Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pytanie do was


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#1

Anonim98.
  • Postów: 1
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam mam 18 lat. Za sobą mam już bagaż doświadczeń życiowych tych dobrych i tych złych. Kiedyś wierzyłem w Boga w życie po śmierci itp. Jak byłem mały świat wydawał się taki błogi i przyjemny. Nie mogłem doczekać się jutra, cieszyłem się każdym dniem. Z dnia na dzień z roku na rok dostawałem kolejne ciosy od życia. Im mocniejszy był cios tym bardziej odsuwalem się od Boga, dopuszczałem do siebie myśl że istota która nas niby stworzyła i jest taka dobra w ogóle nie istnieje. W wieku 16 lat jeszcze miałem nadzieję że jak się pomodlę albo będę żałował za swoje grzechy to wszystko będzie dobrze. Przez ostatnie dwa lata myślałem nad swoją egzystencją. Myślę że ludzie wymyślili Boga bo boją się śmierci, boją się utraty świadomości. Dlaczego w kościołach jest więcej osób po 50 którym już bliżej niż dalej??? Dlaczego ludzie którzy nigdy nie wierzyli w Boga nawracają się w tak późnym wieku? Dlaczego nie umiemy sobie powiedzieć że to jest fikcja która ma za zadanie wmawiać nam że jak będziemy dobrzy, mili itp to pójdziemy do nieba ha ha. Dlaczego istnieje tyle religii licząc od starożytnej Grecji aż dzisiaj skoro Bóg jest tylko JEDEN? Czemu nikt nie może mi tego wytłumaczyć? Moim zdaniem gdyby nie było religii. Gdybyśmy posługiwali się tylko podstawowymi ludzkimi wartościami byłoby by dużo lepiej i to bez wierzenia w bzdury ze starego i nowego testamentu. Ale jeszcze nie jesteśmy do tego gotowi, może w pobliskiej przyszłości w końcu przejrzymy na oczy i skończy się okłamywanie ludzi. Pytam się jak mamy nie wierzyć w coś co jest na wmawiane od małego? Dla przykładu uczysz się języka obcego i nauczyciel powie Ci że go to jeść a eat to iść .Ale chwila my możemy sprawdzić to w translatorze i już wieku. Z Bogiem jest podobnie. Jest wmawiany przez kogoś ale niestety z Bogiem nie jest jak ze słówkiem z angielskiego nie możemy sprawdzić jego istnienia. Dlaczego wierzymy w coś co nie ma prawa istnieć ?


  • 1

#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kiedyś naszła mnie pewna myśl. Nie wiem, czy na podstawie własnej wiedzy, czy zwykłego życiowego doświadczenia. Katolicy wierzą w Boga - tego z Biblii, zaś nie znają samej Biblii, bądź przedstawione w niej wydarzenia uznają za historię, której nie należy interpretować dosłownie. Inaczej mówiąc, traktują Biblię jako metaforę. Czy to samo w sobie nie przeczy religii? Historie, które są siłą wiary, które pokazują Boga, tłumaczą jego postępowanie, nagle traktowane są jako metafory.

 

1. Katolicy twierdzą że bóg stworzył świat w siedem dni.
2. Po przedstawieniu dowodów świadczących o tym, że to nieprawda mówią, że w Biblii jest tylko metafora.
3. Kiedy minie trochę czasu jak gdyby nigdy nic przechodzą do punktu nr 1.

Zamiast stworzenia świata możesz podstawić dowolny inny mit.

 

Nie narzucam Ci swojego punktu widzenia. Wątpiącym podsuwam w takich momentach Biblię - czytaj, a sam znajdziesz swoją drogę. Wiara w Boga nie musi mieć związku z kościołem, księdzem i doktryną. Po jakimś czasie znajdziesz swój punkt widzenia i swój sposób obcowania z Bogiem. Najważniejsze, abyś do pewnych wniosków doszedł sam, a nie zostały Ci wtłoczone podczas kazania.

 

Bądź racjonalny, wtedy się nie pogubisz.





#3

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Czy to samo w sobie nie przeczy religii? Historie, które są siłą wiary, które pokazują Boga, tłumaczą jego postępowanie, nagle traktowane są jako metafory.

Jedno nie wyklucza drugiego. Spójrz na księgę Jozuego, warstwa dosłowna to czysta fikcja literaka, Jerycho w tych czasach nawet nie miało murów obronnych. Zaś przesłanie jest takie że Bóg się opiekuje ludźmi, pomaga im i z jego pomocą są w stanie zwyciężyć każde zło.

1. Katolicy twierdzą że bóg stworzył świat w siedem dni.

2. Po przedstawieniu dowodów świadczących o tym, że to nieprawda mówią, że w Biblii jest tylko metafora.
3. Kiedy minie trochę czasu jak gdyby nigdy nic przechodzą do punktu nr 1.

Możesz to podać na konkretnym przykładzie?


  • 1

#4

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

1. Katolicy twierdzą że bóg stworzył świat w siedem dni.

2. Po przedstawieniu dowodów świadczących o tym, że to nieprawda mówią, że w Biblii jest tylko metafora.
3. Kiedy minie trochę czasu jak gdyby nigdy nic przechodzą do punktu nr 1.

Możesz to podać na konkretnym przykładzie?

Punkt pierwszy to przykład. Punkt drugi, to wiedza (no, chyba, że masz dowody na to, że w siedem dni powstała nasza planeta wraz ze zwierzętami, ludźmi, wodą, atmosferą i roślinnością).





#5

Xotteva.

    Aspołeczny Introwertyk

  • Postów: 249
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

"Jak trwoga, to do boga". Zwykle ludzie potrzebują opatrzności gdy im źle i już wolą wierzyć w coś irracjonalnego, niż stawić czoła okrutnej rzeczywistości. Nie wszyscy, ale większość w pewnych etapach swojego życia zwyczajnie potrzebuje "boga".

Druga sprawa, to to, że człowiek który od dziecka miał usilnie wpajany światopogląd, jest tak mocno z nim związany, że boi się dopuścić możliwość, że całe jego życie, podstawa funkcjonowania, była jednym wielkim kłamstwem i ułudą. Byłby to dla niego szok emocjonalny, przewartościowanie wszystkiego co zna. Co więcej, działa tu siła przekonania. Rzeczy przeczące, automatycznie wydają mu się mało wiarygodne, a potwierdzające (różne cuda itp.) wydają mu się bardzo prawdopodobne. Człowiek ma już w pewien sposób "zaprogramowany" umysł, więc ciężko mu się tego wyzbyć i usilnie broni tej "jedynej prawdy" jaką zna.

Poza tym w dzisiejszych czasach np. w Polsce, mało pozostało prawdziwych katolików. Większość nie zna tej wiary i nie czuje potrzeby jej poznania, będąc bardziej teistami, czy "ogólnymi chrześcijanami", niż prawdziwymi katolikami, czy wyznawcami czegoś konkretnego.

Pamiętam jak moja babcia uznała, że najgorsi grzesznicy to księża, bo w przeciwieństwie do zwykłych ludzi, oni doskonale wiedzą co jest grzechem, a co nie. Rozumowanie starszej pani :szczerb:


1. Katolicy twierdzą że bóg stworzył świat w siedem dni.

2. Po przedstawieniu dowodów świadczących o tym, że to nieprawda mówią, że w Biblii jest tylko metafora.
3. Kiedy minie trochę czasu jak gdyby nigdy nic przechodzą do punktu nr 1.

Zamiast stworzenia świata możesz podstawić dowolny inny mit.

 

Pamiętam, że na religii ksiądz-katecheta tłumaczył, że Bóg ma inne pojęcie czasu i to co dla człowieka może być dniem, dla Boga mogło być milionami lat.

Coś w tym stylu ;)


Użytkownik Xotteva edytował ten post 30.10.2017 - 13:04

  • 1

#6

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Punkt pierwszy to przykład. Punkt drugi, to wiedza (no, chyba, że masz dowody na to, że w siedem dni powstała nasza planeta wraz ze zwierzętami, ludźmi, wodą, atmosferą i roślinnością).

Chodziło mi o konkretnego człowieka, nie znam nikogo kto przeszedłby przez te trzy etapy.

Ja nigdy nie twierdziłem ze Bóg stworzył świat w (rozumiane dosłownie) siedem dni, nie znam też żadnego katolika który by tak twierdził. Jeśli chodzi o Kościół jako instytucje, to nie ma on żadnego stanowiska w tej sprawie.

Jesteś pewien że nie pomylili ci się katolicy z protestantami? Bo to przede wszystkim u nich takie kwiatki...


  • 0

#7

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie znasz, to znaczy źe takich ludzi nie ma? Jest napisane że bóg stwarzał świat w 6 dni a 7 dnia odpoczywał. Tak uczy się dzieci w szkołach na religii i wielu ludzi tak to rozumie. czyli dosłownie. Od jakiegoś czasu tłumaczy się że te dni to tylko metafora.


  • 0



#8

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chodziło mi o konkretnego człowieka, nie znam nikogo kto przeszedłby przez te trzy etapy.

Czy podanie jego nazwiska się będzie liczyło?

 

 

Jesteś pewien że nie pomylili ci się katolicy z protestantami? Bo to przede wszystkim u nich takie kwiatki...

Chyba tylko odłam zwany Mormonami traktuje ten przekaz dosłownie, bo nawet Świadkowie Jehowy uważają go w pewnym stopniu za alegoryczny. Kościół katolicki, jak również część kościołów protestanckich, uznaje taki opis stworzenia świata za pewnego rodzaju alegorię. Wyznawcy tych kościołów mogą uznawać kreacjonizm, jak i bez naruszania zasad wiary podzielać poglądy wyrażane przez naukę, dotyczące początków wszystkiego. Uznawanie, że człowiek i małpa pochodzą od wspólnego przodka, a Wszechświat zaczął się od Wielkiego Wybuchu, nie jest sprzeczny z nauką Kościoła katolickiego, jak i wielu innych. Ostatecznie w 1996 r. ówczesna głowa Kościoła Katolickiego, Jan Paweł II – przy poparciu katolickich teologów – oficjalnie uznał ewolucyjną teorię powstania człowieka jako nie stojąca w sprzeczności z chrześcijańską koncepcją stworzenia, tak jak i wiele innych.

Zwykły katolik nie ma pojęcia o wymowie opisów biblijnych oraz przypowieści Jezusa zawartych w Starym i Nowym Testamencie. 





#9

Master Zgiętonogi.

    Capo di tutt'i capi

  • Postów: 416
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Postaram sie odpowiedziec wlasnymi slowami na wszystkie pytania.

 

 

Dlaczego w kościołach jest więcej osób po 50 którym już bliżej niż dalej???

 

Kiedys religia byla w nas duzo bardziej zakorzeniona. Wielu (wiekszosc) starszych ludzi nie miala za mlodu wyboru "isc czy nie isc do kosciola" tylko nakazane im bylo. Musieli isc i wierzyc. Nie mieli luksusu wyboru, dlatego jest ich teraz tak duzo. Poczekaj te 40 lat jak sam bedziesz w takim wieku i gwarantuje, ze bedzie znacznie mniejsza liczba takich ludzi.

 

 

Dlaczego ludzie którzy nigdy nie wierzyli w Boga nawracają się w tak późnym wieku?

 

Jak trwoga to do Boga. Gdy kiedys staniesz twarza w twarz ze smiercia takze predko bedzie Ci do nawracania sie... lub po prostu wiary w cokolwiek. W cokolwiek co zagwarantuje Ci jeszcze chociaz chwilke zycia. Albo chociaz zycia po smierci. To takze nie dotyczy wszystkich, ale pewnej czesci osob na pewno - sam nie wierze, ale wiem, ze kiedys, bedac w takiej sytuacji moglbym sie predko nawrocic. Duzo lepiej umierac z wiara, bedac szczesliwym anizeli wiedzac, ze za chwile prad zostanie odciety na zawsze.

 

 

Dlaczego nie umiemy sobie powiedzieć że to jest fikcja która ma za zadanie wmawiać nam że jak będziemy dobrzy, mili itp to pójdziemy do nieba ha ha.

 

Umiemy. Stad taka kiepska religijnosc (wylaczajac biednych uchodzcow z BW) w rozwinietych krajach. Religia to domena krajow i spolecznosci prymitywnych (nikogo nie chce urazic indywidualnie bo wiemy, ze wielu bardzo madrych ludzi, nawet z tutejszego forum jest rowniez gleboko wierzacych).

 

 

Dlaczego istnieje tyle religii licząc od starożytnej Grecji aż dzisiaj skoro Bóg jest tylko JEDEN?

 

Niektore religie sa politeistyczne. Po za tym nawet biorac pod uwage religie jedynie monoteistyczne nadal jeden "Bog" od innego moze byc rozny. Mozna powiedziec, ze "Bog" i "Allah" to ten sam "Bog". Wielu jednak uwaza, ze nie - bo ogolnie istota "Boga" jest bardzo skomplikowana do opisania. Przede wszystkim co to znaczy, ze jest jeden i ten sam? Bog nie jest jeden w naszej  wierze - jest Bog Ojciec, Syn Bozy i Duch Swiety w trzech osobach... co w Islamie jest niedopuszczalne bowiem Allah jest sam jeden, niepodzielny, boski w swojej istocie i niepodobny do czlowieka, a w naszej wierze czlowiek jest stworzony na podobienstwo Boga. To ciekawy i troche filozoficzny temat.

 

 

Czemu nikt nie może mi tego wytłumaczyć? Moim zdaniem gdyby nie było religii. Gdybyśmy posługiwali się tylko podstawowymi ludzkimi wartościami byłoby by dużo lepiej i to bez wierzenia w bzdury ze starego i nowego testamentu.

 

Dla jednych latwiej dla innych gorzej. Sam uwazam, ze kazda religia to zlo, ale z drugiej strony znam ludzi, ktorzy jej potrzebuja. Niektorzy czerpia z religii sile, maja w niej oparcie. Sam chcialbym potrafic tak wierzyc bo mimo, ze religie przynosza wiele zlego tak moga byc zrodlem wielkiej mocy i sily.

 

 

Pytam się jak mamy nie wierzyć w coś co jest na wmawiane od małego?

 

Normalnie. Logicznie myslac, wyciagajac konsekwencje i wnioski ze swoich obserwacji. Po za tym to co na poczatku - w dzisiejszych czasach co raz rzadziej jest nam cokolwiek wmawiane. Z wielu roznych powodow.

 

 

Dlaczego wierzymy w coś co nie ma prawa istnieć ?

 

Pomijajac sytuacje kiedy "jest nam to wmawiane" - tak jak wyzej. Dla wielu jest to oparcie, zrodlo sily. Inni wierza bo sa prymitywni. Inni bowiem boja sie smierci. Ilu wierzacych, tyle powodow.


Użytkownik Master Zgiętonogi edytował ten post 31.10.2017 - 14:11

  • 2

#10

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Staniq

 

Czy podanie jego nazwiska się będzie liczyło?

Jeśli jest to osoba publiczna to proszę o linki do wypowiedzi. Jeśli nie to wystarczy stwierdzenie: "znajomy z pracy" albo coś podobnego i tak będę musiał ci wierzyć na słowo.

 

Wszystko

 

Nie znasz, to znaczy źe takich ludzi nie ma?

Nie znam, czyli zakładam że tacy ludzie to bardzo niewielki odsetek, stanowiący pewnego rodzaju ewenement. Podobnie tez jak spece od płaskiej, czy wklęsłej ziemi.

 

Jest napisane że bóg stwarzał świat w 6 dni a 7 dnia odpoczywał. Tak uczy się dzieci w szkołach na religii i wielu ludzi tak to rozumie. czyli dosłownie.

A na lekcji geografii nauczyciel uczy że ziemia kształtowała się ciut więcej czasu. Niby dlaczego dziecko miałoby uwierzyć katechetce zamiast nauczycielowi geografii?


  • 0

#11

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Staniq

 

Czy podanie jego nazwiska się będzie liczyło?

Jeśli jest to osoba publiczna to proszę o linki do wypowiedzi. Jeśli nie to wystarczy stwierdzenie: "znajomy z pracy" albo coś podobnego i tak będę musiał ci wierzyć na słowo.

Sarkazm z mojej strony był. Niemniej, spotkałem się z tym u znajomych, u członków rodziny, u osób zupełnie mi obcych. Tyle, że fakt ten uważam za pozbawiony znaczenia. Takie przekonanie panuje u większości katolików praktykujących.





#12

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A na lekcji geografii nauczyciel uczy że ziemia kształtowała się ciut więcej czasu. Niby dlaczego dziecko miałoby uwierzyć katechetce zamiast nauczycielowi geografii?

 

Normalnie, z powodu braku wiedzy. Wielu dorosłych ludzi wierzy w nieracjonalne rzeczy, teorie spiskowe, medycynę alternatywną itp. Nie potrafią odróżnić prawdy od fikcji, wierzą w adama i ewę, cud w kanie, apokalipsę św. Jana. A co dopiero dzieci kilku albo kilkunastoletnie. 


  • 0



#13

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ksiądz tłumaczy zakaz handu w niedzielę tym, że 7 dnia stworzenia Bóg odpoczywał:

http://telewizjarepu...kend,38396.html

 

Więc uznaje ten opis za metaforę, czy traktuje "siódmy dzień" dosłownie?


  • 0



#14

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tyle, że dniem siódmym nie jest niedziela, ale sobota. Najwcześniejszą formę celebrowania niedzieli jako prawną powinność zapoczątkowała konstytucja Konstantyna w 321r. zarządzając, aby wszystkie sądy, mieszkańcy miast oraz warsztaty znajdowały się w stanie spoczynku w niedziele (venerabili die solis)" - Encyclopedia Britannica, 11 edycja, art. "Niedziela". Zatwierdzenie nastąpiło Przez Sobór w Laodycei, w Azji Mniejszej, IV wiek. 





#15

Bohun.
  • Postów: 229
  • Tematów: 1
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wszystko

 

Normalnie, z powodu braku wiedzy. Wielu dorosłych ludzi wierzy w nieracjonalne rzeczy, teorie spiskowe, medycynę alternatywną itp. Nie potrafią odróżnić prawdy od fikcji, wierzą w adama i ewę, cud w kanie, apokalipsę św. Jana. A co dopiero dzieci kilku albo kilkunastoletnie.

Religia jest jednym z najmniej poważanych przedmiotów jakie są w szkole, niby dlaczego ktoś miałby się przejmować słowem katechetki? A na geografię trzeba chociaż ten podręcznik przejrzeć by jakoś zdać sprawdzian, i tam jak byk stoi że ziemia w ciągu tych kilku dni nijak nie mogła zostać stworzona...

 

Staniq

 

Niemniej, spotkałem się z tym u znajomych, u członków rodziny, u osób zupełnie mi obcych. Tyle, że fakt ten uważam za pozbawiony znaczenia. Takie przekonanie panuje u większości katolików praktykujących.

Nie wie ja się jeszcze z takim poglądem nie spotkałem...

 

Zaciekawiony

 

Więc uznaje ten opis za metaforę, czy traktuje "siódmy dzień" dosłownie?

Myślę że na co dzień jako metaforę. Ale że teraz mu ładnie i zgrabnie wyszło użycie tego opisu dosłownie to i go użył. Ot pewna konwencja.


  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych