Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pancerniki klasy Iowa powrócą do czynnej służby?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nick.
  • Postów: 1527
  • Tematów: 777
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

748455d24669049d.jpg

USS "Iowa" oddaje salwę burtową (Wikimedia Commons CC BY)

 

 

Co jest przyszłością wojny na morzu? Działa elektromagnetyczne, lasery, pływające elektrownie – jak USS "Zumwalt", albo jeszcze inne nowinki technologiczne? Nic bardziej mylnego! Amerykańska administracja rozważa przywrócenie do służby ponad 70-letnich pancerników. I ma ku temu całkiem niezłe powody.

 

 

Zmierzch ery pancerników

 

Kilkadziesiąt lat temu mogło się wydawać, że era pancerników ostatecznie dobiegła końca. Do rangi symbolu urosła bitwa pod Kuantanem z 10 grudnia 1941 roku, kiedy to japońskie samoloty posłały na dno brytyjski krążownik liniowy HMS "Repulse" i pancernik HMS "Prince of Wales".

 

Wraz z chlubą brytyjskiej marynarki zginęło wówczas 840 marynarzy. Straty Japonii były symboliczne – 4 samoloty i 18 lotników.

Od tamtego czasu rolę okrętów, decydujących o wynikach morskich bitew przejęły lotniskowce. Ich triumf ostatecznie przypieczętowała seria starć – głównie na Pacyfiku – w czasie których startujące z pokładów okrętów samoloty posyłały na dno najpotężniejsze pancerniki swoich czasów, z japońskimi Yamato i Musashi na czele.

 

Drugie życie starych okrętów

 

Już pod koniec II wojny światowej pancerniki wydawały się reliktem minionej epoki, którego chwała minęła razem z Wielką Wojną i bitwą jutlandzką. Mimo tego Stany Zjednoczone przez dziesięciolecia i kolejne konflikty decydowały się – co było ewenementem na światową skalę – utrzymywać (z przerwami) w linii swoje pancerniki klasy Iowa – USS "Iowa", "New Jersey", "Missouri" i "Wisconsin".

 

 

ddbeb4681c947a79.jpg

USS "New Jersey" po odpaleniu pocisku manewrującego Tomahawk. Missouri University of Science and Technology

 

 

Te wypierające ponad 55 tys. ton i mierzące 270 metrów długości okręty były prawdopodobnie najlepszymi pancernikami, jakie kiedykolwiek zbudowano. Choć japońskie giganty górowały nad nimi kalibrem uzbrojenia i pancerzem, to ich słabą stroną był system kierowania ogniem, znacznie doskonalszy na okrętach amerykańskich.

 

Pancerniki typu Iowa wzięły udział – poza drugą wojną – m.in. w wojnie koreańskiej, wojnie w Wietnamie (USS "New Jersey"), a nawet w bliższej naszej współczesności operacji Pustynna Burza, po której zostały wycofane ze służby i uznane za okręty – muzea.

 

Muzeum, które wyrusza na wojnę

 

Jak informuje serwis Defence24, niedawno pojawił się pomysł by przywrócić wycofane 30 lat temu USS "Iowa" i "Wisconsin" do służby. To na pozór karkołomne zadanie będzie łatwiejsze, niż w pierwszej chwili mogłoby się wydawać.

 

 

560e7016f57c3bd9.jpg

USS "Wsconsin" jako okręt muzeum. Wikimedia Commons CC BY

 

 

Wszystko za sprawą przewidujących kongresmenów, którzy przed laty zgodzili się wprawdzie na uznanie starych pancerników za muzea, ale jednocześnie przeznaczyli dla nich środki, niezbędne do konserwacji i utrzymywania w stanie, pozwalającym na szybkie przywrócenie gotowości bojowej. Zakazano m.in. wprowadzania na okrętach jakichkolwiek zmian, a wszystkie mechanizmy – znacznym kosztem – pieczołowicie konserwowano, gromadząc zarazem wszelkie niezbędne części zamienne.

 

W rezultacie okręt muzeum może w razie potrzeby porzucić swoją rolę zabytku, podnieść kotwicę i… no właśnie. Jaki jest sens używania ponad 70-letnich okrętów we współczesnych wojnach?

 

Niezastąpiona artyleria

 

Okazuje się, że większy, niż może się w pierwszej chwili wydawać. Główne uzbrojenie pancerników – działa kalibru 406 milimetrów – ma zasięg 39 kilometrów i może miotać pociski ważące do 1200 kilogramów.

 

 

e32e269cf257043c.jpg

Youtube.com

 

 

Salwa burtowa, oddana ze wszystkich 9 dział może zatem w ciągu niecałej minuty dostarczyć do odległego o prawie 40 kilometrów celu ponad 10 ton materiałów wybuchowych. Tego nie potrafi żaden samolot ani rakieta. Do tego ostrzał, nawet po uwzględnieniu zużycia luf wielkich dział, jest stosunkowo tani. Nie trzeba również narażać – jak w przypadku ataków lotniczych – życia pilotów.

 

W praktyce modernizowane przed laty pancerniki są obecnie czymś w rodzaju pływających platform startowych, wyposażonych w 32 silosy pocisków manewrujących Tomahawk i rakiety Harpoon. Platformy te są obecnie praktycznie niezatapialne, bo współczesna broń przeciwokrętowa jest zoptymalizowana do niszczenia innych celów, niż pancerne płyty o grubości 30-40 centymetrów.

 

Pragmatyzm decydentów

 

Powodem planów, dotyczących rozważań na temat ponownego wdrożenia starych okrętów do służby, jest niepowodzenie programu USS Zumwalt. Zamiast planowanych 32, powstały tylko 3 supernowoczesne niszczyciele i marynarka ma obecne ograniczone możliwości wspierania ogniem artylerii działań na lądzie.

 

 

6f85925ffe5160f2.jpg

Navy.mil

 

 

Zamiast drogiego, innowacyjnego sprzętu amerykańscy decydenci chcą więc sięgnąć do starych, sprawdzonych rozwiązań, które może nie ekscytują – jak railgun - swoim nowatorstwem, ale od dziesięcioleci dowodzą swojej skuteczności. Z jednej strony to dowód na fiasko programu modernizacji floty, z drugiej przykład godnego pozazdroszczenia rozsądku i pragmatyzmu.

 

Bo choć amerykańska flota może snuć wizje konfliktów przyszłości, nowoczesnych broni czy zachwalać skuteczność dział elektromagnetycznych, to z wagą argumentu kalibru 406 mm po prostu trudno dyskutować.

źródło


  • 3



#2

Daikin.
  • Postów: 248
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

"...Platformy te są obecnie praktycznie niezatapialne..." - O ilu to okrętach tak się mówiło, a teraz leżą na dnie.


  • 0



#3

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Amerykanie mają problem, bo ich flota jest ilościowo najsłabsza od chyba 1917 roku. Nowoczesne okręty długo się buduje, budżet też jest ograniczony, a w konfrontacji z Chinami czas gra na ich niekorzyść. Ciekawe jakie zadania będą przewidziane dla takich okrętów w czasach rozwoju systemów antydostępowych A2AD. Nie sądzę, aby brały udział w działaniach ofensywnych z symetrycznym przeciwnikiem. Na obecne czasy zasięg rażenia salwy jest stosunkowo krótki, w porównaniu do możliwości A2AD np. Chin. W zasadzie to żaden amerykański okręt nie jest w stanie bezpiecznie operować w pierwszym łańcuchu wysp na morzu południowochińskim.


  • 0



#4

Anunnaki.
  • Postów: 540
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

problem amerykanów jest większy bo jedna z wież po dawnym incydencie nie jest w pełni sprawna do dnia dzisiejszego,ten pancernik na morzu zdziała dużo dopóki ktoś mu nie poda torpedy pod stępkę...zamaist przywracać stare pancerniki powinni skupić się na budowie nowych z tej samej klasy.

 

przestarzałe pancerniki mają rację bytu jako platformy do wystrzeliwania rakiet,działa artyleryjskie na morzu  jest mało używane,głównie rakiety są i czasem torpedy.

 

co do niezatapialności,to pojęcie względne a słowem kluczowym jest konstrukcja kadłuba i ilość wody jaką może nabrać,dla uss lova  już nabranie 4000 ton wody byłoby "groźne"


  • 0

#5

Captaii.
  • Postów: 16
  • Tematów: 0
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Bazując na moim doświadczeniu w World of Warships ( :P) to lotniskowce wcale nie są aż takie OP. Generalnie sprowadza się to do tego, że aby powstrzymać lotniskowce wroga wystarczy mieć odpowiednio dużo własnych samolotów. Kiedy wrogie samoloty będą cały czas zajęte walką z sojuszniczymi to nie dadzą rady torpedowac ani atakowac normalnie okrętów, a prawdopodobnie nawet się do nich nie zbliżą na dostateczną odległośc aby torpedowanie miało sens i wtedy Pancerniki i inne okręty mogą działać w spokoju.


Użytkownik Captaii edytował ten post 24.08.2018 - 00:50

  • 0

#6

serim.
  • Postów: 70
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ekhm wszystkie gry wargaming można o kant d rozbić dla czego lornkskowce zawsze pływają w eskorcie? Gdyż najważniejszy jest dla nich pokład inne jednostki porostu używają obrony p. Lot.
Dla wlasnek jak i eskortosan jednostki


Na Iowa wybuchła wieża przez wadliwy ladunek miotajacy, zabijać lub raniąc 40 członków załogi.
ok tylko że wieża jest wysokości 3 piętrowego budynku strop wieży dół wieży = około 12 metrów wysokości remont rego wszystkiego może oscylowqć w granicach 10mln $ więc czy jest to opłacalne

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
  • 0



#7

Anunnaki.
  • Postów: 540
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

sam pomysł przywracania starych pancerników nie jest  zły ale czy nie lepiej zbudować nowe statki tej klasy?  zamiast dział dać wyrzutnie rakiet dalekiego zasięgu i po sprawie,drugim problemem jest konserwacja tych statków-muzeów one w każdej chwili moga podnieść kotwicę i odpłynąć bo mimo bycia okrętami muzeum są wciąż utrzymywane w pełnej sprawności technicznej a popsuta wieża to nie problem,atutem tych pancerników jest właśnie gruby pancerz więc  ewentualny atak rakietowy nie spowoduje zatonięcia...z drugiej strony jeśli jednak zaczną budować pancerniki inne kraje mogą nie pozostać bez odpowiedzi na "nagłe" dozbrajanie się,

 

film z wybuchu wieży   uszkodzenia wieży musiały być ogromne skoro nawet wyrzuciło kogoś z obsługi w powietrze.


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych