Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jan od Boga


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

hansel.
  • Postów: 104
  • Tematów: 29
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

,,Kiedy po raz kolejny zawitałem do Abadianii, małej brazylijskiej miejscowości, w której znajduje się Casa de Dom Inacio, spirytystyczne centrum uzdrawiania zbudowane przez medium Joao Teixeira de Faria znanego jako Jan od Boga zacząłem zadawać sobie podstawowe pytania dotyczące podstaw tego niezwykłego fenomenu. Kim jest medium i co tak naprawdę dzieje się podczas słynnych widzialnych i niewidzialnych operacji dokonywanych przez Joao w stanie mediumicznego transu? Aby odpowiedzieć na to pytanie musimy przenieść się do dziewiętnastowiecznej Francji.

PYTANIA DO DUCHÓW
Brazylijska gałąź  spirytyzmu narodziła się w Paryżu, kiedy to szanowany naukowiec Hippolyte Léon Rivail (3.X.1804 - 31.III.1869) znany potem jako Allan Kardec w wieku pięćdziesięciu lat zainteresował się badaniem stanów psychicznych zachodzących podczas, jakże wówczas popularnych w owym czasie, seansów parapsychicznych. Tajemnice "wirującego stolika" postanowił rozwikłać iście naukową metodą. A ponieważ sam nie był spirytystą przygotował specjalną listę 1018 pytań do duchów, którą rozesłał do wielu uzdolnionych mediumicznie osób, które nie znały się wzajemnie. Ankieta Kardec'a zawierała wiele podstawowych pytań, takich jak: skąd się wzięło życie, co dzieje się po śmierci, jak wyglądają zaświaty oraz jak duchy oddziałują na siebie i ludzi.

Otrzymane odpowiedzi skodyfikował, opatrzył swoimi komentarzami i wydał w 1857 jako "Księgę Duchów" (Le Livre des Esprits), która wkrótce stał się biblią wszystkich spirytystów. Kardec, jako pierwszy, zbadał także sam proces komunikowania się z duchami za pomocą stukania, poruszania przedmiotami, wybierania liter, wskazywania kierunków świata, a także pisma automatycznego zwanego przez niego psychografią.
"Księga Duchów" oraz pozostałe dzieła Kardec'a trafiły na wyjątkowo podatny grunt w Ameryce Południowej tworząc podwaliny bardzo prężnego po dziś dzień ruchu spirytystycznego.

Z TEJ I TAMTEJ STRONY
Dzisiejsi zwolennicy Kardec'a wierzą w kochającego Boga, najwyższą inteligentną siłę, z którą wszyscy ludzie mogą mięć bezpośrednią łączność bez potrzeby odprawiania skomplikowanych rytuałów, używania wymyślnych symboli, utrzymywania kapłanów lub osób duchownych, chodzenia do kościołów, a przede wszystkim bez życia w strachu przed piekłem i potępieniem. W wielu brazylijskich centrach spirytystycznych odbywają się wykłady, na których zachęca się do przyjmowania Nowego Testamentu za podstawę moralną.
Propaguje się także filozofię, w której każde działanie ma swoje konsekwencje, co w dawnych wschodnich doktrynach odpowiadało pojęciu karmy, naturalnego prawa przyczyny i skutku.
Odbywają się tam również szkolenia uzdrowicieli duchowych, w których nie rzadko biorą udział osoby posiadające medyczne lub psychologiczne podstawy starając się w swojej praktyce łączyć mediumiczne uzdrawianie z dotychczasową praktyką.

Spirytyści wierzą, że większość umysłowych chorób (nie spowodowanych jednak przez psychosocjalne albo biologiczne problemy), oraz wszelkie uzależnienia należy tłumaczyć wpływem negatywnie nastawionych duchów lub bytów energetycznych. Istoty te przyczepiają się do ludzi wpływając negatywnie na sposób ich myślenia lub zmniejszając siłę życiową chorujących osób. Takie zagubione duchy często nie mają świadomości, że zakończyły już ziemską egzystencję i  opuściły swoje ciała fizyczne. Przywiązanie do cielesnych przyjemności życia takich jak używki, alkohol lub sex sprawia, że nawet po śmierci nie odchodzą w należny im wymiar duchowy. Inne byty wstrzymywane są przed odejściem chęcią uporządkowania swojego zakończonego już życia, odpokutowania za winy lub szukając zemsty przyczepiają się do swoich fizycznych oprawców.
Uzdrowiciele spirytystyczni zakładają, że jeśli ktoś robi coś negatywnego to jego zachowanie jest składową osobistej słabości oraz negatywnego oddziaływania przyczepionego do niego ducha. Mówiąc innymi słowy taki człowiek jest nawiedzony przez istotę bezcielesną. Zbyt długie obcowanie z duchem i zupełne uzależnienie od jego podszeptów może sprawić, że staniemy się całkowicie bezwolni, lub wręcz opętani. Na szczęście prawdziwe opętania zdarzają się bardzo rzadko.

OD GRZECHU DO DOBROCI
W dobie ogólnie panującej depresji, niskiej samooceny oraz powracających negatywnych myśli współcześni uzdrowiciele spirytystyczni skłaniają się w kierunku coraz bardziej popularnego nurtu terapii starającego się zamieniać negatywne wspomnienia, odczucia i emocje na doznania pozytywne. Co więcej, nawet złe zachowanie nagradzane jest przez terapeutów w celu skłonienia pacjentów do postępowania z miłością. Pracujący w ośrodkach mediumiści, mający kontakt ze światem duchowym, pomagają swoim podopiecznym odnajdywać w ich poprzednich życiach wydarzenia, które doprowadziły do obecnych problemów lub schorzeń. Poszukiwanie lepszych etycznie i moralnie wzorców ma za zadanie sprawić, że osoby uzdrawiane będą w stanie odpokutować swoje złe uczynki uwalniając się w ten sposób od karmy grzechów z przeszłości.

Skuteczność spirytystycznej terapii i jej możliwości uzdrowienia pacjenta od fizycznych i emocjonalnych dolegliwości najczęściej uzależniona jest o poziomu jego wiary w duchy i życie pozagrobowe.

JOAO I JEGO DRUŻYNA
Uzbrojeni w spirytystyczną wiedzę możemy ponownie przyjrzeć się jednemu z najbardziej znanych współczesnych uzdrowicieli duchowych, Janowi od Boga.



Odwiedzający Casę, spirytystyczną klinikę, mają możliwość obserwowania jak Joao Teixeira de Faria w czasie sesji użycza swojego ciała różnym uzdrawiającym bytom. Należy przyznać, że jest on ewenementem, nawet wśród brazylijskich mediów, ponieważ najczęściej fizyczny terapeuta współpracuje jedynie z jednym wybranym bytem duchowym.
Tymczasem ilość świetlistych lekarzy, bo tak zazwyczaj nazywane są niefizyczne istoty wcielające się w Joao dochodzi obecnie do czterdziestu dwóch zidentyfikowanych bytów. Za jedną z najsilniejszych i obdarzonych największą energią uzdrawiającą istot uważa się dr Augusto de Almeidę, którego portrety przyozdabiają ściany we wszystkich pensjonatach w Abadianii. Zgodnie ze spirytystycznymi przekazami Almeida żył na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku i był uzdolnionym chirurgiem wojskowym. Zmarł jako dość młody człowiek zachowując po tamtej stronie silną energię życiową i chęć niesienia pomocy innym. Uważa się, że kiedy w ciało Joao wciela się dr Augusto ręce medium najsprawniej dokonują słynnych fizycznych operacji, a poddające się zabiegom osoby mają największe szanse na uzdrowienie. Sam bardzo mocno odczułem pojawienie się dr Augusto de Almeidy i jego energii, która niczym fala rozeszła się po zgromadzonej przed Joao widowni przewracając nie jedną osobę.
Silniejsze zdolności uzdrawiające przypisuje się tylko świętemu Ignacemu Loyoli (1491-1556), którego energia jest tak potężna, że może on przebywać w ciele fizycznym medium zaledwie kilka krótkich chwil. Naoczni obserwatorzy tego zjawiska zaklinają się, że w owym czasie fizjonomia Joao zaczyna przypominać wizerunki świętego; kolor oczu, tembre głosu, wykonywane gesty oraz sposób chodzenia całkowicie zmieniają się.

Pozostałe uzdrawiające bytu należące do świetlistej drużyny to między innymi:
- dr Oswaldo Cruz (5.VIII.1872 - 11.II.1917) brazylijski lekarz, bakteriolog i epidemiolog, odniósł wielki sukces w walce z żółtą febrą,
- dr Adolfo Bezerra de Mendes Cavalcanti (29.VIII.1831 - 11.IV.1900) lekarz, polityk i wielki propagator spirytyzmu zwany brazylijskim Kardec'kiem,
- dr Euripides Borsanulfo (1.V.1880 - 1.XI.1918), wykładowca, dziennikarz i uzdolnione medium spirytystyczne,
- dr Adolf Fritz, (? - 1918), zdolny lecz bardzo agresywny byt przedstawiający się jako medyczny samouk, który zginął pod koniec I wojny światowej na terenie dzisiejszej Estonii,
- dr Andre Luiz, istota związana z innym brazylijskim mediumistą i uzdrowicielem Chico Xavierem (2.IV.1910 - 30.VI.2002), za pośrednictwem którego napisał jedną z najsłynniejszych książek channellingowych "Nasz dom" (Nosso Lar  - 1944)


W SPIRYTYSTYCZNYM KRĘGU
Od czasu kiedy pierwsze książki Allana Kardec'a dotarły do Brazylii spirytyzm i duchowe uzdrawianie mają się tam bardzo dobrze. Oblicza się, że współcześnie ponad 41,5% (ok. 83 miliony) Brazylijczyków wyznaje mediumizm (aż w 128 odmianach), który postrzegany jest jako naturalne wzbogacenie innych religii takich jak katolicyzm lub protestantyzm. Spirytystyczna Federacja Brazylii liczy sobie dwa miliony członków skupionych w ponad 6.500 różnych mediumicznych centrach.
W każdym większym mieście może odnaleźć co najmniej kilka ośrodków spirytystycznych, które nie tylko zajmują się uzdrawianiem, ale także prowadzą wykłady, zajęcia dla dzieci i dorosłych, warsztaty coaching'u lub sesje terapeutyczne dla bezrobotnych.

Typowa sesja mediumicznego uzdrawiania polega na posadzeniu chorego w kręgu terapeutów, którzy jednocześnie przekazują mu duchową energię. Wielotorowość takiego uzdrawiania sprzyja szybkiemu wyleczeniu, a potencjalny sukces przypisywany jest równo wszystkim biorącym w zabiegu uzdrowicielom

Spirytystyczną  tradycja Ameryki Południowej jest także całkowity brak opłat za świadczone usługi. Wszystkie ośrodki i centra utrzymują się wyłącznie z prywatnych funduszy, anonimowych darowizn lub dobrowolnych datków. Większość mediumistów uważa, że pobieranie opłat za swoje usługi otwiera drzwi dla mniej rozwiniętych istot duchowych, które nie tylko przeszkadzają w pracy, ale nawet są w stanie spowodować uszczerbek na ciele fizycznym lub zdrowiu psychicznym zarówno chorego jak i samego terapeuty. Podobnego zdania jest także medium Joao Teixeira, w którego klinice nie pobiera się żadnych opłat za duchowe uzdrawianie.,,

 

http://www.arslibra....ch.lekarzy.html


  • 1

#2

Taper.
  • Postów: 293
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Spirytystyczną  tradycja Ameryki Południowej jest także całkowity brak opłat za świadczone usługi. Wszystkie ośrodki i centra utrzymują się wyłącznie z prywatnych funduszy, anonimowych darowizn lub dobrowolnych datków. Większość mediumistów uważa, że pobieranie opłat za swoje usługi otwiera drzwi dla mniej rozwiniętych istot duchowych, które nie tylko przeszkadzają w pracy, ale nawet są w stanie spowodować uszczerbek na ciele fizycznym lub zdrowiu psychicznym zarówno chorego jak i samego terapeuty.

 

Ciekawe. W naszym kręgu kulturowym te wszystkie szeptunki, znachorki i inni szamani każą sobie płacić, a zapłatę motywują względami magicznymi. Chodzi o to, by wykazać, że działają na zlecenie, a przyjęcie kasy zwalnia ich z odpowiedzialności za spirytualne zło mogące wyniknąć z ich czarów.Niegłupie.

Co kraj to obyczaj. :)


  • 0

#3

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Za darmo boli gardło. On czerpie materialne zyski ze swojej działalności. 

 

De Faria also regularly prescribes meditation and walks to a nearby waterfall as part of treatment. The Casa also sells herbs, blessed items and artefacts such as magic triangles. It was estimated by 60 Minutes Australia in 2014 that these sales earn de Faria over $10 million per year

 

 

https://www.revolvy....e Deus (medium)

 

Czyli przepisuje medytacje i chodzenie blisko wodospadu jako część leczenia. Sprzedaje też zioła, poświęcone rzeczy i przedmioty takie jak magiczne trójkąty. Serwis informacyjny 60 minut oszacował że z tych sprzedaży Faria ma 10 milionów dolarów rocznie. 

Twierdzi że jako znieczulenia przed operacją używa neergetyzowanej wody mineralnej. Wkłada nożyczki albo pensety do nosa i twierdzi że dotyka nimi oczu. 

To jest tylko jeden z wielu oszustów, który zarabia na naiwniakach. Ten Typ nawet żadnego wykształcenia w kierunku medycznym nie posiada. A siebie opisuje jako prostego rolnika.


Użytkownik Wszystko edytował ten post 10.12.2017 - 11:14

  • 0



#4

hansel.
  • Postów: 104
  • Tematów: 29
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

 

Spirytystyczną  tradycja Ameryki Południowej jest także całkowity brak opłat za świadczone usługi. Wszystkie ośrodki i centra utrzymują się wyłącznie z prywatnych funduszy, anonimowych darowizn lub dobrowolnych datków. Większość mediumistów uważa, że pobieranie opłat za swoje usługi otwiera drzwi dla mniej rozwiniętych istot duchowych, które nie tylko przeszkadzają w pracy, ale nawet są w stanie spowodować uszczerbek na ciele fizycznym lub zdrowiu psychicznym zarówno chorego jak i samego terapeuty.

 

Ciekawe. W naszym kręgu kulturowym te wszystkie szeptunki, znachorki i inni szamani każą sobie płacić, a zapłatę motywują względami magicznymi. Chodzi o to, by wykazać, że działają na zlecenie, a przyjęcie kasy zwalnia ich z odpowiedzialności za spirytualne zło mogące wyniknąć z ich czarów.Niegłupie.

Co kraj to obyczaj. :)

 

Kardec w jednoznaczny sposób potępił w swoich książkach  płatny mediumizm powołując się na to że Jezus przepędził  przekupniów ze świątyni.


Użytkownik hansel edytował ten post 13.12.2017 - 09:55

  • 0

#5

JennyMandeville.
  • Postów: 47
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Osoba z mojej bliskiej rodziny jest mocno związana z uzdrowicielem znanym jako Jan od Boga. Od wielu lat jeździ do Brazylii kilka razy do roku, niestety nie wiem czy sama doświadczyła poprawy stanu zdrowia ani też w jakim celu wybrała się tam po raz pierwszy.

Jan od Boga między innymi praktykuje usługę uzdrawiania za pomocą świętego trójkąta .Polega to na tym, że na ścianie w jego siedzibie wisi duży drewniany trójkąt w centrum którego należy oprzeć czoło, lub jeśli ktoś nie może przyjechać osobiście, można umieścić w nim przywiezione zdjęcie.

 

Zbieg okoliczności czy nie, faktem jest, że Ciotka, która trafiła do trójkąta jednocześnie będąc w Polsce, poczuła się tak źle, że trafiła do szpitala i prawie nie umarła. Podobno zadzwoniła do Brazylii, żeby natychmiast ją stamtąd wyjąć ;)

 

Parę tygodni temu dzwoni do mnie Mama, pytając jak się czuję i jak czułam się w zeszłą środę. Cierpię na przewlekłą chorobę i jak się domyślacie, krewna bez mojej wiedzy powiesiła moje zdjęcie na tej ścianie żeby mnie wspomóc. O ile pamiętam nie odczułam niczego specjalnego (może drobne pogorszenie). Mama pytała czy może przesłać do Jana moje dane osobowe, aby dalej się nade mną modlili. Oczywiście wyraziłam zgodę (no ba!), jednak z tego co wiem nie doszła cała operacja do skutku, ponieważ po tym jak moja Mama nazwała całe zdarzenie "eksperymentem" rzeczowa krewna się obraziła, ponieważ nie dość, że wykazała się dobrą wolą i chęcią pomocy, to jeszcze takie uzdrowienia to nie są tanie rzeczy i nie należy do nich podchodzić niepoważnie.

 

Także dalej jestem chora, ciocia się nie odzywa, a całość pozostaje moją anegdotą kontaktu z brazylijskimi uzdrowicielami, którą niniejszym tutaj się dzielę :)

 

Źródło: zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony Jana od Boga http://www.janodboga.pl/

trójkąt2.jpg

trókąt.jpg


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych