konfrontacji z siłami piekielnymi.

 

W świadomości ogółu egzorcysta to taki dobry czarodziej, który musi uporać się z Diabłem – mówi o. Truqui. – Prawdą jest natomiast, że wielu księży jest tym przerażonych i czasami po wzięciu udziału w egzorcyzmach rezygnują z ich kontynuowania, bojąc się, że ich także zaatakuje Zły.

 

Pochodzący z Meksyku o. Truqui pełni posługę w diecezji Chur w Szwajcarii. Jest uczniem zmarłego we wrześniu 2016 r. o. Gabriele Amortha – światowej sławy pogromcy Szatana. Jak wyjaśnia, jego zdaniem egzorcyści to nie cudotwórcy, choć są chronieni przez Boga, w imieniu którego działają. Duchowny dodaje, że nie dziwi się niedoświadczonym kolegom, bo choć podczas swojej posługi spotkał zaledwie kilka przypadków prawdziwego opętania demonicznego, zapadły mu one głęboko w pamięć.

 

2my492.jpg

 

Opętania demoniczne są rzadkie, lecz spektakularne

 

Truqui, który jest autorem wydanej w tym miesiącu książki "Zawód: egzorcysta" wspomina, że jeden z najtrudniejszych przypadków w jego karierze dotyczył "demona milczącego".

 

Jezus mówi w Ewangeliach, że trudno je przepędzić i można to zrobić tylko przez modlitwę i post. Milczący demon występuje bardzo rzadko. Spotkałem takiego tylko raz – wyjaśnił egzorcysta w wywiadzie z portalem Aleteia.org.

 

Inna wstrząsająca historia z jego archiwum dotyczyła opętania pewnego Francuza. Podczas egzorcyzmu zapytany o imię zły byt, odpowiedział, że nazywa się "Rex" (łac. król). Dopiero kiedy Truqui "przycisnął go", usłyszał: "Jestem Szatanem, królem tego świata". Duchowny widział na własne oczy inne nadnaturalne zjawiska towarzyszące opętaniom, jak mówienie nieznanymi językami czy manifestowanie nadludzkiej siły, jak w przypadku pewnej drobnej kobiety, której podczas egzorcyzmu nie było w stanie utrzymać trzech krzepkich mężczyzn.

 

Czasami Zły straszy i szantażuje kapłana, ażeby osiągnąć cel.

 

Pamiętam sprawę pragnącej się pobrać młodej pary. Wpierw jednak kobieta musiała poddać się egzorcyzmowi, by uwolnić się od złośliwego ducha. Ten rozwścieczył się i groził, że nie dopuści do małżeństwa i zabije ją. Oczywiście była to tylko groźba "Wielkiego Kłamcy" i nic takiego się nie stało – wspomina egzorcysta z Chur.

 

107kls1.jpg

 

Kolejna pamiętna historia dotyczyła niepraktykującej katoliczki z Rzymu, która zaczęła słyszeć głosy namawiające ją do zabicia syna i męża. Kobieta udała się do psychiatry, jednak po badaniach nie stwierdzono u niej żadnych zaburzeń – informuje Truqui. Pewnego dnia w jej domu doszło też do sytuacji rodem z horroru. Opętana odkryła bowiem, że wszystkie ubrania zostały zjedzone przez mole i to w ciągu jednego dnia! Po wizycie u Amortha uzyskała spokój i odzyskała wiarę.

 

Truqui wyjaśnia, że oczywiście nie wszyscy ludzie zgłaszający się do egzorcystów potrzebują ich pomocy. Często proszą o nią osoby wierzące, że ciąży na nich klątwa albo że ich problemy sercowe, małżeńskie czy zawodowe to wina Diabła albo demonów.

 

Wśród ludzi, którzy do mnie się zgłaszają wyróżniam trzy kategorie: naprawdę opętanych, nieopętanych oraz przypadki problematyczne. Pierwsze i drugie najłatwiej rozpoznać. Szybko można bowiem zorientować się, kto jest opętany, gdyż wykazuje wówczas charakterystyczne symptomy, np. wpada w trans w reakcji na modlitwę kapłana. Nie da się tego w żaden sposób symulować. Odnośnie drugiej kategorii mogę powiedzieć tyle, że jeśli ktoś ma doświadczenie jako spowiednik, od razu rozpozna ludzi wymagających pomocy psychologicznej. Istnieją jednakże trudne do jednoznacznej oceny przypadki osób zajmujących się ryzykownymi praktykami okultystycznymi.

 

To właśnie pociąg do magii i nauk tajemnych sprawia, że ludzie wpadają w szpony Złego – dodaje Truqui, wyjaśniając, że wbrew temu, co myślą niektórzy, opętani wiodą normalne życie, które raz na jakiś czas przerywają wzbudzające przerażenie ataki.

 

– Diabeł nie działa przez cały czas. Użyję takiego porównania – jeśli ktoś posiada auto, jest ono do jego dyspozycji i wykonuje jego polecenia. Można sobie nim podjechać do pracy, potem zaparkować. To samo dzieje się z opętanym. Są chwile, kiedy demon jest aktywny i przejmuje kontrolę nad człowiekiem, kiedy indziej jest uśpiony. To jak z samochodem – choć go posiadamy, nie używamy go przecież cały czas – mówi egzorcysta.

 

Co ciekawe, o. Truqui dodaje, że jednym z współodpowiedzialnych za epidemię opętań jest… papież Franciszek.

 

Ojciec św. nieustannie mówi o Diable, dzięki czemu znacznie umocnił społeczną świadomość w kwestii egzorcyzmów. Ale wszyscy ludzie z Ameryki Łacińskiej mają taką skłonność. Dla nich istnienie Diabła to element wiary – powiedział.

 

Jednak zdaniem meksykańskiego duchownego nawet kler i Stolica Apostolska nie są wolne od szatańskiej infiltracji:

Nie ma odpornych na jego działanie sfer. Nawet Watykan nie jest bezpieczny. Tam, gdzie ludzka istota, tam zawsze Szatan!

 

źródło

 

 

Zdjęcia pochodzą z Google.

 





#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ma odpornych na jego działanie sfer. Nawet Watykan nie jest bezpieczny. Tam, gdzie ludzka istota, tam zawsze Szatan!

Autor tych słów nie sprawdził statystyk. Przy okazji mowy o egzorcyzmach, zadaję zawsze to samo kłopotliwe pytanie:

- dlaczego opętania dotyczą tylko wierzących?

Wszak wiara jest murem nie do przebycia.

Czyżby były tam dziury?...





#3

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jesli chodzi o to mowienie obcymi jezykami to juz wykazano, ze to tylko belkot przypominajacy obcy jezyk. Ta 'nadludzka sile' mozna zas np. osiagnac wykorzystujac prawa fizyki. Przykladem jest zyjaca w XIX w. Lulu Hurst (jest o niej temat na forum).

Skoro nawet Watykan nie jest wolny od szatanskiej mocy to jaka ja mam pewnosc ze sam papiez i glowni dostojnicy nie sa opetani?

Nie wierze w dzialanie szatana, uwazam ze zło to efekt ludzkiej psychiki. Wg mnie nieprawdziwe sa rowniez objawienia publiczne i prywatne. Sklocaja one bowiem chrzescijan- czesc wiernych i duchownych w nie wierzy, inni nie, uznajac je za dzielo szatana. Czy Bog wybieralby taka forme komunikacji z ludzmi widzac jak wiele watpliwosci i podzialow powoduja?
  • 3

#4

dziewięć.

    Apprentice

  • Postów: 472
  • Tematów: 9
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

– Ojciec św. nieustannie mówi o Diable, dzięki czemu znacznie umocnił społeczną świadomość w kwestii egzorcyzmów. Ale wszyscy ludzie z Ameryki Łacińskiej mają taką skłonność. Dla nich istnienie Diabła to element wiary – powiedział.

 

 

Sam wyjaśnił co w trawie piszczy... niezwykle silne placebo. Jeżeli diabeł nie jest elementem czyjejś wiary to i nie zostanie opętay. Dlatego wiekszość zachodniego świata nie ma takiej skłonności ;)


  • 0



#5

ppp.
  • Postów: 770
  • Tematów: 36
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Nie mylą się kapłani wszystkich religii i masa ludzi, poza mięsem jest inny świat, ale mieszkańcy innego świata mówią, że on nie jest inny tylko ten sam ten w którym żyjemy a śmierć to śmierć i się odchodzi z tego świata.


  • 0

#6

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- dlaczego opętania dotyczą tylko wierzących?

To jest zasadnicze pytanie, nigdy nie opętało ani nie nawiedziło ateistę, dlaczego? Ano dlatego, że jeśli w coś wierzymy to przypisujemy sobie różne sytuacje czy zdarzenia. Zwolennik oglądający horror w burzowy wieczór słyszący odgłos kroków pomyśli duch/ byt/ zjawa. Gdy ta sama sytuacja spotka sceptyka, ten od razu pomyśli, że ktoś chodzi wyżej/ zwierzęta na dachu/ sąsiad z góry/ ktoś wszedł do mieszkania.

 

Z opętaniami jest podobnie tylko z naszego sceptycznego punktu widzenia nazywa się to schizofrenia paranoidalna.

 

Nie mylą się kapłani wszystkich religii i masa ludzi, poza mięsem jest inny świat, ale mieszkańcy innego świata mówią, że on nie jest inny tylko ten sam ten w którym żyjemy a śmierć to śmierć i się odchodzi z tego świata.

???? Poza jakim mięsem, masz na myśli każdą istotę żywą czy tylko homo sapiens?

Mieszkańcy jakiego świata? Przepraszam chyba przeoczyłam moment komunikacji z istotami pozaziemskimi.





#7

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

- dlaczego opętania dotyczą tylko wierzących?

To jest zasadnicze pytanie, nigdy nie opętało ani nie nawiedziło ateistę, dlaczego?

Bo ateista i tak trafi do piekła, więc Belzeboss nie musi kombinować, by tę biedną duszyczkę odpowiednio zbrukać. Niech ateiści wierzą w schizofrenię i używają tego argumentu do negowania potęgi Złego, to prędzej zajmą swoje miejsce w stosownym kotle...
  • 0



#8

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale opętanie to zespół chorób psychicznych. Ateiści też zapadają na takie choroby, więc można powiedzieć że też też padają ofiarą opętania. To kwestia nazewnictwa.


  • 0



#9

Piotrek.
  • Postów: 290
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Alternatywnie mozna zadzwonic po ghost busters, ale zapewnie maja bardzo napiety grafik.

Prawda, czy nie. Lepiej by exorcysci istnieli na wypadek gdyby przyszlo co do czego. Ot tak, ostatnia deska ratunku.

Jedno z mieszkan, w ktorym przyszlo mi zyc gdy bylem maly musialo miec exorcyzmy odprawione. 

Wazne sa rezultaty; uspokoilo sie zas. 


  • 2

#10

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1627
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Bo ateista i tak trafi do piekła, więc Belzeboss nie musi kombinować, by tę biedną duszyczkę odpowiednio zbrukać. Niech ateiści wierzą w schizofrenię i używają tego argumentu do negowania potęgi Złego, to prędzej zajmą swoje miejsce w stosownym kotle...

A co jeśli piekła nie ma? Nie ma kompletnie nic, nie ma przejścia z życia do życia, nie ma czyśćca - nieba -piekła, nie ma Boga? Po co wierzenia w szatana i całe tw bajki z opętaniami?





#11

ppp.
  • Postów: 770
  • Tematów: 36
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Zły jest, są aniołowie i święci, są ci którzy żyją w naszym świecie lub my żyjemy w nich jest sąd żywych, umarłych nie wiem bo tam jeszcze nie dotarłem. Istnieją różne artefakty i magia i jest normalne życie i nim powinniśmy się cieszyć, a wszystko pozostałe przyjdzie w swoim czasie.


  • 0

#12

Canaris.

    God Emperor of Mankind

  • Postów: 641
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobrze że ateiści są bezpieczni. Demoniczne nawiedzenia dotykają tylko wierzących wiec najlepszą bronią jest bycie ateistą :) 


  • 1



#13

Sheldon Cooper.
  • Postów: 40
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziwne tylko, że Diabeł boi się leków... 


Użytkownik Sheldon Cooper edytował ten post 05.03.2018 - 22:52

  • 1

#14

Hardy.
  • Postów: 150
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

AVE...

Bo ateista i tak trafi do piekła, więc Belzeboss nie musi kombinować, by tę biedną duszyczkę odpowiednio zbrukać. Niech ateiści wierzą w schizofrenię i używają tego argumentu do negowania potęgi Złego, to prędzej zajmą swoje miejsce w stosownym kotle...

A co jeśli piekła nie ma? Nie ma kompletnie nic, nie ma przejścia z życia do życia, nie ma czyśćca - nieba -piekła, nie ma Boga? Po co wierzenia w szatana i całe tw bajki z opętaniami?

 

 

Po co wierzenia, po to żeby utrzymać interesy. :)


  • -1



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych