22 replies to this topic

[Urgon]

AVE...

15 lutego na międzynarodowym kongresie ufologicznym w Arizonie DeLonge zgarnął nagrodę "badacza UFO roku", choć nigdy niczego nie wydał. Wtedy ogłosił, że w 60 dni będzie miał wielkie, rewolucyjne ogłoszenie na temat UFO. Po 237 dniach ogłosił, że zakłada korporację badającą UFO i chce na to kasę od wierzących w kosmitów frajerów. Facet ma kasy jak lodu, a chce zbiórkę robić. Nie pachnie wam to przekrętem? Bo mnie tak. Dodatkowo obecność w jego korporacji różnych byłych pracowników rządowych wcale nic nie znaczy, bo przynajmniej dwie inne organizacje wcześniej miały ludzi z CIA, FBI, wojskowych czy innych związanych z rządem USA, i poza szumnymi zapowiedziami nic z tego nie było. Ale DeLonge nie zajmie się tylko badaniami nad kosmitami - zamierzają się też zajmować sztuką i rozrywką. Inaczej pisząc korporacja To the Stars zajmie się też na przykład kręceniem filmów...

Jako że jest to korporacja, to ktoś musi zainwestować w ten cyrk, i może to zrobić kupując akcje. Wyemitowanych będzie 10000 sztuk. Zgodnie z amerykańskim prawem musieli też przygotować dokument dla potencjalnych inwestorów wyjaśniający, czym się zajmują, ile można na tym stracić i jak. Są w nim takie ciekawostki:
 

TTS AAS has access to a global team of research scientists with advanced knowledge to pursue the company’s research projects, including Human Ultra-Experience Database, Engineering Space-Time Metrics, Brain-Computer Interface, and Telepathy.

Szczególnie badania telepatii to świetna inwestycja dla potencjalnych akcjonariuszy.
 

To date, our revenues have not been sufficient to fund operations. Thus, until we can generate sufficient cash flows to fund operations, we are dependent on raising additional capital through debt and/or equity transactions.

Inaczej pisząc "nie mamy dochodów, więc chcemy waszą kasę". Dalej jest jeszcze ciekawiej:
 

The offering price has been arbitrarily set by the company and the valuation is high. Valuations for companies at this stage are generally purely speculative, and even more so in our case. We have not generated any revenue from the aerospace and science projects we plan to pursue, nor do we have deals in place yet to do so. Our valuation has not been validated by any independent third party, and may decrease precipitously in the future. It is a question of whether you, the investor, are willing to pay this price for a percentage ownership of a start-up company. You should not invest if you disagree with this valuation

Koszt akcji sami sobie ustalili na podstawie tego, że przyniesie wysoki dochód. Ale jak na razie nie zarobili ani grosza na swoich "projektach badawczych", ani nawet niue mają z nikim umów. A na dokładkę nikt niezależny od nich nie sprawdził tego, czy są szanse na jakikolwiek dochód, więc inwestor będzie ponosić jeszcze większe ryzyko, niż w przypadku typowego start-upu...

A tak odnośnie posiadania przez USA technologii kosmitów, to gdyby ją faktycznie mieli, zwłaszcza napęd nadświetlny, to nie mieliby problemów finansowych, ani energetycznych. Mały skok do pasa asteroid załatwiłby im tysiące ton złota i innych drogocennych kruszców. Trochę dalszy skok do planety zrobionej z diamentu dałby rządowi USA dość pieniędzy, by mieli darmową służbę zdrowia, wyższe emerytury i inwestycje we wszystko. A stworzenie floty tankowców kursujących między Ziemią i Tytanem dałoby USA niezależność paliwową od innych krajów. Pomijam już fakt, że takiej sprawy nie da się utrzymać w tajemnicy, vide Snowden, Watergate, etc. I nie mówię o bajaniach paru wariatów, ale o niepodważalnych dowodach uzyskanych drogą śledztwa...

EDIT:
Jeszcze taka ciekawostka: DeLonge za samo udostępnienie swojej fizjonomii i muzyki bierze z korporacji To The Stars sto tysięcy dolców rocznie, przynajmniej. Za to z pierwszej sprzedaży akcji, co dało TTS ponad milion dolców DeLonge sobie wypłacił 700 tysięcy dolarów. Piękny przekręt, nie ma co...
http://www.jasoncola...-or-more-payday

Użytkownik Urgon edytował ten post 20.10.2017 - 08:29

[asbiel]

Jeśli tak myślisz to albo żyjesz w innym świecie albo jesteś jeszcze bardzo młody, głupi lub naiwny. Każde badanie finansowane jest przez firmę / korporację / właśnie banki i NIC nie wyjdzie poza budynek gdzie dokonano przełomowego odkrycia. Jakbyś już jakimś cudem coś wyniósł to raz dwa Cie wykończą / upozorują wypadek a wynalazek zostanie "w domu". Ty chyba nie wiesz do czego ludzie / korporacje / rządy są zdolne dla władzy i pieniędzy

 

Mówimy o czymś innym. Jeżeli wojsko i rząd pozyskał by taką technologię to nadal uważam, że Twoje korporacje i banki nie mają nic tutaj do rzeczy. Tym bardziej, że skuteczna wojna informacyjna to taka gdzie tajne służby ujawniają kłamstwa USA. A na korzyść obcych mocarstw sami obywatele zaczęli by się buntować w niespotykanej skali.

 

Wąski tok rozumowania. Tu jest mikrobem, gdzie indziej może być zaawansowaną inteligentną formą życia.

 

Wąskim tokiem rozumowania jest zakładanie, że szukanie inteligentnych form życia przyspieszy szukanie ich tam gdzie prawdopodobnie nic nie ma. Drugim faktem jest, że inna rasa, oparta na innych zasadach rozwinie się w podobny sposób by komunikacja między nami by była możliwa. Trzecim podstawowym wnioskiem jest to iż ssaki w formie gatunku homo sapiens na drodze ewolucji osiągnęła inteligencję oraz samoświadomość istnienia w kwestii filozofii. Więc nie widzę sensu pokładać nadziei, że gdzieś Niesporczaki chodzą do szkoły czy do sklepu.

 

To co dla nas jest absurdalne, nierealne, niewykonalne nie oznacza że dla nich również. Pamiętaj. My jako ludzie, jako cywilizacja nawet jeszcze nie zaczęliśmy raczkować a już zjada nas pycha i przeświadczenie o swojej nieomylności / zajebistosci.

 

Troszkę inaczej do tego podchodzę. Raczej od strony takiej, że inny inteligentne formy życia wcale nie muszą nawet nas doganiać w technologii. Dla mnie nie ma UFO dlatego, że uważam, że dojście do takiego punktu jak nasz jest i tak wielkim osiągnięciem gatunkowym. A konkurencja jest mała, związana z wieloma czynnikami do dojścia do poziomu "zaawansowanej cywilizacji".

 

Jeśli tak myślisz to albo żyjesz w innym świecie albo jesteś jeszcze bardzo młody, głupi lub naiwny.

 

Raczej po prostu jestem realistą. Ne uważam, że korporacja i banki mają wpływ na cały Wszechświat a przedstawiciel obcego klanu będą obchodziły nasze zasady prawa i pieniądza. Albo fakt, że ktoś jest prezesem banku i powinno mu się wygodnie żyć. Kogo to obchodzi spoza naszego systemu?

 

Czyli chcesz przez to stwierdzić, że pewne obce organizmy mogły ewoluować pod wodą do tego stopnia, że utworzyły sobie podwodne miasta i tam udoskonaliły takie technologie? to brzmi jak bajeczka... Serio, ale jeśli coś przeczy prawą fizyki to faktycznie można pofantazjować na ten temat.

 

 

Co dokładnie przeczy tutaj prawom fizyki? Co to znaczy człowiek z głową ryby? Nie ma innych organizmów jak ośmiornice? Dlaczego uważasz, że musi mieć nogi i ręce skoro rozwijali się pod wodą. Nawet kiedyś Discovery Channel nagrało dokument popularno-naukowy o takiej rzekomej cywilizacji pod wodą.

[­­ ­­ ­­ ­­ ­­]

UFO.

Latające spodki rzecz jasna!
Już widze te armię syren na pokładzie.

[Pionier]

Troszkę inaczej do tego podchodzę. Raczej od strony takiej, że inny inteligentne formy życia wcale nie muszą nawet nas doganiać w technologii. Dla mnie nie ma UFO dlatego, że uważam, że dojście do takiego punktu jak nasz jest i tak wielkim osiągnięciem gatunkowym. A konkurencja jest mała, związana z wieloma czynnikami do dojścia do poziomu "zaawansowanej cywilizacji".

 

Samo powstanie naszej cywilizacji powinno być dowodem na możliwość powstania gdzieś we wszechświecie podobnie rozwiniętych form życia. Nie  jesteśmy w stanie   nawet pojąć jak duży jest kosmos, my jako galaktyka jesteśmy jak ziarnko piasku na pustyni, więc skąd wgl pomysł ze gdzieś tam daleko daleko (a może i blisko ?), nie istnieje podobna pod względem rozwinięcia cywilizacja. Uważam ze  któraś z nich  może być o wiele wiele bardziej rozwinięta, bo tak naprawdę to ile odległe galaktyki mogą mieć lat ?.

[mpiwowski]

 

Troszkę inaczej do tego podchodzę. Raczej od strony takiej, że inny inteligentne formy życia wcale nie muszą nawet nas doganiać w technologii. Dla mnie nie ma UFO dlatego, że uważam, że dojście do takiego punktu jak nasz jest i tak wielkim osiągnięciem gatunkowym. A konkurencja jest mała, związana z wieloma czynnikami do dojścia do poziomu "zaawansowanej cywilizacji".

 

Samo powstanie naszej cywilizacji powinno być dowodem na możliwość powstania gdzieś we wszechświecie podobnie rozwiniętych form życia. Nie  jesteśmy w stanie   nawet pojąć jak duży jest kosmos, my jako galaktyka jesteśmy jak ziarnko piasku na pustyni, więc skąd wgl pomysł ze gdzieś tam daleko daleko (a może i blisko ?), nie istnieje podobna pod względem rozwinięcia cywilizacja. Uważam ze  któraś z nich  może być o wiele wiele bardziej rozwinięta, bo tak naprawdę to ile odległe galaktyki mogą mieć lat ?.

 

 

Nie tylko któraś z nich. W samej tylko naszej galaktyce mogę być setki takich dużo bardziej rozwiniętych. Uważanie, że jesteśmy sami jest czystym kretynizmem bo logicznie nawet jest to niemożliwe przy tak dużym wszechświecie.

Użytkownik mpiwowski edytował ten post 28.10.2017 - 07:00

[MichalM]

Ufo istnieje, tyle że generalnie ludzkość już dawno temu przeniosła się w kosmos i w sumie siedzi tam i robi różne rzeczy, niekoniecznie madre. Serial Stargate był o tym co tam się w kosmosie dzieje. Generalnie nic tylko wojna, ale zdarzają się i fajne momenty gdzie jest w sumie nawet co zwiedzac, takto same wioski - brak rozwiniętej cywilizacji. Tyle że to o tym co jest w poglizu i co się znajduje bardzo blisko, nawet bliżej niż myślicie planety Ziemi.

[Alucard]

Jakiś jeden, maluteńki dowodzik? Czy wiesz to i już?

[Churchyard dweller]

W samej tylko naszej galaktyce mogę być setki takich dużo bardziej rozwiniętych. Uważanie, że jesteśmy sami jest czystym kretynizmem bo logicznie nawet jest to niemożliwe przy tak dużym wszechświecie.

Nie, nie jest kretynizmem. I logicznie jest możliwe przy tak dużym wszechświecie, bo tu nie o rozmiar chodzi a o zaistnienie odpowiednich warunków.