Skocz do zawartości


Zdjęcie

Blue Monday, co to jest i dlaczego go nie ma


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

9b555abd2fd63b09.png

Foto: dec bbdo / YouTube

 

Zapewne usłyszeliście już, że dzień 15 stycznia jest "najbardziej depresyjny dzień w roku" - tzw. Blue Monday. Warto jednak pamiętać, że mimo nagłaśniania "niebieskiego poniedziałku", a nawet opinii "ekspertów" na ten temat, nic takiego nie istnieje. Co więcej, twórca tej teorii sam rozpoczął kampanię obalającą popularny mit.

 

W 2004 roku do Cliffa Arnalla, wówczas prowadzącego wieczorne zajęcia dotyczące psychologii dla dorosłych na Uniwersytecie Cardiff, zgłosiła się firma PR-owa. Owa firma, na polecenie biura podróży Sky Travel, poprosiła Arnalla, by pomógł obliczyć - jak to rozumiał - "najlepszy dzień na rezerwację/kupno wycieczki".

 

Jak powstała teoria o blue monday

 

Tak też zrobił - stworzył pseudonaukowy wzór matematyczny, dla laików mogący wyglądać na poważną metodę badawczą. Carnall uwzględnił we wzorze m.in. pogodę, ale też rozmaite czynniki niepoliczalne - jak "motywację" czy "potrzebę podjęcia działania". Nie było w tym jednak naukowej metodologii, a sam Arnall nie spodziewał się, że jego teoria zdobędzie tak dużą popularność i będzie przypominana latami.

 

Sky Travel chciało w ten sposób, za pomocą popnaukowych wniosków, nagłośnić swoją ofertę. Tak opowiadał o tym Carnall w rozmowie z "The Telegraph":

 

 

Pierwotnie zostałem poproszony o wymyślenie czegoś, co rozumiałem jako najlepszy dzień do zarezerwowania letniej wycieczki, ale gdy zacząłem myśleć o tym, co motywuje do rezerwacji urlopu, przypominać sobie, co tysiące osób mówiły mi o zarządzaniu stresem, były czynniki wskazujące na trzeci poniedziałek stycznia jako szczególnie depresyjny...

 

Ale wypuszczenie tego w świat nie było zbyt pomocne. Twierdzenie, że to najbardziej depresyjny dzień w roku, to niemal samospełniająca się przepowiednia.

 

 

Jak podkreślał w głośnym artykule na ten temat Dean Burnett, doktor neurologii z Cardiff University i autor książki "The Idiot Brain", był to "niedorzeczny" wzór. "Zastosowano w nim arbitralne, niepoliczalne zmienne, w dużej mierze niekompatybilne".

 

Sam wzór więc - i co za tym idzie, cała teoria - nie tylko nie ma naukowych podstaw, ale i jej autor przyznaje, że nie miało to być odkrycie naukowe. I nie miało to też być wyliczenie "najbardziej depresyjnego dnia w roku", jak potem ogłaszali to eksperci od marketingu, dla których pracował Arnall. Później jeszcze, na zlecenie innej firmy, opracował w ten sposób "najszczęśliwszy dzień w roku".

 

Warto przy tym dodać, że jak wskazywał Burnett w swoim artykule, Cliff Arnall nigdy nie był pełnoprawnym wykładowcą psychologii na Cardiff University, a uczelnia swojego czasu odcięła się od pseudonaukowej teorii o Blue Monday.

 

Dr Burnett wskazał również, że teza o blue monday jest szkodliwa dla osób cierpiących na depresję. Sugeruje ona bowiem, że depresja jest krótkotrwała, zależna od czynników zewnętrznych, w skrócie - blue monday bagatelizuje problem, twierdzi doktor neurologii. "Niebieski poniedziałek" był zresztą wielokrotnie krytykowany przez psychologów i naukowców jako szkodliwy dla percepcji depresji w społeczeństwie.

 

Twórca "blue monday" postanowił obalić własny mit

 

Z początku Arnall zdawał się nie dostrzegać szkodliwości swojej teorii. W 2010 roku w "The Telegraph" mówił nawet, że "cieszy go, iż ludzie rozmawiają dzięki temu o depresji".

 

Wygląda jednak na to, że teraz Arnall dostrzegł szkodliwość działań sprzed kilkunastu lat, bo w 2018 roku postanowił ruszyć z kampanią obalającą mit, który sam stworzył. Co zabawne, robi to we współpracy z... liniami lotniczymi Virgin Atlantic i biurem podróży Virgin Holidays. Kampania ma z jednej strony obalać mit, a z drugiej pokazywać, że początek roku to przede wszystkim nowe możliwości w życiu.

 

Jak bowiem wyjaśnił w rozmowie z "Independent" Joe Thompson, dyrektor zarządzający Virgin Holidays, firma od początku nowego roku oferuje więcej wycieczek i doświadczeń na 2018 rok. - Ale szybko zdaliśmy sobie sprawę, że w pierwszej kolejności musimy przypomnieć ludziom, iż styczeń nie jest depresyjny. A jaki jest lepszy sposób na obalenie mitu, niż połączenie sił z człowiekiem, który go stworzył? - wyjaśnia Thompson.

 

Można więc powiedzieć, że historia blue monday zatoczyła koło - mit zaczął się od zlecenia biura podróży i wygląda na to, że swój żywot również zakończy przez biuro podróży. I ciekawy przy tym jest fakt, że 13 lat temu ów mit służył biznesowi, a dzisiaj jest wręcz przeciwnie.

źródło


  • 3



#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6626
  • Tematów: 764
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak tematycznie z naszym forum się złożyło, że w latach '80 istniał zespół muzyki nowofalowej i nazywał się New Order. Popełnili oni jeden kawałek, który nomen omen miał tytuł "Blue Monday".

 

 

Wiem, że to dygresja od tematu głównego, ale smutne poniedziałki istnieją i niestety mają się dobrze.

I miss the 80`s.





#3

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Popełnili oni jeden kawałek

 

 

Popełnić to popełnili oni całkiem sporo innych. Nawet wydaje mi się że inny kawałek był popularniejszy niż BM .

Klip kojarzy mi się nieco z dyskusjami na tym forum


  • 0



#4

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ciekawa historia. Smieszne jest, ze ludzie wymyslili sobie, zeby kazdy dzien w roku byl dniem czegos albo bez czegos np. dzien bez papierosa, samochodu, dzien usmiechu, seksu. Przez to ze jest tego za duzo traci to smaczek, a poza tym raczej nie powoduje refleksji na dluzsza mete i zmiany zachowania ludzi.
  • 0

#5

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak swoją drogą, może nie dzień, ale jaki miesiąc uważacie za najlepszy dla was, a jaki za najgorszy? Ogólnie, całościowo. Mnie np bardzo dobrze kojarzy się grudzień, zapewne przez święta, wiele spotkań z rodziną, prezenty, wystroje, wszystko kolorowe, lampki, choinki, do tego sylwester, zabawa, całkiem sporo wolnych dni. Tylko ostatnio coś pogoda nie rozpieszcza, tylko tego brakuje do perfekcji. Dobrze też kojarzy mi się luty i czerwiec. Natomiast strasznie ponuro kojarzy mi się listopad, już sama nazwa powoduje u mnie grymas. Szaro-buro, ciągły deszcz, wieczna wichura, do tego święto zmarłych, zaduma, smutek...zaraz po listopadzie jest chyba październik.


Użytkownik Daniel. edytował ten post 18.01.2018 - 00:50

  • 0



#6

Churchyard dweller.
  • Postów: 356
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Up
Ja nie lubie calej zimy- zimna i sniegu, jesien jesli ciepla jest ok, choc jednoszesnie taka refleksyjna, melancholijna. Optymalne pory dla mnie to wiosna i lato, nie mam preferencji wzgledem konkretnych miesiecy.
  • 0

#7

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ufff... Blue Monday, którego oczywiście nie ma, właśnie dobiega końca. Na rok mamy spokój. :))
 


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych