Skocz do zawartości


Zdjęcie

NEW AGE


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
36 odpowiedzi w tym temacie

#1

Macha.

    Ciekawski

  • Postów: 2267
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wstęp

„Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia" (Dz 17,30). Nie bez przyczyny rozpoczynam tymi słowami wypowiedzianymi na Areopagu przez św. Pawła Apostoła niniejszy artykuł. Słowa te, zawsze aktualne, w obecnym czasie nabierają szczególnej wymowy. Dziś, u schyłku XX wieku, widzimy ogólny zwrot w stronę duchowości, rośnie zainteresowanie religiami i różnego rodzaju kierunkami duchowego rozwoju. Współczesny człowiek coraz bardziej pragnie zrozumieć siebie, dlatego, często bez krytycznej oceny, otwiera się na „światło prawdy" nie zawsze jednak obiektywnej. W naiwny sposób szuka nowych rozwiązań swego życia i szczęścia w horoskopach, w magii, wróżbach lub grupach religijnych, które odrywając się od któregoś z wielkich Kościołów oferują ciepło domu rodzinnego, żarliwe przeżywanie religijności, gotowe, nośne i stabilne rozwiązania, a przede wszystkim „prawdę i zbawienie". Człowiek w swoich poszukiwaniach pełniejszej egzystencji, w swych pragnieniach wzniesienia się ponad to, co materialne, nie znajdując w Kościołach chrześcijańskich wypełnienia autentycznych potrzeb religijnych chętnie przyjmuje „nowe religie", które oferują kompromisową moralność i selektywną wiarę. Co powoduje, że odchodzi od Najwyższego Absolutu, od osobowego Boga, twórcy świata, który dał się poznać najpełniej przez Jezusa Chrystusa - jedynego Zbawiciela. Głuchy na głos Boga, który czuły w swej miłości, jak ojciec przytulający do swego policzka kochane przez siebie niemowlę (Oz 11,4) już nie słyszy wołania o powrót i nawrócenie.

Ta problematyka, tak bardzo potrzebna i aktualna, skłoniła mnie do podjęcia próby krytycznej oceny podstawowych założeń jednego z najmniej dającego się określić z nowych ruchów, ruchu New Age. Świadomie piszę ruch, ponieważ wszystkie trzy aspekty postawione w tezie, mianowicie: nowa religia, ruch społeczny, kultura alternatywna można ująć w ten jeden uniwersalny zwrot, który obejmuje wszystkie trzy płaszczyzny oddziaływania i patrzenia na New Age.

O „Erze Wodnika" piszą już socjologowie, psychologowie, religioznawcy i duszpasterze. W swej pracy pragnę zebrać i przedstawić najważniejsze doktryny tej pseudoreligii, a następnie, bazując na wcześniejszych próbach, pragnę dokonać oceny tego fenomenu naszego wieku.
Cztery filary New Age

Szukając odpowiedzi na pytanie czym jest New Age, jeden z badaczy tego gnostyckiego ruchu kardynał Godfried Danneels, stwierdza: „Trudno jest zdefiniować New Age. Nie jest on religią, a jednak jest religijny, nie jest filozofią, jest jednak wizją człowieka i świata, a także i kluczem interpretacji rzeczywistości, nie jest nauką, a jednak opiera się na prawach naukowych, nawet jeśli szuka tych prawd w gwiazdach. New Age jest mgławicą, która zawiera ezoteryzm i okultyzm, coś z myśli mitycznej i magicznej na temat tajemnic życia oraz szczyptę chrześcijaństwa, a to wszystko zmieszane z ideami wywodzącymi się z astrofizyki"[1].

Arnaud de Lassus zastanawiając się nad tym złożonym, wielopłaszczyznowym zjawiskiem sprowadza je do trzech charakterystycznych dziedzin: okultyzm, praktykowanie różnych psychotechnik i naturalizm[2]. Z dziedziny okultyzmu wymienia między innymi: astrologię, kabałę, tarot, wróżbiarstwo, postrzeganie przez aurę, reinkarnację; odnośnie psychotechnik wypunktowuje: zmieniane stany świadomości, kreatywna wizualizacja, myślenie pozytywne, joga; mówiąc o naturalizmie wskazuje na: geobiologię, lecznictwo zgodne z naturą, rolę wody i odżywiania.

Inny fundament akcentuje wspomniany już Danneels, według niego „Nowy Porządek Świata" posiada cztery filary: podbudowa naukowa, religie Wschodu, nowa psychologia i astrologia[3]. New Age prezentuje siebie jako system oparty na podstawach naukowych, co powoduje, że człowiek, który od dawna marzy o pogodzeniu religii i nauki może to uczynić właśnie w tym ruchu. Tam głosi się, że wszystkie istoty są ze sobą spokrewnione, tworzą jedną wielką rodzinę, rola człowieka sprowadza się tylko do udziału w organicznym życiu całości. Wszystko jest jednym, nawet Bóg jest częścią kosmosu (panteizm), nie ma więc mowy o stworzeniu, a wszystkie różnice pomiędzy duszą a ciałem, Bogiem a światem, rozumem a uczuciem, sferami świadomymi a sferami nieświadomymi, niebem a ziemią, są wymazane.

New Age spogląda na Wschód, z dwóch powodów: pierwszym jest fakt, że religie Wschodu najlepiej konkretyzują to marzenie człowieka o pierwotnej jedności, która rodzi wewnętrzny pokój; drugim, jest fundament religii Wschodu, gdyż zbudowane są na doświadczeniu, a nie rozumie i autorytecie. W tym miejscu „Nowa Era" zarzuca chrześcijaństwu i wszystkim innym wielkim religiom Zachodu, że opierają się na dogmacie i moralności, które są narzucone z zewnątrz. Tymczasem punktem oparcia w religiach Wschodu jest uczucie, które daje pełnię zadowolenia.

Trzeci filar to świat psychologii, który w niezwykły sposób przyciąga naszych współczesnych. New Age wykorzystuje jungowskie stwierdzenie o „psychofizycznej jedności fenomenu całości życia"[4] jako wsparcie wiary w to, że wszystko w świecie jest ostatecznie jedno, a nie różne. Nadto, koncepcja „ja świadomego", które pływa w świadomości ponadosobowej, głoszona przez New Age ma dużo wspólnego z tym, co głosił ten słynny szwajcarski psycholog na początku naszego stulecia.

W końcu czwarty filar, najbardziej kuszący, bo najdziwniejszy, to ezoteryzm i wiedza tajemna. New Age jest zdania, że jesteśmy u progu niezwykłych wydarzeń, a wiemy o tym stąd, gdyż wszelkie wypadki dotyczące całego świata, jak również naszego życia, zapisane są w gwiazdach. Słońce, wchodząc w nowy gwiazdozbiór, w konstalację Wodnika, ma spowodować nagłą zmianę biegu wszechświata i historii. Słońce opuszczając obecną konstalację Ryb, która zaowocowała pojawieniem się i dynamicznym rozwojem religii chrześcijańskiej, przyniesie nowy ład światowy, nową ludzkość, nową religię.

Już po tym krótkim naświetleniu tematu widać jak bardzo relatywistycznym światopoglądem jest New Age. Z tej wybiórczości wyłania się jednak bardzo wyraźnie główna zasada i zarazem wymaganie tego ruchu, jest nią: „Konieczność przemiany świadomości, przejście ze świata starego do świata nowego, od świadomości jednostkowej do świadomości kosmicznej, od rozproszonych doświadczeń do mistycznego oświecenia. Doświadczenie to doprowadzić ma do osobistej przemiany, do planetarnej ewolucji i globalnej harmonii, w miarę jak ludzie doświadczą swojej własnej boskości świat będzie przemieniony, a ludzkość wkroczy w erę Wodnika"[5].

Podstawowe idee New Age

Ten energiczny i bardzo dobrze zorganizowany ruch, jak to wyżej przedstawiłem, za główny cel swego działania obrał ukształtowanie „Nowego porządku Świata", który będzie nacechowany grupową świadomością oraz połączonym działaniem wielkich grup ludzi. Nadszedł więc odpowiedni moment, by ukazać główne zasady tego systemu myślenia. Podam je w tzw. panteistycznym credo New Age[6], a następnie za księdzem Dobrzanowskim uzupełnię w punktach. Oto treść wiary New Age, której streszczenia dokonali J. Ankerberg i J. Weldon:

Bóg - nieosobowa energia przenikająca wszystko;

Duch Święty - energia, którą można się posługiwać w sposób kreatywny lub psychiczny;

Jezus Chrystus - jeden z mistrzów New Age, żywy przykład, czym może stać się jednostka, gdy dozna iluminacji i zda sobie sprawę, że jest bogiem;

Człowiek - jest w swej istocie dobry i boski; posiada w sobie wszystko, czego mu potrzeba w doczesności i w wieczności;

Zbawienie - rozwój mocy psychicznych i wyższych stanów świadomości; dochodzi się do tego przez poznanie samego siebie i także wykorzystanie technik New Age, by w rezultacie uświadomić sobie własną boskość;

Grzech - niezdawanie sobie sprawy z własnej boskości.

Te same treści, lecz podane systematycznie umieścił w swoim artykule Dobrzanowski[7] ubogacając znaczenie i rozumienie poszczególnych twierdzeń:

1. Bóg jako osoba nie istnieje, jest rozproszoną we wszechświecie energią kosmiczną, najwyższą wibracją.

2. Ludzie są częścią bóstwa i z chwilą przejścia do wyższej świadomości każdy człowiek może powiedzieć „ja jestem bogiem".

3. Jedyną potrzebą ludzkości jest przemiana, czyli uświadomienie sobie swojej boskości. „Jesteśmy własnymi stwórcami (twierdzą wyznawcy) i tylko my odpowiadamy za to, co dzieje się wokół nas".

4. Zło nie istnieje, jest nim tylko stan bycia nieświadomym, a wszelkie kryzysy ludzkości wynikają z nieuświadomienia sobie swojej boskości i swej jedności ze wszystkimi rzeczami, jakie istnieją.

5. Zbawienie rozumiane jest jako przejście do wyższej świadomości i może nastąpić zawsze przez wielokrotne spełnianie jakiejkolwiek z wielu technik oddziaływujących na ciało, umysł i duch.

6. Przemiana jednostki jest punktem wyjściowym do przemiany ogółu ludzkości, która doznawać będzie masowych oświeceń, aż do zjednoczenia wszystkich społeczeństw.

Ta doktryna ma w swych wielkich aspiracjach zastąpić religię chrześcijańską, uznawaną za przestarzałą, dodajmy, doktryna w swej istocie antykatolicka, której siła oddziaływania wydaje się być nieograniczona. Umożliwia rozwinięcie i przemianę świadomości we wszystkich dziedzinach życia: religijnego, społecznego, kulturalnego, politycznego, ponieważ odpowiada ludziom XXI wieku, gdyż stawia ich na równi z bóstwem, daje poczucie pokoju i zadowolenia; jest odpowiedzią (pozbawioną racjonalnego, krytycznego myślenia) na pytania, które człowiek zadaje sobie od początku zastanawiając się nad pochodzeniem, sensem życia, szczęściem i nieznaną przyszłością.
Krytyczna ocena doktryny New Age w świetle wiary katolickiej

Jak łatwo zauważyć, poszczególne elementy ideologii New Age zebrane razem są zaledwie nieudolnym naśladowaniem chrześcijańskiego orędzia.

Biblia uczy, że Bóg jest bytem osobowym, różnym od swego stworzenia (Rdz 1,1), natomiast „Nowa Era" głosi panteistyczną wizję wszechświata. Ten obraz boga opiera się głównie na buddyzmie, gdyż według niego: „niemożliwe jest istnienie Boga, który byłby stwórcą świata i najwyższym sędzią, a jednocześnie wszechwidzącym i miłosiernym dawcą łask posiadającym najwyższą doskonałość moralną"[8]. Tak więc, New Age zastępuje chrześcijaństwo panteizmem akcentującym jakościowy aspekt materii.

Jezus Chrystus, Syn Boży, wypełnienie wszystkich zapowiedzi mesjańskich, współistotny z Ojcem i Duchem Świętym, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek jest osobą Boską posiadającą dwie natury: boską i ludzką, jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, i jedynym Odkupicielem człowieka - w ideologii New Age jest przedstawiony jako jeden z synów bożych, guru, nauczyciel wiedzy tajemnej, który przyszedł na ziemie nie po to, aby zbawić świat, lecz nauczyć nie zawsze jasnych zasad etycznych. Jezus - idea, jest duchem, który przenika wszystko i który ukazał się w wielkich osobistościach, takich jak: Budda, Zaratustra i inni. W ten sposób New Age uderza w podstawową prawdę Biblii i chrześcijaństwa. Przez rozpowszechnianie niepotwierdzonych, absurdalnych, apokryficznych wątków z życia Jezusa przekreśla wyjątkowość zbawienia w Jezusie Chrystusie, podważa Jego historyczność, a zmartwychwstanie przekształca w celu uzasadnienia reinakarnacji. Jest to kolejny dowód na to, że New Age jest wspólczesną odmiana panteizmu, w którym nie ma miejsca na prawdziwe i naturalne synostwo Boże Jezusa[9].

W chrześcijaństwie Jezus Chrystus jest jedynym zbawicielem, w New Age nie ma mowy o Bogu Zbawicielu, tam każdy człowiek może być zbawiony przez siebie samego. To kolejna próba ucieczki od rzeczywistości w przyszłość, w której człowiek pragnie być swoim samozbawicielem. Jest to ewidentny pelagianizm, herezja rozpowszechniona już w V wieku przez mnicha Pelagiusza, który głosił, że człowiek własnymi siłami, bez pomocy łaski Bożej, może osiągnąć zbawienie. Dla niego ofiara Chrystusa na krzyżu nie miała wartości zbawczej, lecz jedynie była wzorcem, co teraz chętnie propaguje New Age[10].

Kolejna idea to dążenie do „utworzenia" jakościowo „nowego człowieka", który będzie otwarty zarówno na świat zewnętrzny jak i wewnętrzny, i równomiernie będzie oba światy poznawał, będzie odznaczał się autentycznością, sceptycyzmem w stosunku do nauki i techniki. Nowy człowiek ma dążyć do całości, polegającej na integracji ciała i ducha, rozumu i uczuć... Na drodze przyspieszenia ewolucji ów człowiek rozwinie swoją świadomość w celu poszukiwania kosmicznej prajedności. To spowoduje, że taki człowiek nie będzie już ufał „zawodowym moralizatorom", ponieważ nie będzie kierował się żadnymi zasadami moralnymi, bo takich w „nowym świecie" nie będzie. Skoro nie ma moralności, to nie ma grzechu, jest tylko konsekwencja decyzji podjętych w poprzednich wcieleniach. Tak więc, wojna czy aborcja nie są czynami złymi, lecz jedynie konsekwencją decyzji, które podjęły dusze, aby uwolnić się od swego karmana. Co więcej, New Age świadomie zachęca do rozwiązłości seksualnej i zażywania narkotyków. A przecież Biblia uczy, że człowiek jest grzeszny i po śmierci stanie przed sądem Bożym (Hbr 9,27-28).

Następną cechą „nowego człowieka" będzie odrzucenie instytucji, zwłaszcza tych nieomylnych i biurokratycznych. Oczywiście New Age „przemyca" w tym dążeniu przede wszystkim odrzucenie autorytetu Kościoła, państwa, a nawet rodziny, co ma się odbyć w wyniku nowej rewolucji kulturalnej. Jest to „zamach" na ustalony już obiektywny porządek społeczny, w którym rodzina jest podstawową komórką społeczną, co wynika z samego prawa naturalnego. Odrzucenie autorytetu państwa, w swych dalszych konsekwencjach powoduje rozwiązanie lub zniszczenie indywidualnych państw i powstanie „nowego świata", w którym całkowitą kontrolę przejmie New Age. Wizja „nowego świata", świata samozadowolenia i osobistych sukcesów, przyciąga wielu zwolenników, którzy pragną wyzwolić się od dotychczasowych obowiązków i pracy. Za cenę przynależności do takiego świata bez konfliktów, łatwo odrzucić wiarę i Kościół, wyrzec się osobowego Boga i prawdy o Chrystusie Odkupicielu i Zbawicielu.

W tym wielkim synkretyzmie możemy jednak znaleźć i pozytywne elementy: New Age rzuca wezwanie chrześcijaństwu, przez co, pomaga współczesnemu człowiekowi krytycznie spojrzeć na wiarę i Kościół, zwraca uwagę na fakt, że możliwości poznawcze i twórcze człowieka są ogromne i najczęściej niewykorzystane, nawołuje do jedności człowieka i przyrody, jest próbą spojrzenia na człowieka i rzeczywistość, reakcją na jednostronny intelektualizm, racjonalizm, pozytywizm i na materialistyczny konsumpcjonizm dzisiejszej epoki[11].
Zakończenie

Podsumowując należy stwierdzić, że w aspekcie wiary chrześcijańskiej New Age jest bluźnierczą pseudoreligią, która przez używanie terminologii religijnej umiejętnie zwodzi chrześcijan. Odrzucając różnice między Bogiem, człowiekiem i wszelkim bytem, jest całkowicie przeciwna chrześcijańskiej antropologii. Uważając się za religię uniwersalną stara się zdobyć jak najwięcej „wierzących" wykorzystując przy tym ich wrażliwość i nadzieję dla celów społecznych i politycznych z zamiarem opanowania życia społecznego i gospodarczego. Głosząc relatywizm moralny staje się bardzo atrakcyjnym sposobem życia, szczególnie dla młodych ludzi, którzy w ten sposób „uwalniają się" od ich mniemaniem zbyt krępujących i ograniczających wolność człowieka norm etycznych, głoszonych zwłaszcza przez Kościół katolicki[12].

Wielu ideologów „Nowej Ery" wyraźnie nawołując do powrotu do przedchrześcijańskich form religijnych i do wiary w przybycie istot z innych planet do zbawienia wybranych na ziemi, działa destrukcyjnie na człowieka pozbawiając go obiektywnego obrazu rzeczywistości.

Uważam, że teraz bardziej zrozumiałe stały się słowa, którymi rozpocząłem ten artykuł. Bóg wzywa wszędzie i wszystkich do nawrócenia, a czyni to przede wszystkim przez kapłańską posługę. W tym kontekście zdobyta świadomość o New Age odgrywa bardzo dużą rolę w odpowiednim kształtowaniu nas samych jak i posługiwaniu współczesnemu człowiekowi.

o. Bogdan Kocańda OFMConv
http://www.fdfe.franciszkanie.pl/

[1] DANNEELS G., Nowy ład, nowa ludzkość, nowa wiara - New Age, Kraków 1992, s.2; O gnostyckich podstawach ruchu New Age zob. LISZKA P., Gnostyckie korzenie ruchu New Age, w: Złudzenia nowej ery - teologowie o New Age, pod red. DECY J., Oleśnica 1993, ss. 49-59, STANIEK E., Doświadczenie Kościoła w spotkaniu z gnozą, w: New Age - pseudoreligia, pod red. DOBRZANOWSKIEGO S., Kraków 1994, ss. 29-38.
[2] DE LASSUS A., New Age - nowa religia?, Warszawa 1993, ss.9-10.
[3] DANNEELS G., dz. cyt., ss. 11-19
[4] PACWA M., Katolicy wobec New Age, Kraków 1994, ss.43-47.
[5] DOBRZANOWSKI S., New Age zagrożeniem i wezwaniem dla chrześcijaństwa, w: New Age - pseudoreligia, dz. cyt., s. 11.
[6] DE LASSUS A., dz. cyt., s.23.
[7] DOBRZANOWSKI S., dz. cyt., s. 11.
[8] FERDEK B., Obraz Boga w New Age, w: Złudzenia nowej ery, pod red. DECY J., Oleśnica 1993, s. 76.
[9] FERDEK B., New Age o Jezusie Chrystusie, tamże, ss. 78-84.
[10] MANZANARES V.C., Prekursorzy nowej ery, Warszawa 1994, s. 98.
[11] DOBRZANOWSKI S., New Age zagrożeniem, dz. cyt., s. 23.
[12] NOWAK W., Sekty w Polsce a młodzież, Olsztyn 1994, s. 77.

http://www.jp2w.pl/i...8&site_id=41895

---------

Nie wiem jak wy, ale to bardzo dobrze odzwierciedla to, w co ja teraz wierze :D
  • 0



#2

Shadow87.
  • Postów: 36
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Może ja przytoczę trochę bardziej obiektywne artykuły związane z New Age

New Age jest faktem, czy chcemy tego czy nie. W USA i Europie Zachodniej wiele elementów tego zjawiska przenika rozmaite sfery życia. „Sprzysiężenie Wodnika" przejawia się na tysiące sposobów, nie jest łatwe do uchwycenia i opisania. Czerpie inspiracje z wielu tradycji, a z powodu wielości odniesień NE jest generalnie oceniany jako eklektyczny, synkretyczny, filozoficznie niespójny. Ale może to tylko pozory... Zawsze, kiedy nowe prądy kulturowe tworzą się, narastają i wkraczają w zastane formy — są postrzegane jako nieuporządkowane; zdajmy sobie sprawę, że ruch Nowej Ery właściwie tworzy się na naszych oczach. I do tego jest nową propozycją kulturową, przy czym propozycją „totalną", czyli wbrew wielu opiniom, zmierzającą do znalezienia formuły — otwartej, ale całościowej, w której elementy stworzą pewną wizję świata. Nie warto znów, jak czyniło to już wielu, wymieniać składowych NE, tradycji, idei, doktryn — w zamian lepiej podjąć próbę zrozumienia tej właśnie całościowej wizji uniwersum.

NE nie pojawił się w próżni - wiele musiało zostać uczynione, i równie wiele „odczynione", by mogły pojawić się elementy „nowego paradygmatu". Nowe rozwiązania pojawiają się zazwyczaj, gdy stare przestają wystarczać, gdy narasta przeświadczenie o wyczerpaniu się dotychczasowych idei i form. Świadomość kryzysu kultury euroamerykańskiej musi i tutaj być koniecznym punktem wyjścia. Zresztą ta świadomość nie ogranicza się do ostatnich dziesięcioleci — po I Wojnie Światowej, szok nią wywołany był przyczyną wyłonienia się np. ruchu dadaistycznego, a potem surrealizmu. Ruch kontestacji lat 60. tworzyli ludzie urodzeni w latach tuż powojennych, dla których — szczególnie w Europie, a „najszczególniej" w Niemczech — tragedia wojenna poprzedniego pokolenia wydawała się świadczyć o upadku wartości tradycyjnych (jak żyć po „epoce pieców"?).

I pamiętajmy też, że w kulturze zawsze mamy do czynienia z krzyżującymi się czynnikami, oddziaływaniami, okolicznościami, żaden fakt nie pozostaje tak naprawdę w izolacji, choćbyśmy nawet nie byli świadomi wszystkich związków. Prób przezwyciężenia „starego paradygmatu" było wiele, tylko że stanowiły one raczej jednostkowe lub ograniczone do małego środowiska działania. NE natomiast ma ambicję stać się wielka alternatywą. I wbrew pozorom - posiada pewną „strukturę".

Z drugiej strony jest on tylko jedną z możliwych odpowiedzi na kryzys, ale są nią również inne nurty, jak np. postmodernizm. Zresztą od astrofizyki, po rozwiązania literackie widać „nowe" rozwiązania, w których model pozytywistyczny i mechanistyczny ostatecznie odsyłamy do lamusa.

Tworzenie nowej wizji z natury rzeczy nie opiera się na od razu wypracowanych koncepcjach — „system" budowany jest z elementów, które są do dyspozycji. W miarę przebudowywania i przybywania elementów pojawiają się innowacje, a nawet kontr-propozycje — w swoistym sprzężeniu zwrotnym. Wystarczy przypomnieć, jak budowało się chrześcijaństwo - czyż nie było u swych początków synkretyczne: złożone z elementów judaistycznych, egipskich, greckich, perskich...? To raczej ogólna prawidłowość, nie specyfika NE.

Od założeń kosmologicznych, ontologicznych, aksjologicznych zależy sposób widzenia państwa, społeczeństwa, człowieka, ba — zależą nawet... nasze myśli. Myśl może stwarzać „nowe", ale na co dzień zależy od naczelnej koncepcji, od tegoj a knauczyliśmy się myśleć o świecie. A sposób myślenia o świecie warunkuje myślenie o nas samych. New Age jest propozycją całościową, obejmującą wszystkie te sfery, które pozostają wobec siebie w zależności funkcjonalnej, jak w każdym innym wielkiej formacji kulturowej. Ma swe ugruntowanie filozoficzne stwarzające perspektywę dla działań bliższych praktyce codziennej — jak to jest np. w przypadku wegetarianizmu, który nie jest oderwanym dziwactwem, ale konsekwencją przyjęcia pewnej racji ogólniejszej.

Spróbujmy zatem odnaleźć pewien spójny obraz New Age, często gubiony w opisach krytycznych na rzecz opisywania jego cząstkowych realizacji.

1. New Age odrzuca obraz statycznego, mechanistycznego wszechświata. Dlatego zaadaptował teorie podkreślające dynamiczny charakter kosmosu. Strumień, proces zastąpiło pojęcie zbioru elementów. We współczesnych teoriach fizyki (tzw. mechaniki kwantowej) szuka się też potwierdzenia niektórych tez starożytnych filozofii (por. buddyjskie pojęcie „strumienia dharm", czy prawo „współzależnego powstawania").

2. Obraz kosmosu „żywego", dynamicznego, ewoluującego pozwala przyjąć model Życia jako fenomenu Przemian (stąd wynika zainteresowanie T. de Chardin, por. też tezy K. Wilbera w pracach: Eksplozja świadomości czy Krótka historia wszystkiego). Pozwala też dostrzec swoistą relację między kosmosem a człowiekiem, w istocie będących przejawem tej samej siły tworzącej i ewoluującej (w znaczeniu raczej indyjskiej szkoły sankji niż darwinizmu).

To zatem, że NE wchłonął niektóre zasadnicze koncepcje Wschodu ma przyczynę w tym, że bardziej odpowiadają one tej filozofii Życia-procesu. Na innym „niższym" poziomie relacyjność kosmos-człowiek stwarza pole dla renesansu alchemii i magii.

3. Świat w ujęciu NE jawi się mniej jako zestaw form materialnych, a bardziej jako pulsująca energia, która ma zdolność przejawiania się na każdy sposób: „zagęszczona" - jako materia, ale również jako... Umysł. Wedle słów pewnego fizyka wszechświat zaczyna bardziej przypominać Myśl niż Maszynę. Tym samym świat daje się inaczej niż dotąd określić, nie tylko za pomocą środków racjonalnych, ale też poprzez empatie, intuicję, wgląd. Człowiek jest częścią żyjącej całości i zanurzony w niej może postrzegać siebie i świat w tej samej płaszczyźnie; pojęcia „wewnątrz" i „zewnątrz" zdają się nie mieć kategorialności koniecznej dla poznawania. Jedność świata (a NE jest światopoglądem monistycznym) pozwala uciec się do takich form poznawczych, które obejmują na równych prawach przedmiot i podmiot. Poznając siebie, poznajemy świat. To problem epistemologii. Z punktu widzenia racjonalizmu, którego konsekwencją jest postulat obiektywnego opisu jest to podejrzana mistyka — ale z punku widzenia monisty jest wewnętrznie „logiczne".

4. Dynamizm, ewolucja, zmienność form — wszystkie te pojęcia-klucze sprawiają, że inaczej sytuuje się wobec uniwersum człowiek. Nie jest zatem (a przynajmniej nie tylko) raz daną formą bytującą w jednorazowo stworzonym kosmosie, lecz stanowi przejaw wiecznie zmieniającej się Rzeczywistości (w istocie swej — sakralnej). Dlatego NE sięgnął po koncepcję reinkarnacji, która jest swoistym „procesem w procesie" (kosmicznym)dotyczącym nas, ludzi.

5. To, co wydaje się najbardziej charakterystyczne dla NE, to powtarzający się w każdej niemal publikacji postulat doskonalenia się, samorealizacji, samowiedzy, a pojęcie transformacji świadomości to jedna z czołowych tez swoistej wodnikowej antropologii. Dlaczegóż miałoby być inaczej — ewoluujący ku doskonałości świat (por. punkt Omega u T. de Chardin) implikuje obraz ewoluującego, „wzrastającego" człowieka... Trudno nie przyznać, że to zorientowanie (nomen omen) na samodoskonalenie się i „poszerzanie świadomości" ma tradycje orientalne. Przy czym samorozwój nie znaczy tu rozwoju ego, przeciwnie — dopiero jego zniweczenie prowadzi do prawdziwej wiedzy o tym „kim jestem". Rozwój — transgresja ego — oświecenie — przebóstwienie — to jakby etapy procesu.

6. Człowiek zyskał wymiar wieloaspektowej istoty, przenikniętej świadomą energią, o bardziej skomplikowanej strukturze, nie będącej bowiem tylko połączeniem ducha i ciała, lecz całym kompleksem składników. Nie jednorodna dusza, ale raczej wielopoziomowa jaźń ma stanowić nową charakterystykę człowieka. NE sięga zatem do orientalnych lub gnostyckich tradycji, tam gdzie ową wielowymiarowość i wielopoziomowość się dostrzega i porządkuje (mówi się zatem o ciele eterycznym astralnym, mentalnym, duchowym, wreszcie nirwanicznym, o Czystym Umyśle).

7. Taka wizja, człowiek nie podzielonego miedzy ducha i materię, ale wielowymiarowego, a przy tym zharmonizowanego pociąga za sobą pojecie holizmu. W tym obszarze mieszczą się zainteresowania alternatywnymi formami leczenia — nie leczy się bowiem organu, lecz całego człowieka, w którym została zakłócona równowaga. A skoro człowiek to nie mechanizm ożywiony duszą, ale połączenie wielu sprzężonych ze sobą płaszczyzn, można oddziaływać na wiele z nich równocześnie (stąd bioterapia, tzw. passy, reiki, a nawet tzw. pozytywne myślenie).

8. NE sięga zatem do wielu tradycji, ponieważ pasują one do „siatki". Jest próbą zbudowania wewnętrznie niesprzecznej wizji uniwersum, propozycją - wbrew pozorom — przynajmniej na głębszym poziomie, w ambitniejszych ujęciach, przemyślaną i celową (przy czym jest to nie tylko propozycja światopoglądową, ale i w pewnej mierze strukturalna).


http://www.racjonali...l/kk.php/s,1448







Od kilkudziesięciu lat badaczom kultury znane jest zjawisko zwane New Age Movement. Ruch najszybciej rozwijał się w Stanach Zjednoczonych, jednak jego idee rozprzestrzeniły się także w krajach Europy Zachodniej, a również - w mniejszym wymiarze — w Polsce.

Mimo rosnącej liczby przeróżnych publikacji, opracowań i analiz, wciąż nie jest zadaniem łatwym w sposób wyczerpujący ten fenomen opisać. Zadziwia różnorodność interpretacji, rozpiętość tematyczna poruszanych w ramach opisu kwestii, rozmaitość sposobów przeprowadzania analizy. Bo też przyznać trzeba od razu, że przedmiot opisu niejako z góry wymyka się łatwym kwalifikacjom. New Age to propozycja alternatywnej wizji świata, zatem i narzędzia opisu po prostu często zawodzą. Wydaje się, że każdy piszący o NE niemal zmuszony jest budować własny warsztat analityczny i interpretacyjny. Aby ująć hybrydyczny ruch Nowej Ery w określone punkty tematyczne, trzeba przystąpić do wykreślenia wielu płaszczyzn i perspektyw, w jakich może być widziany oraz podjąć próbę zbudowania pewnego porządku i kontekstu, by go weń wpisać. Należy zaznaczyć, że całkowicie wyczerpujące tematykę NE studia musiałyby mieć charakter interdyscyplinarny - każdy specjalista znajdzie problem istotny z punktu widzenia dziedziny wiedzy, którą reprezentuje. Działalność Ruchu może badać socjolog i historyk kultury, doktryny, do których Ruch nawiązuje — historyk idei czy religioznawca. Zajęcie znajdzie też antropolog kultury.

Co więcej — po chociażby pobieżnym zapoznaniu się z problematyką NE trudno oprzeć się wrażeniu, iż każda próba definiowania Ruchu jest w pewnej mierze jednocześnie jego interpretacją. Można zadać z pozoru naiwne pytanie: czy w ogóle możliwy jest umysł badawczy, który mógłby poznać wszystkie wątki w ramach Ruchu się pojawiające — od religii misteryjnych, poprzez gnozę, alchemię, różne tradycje mistyczne, wierzenia wschodnie, aż po fizykę kwantową, kosmologię i współczesne prądy filozoficzne... Jakże zatem należycie zanalizować i ocenić ten niewiarygodnie skomplikowany New Age, czerpiący z takim brakiem pokory ze spuścizny tysiącleci duchowej kultury i to z kręgów kulturowych całego niemal globu...

Widoczne staje się więc, że ograniczenia są konieczne, a wybór zakresu poruszanych w danym opisie treści niejako z góry narzuca interpretację.

Jednym z głównych sposobów poznawania idee Nowej Ery jest poznawanie poprzez lektury — rekonstrukcja wielkiego „tekstu" pisanego przez przedstawicieli Ruchu, a także przez ich adwersarzy. Parę słów zatem należy poświęcić rodzajom tekstów, stanowiących podstawowy materiał dla badań. Po pierwsze będą to teksty pisane przez autorów przyznających się do przynależności do Ruchu Nowej Ery, bądź wręcz tworzących jego zręby (np. M. Ferguson, S. McLaine, F. Capra, J. White); po drugie — teksty autorów bliskich Ruchowi, ale różniących się poglądami na poszczególne kwestie (np. K. Wilber); po trzecie — publikacje autorów,których teksty NE zaadaptował, choć ich twórcy często nawet nie zetknęli się nawet z nazwą „Nowa Era" (A. De Mello, T. De Chardin, J. Krishnamurti i oczywiście filozofowie z dalekiej przeszłości); po czwarte wreszcie — teksty autorów zajmujących się badaniem Ruchu czyli omówienia, analizy krytyczne oraz publicystyka, pisana czasem z pozycji dla NE nieprzychylnych. Co do ostatniej grupy tekstów — pozwólmy sobie na dygresję. Otóż przeglądając piśmiennictwo poświęcone NE, od razu łatwo dostrzec, że autorzy wobec opisywanego przez siebie zjawiska zajmują pozycję określoną przez światopogląd własny w stopniu często wykluczającym obiektywizm, przy czym posługują się nie tylko interpretacją, ale i insynuacją. Przykładowo, zdarza się tendencyjne przeprowadzania analogii między światopoglądem NE a... np. ideologią Trzeciej Rzeszy (por. B. Schink) albo opisywanie Ruchu jako przejawu działalności Lucyfera (sic!), czy też jako kontynuacji „spisku masońskiego". Niestety, nierzadko tego rodzaju „badawcze" teksty pochodzą z kręgów katolickich (oczywiście oprócz tych wartościowych). Ilość błędów merytorycznych, uchybień w pisowni terminów i nazwisk pozwala domyśleć się nikłej znajomości tematu. Aby nie wracać już do tej kwestii, nadmieńmy, iż temu zagadnieniu został poświęcony świetny tekst badacza NE, autora książki na ten temat (New Age, Kraków, 1997) B. Dobroczyńskiego pt.: „Protokoły Mędrców Nowej Ery" (ZNAK, nr 2/95, s. 87).

Kłopoty z analizą Nowej Ery dotyczą problemów generalnych - nie ma zgody co do fundamentalnych i oczywistych zdawałoby się kwestii. Zapytajmy czy NAM można uznać na religię — i okaże się, że otrzymamy różniące się między sobą odpowiedzi: „Nie jest on religią, a jednak jest religijny (...). Jest to rodzaj nadreligii, która unosi się wysoko ponad wszelkim dogmatem, autorytetem, klerem i świętymi księgami" twierdzi kardynał Danneels.

Ale B. Schink powiada: „on (New Age — przyp. moje) jest religią. Posiada własne <święte księgi>, modlitwy i mantry." Aby nie mnożyć cytatów powiedzmy tylko, że podobną sytuację zastaniemy, gdy zadamy inne pytania: czy NE jest kultem, sektą, czy jest filozofią, czy ma doktrynę... Nic więc dziwnego, że wokół Ruchu narosło wiele nieporozumień.

Wobec takich problemów metodologicznych najczęstszą praktyką opisywania NAM jest wymienianie poszczególnych systemów światopoglądowych albo działań w ramach Ruchu podejmowanych. Jak zauważył jeden z badaczy: „Autorzy zajmujący się New Age najczęściej wykazują jego podstawowe komponenty, unikając jego zdefiniowania". My nie chcemy tak uczynić. Aby jednak przejść do próby podjęcia własnej definicji Ruchu, należy wpierw dokonać jako takiego uporządkowania zjawiska i w tym celu przyjąć pewne formalne konstrukcje, które mogą ułagodzić komplikacje analizy.

Dogodnym punktem wyjścia będzie przyjęcie perspektywy zarówno diachronicznej, jak i synchronicznej, co pozwoli na ogląd interesującego nas nurtu z wielu stron i w różnych odniesieniach.

I. Geneza Ruchu Nowej Ery

Wobec zdarzającego się w publikacjach pomieszania dwóch różnych płaszczyzn odnoszących się do przeszłości NAM należy poczynić wstępną uwagę. Otóż czym innym jest problematyka genezy nurtów i doktryn filozoficznych i religijnych włączanych w ramy NE, a czym innym historia Ruchu pojętego jako zjawisko społeczno-kulturowe.

1. Tak więc wymieniane przez badaczy systemy światopoglądowe bądź praktyki jak: gnoza, teozofia, antropozofia, tarot, kabała itd. mają — o czym nie należy zapominać — swą własną historię i funkcjonują (bądź funkcjonowały) poza obrębem Ruchu. Nas zatem nie interesowałaby np. kabała i jej historia jako taka, ale tylko fakt, iż jest włączana w zakres zainteresowań New Age oraz to, na jakiej zasadzie tak się dzieje i jakie znaczenia są jej w ramach NAM przydawane. Jest sprawą oczywistą, że każdy z adaptowanych przez New Age systemów nabiera swoistych znaczeń, czasem nawet różniących się od pierwotnych. New Age bowiem przejmuje wybrane przez siebie sensy, zacierając inne, przykładowo: w ramach „wodnikowego" przesłania przywołuje się gnostycyzm — i jeśli idzie o gnostyckie utożsamienie „wewnętrznego" człowieka z pierwiastkiem boskim, czy ogólnie mówiąc gnostycką soteriologię, zabieg wydaje się zasadny. Ale gnostycyzm był (w przeważającej mierze) światopoglądem dualistycznym - podczas gdy NE poucza o jedności wszechrzeczy; gnoza ma charakter antykosmiczny - gdy NE jest wyrazicielem tendencji prokosmicznych. Tak więc w żadnym wypadku nie mamy do czynienia z kontynuacjami historycznymi, przejmowanych przez NE doktryn, ale z budowaniem pewnej nowej struktury z wielu elementów rozproszonych w starych tradycjach. Pewne większe niż określone doktryny całości, kryjące się pod nazwami: hermetyzm, gnoza, ezoteryzm, jako że wskazują na istotny dla Nowej Ery aspekt, zostaną przywołane w innym miejscu.

2. W jednej kwestii badacze zajmujący się NAM są zgodni — Ruch Nowej Ery jako określony ruch społeczno-kulturowy ma swe korzenie w kontrkulturze lat sześćdziesiątych. T. Thorne, autor Słownika pojęć kultury postmodernistycznej, dedykowanego zresztą „Rocznikowi 68" określa New Age jako: "ogólną nazwę praktyk, zainteresowań i poglądów związanych z nowym, narodzonym w latach 80. "wcieleniem" kultury hipisów z lat sześćdziesiątych." NE nawiązuje do wyznawanej pod koniec lat 60. teorii, zgodnie z którą właśnie zaczyna się (w innych wersjach już się zaczęła albo rozpocznie się za jakiś czas) nowa era — Era Wodnika. Warto zatrzymać się na chwilę nad samą nazwą. W znaczeniu funkcjonującym potem w Ruchu, po raz pierwszy użył nazwy „Nowa Era" L.H. Dowling, już w roku 1908 w swojej Ewangelii Wodnika, objawionej mu ponoć w drodze medytacyjnej, co jest zresztą znamiennym rysem episteme ezoterycznego. Później posłużył się nią A. Klizowski w książce Podstawy światopoglądu nowej epoki, wydanej w roku 1934 w Rydze. Książka od początku lat 90., w formie osobnych broszur, wydawana była w Polsce przez Towarzystwo Agni Jogi. I wreszcie Alice Bailey, teozofka opisała „nową erę" w książce Drugie przyjście Chrystusa z roku 1948 (prace teozofów na początku lat 90. zaczęły się pojawiać na polskim rynku wydawniczym).

Rzeczywiście wiele idei znanych teraz z „programu" NE obecnych było już w światopoglądzie hipisów. To oni byli rzecznikami "przestrzeni wewnętrznej", którą odkrywali dzięki orientalnym technikom udostępnianym przez licznych już wtedy na Zachodzie mistrzów, albo przez stosowanie środków psychodelicznych. „Orientalizacja" dzieci-kwiatów paradoksalnie wiązała się z wojnami i kontaktami Amerykanów ze Wschodem, zarówno podczas II wojny światowej (Japonia), jak i konfliktu z Wietnamem. Z kolei agresja Chin na Tybet przyczyniła się do emigracji mistrzów buddyjskich na Zachód. Oczywiście to nie hipisi odkryli Wschód dla Europu i Ameryki, Wschód w różnych formach właściwie zawsze był obecny w dziejach kultury zachodniej (por. Grecja-Persja, orientalne religie w starożytnym imperium rzymskim itd.). Ale oni nadali mu innym niż dotąd wymiar — otóż po pierwsze zainteresowanie Orientem zaczęło mieć charakter masowy, a po drugie wpisane zostało w ramy praktyki życiowej i stylu życia, a nie jak np. w XIX i na początku XX wieku intelektualnych dociekań i badań naukowych. Jeśli ktoś jest szczególnie tym tematem zainteresowany powinien przeczytać książki St. Tokarskiego Orient i kontrkultura i Orient i subkultury, a może także autobiografię W. (Tarzana) Michalewskiego Mistycy i narkomani.

W tym jednak hipisów poprzedzili członkowie ruchu beatników, związani z kręgiem artystycznej bohemy Nowego Jorku. W wierszach A. Ginsberga można znaleźć zarówno kontestację amerykańskiego stylu życia, jak i motywy buddyjskie czy „poszerzonej świadomości". Jednak najwięcej dla zapoznania zachodniego odbiorcy z buddyzmem uczynił A. Watts. Z kolei w książkach J. Kerouac'a znajdujemy model "życia w drodze", który odegrał niebagatelną role w czasach kontrkultury, a teraz jest kontynuowany przez sympatyków tzw. New Age Travellers. Wymieńmy jeszcze tylko G. Snydera, który stał się patronem tzw. głębokiej ekologii. Nie trzeba dodawać, że wszystkie wymienione osoby cieszą się estymą wśród zwolenników Nowej Er, a reprezentowane przez nie wątki weszły w orbitę ich zainteresowań. Stosunkowo wąski, lecz nośny nurt beat generation znalazł w kontrkulturze kontynuację na większą skalę. Zaś trafiająca do szerszej publiczności muzyka rockowa zajęła miejsce jazzu beatników i stała się popularnym „transmiterem" nowego przesłania. A np. w słynnym musicalu Hair przekazującym to przesłanie,pojawiła się symbolika Nowej Ery Oświecenia, zwanej Erą Wodnika.

Symbolika Wodnika kieruje nas ku astrologicznemu aspektowi Ruchu. Swoisty rodzaj astrologicznej historiozofii zakłada, że Ziemia co jakiś czas zmieniając swe położenia względem Zodiaku, wchodzi jednocześnie w okres wielkich perturbacji społecznych i kulturowych. O przejściu od ery Ryb do ery Wodnika pisał zresztą C.G. Jung, jeden z autorów najczęściej przywoływanych przez ideologów NE. A francuski astrolog Alain pisze: „oznacza ona (era Wodnika — przyp. moje) przejście od zwykłej egzystencji do egzystencji świadomej (...). Chodzi o to, by samemu osiągnąć mistrzostwo, korzystać z boskiej energii, jaka jest wszędzie dostępna. Epoka Wodnika przeżyje bezpośredni związek jaźni człowieka z wszechświatem czy energią kosmiczną."

Astrologia nierzadko wprzęgana jest w ramy specyficznej ścieżki duchowej służącej samodoskonaleniu (może w podobny sposób jak w indyjskiej szkole bodhiczitty, łączącej wiedzę astrologiczna z wiedzą jogiczną). Z takiego właśnie rozumienia astrologii wywodzić można charakterystyczne pojęcia „kosmobiologii" czy „astropsychologii".

3. Ponieważ New Age Movement jest spadkobiercą wielu nurtów z lat 60., w tym jednego z ważniejszych — „orientalizującego", kilka słów należałoby poświęcić sposobom, w jaki przejmowano wschodnie idee i jaki organizowały się środowiska nimi zainteresowane. Pierwszą grupę będą stanowiły te, które skupiły się nad jedną konkretną szkołą duchową i praktykowały zgodnie z jej linią przekazu; często osoby z takich środowisk wyjeżdżały „do źródeł", do Indii, do aszramów czy buddyjskich klasztorów albo też zakładały w swoich krajach ich zwesternizowane odpowiedniki — ośrodki i centra. Nieco odmiennie działały środowiska , co prawda nawiązujące do jakiejś szkoły filozoficzno-religijnej, ale w wersji zmodyfikowanej przez przywódcę — jak miało to miejsce w przypadku grypy Osho Rajneecha czy Maharishi Mehesz Jogi. I wreszcie grupy, które czerpały inspirację z wielu systemów, eksploatowały rozmaite tradycje duchowe i starały się wypracować własne zręby światopoglądu (synkretycznego) i sposoby funkcjonowania.

Z duchowego fermentu, niepokojów i poszukiwań związanych z przeświadczeniem o kryzysie europejskiej kultury wyrastało nowe zjawisko, jako swoiste signum temporis — pojawiały się liczne formacje alternatywne wobec głównego nurtu kulturowego (i religijnego). Rodziły się z jednej strony tzw. Nowe Ruchy Religijne i „sekty", z drugiej — kształtowały się środowiska pozostające poza obrębem formalnych religii, a także sekt czy innych zwartych organizacji wyznaniowych. Tworzyły się często spontanicznie i intuicyjnie budowały obraz uniwersum z pomocą wielu zapożyczeń z „form gotowych", tworząc synkretyczną „otwartą" formę światopoglądu, który mógł być w pewnym stopniu modyfikowany w miarę dokonywania kolejnych adaptacji. I tu właśnie dotykamy specyfiki New Age.

Fala kontrkultury po okresie ekspansji zaczęła powoli zanikać, ale wiele pojedynczych osób oraz rozproszonych grupek zainspirowanych ideami kontestacji działało nadal, w różnych formach, na obrzeżach „oficjalnej" kultury. Funkcjonowały wiejskie wspólnoty, farmy, „komuny", grupy medytacyjne, nieformalne albo zarejestrowane stowarzyszenia czy fundacje. Jedne o drugich często nie wiedziały.

Jedna ze sztandarowych postaci New Age, Schirley McLaine, która swe duchowe „podróże w głąb siebie" opisała w książce Na krawędzi, wydanej w roku 1983 (polskie wydanie 1991 r.), ze zdziwieniem konstatuje: „okazało się, że teoria postępu dusz poprzez proces reinkarnacyjny stała się częścią systemu myślenia nowego wieku — nie tylko w Kaliforni, ale wszędzie na Zachodzie." I dalej: „Odkryłam wspólnoty duchowe, takie jak Findhorn, które tworzyły się na całym świecie"; autorka stwierdza też, iż wiele osób ukrywało dotąd swój światopogląd, bojąc się uzewnętrznić swe przekonania. Działające zatem niezależnie od siebie, a nieraz w ukryciu, zatomizowane grupki, na początku lat 80. zostały zauważone za sprawą nazwy „New Age", która jak parasol rozpięła się nad nimi. Stało się to głównie za sprawą książki M. Ferguson Sprzysiężenie Wodnika (autorka wysyłała do tych rozproszonych osób i grupek rodzaj kwestionariusza, i to one stały się bazą dla jej publikacji).

A jak wiemy, już od czasów rewolty lat 60. działały autonomiczne środowiska — wspomniana wspólnota Findhorn w Szkocji została założona już na początku lat 60., a później w wyniku coraz większej popularności przekształciła się w fundację. (Skoro o Europie mowa — tu na kształtowanie się światopoglądu NE miało zapewne wpływ pismo „Planete" związane zresztą z Theilhardem de Chardin — z tym, że tu mamy raczej do czynienia z inspiracją intelektualną dużej rangi, i z tej racji mającą mniejsze pole oddziaływania).

Gdyby jednak chcieć poszukać kolebki NAM jako ruchu, to byłaby nią Kalifornia. Tutaj, w 1962 roku, w posiadłości Big Sur Hot Springs należącej do rodziny Murphy, Michael Murphy oraz zwolennik zenu R. Price zorganizowali ośrodek, w którym entuzjaści rozmaitych duchowych tradycji, badań nad świadomością itp. mogli dzielić się swymi poglądami. Ośrodek gościł m.in.: A. Wattsa, A. Huxleya, C. Castanedę, A. Maslova. I tak powstał słynny Instytut Esalen, w którym do dziś trwa żywa wymiana myśli i odbywają się spotkania zwolenników „nowej świadomości". Plonem jednego z takich spotkań jest książka, znana w Polsce, pt. Zdążyć przed Apokalipsą, będąca zapisem rozmów, jakie prowadzili ze sobą: matematyk R. Abraham, badacz tradycji duchowych T. McKenna i znany biolog, twórca koncepcji „rezonansu morfogenetycznego" R. Sheldrake. Rysem znamiennym jest już sam fakt podjęcia takiego trialogu, w gronie osób tak różniących się zainteresowaniami — i próba znalezienia wspólnej podstawy problemu, widzianego w różnych kontekstach. A ten problem, to jak głosi podtytuł: „Nauka i mistyka w drodze do resakralizacji świata".

Ważnym ogniwem zachowania kontrkulturowych idei był, powstały także w Kaliforni w roku 1972, Ośrodek Kena Keseya, pisarza mającego także w Polsce swych sympatyków (Lot nad kukułczym gniazdem).

Kolejnym istotnym ośrodkiem jest Instytut Noetyki, założony rok po ośrodku Keseya przez byłego astronautę E. Mitchela, którego przeżycia związane z doświadczeniem lotów kosmicznych skierowały ku badaniom nad ludzką świadomością. Nazwę Instytutu stworzył jego współzałożyciel — John White, autor swego rodzaju przewodnika po ścieżkach Nowej Ery, książki wydanej u nas pod tytułem Świt Ery Wodnika. Spotkanie Ducha i Nauki.

W następnych latach podobnych ośrodków powstało wiele i nie ma potrzeby dalej ich wymieniać.

Pamiętać jednak należy, że historia Ruchu Nowej Ery to w dużej mierze historia lektur — książki bowiem odgrywają w nim role niebagatelną, a niektóre pozycje można uznać wręcz za kamienie milowe w rozwoju Ruchu. Takimi wydarzeniami wydawniczymi były książki Fritjopa Capry Tao fizyki z roku 1975 oraz Punkt zwrotny z roku 1980, a także wspomniana już praca Merylin Ferguson Sprzysiężenie Wodnika wydana w r. 1980.

Z czasem rosła ilość publikacji, powstawały wydawnictwa specjalistyczne, redakcje periodyków, księgarnie oferujące określony typ literatury. Książka pełniła więc rolę podstawowego źródła wiedzy, była najczęściej pierwszym kontaktem odbiorcy z ideami Ery Wodnika, a czasem wstępnym krokiem w podróży ku „nowej świadomości".

4. Wiemy już coś niecoś o sposobie funkcjonowania grup i osób, których działalność była zaczynem nowego ruchu kulturowego. Ale potrzebne jest poszerzenie perspektywy tak, by zobaczyć zjawiska, choć bezpośrednio z Ruchem nie związane i rozwijające się w ramach osobnych dziedzin, to jednak mające duży wpływ na kształtowanie się światopoglądu Nowego Wieku. Już wcześniej sygnalizowaliśmy ten problem — chodzi o związki z nowymi zdobyczami nauki. Skarbnicą dla osób poszukujących nowych podstaw wiedzy okazały się niektóre dziedziny nauk ścisłych, kosmologia, ale szczególnie fizyka kwantowa, której dokonania pozwoliły zmienić obraz materii, przeformułować pojęcie świadomości czy energii (by wymienić tylko te, które najchętniej przywołują myśliciele spod znaku NE).

Drugą nie mniej ważną dziedziną inspirującą twórców Ery Wodnika okazała się psychologia, a ściślej ta jej gałąź, która rozwijała się od Freuda w kierunku zwanym potem psychologią humanistyczną. Wspomniano już Junga, także inny uczeń Freuda E. Fromm stał się „guru" rzeczników nowego światopoglądu. I wielu innych.

Innym ważnym czynnikiem były badania nad świadomością, prowadzone m.in. przez S. Groffa, zapoczątkowujące niezwykle istotne dla NE pogłębione studnia nad naturą ludzkiego umysłu. Najsłynniejszymi badaczami umysłu i środków prowadzących do zmian świadomości (np. LSD) byli niegdysiejsi akademicy R. Alpert i T. Leary. Ten pierwszy, potem lepiej znany pod nazwiskiem, jakie otrzymał od swego indyjskiego guru — Ram Dass, był autorem książki, swoistej „biblii" hipisów Be Here Now (Bądź tu teraz). Widzimy tu wiele cech potem charakterystycznych dla NE: oto hinduska nauka o czakrach pojawia się obok cytatów z Biblii; psychodeliczne rysunki zamieszczane są na ekologicznym, szarym papierze, itp.

Jeszcze innym elementem oddziałującym na sposób realizowania postulatu rozwoju osobowości była praktyka psychoterapeutyczna. Począwszy od Gestalt, którego twórca F. Perls związany był przez długi czas z Instytutem Esalen, poprzez kontrowersyjne EST, po bioenergetykę związaną z nazwiskiem także wzbudzającego kontrowersje W. Reicha, czy metody „zorientowanej na proces" A. Mindelli.

Tak więc myśliciele NE nieustannie poszerzając swe poznawcze perspektywy, sięgali nie tylko do różnych rozwiązań z dziedziny myśli filozoficzno-religijnej, ale także do różnych dziedzin wiedzy ludzkiej, mając ambicje zbudowania nowej wizji uniwersum, w tym nowej antropologii, która chce być wizją „totalną", czy raczej wyrażając się w „języku" nowej świadomości — wizją systemową albo holistyczną.

II. New Age, postmodernizm, Nowa Świadomość

1. Teraz, zachowując synchroniczny punkt widzenia, spróbujemy umieścić Ruch NE obok innych zjawisk kulturowych współczesności; przy czym wobec obszerności tematu można tę problematykę tylko zasygnalizować. W najszerszej perspektywie sytuuje nam się NE w pobliżu nurtu zwanego postmodernizmem. Pojawiają się takie tezy czy sugestie wskazujące na istniejące między nimi pokrewieństwo, czego dowodzić mają charakterystyczne dla obu formacji cechy, jak: lubowanie się w tzw. strukturach otwartych, subiektywizm poznawczy, pluralizm jako kategoria, sposób budowania większych sensownych całości z rozproszonych i na nowych zasadach scalanych elementów. Taką sugestię zdaje się czynić autor cytowanego już Słownika pojęć kultury postmodernistycznej (nawiasem mówiąc dobór haseł jest znamienny: np. obok terminu „dekonstrukcja" wprowadzonego przez słynnego L. Derridę, pojawia się hasło... „aerobik"!). Z kolei autor książki pt. Cywilizacja: dwie optyki K. Krzysztofek w trakcie przeprowadzanego wywodu nazywa NAM wprost „postmodernistycznym ruchem intelektualnym".

2. W innym kontekście New Age towarzyszy zjawiskom opatrzonym nazwą Nowe Ruchy Religijne (była już o tym mowa). I choć można pokusić się o znalezienie wspólnego podłoża genetycznego, oba nurty bowiem zdają się być odpowiedzią na jedno wyzwanie, to jednak pomiędzy sobą różnią się w sposób zasadniczy, co zresztą często umyka uwadze piszących o NAM. Nie wdając się w szczegółowy opis, można te różnice zestawić w szereg opozycji: „zamknięcie" sekty — „otwartość" NE; autorytarny lider — nacisk na autonomiczność jednostki; wiedza pochodząca od jednego mistrza lub szkoły - wielość źródeł.

3. Warto także przyjrzeć się zjawiskom niejako „nakładającym się" na fenomen NE, często wręcz z tym ostatnim utożsamianym. Przy czym wyłoni się kwestia terminów i ich zakresów znaczeniowych. Od jakiegoś czasu funkcjonuje pojęcie Nowej Świadomości używane na określenie pewnego zetgeist epoki, w które wpisuje się zjawiska alternatywne wobec „starego systemu", nie tożsame jednak z Ruchem (tu można by z pewną dozą ryzyka umieścić np. tzw. „gnozę z Princeton"). Oba terminy — Nowa Świadomość i New Age — choć nie tożsame, bywają jednak używane zamiennie. Można rzec, że Nowa Świadomość ma najszersze pole znaczeniowe, zawierając w sobie — obok innych — także New Age.

4. Innym terminem pojawiającym się w sąsiedztwie nazwy New Age jest New Science (Nowa Nauka). W zakresie tego pojęcia mieszczą się rozwiązania teoretyczne alternatywne wobec modelu zwanego „newtonowsko-kartezjańskim"; zaś związki Nowej Nauki z NE widoczne są w usiłowaniu wykreowania takiego obrazu świata, który — zgodny z odkryciami naukowymi, nie byłby zarazem sprzeczny z wizją proponowaną od wieków przez niektóre tradycje duchowe. Rezultatem, a jednocześnie symbolem właśnie takich poszukiwań stała się książka Capry Tao fizyki, w której po raz pierwszy ukazano zaskakującą zbieżność taoistycznych zasad ontycznych z twierdzeniami mechaniki kwantowej. Takich prac usiłujących zasypać przepaść między wizerunkiem świata wyłaniającym się z wielu tradycji mistycznych a naukowym obrazem rzeczywistości jest więcej. Wymienić można książkę R. Weber Poszukiwanie jedności. Nauka i mistyka z roku 1986, będącą zapisem rozmów przeprowadzonym zarówno z mistrzami buddyzmu i hinduizmu, jak i współczesnymi naukowcami. Podobną pozycją jest książkowe wydanie wspólnych dociekań nad naturą czasu fizyka D. Bohma i mistyka J. Krishnamurtiego. Warto jeszcze raz podkreślić tę charakterystyczną dla myślicieli NE tendencję, zmierzającą do ujednolicenia stojących na antypodach w „starym" modelu poznawczym prawd. To bowiem jest cechą główną New Age. Próba przezwyciężenia tych sprzeczności wyrażających się opozycjami: serce — rozum, racjonalizm - mistyczny wgląd to jedna z najważniejszych ambicji ideologów Nowej Ery. „Świtezianka szkiełkiem badana" — ironizuje T. Biedroń w swym artykule „Sprzysiężenie Wodnika"...  

Niektóre teorie i hipotezy zyskały pozycję specyficznych nazw-kluczy, funkcjonujących zarówno w ramach Nowej Ery, jak i autonomicznie: Zasada Atropiczna, Hipoteza Gai, Teoria Chaosu.

Z kolei dokonania tzw. „antypsychiatrii" i „antypedagogiki" przez niektórych teoretyków NE zostały uznane za doskonałe podstawy budowania alternatywnych nierepresyjnych form edukacji.

Krzysztofek pisze: „Uczeni z kręgu New Age wierzą, jak kiedyś Giambatista Vico, że odkryją . Niektórzy sami się określają jako . Paradygmat, jaki proponują jest nie tylko nowy, ale i alternatywny, bo odrzucający kumulatywizm wiedzy i poznania" (ibidem). Padło słowo „paradygmat", robiące błyskawiczną karierę (choć jego znaczeń jest ponoć... 30!). W sensie, w jakim używa się go, by określić pewien wzorzec odbioru rzeczywistości zmieniający się w dziejach, wprowadził je T. Kuhn w Strukturze rewolucji naukowych i odtąd — słusznie czy nie — zaczęto stosować termin „Nowy Paradygmat" na określenie niektórych trendów współczesności, w tym tych podpadających pod nazwę New Age.

5. Jak widać z powyższego, problematyczne staje się wyodrębnienia tych treści, które odnosiłyby się wyłącznie do fenomenu Nowej Ery; wiele zależy od przyjętej z góry optyki, a także od zakreślenia węższego lub szerszego zakresu nazwy. Ale i na tym nie koniec. Także wśród osób współtworzących nurt New Age nie ma zgody, co do wielu kwestii. Przykładowo: przyjmując szerszy zakres NE zaliczylibyśmy doń tzw. Ruch Ludzkiego Potencjału — i tak czynią niektórzy badacze. Ale oto co pisze jeden z koryfeuszy „nowej świadomości" N. Drury, autor prac z zakresu medycyny holistycznej, ezoteryki i tzw. psychologii transpersonalnej: „Podczas gdy New Age zawsze przyjmował duchowe aspekty osobistego rozwoju na przystępnym, popularnym, motywacyjnym poziomie, Ruch Ludzkiego Potencjału nadal badał tematy w bardziej wyrafinowany sposób." Inny autor, także związany z psychologią transpersonalną, a również badacz tradycji mitycznych i mistycznych, Ken Wilber, polemizując z wieloma elementami światopoglądu NE, inaczej np. postrzega jedno z podstawowych koncepcji — koncepcję karmy, i w ogóle uwypukla wiele różnic między NE a psychologią transpersonalną — gdy tymczasem wielu badaczy włącza zarówno tę ostatnią, jak i prace samego Wilbera w obręb nurtu Nowego Wieku.

Cóż, w pewnej mierze problem z opisem zjawisk kulturowych jest problemem każdej systematyki, ale w przypadku NE wynika jeszcze i z iście „proteusowych" zdolności Wodnika...

III. New Age i masowa wyobraźnia

1. Innym problemem, na który trzeba zwrócić uwagę, jest kwestia wewnętrznego zróżnicowania Ruchu, tym razem jeśli idzie o sposoby prezentowania idei — chodzi mianowicie o kwestie poziomów. Zresztą wewnętrzna gradacja w obrębie danej formacji kulturowej jest właściwością „w ogóle" — można by tu powiedzieć o podziale na kulturę „wysoką" i „niską", albo też o funkcjonowaniu obok siebie np. w łonie chrześcijaństwa wysublimowanych myśli teologicznych i ludowych form kultu — nie jest to zatem specyfiką Nowej Ery. Zestaw podstawowych idei NE może pojawiać się zatem w formie dociekań naukowych (Capra), koncepcji filozoficznych, ale również — zdecydowanie częściej — w formie popularnej, o takim sposobie komunikowania treści, który jest właściwy dla kultury masowej. Niewątpliwie z masową publicznością łączą się pewne treści podciągnięte pod szyld New Age (czy słusznie, to inna sprawa), jak przeróżne „sensacyjne" wątki Atlantydy, Trójkąta Bermudzkiego, Syriusza itp. Przeciwko tym eksploatowanym przez masową wyobraźnie irracjonalnym pomysłom występują adwersarze (tak pojętego) New Age'u skupieni wokół pisma „Skeptical Inquirex". Prace niektórych z nich pojawiały się na polskim rynku wydawniczym od 1994 r. (p. M. Gardner Ekscentryczne teorie, oszustwa i maniactwa naukowe, New Age itd.). Ale też osoby związane z Ruchem niejednokrotnie same wykazują krytycyzm wobec nieudokumentowanych spekulacji i dowolnych hipotez.

2. W tym aspekcie musimy przywołać okultystyczne pomysły Nowego Wieku — temat zresztą, szczególnie w naszym kraju, często podnoszony, a przy tym dość znany; my potraktujemy go z pewną dozą przewrotnością... Otóż, gdy w książce M. Ferguson pojawiło się „zawiadomienie", że działający od pewnego czasu ruch Nowej Ery zaczął wychodzić na powierzchnię - począwszy od roku 1975, to wiele osób skojarzyło tę datę z nazwiskiem założycielki Towarzystwa Teozoficznego (1875), H. Blavatsky. Bowiem w środowisku teozofów przyjęto koncepcję mówiącą o tajemnej „ścieżce duchowej", po której na razie wędrują tylko nieliczni — aż do dnia, w którym nastąpi jej odkrycie dla wszystkich. Miało to nastąpić za sto lat — co wypadło właśnie w roku 1975! Madame Blavatsky ponoć przewidywała, że doniosły proces budzenia się do nowej epoki rozpocznie się w... Kaliforni! I tak było. Dla ludzi o skłonnościach mistycyzujących to musiało mieć duże znaczenie, nic przeto dziwnego, że przekonało to wiele osób i że spora ich część, działająca w Ruchu, sięga do dzieł XIX-wiecznych teozofów...

Sam termin „okultyzm" wylansował niejaki A.L. Constan, który zresztą wywarł wielki wpływ na H. Blavatsky, pilny czytelnik dzieł Boehmego i Swedenborga. Atmosfera końca XIX wieku była dość przepojona ezoteryzmem — co znajdowało swój literacki oddźwięk np. w poezji Baudleaire'a, powieściach Huysmansa czy dziełach Meaterlicka. Mało kto wie, że sam wielki Goethe, postrzegany jako klasyk i „olimpijczyk", sympatyzował z myślą ezoteryczną. A już wielce ciekawe jest to, że ojciec tzw. paradygmatu pozytywistycznego I. Newton - jak twierdzi Eliade — żywo zajmował się alchemią. Właśnie dziś wydobywa się takie dotąd nie eksponowane fakty, jak należy sądzić dla podkreślenia tezy o zawsze obecnych, alternatywach wobec „oficjalnego" nurtu kultury, o prądach często co prawda spychanych na margines, ale wciąż się odradzających. Wśród wszelkiej maści okultystów, ezoteryków, „mistyków" rozpowszechnione jest wyobrażenie nieprzerwanej sukcesji pewnego rodzaju wiedzy tajemnej, tradycji duchowej. Z taką wizją dziejów rozprawił się w przewrotny sposób U. Eco w swej erudycyjnej powieści Wahadło Foucaulta. Ale przecież zdarzają się publikacje rzeczywiście chcące udowodnić nieprzerwaną w istocie ciągłość przekazu od misteryjnych religii starożytności, poprzez gnostyków, katarów, templariuszy, różokrzyżowców - aż po New Age. I jakkolwiek nie jest wykluczone, iż pomiędzy niektórymi prądami istnieją zależności historyczne czy merytoryczne, to jednak dowodzi się tych związków w sposób wysoce uproszczony.

Twierdzi się również, że w dziejach kultury funkcjonują dwa odmienne sposoby przekazywania tradycji, wiedzy czy doktryny: egzoteryczny (jawny) i ezoteryczny (ukryty). To pozwala umieszczać NE na linii „odwiecznych" kontynuacji tradycji hermetycznej czy ezoteryki oraz przydawać mu miano „neognozy". Ale i tutaj wyłania się komplikacja, którą akcentuje autor pracy Co to jest ezoteryka,zauważając, iż istnieją elementy wyraźnie odróżniające NE od nurtów ezoterycznych, jako że ten pierwszy miesza idee ezoteryczne z tradycjami im obcymi, np. z indiańskimi albo z kultami przyrody.

3. Tak więc rozpatrując ideologię NE w kontekście poszczególnych „ścieżek" czy tradycji — często z nim łączonych - okazuje się, że nie jest to takie proste i że tylko częściowo pokrywają się one ze światopoglądem Nowej Ery. Wypada zatem jeszcze raz podkreślić, iż NE przyswaja sobie wybiórczo tylko niektóre elementy, te mianowicie, które odpowiadają jego atmosferze i „obrastają" pewien pień światopoglądowy. Dotykamy tu oczywiście zagadnienia synkretyczności NE. Właśnie z synkretycznością New Age'u związana jest niedookreśloność jego „doktryny". Jest to jednocześnie problem „linii demarkacyjnych" między NE a np. psychologią transpersonalną; a z drugiej strony: między NE a tradycją ezoteryczną lub gnostycką. Podkreślmy raz jeszcze: każda z włączanych w ramy przesłania Wodnika tradycji doskonale funkcjonuje (lub funkcjonowała) bez szyldu z napisem „New Age". W dodatku jej włączanie nie jest całościowe, lecz cząstkowe.

O swoistym nowatorstwie NE stanowi zatem skłonność do stapiania różnorodnych — choć przecież nie dowolnych! — treści i nadawanie im nowych znaczeń w nowych odniesieniach. Działania twórców New Age byłyby więc przykładem działań, które można by nazwać reintegracyjnymi.

IV. Próba podsumowania

1. Z tego, co już powiedzieliśmy wynika, że należy pogodzić się z niemożnością wytyczenia granic mających bezsprzecznie określać co jeszcze jest, a co już nie jest „New Age'em". W sposób zamierzony wpierw staraliśmy się ukazać szereg problemów wiążących się z opisem fenomenu Nowej Ery — ale teraz nic już nie zwalnia nas od podjęcia próby nazwania tego, co jest istotą, i celem Ruchu.

Dlatego też sięgniemy wreszcie po naczelny postulat ideologii Nowego wieku — postulat "transformacji świadomości". Zarówno bowiem przejmowane doktryny czy idee, jak i techniki (medytacja, joga) mają służyć realizacji tego właśnie naczelnego postulatu.

W pewnym sensie zatem NE jest propozycją nowej wizji człowieka, rodzajem antropologii.

Konsekwencją przemiany świadomości człowieka, tej wewnętrznej „rewolucji", ma być transformacja społeczna, objawiająca się we wszystkich dziedzinach życia i doprowadzająca właśnie do nastania Nowej Ery w ewolucji człowieka i kultury. W tym sensie z kolei NE jawi się jako ideologia kolejnej utopii, wpisująca się w tradycje np. Nowego Jeruzalem, Arkadii, „bożej plantacji" z mitu amerykańskiego i wielu innych mutacji tego toposu. Pewnie nowatorstwem jest dostrzeżenie przez myślicieli NE, że bez uprzedniej wewnętrznej, duchowej przemiany, człowiek nigdy nie będzie zdolny do zbudowania szczęśliwej społeczności, że — innymi słowy — tym razem trzeba zmienić kierunek zamierzonych reform i zacząć od własnego „ja".

Zmiany mają dotyczyć nauki (por. wyżej uwagi o Nowej Nauce), w tym także nauki społeczne mają zostać zreorientowane na rozwiązania proponowane przez alternatywną edukację, ekologię, a nawet „nową ekonomię".

Także w sztuce zaznaczą się nowe trendy, np. w muzyce New Age, literaturze fantazy czy teatrze alternatywnym.

Ale najważniejszą dziedziną, podstawą, z której wszystko inne ma wypływać, jest duchowość, która ma zostać człowiekowi przywrócona.

2. Istota — nazwijmy ją „doktrynalną" - Nowej Ery zasadza się na pewnej jasnej podstawie: wszechświat widziany jest jako ewoluująca całość, będąca „w procesie" razem z fenomenem życia i człowiekiem podlegającym analogicznym prawom rozwoju poprzez przemiany inkarnacyjne. Jest to zatem wizja dynamiczna i ewolucjonistyczna. Świat ten jest w istocie Jednym, mimo wielości form (co oczywiście sytuuje NE w obrębie światopoglądu monistycznego).

Dopiero ten fundamentalny obraz prowadzi ku tym obszarom tradycji kulturowych, które

NE przywołuje, chcąc z nich wydobyć potwierdzenie tej właśnie wizji świata.

3. Oczywiście, biorąc pod uwagę wszystkie zastrzeżenia uprzednio podnoszone, zdefiniowanie NE wydaje się niemożliwością — ale gdyby zgodzić się na „nieostrą" definicję, to brzmiałaby ona tak: New Age Movement jest nazwą zbiorczą dla autonomicznie lub w powiązaniu działających grup, wspólnot, organizacji itp. podzielających idee transformacji świadomości, mającą przynieść przemianę społeczną i adaptujących w tym celu różnorodne techniki oraz ugruntowujące je teorie (w postaci hipotez naukowych, idei filozoficznych, poglądów religijnych).

Brak ściśle określonych dogmatycznych wytycznych jest nie tyle niedociągnięciem, ile wynikającą z wizji świata konsekwencją. Po prostu NE inaczej rozwiązuje problem „granic" — z otwarcia uczynił kategorię, zaś otwarcie to dotyczy wszelkich przejawów: „doktryna", oparta na wymienionych dopiero co ogólnie zarysowanych podstawach, jest otwarta (bo ważna jest wierność „duchowi", a nie „literze"); otwarta jest struktura ideologiczna, czego wyrazem jest tak często zarzucany NE synkretyzm czy eklektyzm (bo zbiór sensów mających posłużyć do tłumaczenia świata jest niewyczerpalny, jak niewyczerpalna jest — lub może być — wielość form, w jakich jawi się naszym oczom Jedna w najgłębszej istocie rzeczywistość); otwarta jest formuła organizacyjna, bez hierarchii, za to z wciąż powstającymi spontanicznie ugrupowaniami, wnoszącymi na nowo dawki kreatywności. Ba, tę skłonność do „otwartości" widzimy też w sposobie komunikowania treści — stąd przecież wynikają np. zapisy dialogów wydawane jako książki (por. wyżej), miast wykładu; a także swoiste formy działań jak „warsztaty", „treningi", „laboratoria", którymi to nazwami posługują się organizatorzy psychoterapii czy rozlicznych kursów.

Podsumowując, nieco na przekór powiemy: New Age, tak przerażający przyzwyczajonych do stosowania określonej siatki pojęć badaczy swych „chaosem", jest jednak na swój sposób koherentny...

http://www.racjonali...l/kk.php/s,1447

Zwracaj uwagę na poprawne wstawianie komend - NHolokaust
  • 0

#3

losiu99.
  • Postów: 155
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Może ja przytoczę trochę bardziej obiektywne artykuły związane z New Age


Trochę dużo tego przytaczania ;-)
  • 0

#4

Patryczek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 18
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

New Age (z ang., wymowa nju: ejdż; także Nowa Era, Nowa Epoka, Ruch Nowej Ery) - to nieformalny, wielopostaciowy i wielowymiarowy, alternatywny ruch kulturowy, który narodził się umownie w latach 60. XX wieku w USA, a następnie zdobył liczne grono zwolenników na całym świecie. Obecnie, w pierwszej dekadzie XXI wieku, zdobywa coraz więcej zwolenników i tendencja ta wzrasta.

Termin New Age wiąże się z wiarą w nadejście czasu, w którym ludzie całkowicie przewartościują swoje spojrzenie na sens życia. Ludzie przyjmą za pewnik, że życie ziemskie to tylko etap, który ma na celu umozliwienie im poznanie siebie (czyli Boga) głębiej. Wtedy nastapi era, w której przed ludzkością otworzą się nowe, fascynujące, zapomniane możliwości. Zgodnie z tym przekonaniem nastanie wtedy kres wszelkich systemów religijnych oraz ich instytucji, a ludzie zaczną naprawdę żyć według zasady: czyń drugiemu co Tobie miłe, nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe.

Niektórzy zwolennicy New Age uważają, że dzisiejsze czasy moga być ostatnimi czasami w dziejach świata, jaki istnieje obecnie. Po przejściu tego świata do nowej rzeczywistości, ma nastąpić złota era ludzkości. Bliżej nieokreśloną, ale raczej niedaleką, przyszłość wyobrażają jako czasy, w których ludziom ma żyć się lepiej i łatwiej.

Według niektórych, w roku 2012 dobiegnie końca epoka Ryb (interpretowana jako epoka chrześcijaństwa) i nastanie czas pokoju i jedności. Według zwolenników New Age najprawdopodobniej tak się stanie, gdyż przyszłość nie jest określona z góry, a sami ją tworzymy w każdej chwili. Według niektórych źródeł z kręgu tej kultury, do roku 2012 staniemy się świadkami takich zdarzeń jak np.: III wojna światowa, objawienia obcych cywilizacji na Ziemi, przebiegunowanie Ziemi czy upadek Kościoła katolickiego.

Natomiast według innych zwolenników tej kultury, przejście w Nową Erę Duchowości odbędzie się łagodnie i niezauważalnie.

Źródeł tego poglądu oraz genezy całego ruchu należy szukać nie tylko w astrologii, również w teozofii (zwłaszcza w pismach Alice Bailey (1880-1949) — ważnej prekursorki New Age), antropozofii (R. Steiner) oraz kontrkulturze lat 60. XX wieku (np. ruch hippisowski). Choć jak to bywa z genezami dużych społecznych kultur duchowych (np. katolicyzm, islam, buddyzm) trudno jest wskazać absolutnie wszystkie źródła leżące u podstaw zaistnienia danej kultury duchowej.

Podstawowym znakiem rozpoznawczym ruchu New Age jest panteizm, czyli wiara w to, że wszystko jest Bogiem, a Bóg jest we wszystkim. New Age zakłada, iż wszyscy są jednością, a poczucie odrębności jednostki od świata i innych istot jest uświadomieniem sobie własnego ego przez umysł. Ruch ten zaleca wiele praktyk, mających na celu zjednoczenie ze światem i Bogiem (czyli ze wszystkimi). Są to np. medytacja, koncentracja, afirmacja, joga, reiki i channeling - przekazy od obcych cywilizacji poprzez osobę będącą w transie (np. przekazy Kasjopejan, Plejadian, Ra, Wingmakers, Wniebowstąpionych Mistrzów). Zaleca lecz nie nakazuje.

Założenia kultury duchowej New Age

* Bóg jest wszystkim
* Bóg jest wszystkim, więc wszystko jest jednością, czyli Bogiem
* człowiek jako jedna z form przejawu Boga (bo Bóg jest wszystkim) obdarzony jest równą mu mocą
* nie istnieje grzech, nie istnieje piekło, nie istnieje potępienie
* najwyższą wartością człowieka jest wolna wola. Może on dokonywać w każdym momencie życia dowolnego wyboru postepowania bez narażania sie na osąd i krytykę, bądź aprobatę

Kultura duchowa New Age nie prowadzi żadnych nagonek, namawiań ani przymuszeń. Zwolennicy New Age uznają wolną wolę każdej istoty ludzkiej za najwyższe dobro i szanują każdą decyzję każdego człowieka. W New Age nie istnieje naczelny władca (tzw. guru), co jest konsekwencją tego, że każdy jest równy każdemu.

Przez katolików ruch New Age jest uważany za sektę.
  • 0

#5

Katon.
  • Postów: 256
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy ktoś wierzący w religię katolicką, może mi wyjaśnić, dlaczego kościół uważa ten ruch za sekte? Pomijając argument sektofobii, którą kościół opanował do perfekcji.
  • 0

#6

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Darkness90, jak chcesz to mogę powiedzieć mojemu 8 letniemu siostrzeńcowi... niech się o to spyta siostry na Religii :mrgreen: (JOKE) :lol :
  • 0



#7

Katon.
  • Postów: 256
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lepiej nie, siostra zacznie nawijać o Szatanie i złu, jakie "rośnie" :mrgreen: w młodzieży przez takie ruchy jak New Age. :lol : Znam takie gadanie ;)
  • 0

#8

Baal.
  • Postów: 399
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dlaczego kościół uważa ten ruch za sekte?

Znalazłem cos takiego w necie:

Sprzeczność z Biblią.
“Zbawiajcie się sami, nawet jeśli posługujecie się przy tym siłami kosmicznymi”- oto dewiza ruchu New Age. Nie może więc żaden katolik przyjmować w całości lub nawet w części takiej “nauki”.

Oto przykłady sprzeczności między nauczaniem Chrystusa a poglądami głoszonymi przez Nową Erę:
1. Panteizm - nie ma rozróżnienia między Stwórcą a stworzeniem. Według Biblii Bóg jest bytem osobowym, różnym od swego stworzenia.
2. Reinkarnacja - wiara w wędrówkę dusz eliminuje niebo i piekło.
3. Teza o trójpostaciowości jest sprzeczna z naszą wiarą, która głosi, że posiadamy śmiertelne ciało i nieśmiertelną duszę. Nie istnieje natomiast żaden trzeci świat. (Chyba, że wirtualny!)
4. Spirytyzm. Kościół zakazuje wszelkich praktyk spirytystycznych.
5. Jezusa Chrystusa Nowa Era uważa za jednego z wielu mistrzów, który osiągnął “świadomość boską”.
6. Traktowanie grzechu jako konsekwencji decyzji z poprzedniego wcielenia.
7. Dojście do zbawienia za pomocą własnych sił, a więc tym samym wykluczenie dogmatu wiary chrześcijańskiej o zbawczym odkupieniu przez Jezusa Chrystusa na krzyżu.
8. W miejsce modlitwy i Mszy Św., New Age proponuje różne formy medytacji.

Mętlik religijny, jaki powstaje po “zachłyśnięciu” się ideologią New Age, jest bardzo niebezpieczny. Miejsce sumienia - kryterium dobra i zła, zajmuje ocena otoczenia, która jest podstawowym punktem odniesienia. Zbiorowa manipulacja, jakiej poddana zostaje jednostka, musi wcześniej czy później doprowadzić do rozchwiania osobowości.

Jedynym antidotum na “nową religię” jest trwanie przy Bogu - Stwórcy i przy Kościele przez Niego ustanowionym. Zatem “Nie lękajcie się!”- jak powiedział nasz Pan.

http://www.sekty.iq....alog/newage.htm
  • 0

#9

Ringëril.
  • Postów: 589
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

U mnie na religii teolog, który ma z nami lekcję zachęca do modlitwy,a także medytacji. Czy to by oznaczał, że mam lekcje z satanistą ?? Śmieszne. Ja się bardziej skłaniam ku New Age niż ku Kościołowi Katolickiemu.
  • 0

#10

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

a mi sie to podoba. przekonuje mnie to, bo rozwoj duchowy jest wazny. moze nie w sensie channelingu, a medytacjii i wogole odkrywania swojego wnetrza ;-)
  • 0

#11

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

NEW AGE to religijne pomieszanie z poplątaniem. NA tworzy iluzję jedności religijnej wynikajacą z zestawienia wyselekcjonowanych elementów różnych religijnych światopoglądów (głównie chrześcijaństwa i filozofii Dalekiego Wschodu). W ten sposób to można tworzyć nowe religie na pęczki.
  • 0



#12 Gość_inga

Gość_inga.
  • Tematów: 0

Napisano

Moja przyjaciółka, studentka KUL-u, powtarzała mi zawsze:" Pamiętaj, New Age to wymysł szatana, muzyką i "nowym" światopoglądem przyciaga do siebie ludzi. Tak..., to juz czasy ostateczne i rozpoczęła sie ostateczna walka o ludzkie dusze..." ;-)
Nic dodać, nic ująć. ;-)
  • 0

#13

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A nie uważacie, że właśnie tak nalezy robić? Łączyć ideologie z różnych religii? Prawdopodobnie każda z religi ma trochę racji więc tego typu połączenie jest wg mnie czymś bardzo dobrym, niekoniecznie trzeba wierzyć konkretnie w New Age, ale poszukiwanie odpowiedzi i drogi zycia w wielu różnych źródłach nie może być złe.
  • 0

#14

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A nie uważacie, że właśnie tak nalezy robić? Łączyć ideologie z różnych religii?

Tylko jak sobie wyobrażasz to łączenie. Np. chrześcijaństwo i hinduizm to totalnie dwie odmienne światopoglądy. Róznią się nawet w swoich podstawach. Więc jak tu coś łączyć? New Age nie łączy, nie szuka punktów wspólnych, tylko tworzy całkiem nową, swobodną wizję, która nie ma nawet uzasadnionych podstaw. To takie religijne dryfowanie po powierzchni.
  • 0



#15

Katon.
  • Postów: 256
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zapomnieli o najważniejszym
[quote]1. Panteizm - nie ma rozróżnienia między Stwórcą a stworzeniem. Według Biblii Bóg jest bytem osobowym, różnym od swego stworzenia.
2. Reinkarnacja - wiara w wędrówkę dusz eliminuje niebo i piekło.
3. Teza o trójpostaciowości jest sprzeczna z naszą wiarą, która głosi, że posiadamy śmiertelne ciało i nieśmiertelną duszę. Nie istnieje natomiast żaden trzeci świat. (Chyba, że wirtualny!)
4. Spirytyzm. Kościół zakazuje wszelkich praktyk spirytystycznych.
5. Jezusa Chrystusa Nowa Era uważa za jednego z wielu mistrzów, który osiągnął “świadomość boską”.
6. Traktowanie grzechu jako konsekwencji decyzji z poprzedniego wcielenia.
7. Dojście do zbawienia za pomocą własnych sił, a więc tym samym wykluczenie dogmatu wiary chrześcijańskiej o zbawczym odkupieniu przez Jezusa Chrystusa na krzyżu.
8. W miejsce modlitwy i Mszy Św., New Age proponuje różne formy medytacji.
9. Kościół nie zarabia na New Age ani grosza
Nie wspominając, że niektóre punkty budzą tylko zgryźliwy uśmiech na mojej twarzy.

[quote]Mętlik religijny, jaki powstaje po “zachłyśnięciu” się ideologią New Age, jest bardzo niebezpieczny. Miejsce sumienia - kryterium dobra i zła, zajmuje ocena otoczenia, która jest podstawowym punktem odniesienia. Zbiorowa manipulacja, jakiej poddana zostaje jednostka, musi wcześniej czy później doprowadzić do rozchwiania osobowości.[/quote]
Zbiorowa manipulacja? Rozchwianie osobowości? Tak jest bardzo, bardzo niebezezpieczny ten ruch, strzeżmy się Szatana i módlmy się w wierze 'jedynej i prawdziwej wiary'! :lol2:

[quote]Jedynym antidotum na “nową religię” jest trwanie przy Bogu - Stwórcy i przy Kościele przez Niego ustanowionym. Zatem “Nie lękajcie się!”- jak powiedział nasz Pan.[/quote]
Bez komentarza... ja tutaj widze nie tylko rozchwianie osobowości ale też odmóżdżenie.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych