Witam Jestem nowym użytkownikiem tego forum.
Chciałabym wam opisać w tym poście nawiedzony dom w Jaśkowicach pod Byczyną (woj. Opolskie).
Dom jest porośnięty krzakami i trawą. Patrząc na ten dom można wyczuć małe ciarki na plecach. Dach domu jest prawie zawalony, okna stare, zniszczone a dom szary i ponury. Historia domu i jej rodziny jest tragiczna i mrożąca krew w żyłach.
Dom ten należał do pewnego małżeństwa. Dom zbudował Jan. Zamieszkał tam krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej.
2 października 1947 roku żona Jana. Wiktoria. Jak co dzień pod nieobecności swojego męża odwiedziła sąsiadkę. Spotkała tam nieznajomego, obcego człowieka, który szukał noclegu na kilka dni w tej miejscowości. Wiktoria przedstawiła się i powiedziała nieznajomemu, że mieszka obok z mężem. Prowadziła z tym mężczyzna rozmowę pytając się go z kąd przybył. Jemu najbardziej w głowie zasiadła ta druga informacja. Pewnego wieczoru nieznajomy włamał się do domu i brutalnie zamordował starsze małżeństwo. Ukradł rodzinne rzeczy oraz rower, na którym uciekał. Niedługo po zbrodni został zatrzymany w Polanowicach gm. Byczyna. Milicjantów zainteresowały fotografie, które posiadał. Milicja udała się do domu zamordowanej rodziny gdzie tam natrafili na to makabryczne znalezisko. Zabójca został skazany na karę śmierci. Podobno, gdy człowiek popatrzy w nocy w okno widać to małżeństwo układające się do snu.
Czy dom w Jaśkowicach naprawdę jest nawiedzony? Co o tym myślicie?
A może ktoś z was był w tym domu i zauważył coś ciekawego?
Jeśli wiedzie coś więcej na temat to podzielcie się informacją
Jeśliby kogoś z was zainteresował ten temat i kiedyś tam był to wklejajcie zdjęcia.