Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nauka a spirytyzm


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

hansel.
  • Postów: 104
  • Tematów: 29
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przez wiele lat istoty ludzkie zastanawiały się, czy istnieje coś poza granicą śmierci. Wiele kultur, religii i systemów zostało opartych na wierze, że umarli zmartwychwstają w innym świecie, przenoszą się do raju lub reinkarnują…

Lecz co by się stało, gdyby nauka dawała dowody na to, że istnieje życie po śmierci? Kilku naukowców z różnych uniwersytetów z całego świata rewolucjonizuje paradygmat z XXI wieku, dostarczając dowód na to, że świadomość rzeczywiście przeżywa fizyczną śmierć.
Mediumizm w laboratorium

Media twierdzą, że potrafią w jakiś sposób wyczuwać duchy zmarłych ludzi.

 

życie po śmierci podlega ciągłym badaniom , istnieją dowody naukoweWedług spirytystycznej terminologii, są one nazywane odcieleśnionymi. Słynne brazylijskie medium Chico Xavier, który zmarł w 2002 r., napisał ponad 400 książek podyktowanych przez 600 duchowych autorów, lecz nigdy nie przypisywał sobie zasługi z tytułu bycia autorem jakiegokolwiek z tych dzieł. Przestrzegając doktryny spirytystycznej dziewiętnastowiecznego francuskiego spirytysty Allana Kardeca, Xavier zapewniał, że jego ręka była prowadzona przez duchy. Szacuje się, że 50 milionów kopii jego książek zostało sprzedanych i wszystkie dochody uzyskane z tej sprzedaży zostały skierowane na działalność charytatywną. W 1981 i 1982 roku, Chico Xavier był nominowany do Nagrody Nobla. Ponadto, opiekował się, bez żadnej opłaty, około sześćdziesięcioma osobami dziennie w swoim skromnym domu w mieście Uberaba. Oprócz książek, Xavier pisał listy od zmarłych do odwiedzających go członków ich rodzin.

 

W 2004 r. Alexander Moreira de Almeida uzyskał stopień doktora na Uniwersytecie Sao Paulo w Brazylii, koncentrując swoje badania na mediumicznych doświadczeniach. Almeida badał 115 spirytystycznych mediów, mając na celu zbudowanie ich społeczno-demograficznego profilu oraz zbadanie ich zdrowia psychicznego. Jego analiza bazowała wyłącznie na spirytystycznych mediach, które stosowały się do doktryny utworzonej przez Allana Kardeca, ponieważ tylko te media używają swoich zdolności mediumicznych bez pobierania opłat, w celu pomocy duchom. Istotne jest podkreślenie, że Alexander i jego zespół wybrali właśnie te media, ponieważ spirytyzm ustanowiony przez Allana Kardeca jest dobrze znany na całym świecie z poważnego podejścia do studiowania związków pomiędzy światem duchowym i naturą ludzką. Badacze doszli do wniosku, że większość z mediów rozwinęła swoje zdolności mediumiczne w okresie dzieciństwa a także, że wykazywali się wysokim poziomem umiejętności socjo-edukacyjnym. Ponadto, odkryto bardzo niski poziom zaburzeń psychiatrycznych wśród mediów. Tak więc media, które tak często były naznaczane jako „szalone”, okazywały się być osobami pozbawionymi jakichkolwiek problemów psychologicznych i obdarzonymi wysokim poziomem wykształcenia.

W latach 2001-2008, profesor Gary Schwartz wraz z kolegami z Uniwersytetu Arizona przeprowadził szczegółowe badania wiarygodności mediumizmu. Naukowcy badali dobrze znane media takie jak: Suzane Northrop, Laurie Campbel, Anne Gehman. Ich analizy potwierdziły, że wszystkie media były bardzo precyzyjne oraz że poziom pozytywnych wyników był bardzo wysoki, biorąc pod uwagę wskaźnik prawdopodobieństwa. Czynniki takie jak oszustwo, błąd lub przypadek były rozważane i zostały wyeliminowane.

życie po śmierci inspiruje wielu naukowców którzy dostarczają dowody naukowe

W Instytucie Windbridge w Tucson, Arizona, USA, dr Julie Beischel przeprowadziła fascynujące badania z udziałem mediów w celu wykazania, że istnieje życie po śmierci. Zasadniczo zastosowała trzy metody służące do przestudiowania fenomenu mediumizmu:

 

1) Ukierunkowane na uzyskanie dowodu badania wymagające testów sprawdzających, czy media dostarczają poprawnych informacji;

 

2) Ukierunkowane na analizę procesu, badania doznań mediów podczas spirytystycznych komunikacji;

 

3) Badania, które analizują, czy te informacje mogą zazwyczaj przynosić korzyść społeczeństwu. Media badane przez dr Beischel udzielały poprawnych informacji dotyczących zmarłych osób, co zostało zweryfikowane w toku badań. Rezultaty badań dr Beischel potwierdziły hipotezę, że duch przeżywa śmierć. Skontaktowaliśmy się z dr Julie Beischel w sierpniu 2001 r. aby dowiedzieć się więcej na temat naukowych metod badawczych zastosowanych przez nią w swojej pracy. Powiedziała, że używa rygorystycznej kontroli w celu zbadania zjawiska mediumizmu przy pomocy programu naukowego, który obejmuje dużą ilość danych: “W Instytucie Winbridge, jesteśmy głównie zainteresowani mediumizmem, ITC (transkomunikacją instrumentalną) oraz zjawiskami związanymi z nawiedzeniami. Używamy naukowych metod oraz rygorystycznej kontroli do badania tych fenomenów, a program badania mediumizmu obejmuje największą ilość solidnych danych. Poprzez naszą unikalną pięciokrotnie ślepą metodę odczytów z udziałem mediów certyfikowanych przez Instytut Windbridge (WCRMs), potrafimy zademonstrować fenomen nazwany „anomalnym odbiorem informacji” (AIR), który obejmuje relacjonowanie przez media poprawnych i szczegółowych informacji o zmarłych (nazwanych odcieleśnionymi) bliskich żyjącym osobom ( nazwanych sitters) bez posiadania żadnej uprzedniej wiedzy o odcieleśnionych oraz sitters, bez informacji zwrotnej ani używania metod wprowadzających w błąd. Bazując na intensywnej procedurze testowania, której używamy do przesiania obiecujących mediów WCRM i w dalszych badaniach, w których one uczestniczą – możemy śmiało stwierdzić, że pewne media są zdolne do przeprowadzenia AIR”. Rozwijając swoją wypowiedź dr Beischel powiedziała: „Ten paradygmat badawczy jest idealny, ponieważ fenomen jest łatwo powtarzalny i występuje na żądanie. Nie potrzebujemy próbować „łapać” spontanicznego przejawiania się i doświadczania fenomenu w trakcie jego występowania; możemy przenieść fenomen mediumizmu do laboratorium i badać go w kontrolowanych warunkach, zgodnie z harmonogramem, który jest wygodny dla wszystkich uczestników”.

 

życie po śmierci jest badane przez dr. BeischelW swoich badaniach nad mediumizmem, dr Baischel jest bardzo ścisła i dokładna, stosując pięciokrotnie ślepą metodę badawczą. Porównaj to z podwójnie ślepym badaniem – bardzo dobrze znaną metodą naukową, która jest używana podczas eksperymentowania, by uniknąć stronniczości w rezultatach wnoszonych przez dwa czynniki: efekt placebo oraz wpływ badacza. Jest ona nazwana „podwójnie ślepą”, gdyż podmioty uczestniczące w badaniu nie wiedzą do której z eksperymentalnych grup należą. W potrójnie ślepej metodzie, trzeci element jest uwzględniany w badaniach w celu uniknięcia odchyleń. Na przykład, takim trzecim elementem może być statystyk, który interpretuje dane bez znajomości typu przeprowadzonego eksperymentu lub naukowiec, który pracuje nad projektem naukowym, lecz nie zna grupy, z jaką eksperymentuje. Badania dr Beischel ukazują, że zjawisko anormalnego odbioru informacji jest autentyczne.
Szyszynka a mediumizm

życie po śmierci, badaniaNeurolog dr Sergio Felipe de Oliveira z Uniwersytetu Sao Paulo (Brazylia) badał zależność pomiędzy działaniem szyszynki a mediumizmem. Wykonując swoje badania, wykorzystuje takie techniki jak: dyfrakcja rentgenowska XRD, tomografia komputerowa i obrazowanie metodą rezonansu magnetycznego. Porównując piasek szyszynkowy (drobnoziarniste struktury zwapnień w szyszynce) u mediów i nie-mediów wykazał, że media (które charakteryzują się typem medialności psychofonicznej) mają wyższą ilość piasku mózgowego w szyszynce niż osoby niebędące mediami. Poza tym, wykazano że podczas spirytystycznej komunikacji media mają wyższą aktywność mózgu oraz zwiększony przepływ krwi w regionach szyszynki w porównaniu do grupy kontrolnej. Dr Felipe de Oliveira przypuszcza, że szyszynka jest sensorycznym organem mediumizmu. Można powiedzieć, że szyszynka jest niczym telefon komórkowy który odbiera elektromagnetyczne fale pochodzące ze świata duchowego. Gdy fale osiągną szyszynkę, odbijają się od piasku mózgowego, który sekwestruje pole elektromagnetyczne i transmituje informację do kory mózgowej w celu interpretacji wiadomości. W październiku 2010 podczas Światowego Kongresu Spirytystycznego w Walencji(Hiszpania), ja (Martinez) przeprowadziłem wywiad z doktorem Sergio Felipe de Oliveira, który pokazał mi obrazy uzyskane przy pomocy rezonansu magnetycznego, wykazujące różnice poziomu piasku mózgowego w szyszynce, które są związane ze zdolnościami ponadzmysłowymi.


Badania zjawisk z pogranicza śmierci

życie po śmierci , są na to dowody naukowe przeczytajNa londyńskim King’s College dzieje się rewolucja w świecie tanatologii, naukowych badań nad śmiercią. Badacz dr med. Peter Fenwick, przeprowadza dokładne eksperymenty dotyczące fenomenu, który wydarza się w okresie 24 i 48 godzin przed i po śmierci a także w momencie śmierci. Koncentruje się na wizjach doświadczanych przez osoby leżące w łóżku i rozmawiające ze zmarłymi członkami rodziny, którzy przybyli, aby je odebrać. Bada także przypadki zmarłych, którzy kontaktowali się z innymi osobami po to, by powiadomić je o swojej śmierci. Dodatkowo bada relacje członków rodzin, którzy widzieli cienie wokół łóżka zmarłego i zaobserwowali, że pokój staje się dużo jaśniejszy w momencie śmierci osoby. Takie zjawiska zdarzają się w bardzo dużym odsetku przypadków, konkluduje. Dr Fenwick podkreśla jednocześnie, że dusza jest czymś odrębnym od mózgu.

Termin zjawisk z pogranicza śmierci (NDE) odnosi się do szerokiego zakresu osobistych przeżyć związanych ze zbliżającą się śmiercią. Mogą one obejmować wiele możliwych odczuć, w tym: oddzielenia się od ciała, uczucia lewitacji, ekstremalnego strachu, całkowitego spokoju, bezpieczeństwa, ciepła lub absolutnego rozpuszczenia się; obecności światła. Te zjawiska relacjonują pacjenci, u których wpierw stwierdzono śmierć kliniczną, a następnie przywrócono ich do życia. Odkąd psycholog dr med. Raymond Moody Jr, napisał Życie po życiu (1975), a dr med. Elisabeth Kublher Ross (dzisiaj już nieżyjąca, wybitny naukowiec, która otrzymała wiele honorowych wyróżnień z uniwersytetów na całym świecie) uwzględniła setki wspaniałych świadectw i napisała kilka z najbardziej znaczących książek dotyczących NDE, wielu naukowców skupiło swoją uwagę na tym zjawisku.

życie po śmierci zajmował się tym Kenneth Ring dowody naukoweDr Kenneth Ring(wówczas na Uniwersytecie Connecticut) i Sharon Cooper, doktorant na Uniwersytecie Nowojorskim, przeprowadzili dwuletnie badania zjawisk z pogranicza śmierci z udziałem niewidomych, zakończone niezwykłymi wynikami. Wyniki zostały opublikowane w książce Mindsight (1999), która dostarcza mocnych dowodów ze strony 31 niewidomych osób, które opisały doświadczenia widzenia, jakich doznały po raz pierwszy w swoim życiu, np. dostarczając szczegółowych opisów medycznych procedur przeprowadzanych na stole operacyjnym.

Dr med. Jeffrey Long, onkolog, kieruje fundacją „Near Death Experience Research Foundation” (http://www.nderf.org), która zgromadziła ponad 2 500 opisów przypadków z całego świata, opisujących doznania osób, które przeżyły NDE. Ponieważ dr Long stosuje naukowe metody w swoich badaniach, postanowiliśmy skontaktować się z nim, żeby dowiedzieć się więcej o jego pracy. W naszym e-mailowym wywiadzie przeprowadzonym w sierpniu 2011, stwierdził: „Moją specjalnością jest obszar dotyczący zjawisk z pogranicza śmierci. Zjawiska NDE dostarczają, w mojej opinii, najmocniejszych naukowych dowodów na istnienie życia po śmierci”. W swojej książce Dowody życia pozagrobowego: Nauka oparta na doświadczeniach NDE (Evidence of the Afterlife: The Science of Near-Death Experiences [2010]), dr Long przedstawia podsumowanie dziewięciu charakterystycznych dowodów, które wskazują na rzeczywiste istnienie zjawisk NDE i na ich spójny przekaz o życiu pozagrobowym:

1. Krystalicznie czysta świadomość

Poziom świadomości i uwagi podczas doświadczeń NDE jest zazwyczaj wyższy niż ten, którego doświadczamy na co dzień, choć generalnie zjawiska te mają miejsce, gdy osoba jest nieprzytomna lub klinicznie uznana za zmarłą. Ten wysoki poziom świadomości podczas fizycznej nieświadomości jest z punktu widzenia medycyny niewytłumaczalny. Dodatkowo, doświadczenia NDE zasadniczo składają się z elementów, które następują w tej samej spójnej i logicznej kolejności wspólnej dla wszystkich badanych grup na całym świecie, co przeczy ewentualności, że NDE mogłoby mieć związek ze snami lub halucynacjami.

2. Realistyczne doświadczenia poza ciałem (OBE)

 

Doznania poza ciałem (OBE), są jednymi z najbardziej powszechnych elementów fenomenu NDE. To, co widzą i słyszą osoby doświadczające NDE odnośnie ziemskich wydarzeń, okazuje się prawie zawsze zgodne z rzeczywistością. Jeżeli taka osoba poszukuje później potwierdzenia rzeczy, które widziała lub słyszała podczas NDE, obserwacje OBE prawie zawsze są potwierdzane jako całkowicie zgodne. Nawet gdy obserwacje OBE podczas trwania NDE opisują zdarzenia odległe od fizycznego ciała i dalekie od jakiejkolwiek możliwości odbioru świadomymi zmysłami, obserwacje te są także prawie zawsze w całości poprawne. Ten fakt wyklucza możliwy związek doświadczeń z pogranicza śmierci z jakąkolwiek znaną aktywnością mózgu lub zmysłów. Przeczy także tezie, że przeżycia NDE są nierealistycznymi fragmentami pamięci w mózgu.

 

3. Wyostrzone zmysły

 

Wyostrzone zmysły są zgłaszane nie tylko przez osoby, które doświadczyły NDE, ale normalne lub nadprzyrodzone wizje wystąpiły również u osób ze znacznymi zaburzeniami widzenia, a nawet u ludzi prawnie uznanych za niewidomych. Kilka osób całkowicie niewidomych od urodzenia, zgłosiło swoje doświadczenia NDE, którym towarzyszyły rozmaite wizje. To jest z medycznego punktu widzenia niewytłumaczalne.

 

4. Świadomość w trakcie znieczulenia

 

Wiele doświadczeń NDE zachodzi podczas zastosowania znieczulenia ogólnego. W tym czasie żadne świadome doświadczenie zmysłowe nie powinno być możliwe. Podczas gdy niektórzy sceptycy twierdzą że te doświadczenia mogą być spowodowane przez zbyt słabe znieczulenie, ignorują fakt, że niektóre przypadki NDE są rezultatem przedawkowania znieczulenia. Ponadto opisy NDE dalece różnią się od doświadczeń znanych jako „niezamierzona świadomość śródoperacyjna”. Zawartości zjawisk NDE przeżywanych pod znieczuleniem ogólnym zasadniczo nie da się odróżnić od zjawisk NDE, których nie doświadczano pod znieczuleniem ogólnym. To jest dodatkowy, mocny dowód, że zjawiska NDE funkcjonują kompletnie niezależnie od działania fizycznego mózgu.

 

5. Doskonały „playback”

 

Przeglądy przebiegu całego życia, które mają miejsce podczas doświadczeń z pogranicza śmierci, zawierają migawki z prawdziwych wydarzeń z okresu całego życia, nawet te, które już zostały zapomniane lub powstały w okresie, kiedy osoba była zbyt młoda, żeby je świadomie zapamiętać.

 

6. Ponowne zjednoczenie się rodzin

 

Podczas NDE, napotykane osoby to właściwie zawsze zmarli krewni osoby przeżywającej to doświadczenie; czasami są to krewni zmarli przed jej urodzeniem. Gdyby NDE były jedynie fragmentami pamięci, z całą pewnością zawierałyby dużo większą liczbę osób żyjących, włączając tych, z którymi pacjent wchodził w ostatnio interakcję.

 

7. Przeżycia doświadczone przez dzieci

 

Przeżycia z pogranicza śmierci doświadczone przez dzieci, włącznie z bardzo małymi dziećmi, które są zbyt młode, by wykształcić koncepcję śmierci, religii lub NDE, są zasadniczo identyczne z przeżyciami starszych dzieci i dorosłych. To przeczy możliwości, że przeżycia NDE są produktem wierzeń lub kulturowych uwarunkowań.

 

8. Ogólnoświatowa zgodność

 

Doświadczenia z pogranicza śmierci jawią się jako niezwykle zgodne na całym świecie, niezależnie od religii i kultury. NDE rejestrowane w krajach spoza zachodniego kręgu kulturowego są zdumiewająco podobne do tych doświadczanych przez ludzi w krajach zachodnich.

 

9. Następstwa

Wspólny dla wszystkich ludzi jest fakt, że zachodzą w ich życiu wielkie zmiany po przebyciu doświadczeń z pogranicza śmierci. Te często potężne następstwa są trwałe i na stałe wzbogacającą życie. Zazwyczaj zmiany następują według spójnego wzorca.
Projekt AWARE— badania nad świadomością podczas resuscytacjiżycie po śmierci

W 2008 roku rozpoczęto duży projekt badawczy obejmujący 2060 pacjentów z piętnastu szpitali z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Australii.

Na projekt AWARE, prowadzony na Uniwersytecie w Southampton, w swoim zakresie złożyły się badania nad szerokim zakresem przeżyć psychicznych związanych z procesem umierania. Badacze testowali także prawdziwość doznań pacjentów, używając obiektywnych znaczników (rozmieszczonych w niedostępnych miejscach), by potwierdzić, czy doznania „wyjścia z ciała” – OOBE – doświadczane podczas zawałów serca są realnym przeżyciem, czy halucynacją.

Rezultaty badań opublikowano w piśmie “Resuscitation” i obecnie są dostępne online.

W podsumowaniu czytamy:

Tematyka związana z doświadczaniem śmierci wydaje się być o wiele szersza niż dawniej sądzono, i wykracza poza to, co opisywano jako tak zwane „doświadczenia z pogranicza śmierci”(NDE).

W niektórych przypadkach nagłego zatrzymania krążenia (NZK), wspomnienia wrażeń wizualnych – tak zwanych “wrażeń spoza ciała” (OBE) – mogą być zgodne z rzeczywistymi zdarzeniami.

Wyższy odsetek osób może odczówać obrazowe, żywe doświadczenia podczas procesu umierania, lecz nie przypominają sobie tego z powodu wpływu uszkodzenia mózgu lub działania leków uspokajających na obszary pamięci mózgu.

Szeroko stosowane do tej pory, naukowo nieprecyzyjne terminy, takie jak “doświadczenia z pogranicza śmierci” lub “doświadczenia poza ciałem” mogą nie być wystarczające, by opisać rzeczywiste doświadczenia śmierci. Przyszłe badania powinny skupiać się na nagłym zatrzymaniu krążenia, co jest biologicznym synonimem śmierci, a nie na źle zdefiniowanych medycznie stanach, czasami nazywanych stanami ”z pogranicza śmierci”.

Jeden z opisanych przypadków umożliwił sprawdzenie synchronizacji przeżyć NDE w czasie z rzeczywistymi wydarzeniami. Wykorzystano do tego bodźce słuchowe. Dr Parnia, prowadzący badania, skonkludował:
„Ten przypadek jest bardzo istotny, gdyż do tej pory często twierdzono, że przeżycia procesu umierania są prawdopodobnie halucynacjami lub iluzjami, które występują albo przed zatrzymaniem akcji serca, albo po tym, jak akcja zostanie przywrócona.

W tym przypadku świadomość pojawiła się w ciągu trzech minut, kiedy nie było akcji serca.

Paradoksalnie, w typowych przypadkach mózg zazwyczaj przestaje działać po 20-30 sekundach od momentu zatrzymania akcji serca i nie rozpoczyna działania aż do momentu wznowienia tej akcji.

Ponadto, szczegółowe wspomnienia świadomości wizualnej w tym przypadku były zgodne ze zweryfikowanymi, rzeczywistymi wydarzeniami.

Wprawdzie nie można dziś jeszcze udowodnić realności doznań pacjentów i zweryfikować ich twierdzeń, że byli świadomi (ze względu na bardzo niski odsetek – 2 % przypadków dokładnych wizualnych wspomnień świadomości – zwanych także OBE), nie jest też możliwe, by zaprzeczyć ich realności.

Oczywiście wspomnienia przeżyć dotyczących śmierci wymagają dalszych badań z prawdziwego zdarzenia, podejścia badawczego pozbawionego uprzedzeń.
Terapia hipnozą regresyjną a życie po śmierci

Na badania hipnozy regresyjnej składają się praktyki i podejście bazujące na dowodach. Rezultaty pochodzą z kwestionariuszy wypełnianych przed i po terapii, przeprowadzanej z dużą liczbą osób z określonym typem problemu, włącznie z grupą kontrolną, aby zademonstrować efektywność terapii (naukowa metoda podwójnie ślepej próby). Między 1985 r. a 1992, dr Hazel Denning (dziś już nieżyjący), założyciel Międzynarodowego Stowarzyszenia Regresyjnych Badań i Terapii (http://www.iarrt.org), przeanalizował rezultaty pracy ośmiu terapeutów (posługujących się hipnozą regresyjną) nad około tysiącem pacjentów. Rezultaty zostały zarejestrowane zaraz po zakończeniu terapii, a rejestrację doświadczeń kontynuowano także po sześciu miesiącach, po roku, dwóch latach i pięciu latach. Z 450 pacjentów, którzy mogli być obserwowani przez pięć lat, 24 % stwierdziło, że symptomy całkowicie ustały, 23 % zgłosiło znaczącą poprawę, 17 % – poprawę, 36 % nie stwierdziło poprawy. W sumie daje to bilans 64% pozytywnych przypadków.

 

W 2006 roku Ron van der Maesen otrzymał swój tytuł doktorski na Uniwersytecie Utrecht w Holandii w dziedzinie badań nad terapią przy pomocy metody hipnozy regresyjnej. Jego praca doktorska bazowała na rozlicznych badaniach z udziałem ludzi, którzy przeszli leczenie metodą hipnozy regresyjnej. Badania zawierały analizy z Surinamu, z Duńskiego Stowarzyszenia Terapeutów Reinkarnacyjnych, oraz kolejne z pacjentami z zespołem Tourette’a. Badania wykazały, że statystycznie terapie regresyjne miały znacząco dobroczynne działanie dla pacjentów w porównaniu do grupy kontrolnej (niemających problemów ze zdrowiem). Poziom satysfakcji wśród pacjentów, którzy uzyskali poprawę w trakcie terapii był bardzo wysoki.

 

życie po śmierci w badaniach regresją hipnotycznąPsycholog dr Helen Wambach, która przeprowadzała badania nad poprzednimi wcieleniami od połowy lat 60. XX w. do momentu swojej śmierci w 1985 r., przez 10 lat zbierała i analizowała ankiety dotyczące wspomnień z poprzednich wcieleń. Swoje główne badania przeprowadziła z 26 terapeutami regresyjnymi, którzy w sumie pracowali z 17350-cioma pacjentami. Spośród nich 63 %zgłosiło poprawę w obszarze symptomów psychicznych, natomiast 40 %potwierdziło poprawę w obszarze relacji międzyludzkich. Dr Wambach formułowała bardzo dokładne pytania dotyczące czasów, w których ci ludzie żyli w poprzednich życiach, rodzaju ubrań i butów, jakie nosili, rodzajów używanych przyrządów i pieniędzy, stylu i wyglądu domów, w których żyli itd. Wywnioskowała, że otrzymane odpowiedzi były bardzo trafne, i że wyobraźnia oraz pamięć genetyczna nie mogą odpowiadać za model, który wyłania się z otrzymanych rezultatów. Z wyjątkiem odpowiedzi 11 podmiotów, wszystkie opisy ubrań, obuwia, przyrządów, budynków itd. były zgodne z zapisami historycznymi.

 

Psychoterapeuta dr med. Brian Weiss, jest emerytowanym przewodniczącym psychiatrii w Mount Sinai Medical Center w Miami. Pewnego dnia odkrył, że jeden z jego pacjentów zaczął wspominać traumę z poprzednich żyć w powracających koszmarach sennych i podawał zdumiewające szczegóły o rodzinie Weissa i jego zmarłym synu. Choć na początku był bardzo sceptyczny, postanowił zrobić kilka szczegółowych badań. Od tamtej pory wydał kilka książek, w którym opisuje swoje badania na temat poprzednich wcieleń. W książce Many Lives, Many Masters (1988), dr Weiss przestawia realność istnienia reinkarnacji i świata duchowego z perspektywy psychiatrycznej.

 

Dr med. Ian Stevenson, zmarły w roku 2007, był jednym z najlepiej znanych badaczy, którzy dostarczyli mocnych dowodów na rzeczywiste istnienie reinkarnacji. Od roku 1957 na Uniwersytecie Virginia kierował Katedrą Psychiatrii, a później także Oddziałem Badań Percepcyjnych, aż do przejścia na emeryturę w 2002 r. Nie używał hipnozy do weryfikacji czy dana osoba posiada wspomnienia z okresu poprzedzającego narodziny; zamiast tego badał tysiące przypadków dzieci z USA, Wielkiej Brytanii, Tajlandii, Birmy, Turcji, Libanu, Kanady i innych krajów, które miały spontaniczne wspomnienia na temat swoich poprzednich wcieleń. Po pierwsze, weryfikował wszystkie informacje pochodzące od dziecka o jego poprzednich życiach. Następnie identyfikował zmarłą osobę, którą – jak twierdzono – było dziecko w swoim poprzednim życiu. Później weryfikował fakty z życia zmarłej osoby – czy są zbieżne ze wspomnieniami dziecka. Stevenson weryfikował i porównywał także znaki na ciele, defekty urodzeniowe z ranami i bliznami zmarłych, wszystkie z nich potwierdzone przez medyczną dokumentację. Dobrym przykładem analizy znaków na ciele jest przypadek Ravi Shankara. Dziecko to zapamiętało, że w poprzednim życiu zostało ścięte przez członka rodziny, który miał nadzieję na przejęcie ojcowizny. Ravi Shankar miał znamię dookoła swojej szyi. Gdy dr Stevenson prześledził ten przypadek, był w stanie potwierdzić, że dziecko, o którym mówił Shankar odnosząc się do poprzedniego życia, zostało rzeczywiście ścięte.

 

Dr med. Jim Tucker z czasem przejął badania dr Stevensona. Na Uniwersytecie Virginia, dr Tucker jest obecnie dyrektorem medycznym Kliniki Psychiatrii Dziecięcej i Rodzinnej, jak również profesorem nadzwyczajnym Psychiatrii i Nauk Neobehawioralnych. Jego książka Life before Life: a Scientific Investigation of Children’s Memories of Precious Lives (2005) podsumowuje 40 lat badań nad reinkarnacją, przeprowadzonych przez dr. Stevensona podczas jego kariery naukowej. W sierpniu 2011 przeprowadziliśmy e-mailowy wywiad z dr Tuckerem na temat naukowych dowodów świadczących o istnieniu życia po śmierci. Otrzymaliśmy następującą odpowiedź: „W odpowiedzi na Pana/Pani pytania, najważniejszym dowodem na istnienie kontynuacji życia po śmierci, innym niż przeżycia z pogranicza śmierci, są badania mediumizmu w kontrolowanych warunkach, uważne studia nad relacjami o materializacjach, i zweryfikowane, zadeklarowane wspomnienia dzieci z poprzednich wcieleń. Najbardziej znaczącym dowodem na istnienie reinkarnacji jest ostatni z wymienionych fenomenów: dziecięce wspomnienia z poprzednich wcieleń. Ian Stevenson spędził 40 lat studiując takie przypadki pochodzące z kultur, w których obecna jest wiara w reinkarnację. Ja koncentrowałem się na przypadkach z krajów zachodnich i stwierdzam, że zjawisko w swojej istocie jest takie samo jak w Azji. Obecnie na pewno nie posiadamy tutaj tak wiele naprawdę jednoznacznych przypadków – takich, jakie Ian znalazł w Azji, lecz my też mamy kilka interesujących (relacji)”.

 

Nauka o życiu pozagrobowym zwróciła także uwagę Australijskiego prawnika, pełnoetatowego naukowca/pisarza Victora Zammita. Jego zainteresowania skupiły się wokół badań nad życiem po śmierci z punktu widzenia prawa i wymiaru sprawiedliwości. Uważa on, że dowody, które zgromadził, są na tyle mocne, że mogłyby zostać zaakceptowane przez każdy sąd (http://www.victorzammit.com). W swojej książce A Lawyer Presents the Case for the Afterlife (2006, 4th ed.), Zammit wykazał 23 różne obszary, które wskazują że istnieje życie po śmierci. Ustanowił wyzwanie dla naukowców, by dostarczyli dowód na nieistnienie życia po śmierci, zobowiązując się do wypłacenia nagrody $1000 000, jeżeli tego dokonają.

 

Pionierskie badania dr Raymonda Moody’ego i dr Elisabeth Kübler-Ross przyczyniły się do rozwoju tej dyscypliny. Dzisiaj istnieje wiele badań prowadzonych w dziedzinie duchowości i życia po życiu, z wykorzystaniem najnowszych technologii i metod naukowych. Przez lata ważne doświadczenia zostały poprowadzone przez takich luminarzy nauki, jak dr Erlendur Haraldson z Uniwersytetu Iceland, terapeuta regresyjny dr Morris Netherton, psycholog dr Peter Ramster, psychoterapeuta Andy Tomliston, kardiolog dr med. Pim van Lommel i wielu innych. Czy poszukiwanie zmierza ku ostatecznej odpowiedzi? Prawdopodobnie nigdy jej nie osiągnie: im więcej odpowiedzi jest odkrywanych, tym więcej pytań się pojawia.

 

Profesor Lisa Randall jest fizykiem teoretykiem na Uniwersytecie Harwardzkim, wiodącym ekspertem w dziedzinie fizyki cząstek elementarnych i kosmologii, a także członkiem personelu naukowego CERN. Teoretyzuje, że nasz świat istnieje we wszechświecie składającym się z wielu wyższych, niewidzialnych wymiarów, oraz że prawa natury mogą być bardzo odmienne w różnych regionach tego tak zwanego wieloświata. Jeżeli przyjmiemy tą teorię za prawdziwą, większe ukryte wymiary, w których nasz świat istnieje, mogą wpływać na nasz trójwymiarowy, czasoprzestrzenny świat i jego prawa natury. Lecz czym tak naprawdę jest świadomość, jedna z najbardziej dziś ekscytujących obszarów nauki? Według profesor Randall (Discover, 29 lipca 2006 r.): “Neurobiologia jest pasjonująca. Zrozumieć jak działa myśl, jak tworzą się połączenia, w jaki sposób funkcjonuje pamięć, jak przetwarzamy informacje, jak informacje jest przechowywana – to wszystko jest fascynujące. Doświadczalnie jednak, jesteśmy wciąż raczej ograniczeni w tym, czego możemy dokonać. Ja nawet nie wiem, czym jest świadomość. Chciałabym, żeby ktoś potrafił trafnie ją zdefiniować”. To prawda. A zatem jeśli chcemy dowiedzieć się więcej o możliwości przetrwania świadomości po śmierci, może potrzebujemy bardziej dokładnych badań, które dotyczą samej świadomości? W międzyczasie niektórzy naukowcy znajdują imponujące fakty sugerujące, że istnieje życie po śmierci, lub przynajmniej że świadomość może przetrwać śmierć, choć nie znają jeszcze mechanizmów tego procesu. Z tego powodu kluczowe wydaje się błyskotliwe wyznanie profesor Lisy Randall, jednego z najbardziej wpływowych naukowców na świecie: „Nie wiem nawet czym jest świadomość. Chciałabym, żeby ktoś zdefiniował czym jest świadomość”. Tak, czasami nauka funkcjonuje w ten sposób; na przykład astronomowie i astrofizycy potrafią zidentyfikować powiązanie pomiędzy cyklami aktywności słońca a pogodą na Ziemi, tak więc zakładają, że taka relacja istnieje, chociaż nie potrafią wytłumaczyć jak to działa. Jednakże profesor Sami Solanki z Instytutu Badań Układu Słonecznego Maxa Plancka w Niemczech, stwierdził (http://tinyurl.com/77taz9c ): „Korelacja między cyklami słonecznymi i ziemską pogodą nie została udowodniona„. Więc dlaczego badać ten „związek”, jeśli nie wykazano, że tak naprawdę istnieje? Odpowiedź jest prosta, ponieważ są już obserwowane dowody sugerujące, że ten związek może faktycznie istnieć…

 

Cóż, wydaje się, że jesteśmy w sytuacji bardzo podobnej, jeśli idzie o badania na temat życia pozagrobowego. Naukowcy zaobserwowali dowody, które sugerują, że może istnieć życie po śmierci, ale nie wiedzą, na czym polega ten proces lub czym jest świadomość. Nie mogą więc stwierdzić, że życie po śmierci może istnieć nawet w przypadku, gdy tak jest w rzeczywistości!

 

http://www.portal.sp...cie-windbridge/

 

Co o tym myślicie?


Użytkownik hansel edytował ten post 03.10.2017 - 09:13

  • 1

#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wcześniej w tym temacie był inny artykuł zamiast tego. W tamtym pisało i jakimś eksperymencie z mediami i grupą studentów, którzy oceniali ich wyczyny.

,,. Tak więc media, które tak często były naznaczane jako „szalone”, okazywały się być osobami pozbawionymi jakichkolwiek problemów psychologicznych i obdarzonymi wysokim poziomem wykształcenia."

Nie ma ludzi całkowicie pozbawionych problemów psychologicznych.
Resztę skomentuję później, o ile znowu nie będzie innego tekstu.

,,Przeżycia z pogranicza śmierci doświadczone przez dzieci, włącznie z bardzo małymi dziećmi, które są zbyt młode, by wykształcić koncepcję śmierci, religii lub NDE, są zasadniczo identyczne z przeżyciami starszych dzieci i dorosłych. To przeczy możliwości, że przeżycia NDE są produktem wierzeń lub kulturowych uwarunkowań."

Ale bzdury. Przeżycia nde są uwarunkowane religijnie i kulturowo. Buddyści często widzą buddę, japończycy widzą krajobrazy, a dzieci spotykają postacie z bajek.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 03.10.2017 - 14:00

  • 1



#3

hansel.
  • Postów: 104
  • Tematów: 29
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

Spirytystami było wielu naukowców a wy co o tym myślicie ?


  • 0

#4

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Hansel, po co wstawiles ten film, skoro sam powinienes wiedziec, ze gosciu gada w nim bzdury. Miales przeciez wyjasnione ze Ochorowicz dał się nabrać na nitkę Tomczykówny, a odlewy woskowe Kluskiego udało się później zrobić. Nieprawdą jest też to, że zaden uczony nie wypowiadał się negatywnie o spirytyzmie, bo wielu uczonych złapało media na oszustwie podczas seansów.


  • 0

#5

hansel.
  • Postów: 104
  • Tematów: 29
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

http://ksiazki-spiry...-nieznana-sila/

 

Tu masz opisy doświadczeń z Tomczykówną m.in. w Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w Warszawie, gdy dokładnie rewidowano ręce medium przed i po doświadczeniem i robiono dokładne, stereoskopowe fotografie, które potem oglądano w powiększeniu i tym samym wykluczano użycie jakichkolwiek nitek przy psychokinezie. Ochorowicz nie był naiwny i sam wielokrotnie przyłapywał media na oszustwach, a sprawdzenie, że medium używa nitki, gdy siedzi w świetle dziennym w odległości mniejszej niż metr od badacza, doprawdy nie jest skomplikowane.


  • 0

#6

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Hansel

Widać źle rewidowano skoro jednak te nici miała:

 

media_i_ich_sekrety_01.jpg

 

media_i_ich_sekrety_02.jpg

 

"I byłaby Stanisława Tomczyk jeszcze przez wiele lat prekursorką parapsychologii, gdyby nie wścibski fotograf, który bez wiedzy medium wykonał dwa zdjęcia... Na jednym z nich, „medium” demonstruje lewitację celuloidowej piłeczki między dłońmi obu rąk. Na drugim. siłą „poza fizyczną” przechyla szalkę wagi. Niestety. Układ rąk, wyraźnie sugeruje napiętą między nimi niewidoczną nitkę. Obydwa zdjęcia opublikowano w fachowym czasopiśmie „Magie” nr 6/91, które wydaje Magische Zierkel von Deutschland od wielu dziesiątek lat."

 

http://kki.org.pl/in...a_i_ich_sekrety

 

Sam Ochorowicz widział, że ona czegoś używa, tylko wg niego nie jest to nić a:„Jest to prąd lub emanacja z końców palców medjum, zachowująca się jakby włókna i pasma jakiejś substancji niewidzialnej, zdolnej wywołać skutki mechaniczne poza granicami ciała, Posiadają one pewną spoistość, są elastyczne, ale dość sztywne by wywołać nacisk”. Ładnie był naiwny. Jeśli w tym przypadku gadał takie głupoty to całe jego badania tracą dla mnie wartość.

 


  • 0

#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sprawę Tomczykówny już mu wyjaśniałem w tym temacie

http://www.paranorma...ndpost&p=704859

Ale jak widać to on woli nadal wierzyć w to co napiszą na jakimś portalu o spirytyźmie albo to co powie jakiś gość na yutubowym filmiku. Sprawa jest przecież prosta. Jest fota na które ewidentnie można zobaczyć nić, więc co tu jest za tajemnica?
  • 0



#8

hansel.
  • Postów: 104
  • Tematów: 29
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To zdjęcie wcale nie dowodzi, że medium było oszustką. Np. kiedy badano je w Warszawie w pracowni Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, robiono dokładne doświadczenia z użyciem fotografii, gdzie najpierw wykonano zdjęcia w czasie procesu psychokinezy, a potem dla kontroli - robiono też fotografie z użyciem nici o różnej grubości, aby sprawdzić, czy w takich warunkach, w jakich przeprowadzono badanie, nici są widoczne na fotografiach. Jak wspomniałem, medium przeszło takie testy z pozytywnym werdyktem. Natomiast gdyby pokazać owe kontrolne fotografie, bez elementarnej znajomości warunków i celów, do których je zrobiono, można by traktować je jako dowód oszustwa.

Podejrzewam, że również w tym przypadku mogło tak być, co może sugerować choćby zamieszczona niżej fotka (wykonana z tym samym przyrządem, porównaj oba zdjęcia):

Poza tym przełom XIX i XX w. to nie były czasy, kiedy ktoś wchodził sobie znienacka z miniaparatem i robił foty telefonem komórkowym :). Jeśli są jakieś zarzuty związane z fotografiami, należy poprzeć je odniesieniem do konkretnego badania - rok, miejsce i źródło (możliwe, że to powyższe było prowadzone w Niemczech albo Anglii, i może opisane jest w którymś z roczników Journal of the Society for Psychical Research). Jeśli takie materiały mają dowodzić oszustwa, niech oskarżyciel sięgnie więc do źródeł i udowodni to powołując się na protokół lub sprawozdanie, a nie cytuje dziennikarskie interpretacje z czasopisma dla magików z lat 90-tych XX wieku ;)

 

https://zapodaj.net/...806d56c3094.jpg

 

Wypowiedź Prusa o Tomczykównie: „W Paryżu widzieli doświadczenie z panną Tomczykówną pani Curie-Skłodowska, profesor Ch. Richet i doktor Maxwell. O posługiwaniu się nitkami, choćby kokonowymi, nie ma mowy: wykryłaby je fotografia, za pomocą której robiono pod tym względem sta-nowcze próby. Wreszcie – spostrzegliby to świadkowie”

Fragment jednego ze sprawozdań: "21 listopada 1909 roku w Pracowni Fizycznej Muzeum Przemysłu i Rolnictwa odbyło się drugie posiedzenie. Obecni byli: Julian Ochorowicz, Leopold Janikowski (sekretarz Muzeum Przemysłu i Rolnictwa), Stanisław Kalinowski, Piotr Lebiedziński, Józef Leski, Jan Sosnowski oraz Bohdan Zatorski.
Rozpoczęto od odczytania, sprawdzenia i przyjęcia protokołu po-przedniego posiedzenia. Następnie Lebiedziński przedstawił obecnym foto-grafie, które zrobił specjalnie w celu sprawdzenia stopnia widzialności na negatywach nitek, w takich warunkach, w jakich fotografowane było unoszenie się dzwonka na poprzednim posiedzeniu. „Zdjęcia, jak objaśniał p. Lebiedziński, zostały dokonane przy wybuchu proszku błyskawicznego, jednym z aparatów stereoskopowych formatu 9/14 cm, użytym wówczas i z tejże odległości 2 m co i poprzednio. Ponieważ aparat posiada obiekty-wy o ogniskowej 90 m/m/, przeto, z danej odległości obraz otrzymuje się około 20 razy mniejszy od samego przedmiotu. Po obejrzeniu negatywów, przekonano się, że nawet nitka kokonowa (pomimo, że jej grubość nie przekraczała 1,50 mm, a obraz uległ ponadto jeszcze 20-krotnemu zmniejszeniu) jest widzialna na negatywie gołym okiem równie dobrze, jak o wiele grubsza, czarna nitka do szycia, gdy tymczasem na żadnym z negatywów, zdjętych d. 30 października, nitek nie widać, nawet przez lupę”

Jeszcze raz zachęcam do lektury książki i źródeł historycznych. Internet pełen jest pół-prawd i interpretacji domorosłych badaczy, którzy lubią dopasowywać materiały pod gotowe już opinie i oceny. To wszystko nie jest wcale takie proste.


  • 0

#9

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Piszesz mi, że trzeba czytać materiały historyczne. To dlaczego jak nie robisz, tylko opierasz się na przekazach ze strony spirytyzm.pl? To nie jest opieranie się na źródłach historycznych. Żadnym wartościowym argumentem nie jest też pisanie o tym że ją badały jakieś komisje i nie stwierdziły oszukiwania. Część mediów tamtych czasach występowało jako media testotwe, to znaczy takie co były kontrdolowane. To znaczy że przed pokazem były rozbierane, a pokój seansowy był sprawdzany. W czasie seansu były obserwowane przez przypadkowych widzów. Ale i tak oszukiwały. Jak to robiły, to można znaleźć w książkach, których ty nie czytałeś, bo twoje jedyne źródło to strona portalspirytyzm.

Przecież nawet sam Ochorowicz w swoich wypowiedziach twierdził że widać było nić którą ona trzymała między rękami ale on to górnolotnie nazywał czymś podobnym do pajęczyny. Jego opinie są cytowane przez różne źródła, choćby np.

http://www.encyclope...eilding-ca-1920
Gdzie mamy fragment: I have felt this thread on my hand, on my face, on my hair. When the medium separates her hands the thread gets thinner and disappears; it gives the same sensation as a spider's web.
Czyli w wolnym tłumaczeniu: czułem tą nić na ręce, na twarzy, na włosach. Kiedy medium rozchylało ręce to nić robiła się cieńsza i znikała.

Więc to była po prostu nić i tyle. To że na innych fotografiach nie dało sie jej uchwycić wynika z warunków oświetleniowych, jakości sprzętu który uwcześnie posiadano itp. Poza tym obecnie wielu magików do tej pory stosuje do lewitacji nici. I jeśli dobrze jest efekt wykonany to nawet na nagraniu z kamery hd to taka nić nie będzie widoczna.
Aha i jeśli chodzi o źródło tej foty z tomczyk gdzie widać nić to co z tego że jest to czasopismo z lat 90? Ważne że jest. Wolę takie czasopismo dla magików nawet może być sprzed 100 lat niż podpieranie się (tak jak w twoim przypaku) filmikami z youtuba gdzie jakiś koleś opowiada bajki o spirytyźmie.
Znajdź sobie lepsze źródła wiedzy.
Aha no i triki tomczykowej powtórzyło kilku magików min. RANDI i paru innych.

,,In the fourth séance when the movement of the objects placed on the table was heard, a secret flashlight was exploded and three stereoscopic photographs were taken. Both the sudden light and the developed photographs have clearly shown that a hand of the medium was free and manipulated the table objects."
Czyli w czasie jednego seansu zapalono latarkę i na zdjęciach można zobaczyć jak medium przesuwa ręką przedmioty na stole.
https://www.sciences...-SS2559290.html
  • 0



#10

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Hansel
Trzeba by sie dowiedziec czy te zdjecia faktycznie zostaly zrobione znienacka przez fotografa i ujawnily nitke czy celowo ja zalozono by badac porownawczo zdjecia. W tym magazynie z lat 90 skads wzieli te archiwalne fotografie, wiec moze dysponowali tez wiarygodnym zrodlem o okolicznosciach ich wykonania.

Abstrahujac od tego, zdjecie np. z pileczka, mimo ze nie widac nici, jest mocnym dowodem na oszustwo. Uklad rak wyraznie bowiem wskazuje na uzycie nitki. Niech medium trzyma te rece z tylu za plecami, przeciez powinno poruszyc pilke czy szalke wagi sila umyslu. Wg Cb Kulagina tez miala zdolnosci paranormalne jak Tomczyk?

Kolejny dowod, ze uzywala nitki to wypowiedzi samego Ochorowicza. Piszemy Ci w kolko o tym, a Ty to ignorujesz, przemilczasz.

Wreszcie, czy swiadkowie nie mogli po prostu podczas tych rzekomych lewitacji wykonac ruchu dlonia lub palcem pomiedzy dlonmi Tomczykowny? Wtedy poczuli by nić lub przecieli powietrze. (Tak czesto lapano media na oszustwie, chwytano np. ducha, ktorym okazywal sie przebrany czlowiek). Zamiast takiego prostego sprawdzenia woleli czasochlonne zabawy z analiza zdjec.
  • 0

#11

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To wynikało z tego, że tacy oszuści nie pozwalali żeby zakłócać im występ w dowolnym momencie i sami ustalali jakie będą warunki np. że światła mają być mocno przyciemnione. Tak robiło wielu sławnych paranormalnych takich jak np. geller. Tłumaczyli to tym, że sceptyczna postawa obserwatora zakłóca ich zdolności.


  • 0



#12

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wiem, ale Hansel pisal:

"Ochorowicz nie był naiwny i sam wielokrotnie przyłapywał media na oszustwach, a sprawdzenie, że medium używa nitki, gdy siedzi w świetle dziennym w odległości mniejszej niż metr od badacza, doprawdy nie jest skomplikowane".

To dlaczego on albo ktos inny skoro siedzial tak blisko i patrzal sceptycznym okiem, nie mogl znienacka poruszyc tam palcem i rozwiac watpliwosci?
  • 0

#13

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Znalazłem dużo kolorowych zdjęć z pokazów tej Tomczyk https://www.slidesha...s-n5-julio-2017

 

Jej ręce zawsze są blisko tych przedmiotów które się unoszą. Więc wystarczy choć trochę wiedzieć jak posługiwać się nićmi żeby się domyśleć że ta metoda jest tu stosowana. 

A on jej nie przeszkadzał, bo też wielu z tych psychotroników, kiedy ktoś nagle chciał coś sprawdzić lub zdemaskować je, to udawały że sprawi im to nieprzyjemne odczucia. Udawały że mają drgawki, konwulsje albo utratę przytomności. Wtedy najczęściej sceptyczny świadek rezygnował.


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych