Skocz do zawartości


Zdjęcie

Popieram protest lekarzy.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
144 odpowiedzi w tym temacie

#31

Dr Röck.
  • Postów: 136
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A ja nie popieram. Bo i dlaczego rezydenci mieliby wiecej zarabiac? To zwykle leszcze po studiach, nic nie umieją poza jak sądzę mocno przestarzałą teorią jakiej im nawbijali w głowy na studiach. Nie twierdzę, że lekarze nie zasługują na to, żeby dobrze zarabiać, ale niech najpierw zaczną mieć jakieś kwalifikacje i wiedzę. Poza tym bądźmy szczerzy, akurat lekarze mają sporo okazji do trzepania kasy. Wystarczy chcieć. Znam kilku. Są wśród nich wielka pani doktor, a przynajmniej tak się każde tytułować. Całe życie siedzi w starej przychodni, po 4-5 godzin dziennie i przyjmuje emerytów, którym nic nie jest, ale chcą sobie pogadać. Ona faktycznie zarabia nędznie. Tylko dlaczego miałaby mieć więcej skoro jest mierna i nic nie robi? Z drugiej strony znam faceta, po 50tce, kosi naprawdę sporą kasę. Dom wypasiony, z basenem, fajny, nowoczesny projekt, na podjeździe jego nowe quattroporte i żony xc90, w portfel mu nie zaglądam, ale pieniędzy gość ma. Tyle tylko, że ma tytuł profesora, regularnie lata na jakieś wykłady za granicę, robi na etacie w dużym szpitalu, nie wiem na jakim stanowisku, do tego ma prywatne gabinety w trzech miastach. I co najważniejsze, właściwie to głównie pracuje. Rzadko go widuję, choć w sumie mieszka na ulicy obok. Nawet w niedziele robi od świtu do nocy.

 

Każdy lekarz tak może, tylko trzeba chcieć się rozwijać i pracować, a nie wygniatać tyłkiem krzesło, łazić w białym kitlu i się uważać za pępek świata.


Użytkownik Dr Röck edytował ten post 16.10.2017 - 13:19

  • 0



#32

asbiel.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jak dla mnie podwyżki płac zabiją rywalizację. Lekarze specjaliści powinni dostać podwyżki, reszta niech umiera z głodu jeżeli czegoś nie rozumie. Dlaczego ktoś zaraz po studiach ma zbijać kokosy? Za 2-3 lata by się okazało, że system stworzył gó...kiepskich lekarzy specjalistów ponieważ tak olali rywalizację o specjalizację, że po co się starać. Potem będą strajki o brak odpowiedzialności - bo przecież błąd to rzecz ludzka.


  • 0

#33

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Dr Röck

 

 

ale niech najpierw zaczną mieć jakieś kwalifikacje i wiedzę.

 Właściwie to mają.

 

Lekarz rezydent – w Polsce lekarz posiadający pełne prawo wykonywania zawodu (tzn. który ukończył 6-letnie studia na kierunku lekarskim, zdał egzamin końcowy LEK i odbył 13-miesięczny staż podyplomowy), wykonujący pracę w określonej dziedzinie medycyny na podstawie umowy o pracę, zawartej z jednostką prowadzącą specjalizację, finansowaną ze środków przeznaczonych na ten cel przez Ministerstwo Zdrowia oraz Fundusz Pracy. Definicję i zakres obowiązków rezydenta określają przepisy ustawy[1] oraz rozporządzenia Ministra Zdrowia[2].

https://pl.wikipedia...zydent_(lekarz)

 Rezydenci są pełnoprawnymi lekarzami, którzy specjalizuję się w jakiejś dziedzinie.

 

 

Tyle tylko, że ma tytuł profesora, regularnie lata na jakieś wykłady za granicę, robi na etacie w dużym szpitalu, nie wiem na jakim stanowisku, do tego ma prywatne gabinety w trzech miastach. I co najważniejsze, właściwie to głównie pracuje. Rzadko go widuję, choć w sumie mieszka na ulicy obok. Nawet w niedziele robi od świtu do nocy.

 

 

 A Ty chciałbyś trafić z poważnym schorzeniem, do lekarza, który ma za sobą osiemdziesięcio godzinny tydzień pracy, i pada na twarz? Ja ostatnio sporo pracuję, mimo że na stolarni właściwie fizycznie niewiele robię. Raczej mocno umysłowo. Po sześćdziesięciu godziach w tygodniu mam dość. Pewnie to wina wieku,  ale tak czy inaczej zmęczenie jest powodem popełniania błędów. Ja zepsuję trochę materiału, stracę trochę czasu, lub utnę sobie palca (to ostanie obecnie raczej mało prawdopodobne, gdyż ślęczę głównie nad rysunkami i z maszyn prawie nie korzystam). A błąd przemęczonego lekarza, może być dla kogoś śmiertelny. Po za tym Rezydenci kończą swoją edukację w wieku około 30lat, a oprócz pracy muszą jeszcze do książek przysiąść, dodatkowe kursy pozaliczać, i czasami odpocząć. 

 

 

Są wśród nich wielka pani doktor, a przynajmniej tak się każde tytułować. Całe życie siedzi w starej przychodni, po 4-5 godzin dziennie i przyjmuje emerytów, którym nic nie jest, ale chcą sobie pogadać. Ona faktycznie zarabia nędznie. Tylko dlaczego miałaby mieć więcej skoro jest mierna i nic nie robi?

   Jej praca również jest potrzebna. Starzy ludzie często właśnie tego potrzebują, a po za tym w pewnym wieku, gdy wstajesz z łóżka i nic cię nie boli, to znaczy że nie żyjesz. Pisanie o emerytach, którym nic nie dolega, jest trochę na wyrost.

 A, i jeszcze pytanie. Czy ta pani doktor to przypadkiem nie jest lekarzem Geriatrą? Bo jeżeli tak to szacun dla tej pani, bo Geriatrów w Polsce jest bardzo mało. To jedna z najbardziej niewdzięcznych specjalizacji. Chociażby dla tego że mimo wysiłków pacjenci i tak umierają. 


  • 0



#34

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pojawił się taki argument, że lekarze rezydenci są na początku kariery pracowniczej, więc ich żądania płacowe są nieuzasadnione. To nie jest dobry argument. W praktycznie wszystkich zawodach płaca rośnie wraz ze stażem pracy. Największe różnice są w zawodach gdzie wysokość pensji zależy od stopnia. Na przykład posterunkowy zaraba mało, a kiedy dostanie wyższy stopień, to będzie zarabiał więcej. Ale czy to znaczy, że jako posterunkowy ma zarabiać 800 zł?

Użytkownik Wszystko edytował ten post 16.10.2017 - 18:55

  • 1



#35

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak się dziś dowiedziałem, że kardiolog zarabia 253zł/h to mnie zamurowało lekko. Przecież on dziennie zarabia tyle co połowa Polaków na miesiąc. Co prawda kardiolog to jeden z najbardziej odpowiedzialnych lekarzy i broń boże niczego nie ujmuje. Z drugiej strony tacy specjaliści o podwyżki też raczej nie walczą.


  • 0



#36

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak się dziś dowiedziałem, że kardiolog zarabia 253zł/h to mnie zamurowało lekko. Przecież on dziennie zarabia tyle co połowa Polaków na miesiąc.

 

Tyle tylko że kardiologów w Polsce jest zaledwie jakieś 3000. 

 3K kardiologów na prawie 40mln ludzi.  Chyba nie muszę dodawać, że choroby serca dotykają sporej części populacji. 

 A sprawdzałeś ile na godzinę ma taki dyrektor banku? Albo celebryta? Lub dobry sportowiec. Np. R.Lewandowski?

 To cię nie razi? Przecież oni nic nie wytwarzają. Na ich pensje, wszyscy się składamy. W zamian, za... trochę rozrywki.


  • 2



#37

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W praktycznie wszystkich zawodach płaca rośnie wraz ze stażem pracy.

 wojskowi :1,82 tys. zł netto zarabia żołnierz szeregowy. generał , – 11,47 tys. zł

strażacy: 1 592zł zarabia pocztkujący strażak zawodowy, podoficer 1 896 aspirant 2 117    oficer 3 153zł. "szklany sufit w PSP to ok 5000 zł"

policjant : policjant 2800 zł  dzielnicowy 3,4 tys Komendant Główny Policji 15,300 tys.

 

 

 

Lekarz : stażysta 2100 do 2400 netto  . ale już właściciel małej przychodni (jednej z wielu w małym mieście powiatowym) 0k 28-30 000 zł. Ordynator szpitala w tym samym miescie ok 24-26 000. W Warszawie zarobki zdecydowanie wyższe.

 

Nigdzie niema, aż takiego rozwarstwienia i aż takich perspektyw jak wśród lekarzy.


  • 1



#38

asbiel.
  • Postów: 394
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Być może złym argumentem jest stopniowanie kariery rezydentów-lekarzy. Początek, środek, koniec kariery... żadna różnica jak ktoś jest kiepski w tym co robi. Można być lekarzem co kręci na przychodni 2,5 tys. przez 10 lat stażu, a można okazać się lekarzem co w prywatnym szpitalu otrzymał wakat i zarabia 10 tysięcy a ma 31 lat. O to się też tutaj rozchodzi. Każdy menel czy ambitny na start ma mieć 8 tysięcy. Zamiast walczyć o swoje. Też warto o tym pomyśleć z tej strony. 


  • 0

#39

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


kardiolog zarabia 253zł/h

3K kardiologów na prawie 40mln ludzi.  Chyba nie muszę dodawać, że choroby serca dotykają sporej części populacji.

Tylko że,  to świadczy o tym: albo  kardiolodzy sami bronią dostepu do zawodu mlodym, alternatywnie  młodzi niechcą tyle zarabiać :) albo... młodzi po skończeniu stażu zwiewają do pracy na zachód . 
 
 Wniosek: w żadnym przypadku zwiększenie stażystom zarobków nie zwiększy ilości kardiologów w Polsce. Albo starzy kardiologowie dalej będą bronic dostępu, albo młodzież dalej będzie mieć to gdzieś albo po prostu wtopimy jeszcze więcej pieniędzy w wyjazdy na zachód coraz lepiej dopieszczonych lekarzy.


  • 0



#40

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Tylko że,  to świadczy o tym: albo  kardiolodzy sami bronią dostepu do zawodu mlodym, alternatywnie  młodzi niechcą tyle zarabiać :) albo... młodzi po skończeniu stażu zwiewają do pracy na zachód .

Albo o tym że: kardiologia to trudna dziedzina nauki, i niewielu jest w stanie podołać temu wyzwaniu. Bo kasiorka jest spoko nawet w Polsce.


  • 0



#41

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A sprawdzałeś ile na godzinę ma taki dyrektor banku?

 

Czasy gigazarobków w branży bankowości odeszły dawno w niepamięć.Powiedziałbym że są coraz niższe i będą jeszcze niższe z powodu rozwoju bankowości internetowej (coraz większa liczba oddziałów naziemnych idzie do likwidacji a pozostaje stała ilość pracowników na rynku) Mając pracować w banku (przynajmniej do poziomu kierownika ) wybrał bym Biedronkę. Serio.:) Dyrektor banku w mieście najczęściej zarabia ok 15 000.


 

 

Tylko że,  to świadczy o tym: albo  kardiolodzy sami bronią dostepu do zawodu mlodym, alternatywnie  młodzi niechcą tyle zarabiać :) albo... młodzi po skończeniu stażu zwiewają do pracy na zachód .

Albo o tym że: kardiologia to trudna dziedzina nauki, i niewielu jest w stanie podołać temu wyzwaniu. Bo kasiorka jest spoko nawet w Polsce.

 

 No ale to wciąż nie jest kwestia zwiększenia pieniędzy dla stażysty. 

 

To tak jakby liczyć że przybędzie nam nowych Lewandowskich jak zaczniemy rozdawać forsę wszystkim  graczom w piłkę w Pipidówku Dolnym.


  • 0



#42

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chodzi o to aby więcej było szeregowych lekarzy, nie każdy musi być kardiologiem - mistrzem skalpela. Trzeba zmian systemowych bo inaczej system się posypie. Jest na przykład problem z przyznawaniem miejsc specjalizacyjnych, ministerstwo ustala z góry ilość miejsc dla różnych specjalności, często jest ich mniej niż chętnych. Z roku na rok nakłady finansowe spadały. W niektórych dziedzinach może to wywołać spory problem bo nawet 25% lekarzy jest w wieku przyemerytalnym. Stwierdził to już dwa lata temu NIK:

 

akich specjalistów brakuje? Jak wskazuje szef OPZZ, głównie pediatrów, patomorfologów i geriatrów. Przyczyna tkwi w zbyt małej liczbie absolwentów medycyny względem potrzeb i niewystarczającej liczbie tzw. miejsc specjalizacyjnych. Jak tłumaczy dr Bukiel, specjalistom pensje wypłaca Ministerstwo, a środki na ten cel są stale ograniczane. To prowadzi do dużej dysproporcji między liczbą specjalistów a ogólną liczbą lekarzy.

Utrudniony dostęp do specjalizacji jest jedną z głównych przyczyn masowej emigracji polskich medyków. Z danych Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że od maja 2004 wydano ponad 9 tys. zaświadczeń umożliwiających pracę za granicą. To około 7 proc. spośród niemal 130 tys. lekarzy aktywnych zawodowo.

http://www.newsweek....y,354592,1.html

 

Zaś obecny protest to wynik bardzo niekorzystnych nowych ustaleń ministerstwa:

 

Zmniejszenie liczby etatów (1856 w całym kraju, podczas gdy w sesji wiosennej w 2016 r. było 1901 etatów rezydenckich) i ograniczenie liczby dziedzin, w których dostępne są rezydentury, budzi niepokój całego środowiska lekarskiego, w szczególności młodych lekarzy, rozpoczynających swój rozwój zawodowy. W marcu 2016 r. o rezydenturę można było ubiegać się w 58 spośród 75 dziedzin medycyny, natomiast obecnie jedynie w 20. Ponadto zaproponowany przez Ministerstwo Zdrowia w trwającej sesji rozdział rezydentur spowoduje, że wiele miejsc rezydenckich nie będzie wykorzystanych. Dla przykładu, w całej Polsce już w sesji wiosennej dostępnych jest 300 miejsc z medycyny rodzinnej (16 proc. całego naboru), w tym w województwie mazowieckim 100 spośród 270 przyznanych (a więc 37 proc.). Tymczasem w tej specjalności szkolenie w trybie rezydentury odbywa obecnie około 1300 osób, w tym w trybie rezydenckim 2/3, a w trakcie 1. roku szkolenia w trybie rezydenckim jest około 200 osób. Można więc spodziewać się, że znaczna część rezydentur pozostanie niewykorzystana ze szkodą dla innych, poszukiwanych przez młodych lekarzy możliwości specjalizowania się.

http://www.medexpres...odzinnych/66357

 

Mniej specjalistów to dłuższe kolejki. Mniej lekarzy ogółem to konieczność dopychania dziur harmonogramów dyżurami w nadgodzinach. Lekarze pracujący w nadgodzinach to lekarze nie bardzo się nadający do leczenia pacjentów. A potem czytamy o lekarzu który zmarł po 48 godzinnym dyżurze.

https://wiadomosci.w...57189882500225a


  • 1



#43

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Jak się dziś dowiedziałem, że kardiolog zarabia 253zł/h to mnie zamurowało lekko. Przecież on dziennie zarabia tyle co połowa Polaków na miesiąc.

 

Tyle tylko że kardiologów w Polsce jest zaledwie jakieś 3000. 

 3K kardiologów na prawie 40mln ludzi.  Chyba nie muszę dodawać, że choroby serca dotykają sporej części populacji. 

 A sprawdzałeś ile na godzinę ma taki dyrektor banku? Albo celebryta? Lub dobry sportowiec. Np. R.Lewandowski?

 To cię nie razi? Przecież oni nic nie wytwarzają. Na ich pensje, wszyscy się składamy. W zamian, za... trochę rozrywki.

 

Nie wiem skąd wywnioskowałeś, że mnie to razi. Tym bardziej, że dwie strony wcześniej pisałem, że lekarze powinni zamienić się na wypłaty z celebrytami. :) po prostu mnie zatkało jak usłyszałem o tej stawce, tyle i tylko tyle. Słyszałem, też, że lekarz to drugi najlepiej opłacany zawód w Polsce. Ciekawe kto na pierwszym miejscu? Sędziowie? Prawnicy?


  • 0



#44

Flayed One.
  • Postów: 94
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie popieram(nie mylić z "jestem przeciwny") protestu, bo bardzo nie podoba mi się forma. Strajk głodowy? Bez jaj. Czy to są poważni ludzie? Nabieram wątpliwości, czy chciałbym, żeby im ktokolwiek płacił cokolwiek za leczenie innych. Uważam ponadto, że przedstawianie żądań wyższych wynagrodzeń w formie wielokrotności średniej jest bezczelnością, bo jest stwierdzeniem wprost "zasługujemy na wyższe zarobki niż reszta polaków" (to może być jednak zniekształcenie przez media).

A teraz kilka kwestii:

1. Średnia podawana przez GUS nie jest prawdziwą średnią wynagrodzeń. Nie bierze ona pod uwagę przedsiębiorstw zatrudniających poniżej 10 osób, a w konsekwencji jest mocno zawyżona w celu zawyżenia opłat na ZUS. Prawdziwa średnia wynosiła 3,9 tyś zł brutto w 2016, czyli 2783 netto. Wciąż więcej niż rezydent, ale różnica maleje. Ale pójdźmy dalej. To jest średnia - zdecydowana większość polaków zarabia zdecydowanie poniżej średniej! Mediana zarobków w 2016 roku wynosiła 2650 zł brutto, czyli 1920 zł netto! Rezydenci zarabiają więc już teraz znacznie lepiej niż większość polaków.

2. Długość i trudność edukacji nie jest argumentem za wysokimi zarobkami(nikt nikogo do tej edukacji nie zmuszał, więc nie ma powodu, żeby pracodawcę to interesowało). Czynnikiem mającym wpływ na wysokość zarobków jest za to łatwość zastąpienia pracownika w danej branży - dlatego właśnie specjaliści mają całkiem dobre zarobki, a rezydenci nie - jest ich cała masa. Dlatego też tzw. szambonurek potrafi zarabiać 10 tyś brutto pomimo braku wykształcenia - chcesz się z nim zamienić na pracę?

3. "Lekarze ratują życie". To hasło powtarza się bardzo często jako argument za wysokimi zarobkami, co uważam za bardzo bezczelną manipulację. Owszem, językowo jest ono poprawne, jednak budzi we mnie sprzeciw. Lekarze wykonują swoją pracę. Nie "ratują" nikogo z własnej dobrej woli. Czysto emocjonalne hasło bez wartości merytorycznej - nie jest to dla mnie żaden argument za wysokimi zarobkami.

4. "Lekarze są konieczni dla państwa! Chciałbyś mieszkać w państwie bez lekarzy za 10 lat?". Argument niby poprawny - nie chciałbym - ale odnosi się do każdej grupy zawodowej. W państwie bez śmieciarzy, kasjerów, budowlańców, hydraulików itp. też bym nie chciał. Co się wydarzyło, kiedy część robotników pojechała na zachód? Ano właśnie - płace poszły w górę. To samo się wydarzy w przypadku lekarzy.

5. "Jak to kazać odpracować studia? Moi rodzice też płacili na nie podatki!". Koszt wykształcenia medyka to według Gowina 500.000 zł. Śmiem stwierdzić, że mało którzy rodzice sfinansowali swoimi podatkami te studia i resztę struktur państwa samodzielnie. Raczej zostały one sfinansowane długiem publicznym, a skoro tak, to postulat obowiązku odpracowania studiów w kraju uważam za uzasadniony. (nie tylko medycznych!)

6. "Lekarze są wyjątkowi, bo są odpowiedzialni za życie ludzkie!". A maszynista, motorniczy, każdy kierowca? Prawnik, który głupim błędęm może zmarnować komuś pół majątku? A osoba programująca system sterowania światłami? KAŻDY jest odpowiedzialny za życie ludzkie NON STOP. Nie każdy bezpośrednio, ale jednak każdy. Anegdota - miałem epizod pracy w firmie produkującej radia do tirów. W oprogramowaniu ukrył się błąd. Raz na jakiś czas (miliony godzin pracy) podgłośniał sprzęt do 100%. Przeszedł przez testy niezauważony. Łatwo sobie wyobrazić reakcję kierowcy, kiedy podczas jazdy takie coś się wydarzyło. Na szczęście droga była pusta, a resztę urządzeń cofnięto po wykryciu i obyło się bez wypadku.

Reasumując:
1. Nie popieram protestu, bo nie podoba mi się forma.
2. Wiele argumentów uważam za manipulację.
3. Nie zamierzam się wypowiadać odnośnie wysokości zarobków rezydentów, bo uważam, że to rynek powinien ustalać ceny, a nie ja, czy urzędnik. Być może są za niskie, być może nie.

Użytkownik Flayed One edytował ten post 17.10.2017 - 10:43

  • 1

#45

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdy rezydenci robili marsze, zbierali podpisy pod petycją i wysyłali listy do polityków, niczego to nie dało. Zorganizowanie masowej akcji oddawania krwi (czyli jednego dnia wolnego) nic nie dało. Tylko zapowiedzieli strajk głodowy i już politycy są zainteresowani. Tak że tak, ta forma protestu jest konieczna bo jest skuteczna.


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych