28 odpowiedzi w tym temacie

[Wszystko]

"Oj. W Twoim przypadku to nic dziwnego, większość czasu spędzasz przed lustrem i podziwiasz swoje odbicie"

Tym się różnię od Jackowskiego że nie daje ludziom złudnej nadziei za pieniądze że im pomogę. I nie muszę opowiadać bajek że podbieram energię z księżyca przez czoło.
Na początku filmiku wypowiada się Zagórski którego wiarygodnošć jest tak samo niska jak Bernatowicza.
Nie słyszałem źeby udało mu się odnaleźć I.Wieczorek i innych zaginionych gdzie ślad sie nagle urwał i nie wiadomo gdzie szukać.

[Universe24]

Up

 

Chłopie, oglądnąles caly film? Nie? Dlaczego wypowiadasz się w tym temacie? Dlaczego wypowiada się URGON? Zamilczcie jeśli rozmawiacie nie na temat, bo robicie off-top.?

[Wszystko]

Przecież rozmawiamy na temat jackowskiego. Więc nie marudź.

[TheToxic]

Mam mieszane uczucia co do pana Jackowskiego. 
 
Z jednej strony można rzec, że jego wizje są zbyt uogólnione. Nigdy nie są dokładne i precyzyjne to jak strzał na oślep albo się trafi albo nie, natomiast trzeba przyznać iż przyczynił się do rozwiązania kilku spraw gdzie policja utkwiła w martwym punkcie. Pan Jackowski może i jest ekscentrykiem lecz gdyby był faktycznie taki beznadziejny to policja oraz rodziny, w szczególności już ofiar nie prosiłyby go o pomoc w odnalezieniu zazwyczaj zwłok. 
 Do jego zdolności więc podchodzę z dużym dystansem. Tego filmu jeszcze nie widziałam ale widział inne jego wizje i powiem tak: Nie mnie oceniać jego kompetencje.
 

Jest to wyjątkowy oszust i złodziej po zawodówce, w dodatku pijaczyna zarabiajacy na naiwnych ludziach.

Nie zgadzam się z twoją opinią. Gdyby tak było jak piszesz to pan Jackowski nie miał by na koncie zasług.

 

"Do tej pory Krzysztof Jackowski pomógł w odnalezieniu ponad 700 osób i w rozwiązaniu ponad 1000 innych przypadków, takich jak odnalezienie dzieł sztuki, zwierząt, czy też zagubionych dokumentów."

 

Niezły dorobek jak na pijaczynę po zawodówce. Zresztą to indywidualna sprawa, co pije, kiedy oraz ile. Druga sprawa to kwestia wykształcenia. Jest jakiś problem w zawodowym wykształceniu? Czy gdyby miał wyższe wykształcenie byłby bardziej wiarygodny? Dla mnie im wyższa sfera, tym niższa moralność.

[Urgon]

AVE...

Czy jest gdzieś choć jeden post na portalach czy forach policyjnych, gdzie wprost mówią, iż Jackowski pomógł odnaleźć kogoś z użyciem swoich supermocy? Nie. To jest oszust i tyle...

[Staniq]

Chłopie, oglądnąles caly film? Nie? 

O! Jasnowidz! No ja bym na to nie wpadł... A o czym chciałbyś pogadać? Tylko nie mów, że  o Jackowskim.

Co do jasnowidzenia, takie tam z pierwszego z brzegu portalu:

                               

Po prostu cudotwórca.

Ja też tak umiem - jak powiem, że "może tak, może nie, może tu, a może tam" to się liczy? Zawsze mogę powiedzieć, że przewiduję 50% na 50% i będę uczciwy. Bo albo trafię, albo nie.

[Wszystko]

Dużo jest takich komentarzy, ale  nie wiadomo ile z nich to prawda. Pewnie część jest zmyślona. Jednak to nie jest dziwne, że przy takiej ilości spraw jackowski ma sporo nietrafnych strzałów. Mniej dziwnej jest to że jakiś procent tych przypadków jakimi się zajmuje kończą się sukcesem. Przez tyle lat zajmowania się zaginionymi nauczył się gdzie można ich szukać, gdzie jest większe prawdopodobieństwo, że zostaną znalezieni. Na przykład młode kobiety częściej padają ofiarami gwałcicieli a ich ciała znajdowane są w lesie. Faceci w średnim wieku padają ofiarami rozbojów. Starsi ludzi tracą pamięć i nie trafiają do domu. Jackowski wie jak to wygląda, kogo należy szukać za granicą, kogo w jeziorze itp. Ma już taki doświadczenie i wyczucie oraz intuicję, że może wytypować najbardziej możliwe wersje zdarzenia. Przy tak ogromnej ilości spraw jakimi się zajmuje, po prostu siłą rzeczy musiał się tego nauczyć.

[Zaciekawiony]

Jackowski bierze udział w śledztwach, bo proszą go o to zrozpaczone rodziny. Przy pewnym poziomie desperacji ludzie potrafią się zwrócić nawet do oszusta któremu to udowodniono, jeśli tylko oszust ten dysponował pewną legendą. Te przypadki gdy "pomógł" w śledztwie wyglądają zwykle tak, że jeśli ktoś zaginął w pobliżu rzeczki, to każe szukać w rzeczce, jeśli koło lasu to każe szukać w lesie, ewentualnie rysuje plan z jakimś rowem, trzema drzewkami i "czymś na literę N ale nie wiem co to jest". I gdy ciało znaleziono w najbardziej prawdopodobnym miejscu zgłasza się do śledczych aby mu dali podziękowanie, bo może nie pokazał dokładnie miejsca, ale przecież wskazał jakieś miejsce i w ten sposób "pomagał w śledztwie".

Jeśli jego jedynym dowodem są własne opowieści i podziękowania nie zawierające żadnych szczegółów, to kiepsko.

[niniwczyk]

Obrońców Jackowskiego proszę o podanie KONKRETNYCH przykładów jasnowidzenia tego pana, bo ogólne pisanie o "setkach" pozytywnych przykładów nic nie daje.

[Wirowmaker]

Też uważał bym na rzekomych jasnowidzów.

 

Zakładając że to co mówi jest prawdą ... skąd w takim razie te ślepe strzały w sprawach? Jeżeli posiadasz takie doświadczenie jak ten facet mając taki dar i używasz go 20 lat ... to w pewnym momencie powinien dojść do perfekcji i się nie mylić ... a jego wizje o tym gdzie ktoś żywy lub martwy jest powinny być coraz ostrzejsze.

 

Opieram się na doświadczeniach związanych z naszym ciałem i jego zachowaniem, a nawet medytacjami itp. jeżeli trenujesz coś bo masz do tego uzdolnienia to dochodzisz to poziomu jak w grach uber... level... taka jest ludzka natura jeżeli kręcisz długopisem (penspinning) to po kilku latach na pierniczasz kombosy nie z tej ziemi... to samo w sporcie czy szybkim czytaniu i każdej czynności psychicznej czy fizycznej u człowieka.

 

Zatem podchodząc do sprawy ze zdrowym rozsądkiem patrząc na osiągnięcia tego pana ...nie trudno mu zaufać 1000 spraw to imponująca liczba... aczkolwiek dziwne że jego dar się nie rozwija jak w przyrodzie przystało... i nie rozwiązuje jednej sprawy po drugiej... zaznaczam że zaginięć jest tysiące! .... Sam by mógł je rozwiązać i stał by się milionerem, miliarderem... okrzykniętym sławą i uznaniem ... stał by się niemal superbohaterem z komisków... np. elity w USA by ubóstwiały go jak wyrocznię... a tak nie jest ... pytanie czemu?

 

Jego argumenty też nie są jakieś super podziękowania od policji... itp. mając taki zapas doświadczenia na pewno ma swój własny system poszukiwań, w jasnowidzenie hmm nie wiem czy wierzę ...ale chwała mu za to że jest ostatnią nadzieją zrozpaczonych, że pomaga ... szkoda że za pieniądze jak tani magik w cyrku. Nawet kandydował do sejmu... proszę... proszę... karierowiczem tu pachnie. hehe Nie no luzik

 

Oczywiście facet nie robi nic złego, mam nadzieję że kiedyś odkryjemy jak to robi i skąd ta jego "moc" widziałem w TV jakiś czas temu niby badanie dla jasnowidza i przeszedł je pozytywnie. Kto wie ... co ten facet ma w sobie.

[Taper]

Jackowski ciągle przepowiadał wojnę. A tu nic. W końcu się wkurzył i powiedział, że wojna jest, tylko jej nie widać. Czarnowidz jeden!

[pazuzu]

http://www.fakt.pl/w...a-figla/h1c4bbg

 

https://www.youtube....h?v=Gq9MQ2o9BWI

 

ja osobiście jestem zafascynowany Jackowskim

bardzo fajny gość i strasznie lubię słuchać tego co ma do powiedzenia na temat świata i ludzi

[Churchyard dweller]

Krzysztof Jackowski tylko dzięki nadprzyrodzonej zręczności i czasie reakcji unika zamachu za swoje życie!! Przed śmiercią pomógł mu uciec.. cmentarz. Jeśli nie widzieliście tej mrożącej krew w żyłach i duszy historii, gorąco polecam.

 

[Agnieszka81]

Kiedyś p. Jackowski prowadził nawet sprawę w moim rodzinnym mieście, kiedy zaginęła młoda dziewczyna. Niestety jego wizja okazała się totalnie nietrafiona, gdyż mówił, iż widzi tą dziewczynę: żyje i gdzieś po prostu wyjechała. Sugerował rodzicom, że po prostu uciekła z domu i wróci. Owszem, wróciła, ale w czarnym worku niestety. Wcale nie wyjechała, a najprawdopodobniej poszła do niedalekiego lasu i popełniła samobójstwo (w sumie tego nawet do końca nie wiadomo). 

Swego czasu dość uważnie przyglądałam się pracy Jackowskiego przy poszukiwaniach zaginionej Iwony Wieczorek z Gdańska, która zaginęła w 2010 roku. Niestety i tu jego wizje okazały się nietrafione, a bynajmniej nie naprowadziły na nic konkretnego. 

Mam mieszane uczucia, co do ,,pracy'' tego pana. Właściwie więcej przypadków, o których słyszałam i którymi się zajmował - nie sprawdziły się, tak więc śmiem powątpiewać w jego ,,niesamowity dar''.