Skocz do zawartości


Zdjęcie

Lewitacja


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#31

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale pisanie mu w nowych miejscach, że go ignorujesz, trochę mija się z celem. To jakby wrzeszczeć o tym, że zamierzasz milczeć.


  • 0



#32

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale pisanie mu w nowych miejscach, że go ignorujesz, trochę mija się z celem. To jakby wrzeszczeć o tym, że zamierzasz milczeć.

Nie muszę wrzeszczeć na żaden temat, po prostu uważam, że takie typy przemądrzałych antagonistów, którzy z jakichś pobudek negują absolutnie Wszystko co ktokolwiek nie napisze robią wiele złego przede wszystkim dla tego miejsca, gdzie za poprzedniej mej bytności ciekawi i w miarę rozsądni ludzie odchodzili gdyż już nie mieli siły aby wojować z takim czymś. Ludziska jednak powinni mieć swój rozum dlatego nie przejmuje się żadną ze stron - widać tak ma też być-Kwestia lewitacji natomiast to bardzo ciekawy aspekt całościowego tzw.Prawa Wszystkiego gdzie też nie jest zgodnie z tym Planem aby wszyscy poznali o co chodzi z tym zagadnieniem.kiedyś poznałem adepta buddyzmu Bamara z Birmy, jego ojciec był mnichem, on zaś był tam na podobnej zasadzie jak u nas idzie się (czy szło za moich czasów) do wojska. Wspomniany facet oprócz wielu ciekawych amuletów magicznych posiadł również i sztukę lewitowania -było to związane  z kilkoma zabiegami, ale widziałem to tylko raz, krótko po jego przybyciu do Kanady, później zatracił tą i kilka innych umiejętności. Tak jak zrozumiałem (jeszcze wówczas za dobrze nie mówił po angielsku) istotą tej umiejętności był pewien rekwizyt (pasek który szybko stracił swą moc) oraz metoda która polegała na mentalnym uwolnieniu ciała astralnego i konsolidacja jego z ciałem fizycznym. I mimo, że wszytko da mi minusa to mądrzy będą wiedzieć o co chodzi i z nimi mogę rozwinąć temat, zaś głupcy i ignoranci niech zostaną sobie i się zacietrzewiają  w swej ciągłej złośliwej ignorancji.I aby było śmieszniej to toto nawet nie doczytało, że chłopak wcale nie został mnichem ale był w klasztorze tylko 3 lata, dostał on też zaklęcie, które umożliwiało "wyrwanie" (tak to się nazywało za moich czasów) dziewczyny jaką by tylko sobie nie wypatrzył, z zaleceniem, iż jeśli taka znajomość była by całkowicie wbrew Kosmicznemu Planowi to on ją w jakiś sposób zdobędzie czy posiądzie lecz nie będą razem. I tak tez się stało wypatrzył sobie taką skośnooką piękność i się nawet pobrali, ale w czasie kiedy go znałem właśnie miał spotkać się ze swą żoną, która od dwóch lat mieszkała w Toronto a on w Vancouver. Jak mówił po pierwszym erotyczno romantycznym spotkaniu zazwyczaj trwającym najwyżej tydzień zawsze następował impas i znów dziewczyna jechała do siebie do Toronta a on wracał do naprawiania swych samochodów na zachodnim wybrzeżu Kanady.


Użytkownik Erik edytował ten post 22.07.2018 - 17:18

  • -1



#33

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wiadomo, buddyjscy mnisi wszystko potrafią. Już na samo hasło można wierzyć, że reszty historii nie będziemy mogli kwestionować. No bo jak to tak, powątpiewać że budyjski mnich jakieś cuda wyprawiał? Nawet nie wypada się tak zachowywać w dobrym towarzystwie.
Lewitacja jest najprostsza do udowodnienia. Wystarczy że ktoś uniesie się w powietrze na żywo bez żadnej ściemy. Tylko tyle.
  • 0



#34

Erik.
  • Postów: 927
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Poza tym lewitacja kilka czy kilkadziesiąt centymetrów nad podłogą to nic takiego biorąc pod uwagę podróże astralne gdzie zasadniczo nie ma ograniczeń jak daleko się przenosimy. Pierwsze kilka razy towarzyszy nam wówczas ów szum w nieistniejących teraz uszach a nawet poczucie strachu i niepewności. Później staje się to już tak automatyczne jak jazda na rowerze, i nawet nie dostrzega się owych sensacji związanych z przemieszczaniem się gdyż ważniejszym wówczas staje się punkt docelowy, który może mieścić się tak w przestrzeni, czasie (w przeszłości - przyszłość jako taka nie istnieje i jest tworzona na bieżąco) czy w tzw. światach astralnych, równoległych i naszych własnych światach alternatywnych, gdzie najczęściej udajemy się (nawet bezwiednie i  podświadomie) aby np. zmienić stan naszego zdrowia (niejako sklonowując zapis naszego zdrowszego alter ego) czasem jednak kończy to się tym, że przeskakując (pozostając) w tamtej rzeczywistości niejednokrotnie różnej niekiedy o przysłowiowe kila atomów nawet nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy już w innym świecie. Gorzej gdy różnice są większe lub dramatyczniejsze, wówczas mamy osobiście do czynienia z rodzajem zagubienia,tzw. efektu Mandeli, a niektóry nawet ocierają się o obłąkanie, znam kilka takich osób które będąc całe życie np. postrzegane jako zwykli neurotypowi ludzie raptem nie poznają swych dzieci czy swego otoczenia. Oczywiście to Wszystko podlega tym samym zasadom i prawidłom ogólnego prawa Wszystkiego jako tego najmądrzejszego z praw jakimi funkcjonuje ten pozornie pragmatyczny świat, który nigdy nie zostanie zrozumiany przez zwykłych prozaicznych neurotypowych ludzików 


Użytkownik Erik edytował ten post 22.07.2018 - 18:24

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych