2 odpowiedzi w tym temacie

[hansel]

 

Chciałem poznać wasze opinie co o tym myślicie?

[Daniel.]

Przecież to nie jest skracanie snu, a wydłużanie. Musiałbym iść 2h wcześniej spać, żeby mieć czas na 2 godzinną bezsensowną nocną pobudkę. Teoretycznie nasz "sen" wydłuża się do 10 godzin(wliczając w to nocną przerwę). Moim zdaniem to nie przez latarnie zaburzyliśmy ten rytm, a przez to, że człowiek się rozwinął i po pierwsze nie mógł sobie pozwolić na takie spanie na raty, a po drugie pojął, że to bezsensowny pomysł.

[Mariush]

Przyznam, że zdarzyło mi się kilka razy obudzić w środku nocy (zwykle gdzieś tak ok. 2-3) i tak trochę z głupoty siąść do pracy nad czymś, czy choćby do czytania. I przyznam, o dziwo, że był to czas bardzo efektywny. Warunek to obudzić się bez uczucia rozespania czy zmęczenia. Krótko mówiąc, musimy się to odbyć bez wymuszania budzikiem. Więc chyba coś w tym jest.