Skocz do zawartości


Zdjęcie

Persistence hunting. Polowanie uporczywe


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12 odpowiedzi w tym temacie

#1

Taper.
  • Postów: 293
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Persistence hunting, na polski tłumaczone czasem jako polowanie uporczywe, to jedna z najstarszych technik polowania, stosowana już przez ludy pierwotne. Wykształciła się jeszcze przed wynalezieniem broni myśliwskiej. Nie mając odpowiednich narzędzi, takich jak włócznia czy łuk, pozwalających dosięgnąć ofiarę oddaloną o kilkadziesiąt metrów od myśliwego, ludzie musieli gonić zwierza,aż do chwili gdy stracił on wszystkie siły.

 

buszmeni.jpg

Buszmeni czyhający na ofiarę. http://ibzine.idu.edu.pl/?p=451

 

O człowieku, który wyprzedził zwierza

 

Człowiek jest jedynym ssakiem, który wykształcił zdolność termoregulacji poprzez pocenie się. Kiedy temperatura jest wysoka, nasza skóra ochładza się poprzez wydzielanie potu. Dzięki temu jesteśmy lepiej przystosowani do biegania wytrzymałościowego, co umożliwia myśliwym wielogodzinne śledzenie zwierzyny w szybkim tempie. Ofiary właściwie zawsze są o wiele szybsze od śledzących, jednak mimo o wiele sprawniejszego przemieszczania się, w krótkim czasie tracą siły i muszą się zatrzymać. Innymi przystosowaniami człowieka do persistence hunting jest dwunożność (postawa pozwalającą jednocześnie biec i śledzić oczami ofiarę), tylko częściowe owłosienie i umiejętność biegnięcia z czymś do picia przy sobie.

 

polowanie.jpg
Sprzęt i obuwie nie mają tak naprawdę znaczenia – liczy się szybkość i wytrzymałość

http://ibzine.idu.edu.pl/?p=451

 

Dogonić zwierza

 

Technika jest stosowana w obszarach świata, w których temperatury w trakcie dnia sięgają około 40 °C. Kiedy ofiara orientuje się, że jest obserwowana, zaczyna uciekać. Z uwagi na niesamowity upał, zwykle po kilku minutach biegu musi odpocząć. Podczas gdy ona przystaje w cieniu, człowiek przystosowany do dłuższego biegnięcia może ją dogonić. Cała procedura może powtarzać się wielokrotnie, aż w końcu zwierzę nie jest już w stanie ustać na nogach. Gdy ono kładzie się, człowiek podbiega do niego i dobija je ostrym narzędziem.

Plemiona stosujące persistence hunting

 

Na pustyni Kalahari, w południowej Afryce, żyje plemię San, do dziś stosujące metodę persistence hunting. Znani bardziej jako Buszmeni, są jedną z najstarszych ras na świecie. Polują głównie na antylopę kudu mieszkającą na sawannie. W kilka osób wybierają jedno zwierzę ze stada i w miękkich mokasynach zrobionych z żyrafiej skóry biegną za nim nawet kilkadziesiąt kilometrów. Na łowy wychodzą jeszcze przed wschodem słońca, nie przyjmując wcześniej żadnych stałych pokarmów i wypijając tyle wody, ile tylko się da.

 

kudu.jpg

Antylopa kudu, często padająca ofiarą polowań Buszmenów http://ibzine.idu.edu.pl/?p=451

 

Innym ludem stosującym tę metodę są Tarahumara, zwani także Raramuri (w tłumaczeniu z ich języka lekkostopi lub biegający ludzie). To indiańskie plemię zamieszkujące w górach w stanie Chihuahua w Meksyku. Znani są jako najwytrzymalsi biegacze świata, potrafiący bez przerwy pokonać nawet 700 km. To właśnie dlatego nie zdobywają trofeów w maratonach na całym świecie – oprócz tego, że wcale nie mają ochoty wyjeżdżać ze swoich zacisznych wiosek, 42 km to dla nich zbyt krótki dystans, żeby się rozpędzić. Jako że ich dieta jest raczej wegetariańska, polują rzadko. Zawsze biegają na bosaka lub w wytworzonych ręcznie sandałach, a ich siła tkwi w grupie – prawie nigdy nie biegają samemu. Gonią sarny, jelenie, a nawet większe ptaki, które czasem muszą wylądować na ziemi by odpocząć po długim locie. Więcej o Tarahumara przeczytać możecie w książce „Born to run”(„Urodzeni biegacze”) Christophera McDougalla, którą gorąco polecam.

 

tarahumara.jpg
Biegacze z plemienia Tarahumara, biegający jedynie w charakterystycznych, własnoręcznie robionych sandałach
http://ibzine.idu.edu.pl/?p=451

 

Kenijczycy i gepardy

 

Na sam koniec warto przytoczyć jeszcze jednej ciekawy przypadek biegaczy, którzy potrafili przegonić zwierzę – czterech Kenijczykach, którym udało się dogonić dwa gepardy. Dowiedział się o tym dziennikarz BBC, który natychmiast przyjechał do nich, by dowiedzieć się o szczegóły polowania. Okazało się, że gepardy przez kilka tygodni zabiły 15 kóz zapewniających mleko i mięso całej wiosce. Po przebiegnięciu 6.4 km mężczyźni dogonili swoją ofiarę, lecz nie zabili jej, tylko oddali w ręce Kenya Wildlife Service. Teraz domagają się rekompensaty za zabite kozy.

Nina Wieretiło

źródł -: http://ibzine.idu.edu.pl/?p=451


  • 2

#2

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Fajny artykuł. Czytałem kiedyś o tej metodzie. Tylko dwie uwagi.

 

 

Człowiek jest jedynym ssakiem, który wykształcił zdolność termoregulacji poprzez pocenie się.

  Nie nie jest jedynym. O ile dobrze pamiętam tak samo temperaturę reguluje koń. A jak koń to pewnie i zebra, i inne koniowate. Nie wiem.

 Ale koń się poci i to mocno. Każdy koniarz zna zapach końskiego potu.

 

A po drugie:

 

Znani są jako najwytrzymalsi biegacze świata, potrafiący bez przerwy pokonać nawet 700 km.

 

Nie mówię nie, ale: maratończycy biegną ze średnią prędkością około 20km/h. To dużo. Większość z nas nie przebiegła by tak szybko nawet kilometra.  Zakładam ze jeżeli chce się przebiec dystans 700km, w rozsądnym czasie, to będą biegli co najmniej z podobną prędkością. Więc zajęło by to 35h. Prawie półtorej doby.

 To sporo czasu. nie trzeba nic robić. wystarczy nie spać, aby po 35h poczuć spore zmęczenie. A mowa tu o biegu bez przerwy. Nie wiem. Ale wydaje mi się to nierealne. Wątpię żebym był w stanie jechać samochodem, nawet z przerwami na tankowanie przez tyle godzin.


  • 0



#3

akmere.
  • Postów: 48
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Lubię tę zależność, że nawet jak ludzie nie są niesamowicie szybcy, to bardzo wytrzymali w porównaniu do zwierzyny :) 

Już słyszałem parę razy o tym ludzie. Ale tak jak wyżej wątpliwości i wątpliwości co do tego biegania. Instynktownie myślę, że sytuacja podobna jak z mistrzami wschodnich sztuk walki, mnichami Shaolin, którzy na filmach rozwalają hordy przeciwników, a w realu nie widać potwierdzenia wyższości ich skilla.


  • 0

#4

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jest nawet taka hipoteza że polowanie uporczywe przyczyniło się do ewolucji człowieka i zwiększenia objętości mózgu:

https://pl.wikipedia...padkiem_sapiens


  • 0



#5

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Up@

Ja wiem że taki typ polowania działa. Wytknąłem jedynie błędy rzeczowe zawarte w artykule.  Chodzi o to że  jeżeli jakiś koniarz, na początku tekstu czyta że tylko ludzie się pocą, to nie chce mu się czytać reszty. artykuł jest OK. tylko te detale jak z The Sun.


  • 1



#6

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To sporo czasu. nie trzeba nic robić. wystarczy nie spać, aby po 35h poczuć spore zmęczenie. A mowa tu o biegu bez przerwy. Nie wiem. Ale wydaje mi się to nierealne. Wątpię żebym był w stanie jechać samochodem, nawet z przerwami na tankowanie przez tyle godzin.

 

Oni na pewno nie biegną cały czas. Tak naprawdę człowiek jest w stanie pokonać dystans 700km bez przerwy  tylko marszem- chodem "rezonansowym" Każdy chyba zna ten marsz kiedy wpadamy we własny rytm. Po kilku- kilkunastu km mysli odpływają , wpadamy w swoisty trans- "nogi same niosą" Podejżewam że oni w tym "transem" zastępują sen.Dlatego polują w grupie: jeden czuwa i "kieruje śpiochami". Bo gonitwa za zwierzęciem nawet gdy jest postrzelone lub ranione trwa nawet 3-4 dni. Oglądałem dokument o polowaniu na słonia . Polowanie trwało o ile pamietam 4 dni. Po prostu wystarczy nie pozwolić odpocząć nawet przez chwilę celowi łowów. Co ciekawe podobną strategię potrafią stosować wilki żyjące na otwartej przestrzeni przy polowaniu na zwierzęta dużo większe od nich samych.


  • 0



#7

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Swoją drogą konie mają ciekawe dodatkowe przystosowanie do schładzania ciała - gdy wysiłek jest cięższy, do potu wydzielane jest specjalne białko o właściwościach detergentu. Powoduje to, że pot zwilża dość tłustą skórę i włosy ułatwiając odprowadzenie ciepła (w przeciwnym razie więcej by go ściekało). Przy okazji powoduje to pienienie się potu.

Było to ciekawe odkrycie, wcześniej sądzono że pienią się zanieczyszczenia zmywane ze skóry. niewiele jest białek o właściwościach detergentów, wcześniej podobne znajdowano w ślinie. Wytwarzanie białka spieniającego jest cechą charakterystyczną dla wszystkich koniowatych, mają tak też na przykład zebry.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 11.09.2017 - 21:58

  • 2



#8

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Oni na pewno nie biegną cały czas. Tak naprawdę człowiek jest w stanie pokonać dystans 700km bez przerwy  tylko marszem- chodem "rezonansowym"

35h to czas aby pokonać dystans 700km z średnią prędkością 20km/h

 Szybki marsz to jakieś 10km/h (bardzo szybki marsz na poziomie zawodów chodziarskich)

Więc aby pokonać 700km potrzeba 70h.

 To prawie 3 doby.  A co z deprawacją snu?


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 11.09.2017 - 22:55

  • 0



#9

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To prawie 3 doby.  A co z deprawacją snu?

 

No właśnie , zastępuje go taka niby "drzemka"- hipnotyczna w czasie marszu.Podobnie było wg źródeł z epoki  w czasie podróżowania na wielkie dystanse armii mongolskiej. Tatarzy mieli po kilka koni na jeźdźca , bogaci po kilkanaście... Spali w przywiązani do siodeł, zmieniali konie przeskakując z siodła na siodło. Wyciągali jako armia ok 200km na dzień.


Szybki marsz to jakieś 10km/h (bardzo szybki marsz na poziomie zawodów chodziarskich)

 

W czasie polowania jakie widziałem na dokumencie Discovery to tempo oszacowałem na ok 5 no może góra 7 km/h. absolutnie nie przypominało to zawodów w chodziarstwie. Poza tym tak jak pisałem 4 dni zabiło słonia. Podejżewam, że większość zwierząt sawanny ginęło góra po 24-48 godzinach.Te 700 kilometrów to podejżewam że jakaś pomyłka bo znam gościa który pokonał ponad 550 km jednym ciurkierm ...ale rowerem ! i to była straszna masakra . Pokażę artykuł i blog kolesia (było też o nim w TVP Wrocław) jak go znajdę.Pokonanie pieszo 700km "w jednym kawałku" to jakoś nie widzę.


  • 0



#10

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tego co znalazłem to rekord 700 km w dwa dni nieustannego biegu/chodu przypisuje się biegaczom z ludu Tarahumara. To plemię z ameryki południowej dla którego bieganie stanowi główną rozrywkę i element kultury.Tylko trudno mi znaleźć konkretne źródło, są tylko niezliczone strony internetowe, które podają to jako po prostu fakt. Najczęściej jest to stale ten sam cytat z książki "Born to run" której autor twierdzi, że twierdził tak historyk Francisco Almada. Przypuszczalnie chodzi o jakieś historyczne podanie jak to posłaniec dotarł w dwa dni do bardzo odległego miejsca, ale wygląda na to, że znamy tą informację jakby z drugiej ręki.

 

ed.

Ale są i takie przypadki, jak kobieta która przebiegła/przeszła 310 mil w 86 godzin:

http://www.dailymail...hout-sleep.html

i mężczyzna który przebiegł 350 mil w 80 godzin:

https://www.runnersw...-runs-350-miles


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 12.09.2017 - 00:56

  • 4



#11

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Skoro normalna(xD) kobieta w zaawansowanej ciąży mogła pokonać taką trasę w 7 dni (3000 km) to nie widzę powodów, dla których ludzie trenujący chodzenie całe życie nie mieli by przejść 700km w 3dni bez snu (ona raczej też nie spała) ;)
https://img6.dmty.pl..._dxlwxi_600.jpg
  • 1



#12

Wirowmaker.

    Go Beyond! Plus Ultra!

  • Postów: 85
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fajny Artykuł troszkę naciągane ... ale fakt faktem... nasze ciało jest dostosowane do maratonów... Wystarczy zobaczyć jak wygląda układ oddechowy i ile % ciała zajmują u człowieka same płuca. Pocenie się nie jest cechą tylko ludzką zaczynając od koni poprzez wielbłądy nawet Hipopotamy wydzielają coś podobnego do potu co działa jak krem przeciwsłoneczny. Wracając słyszałem historie ludzi oswajających likaony ... które goniły ofiarę razem z właścicielami widocznie normalne psy się zbyt szybko męczyły hehe.

 

Bieganie to ciekawa umiejętność. Niestety obecnie zapomniana ze względu na wygodny tryb życia o możliwościach biegowych i wydolnościowych organizmu... sam biegam i ćwiczę, często skłaniałem znajomych do biegu z moją osobą by udowodnić im że potrafią utrzymać bieg przez około 3km non stop bo tak stworzyła ich natura, jeżeli więc biegniemy ze stałą prędkością i utrzymujemy tempo oraz dostosujemy oddech a także zachowamy technikę biegu odpowiednią to każdy bez wyjątku nawet palacz (testowałem z palącym 10 lat kolegą) jest w stanie przebiec ot tak z marszu około 2km. Wiele osób było zdziwionych jeżeli się zaparło że było w stanie przebiec taką choćby odległość, większość męczy się po 300 metrach ale prawda jest taka że jeżeli nastawimy się odpowiednio to i możemy dużo przetrwać a z arsenałem od matki natury na pewno więcej niż sądzimy :szczerb:

 

Co do plemienia to jest możliwe ultramaraton Kim Allen o tym świadczy 500km bez snu :D to masakryczny wyczyn da się ... nie ma niemożliwego do pokonania czekamy na rekordzistę na 600km :D


  • 0

#13

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co do plemienia to jest możliwe ultramaraton Kim Allen o tym świadczy 500km bez snu :D to masakryczny wyczyn da się ... nie ma niemożliwego do pokonania czekamy na rekordzistę na 600km :D

 

Obejżałem filmy o tym plemieniu , to absolutnie nie jest bieg maratoński tylko marszobieg albo nawet po prostu marsz.Więc jakoś super -duper to imponujące nie jest zwłaszcza że te plemiona często gęsto wspomagają się substancjami uważanymi za dopingujące .Np słynni kurierzy inkascy przekazujący sztafetami sznurki KIPU na dystanse do 2500 km żuli w czasie biegu liście koki. Dla porównania moi pradziadkowie zakończyli I wojnę światową w obozie jenieckim pod Czelabińskiem . Nie przyłaczyli sie do Legionu Czeskiego(ich rebelia wybuchła właśnie w ich obozie) i zdecydowali się wędrować do domu  pieszo przez ziemię niczyją(pomiędzy wojskami czarnego barona Wrangla i bolszewików. Prawie 2000 km w linii prostej  pokonali pieszo szybciej niż w  dwa miesiące. W grupie było ich 7 , wszystcy po obozie jenieckim wiec podejrzewam kondycji to raczej nie mieli. :) :) 2 zmarło po drodze.

 

nasze ciało jest dostosowane do maratonów..

 

.A jeszcze lepiej do marszobiegu. Najlepsze porównanie :  mój rekord biegu to 8km(2 razy moja trasa liceum- dom) w czasie mniej niż 50 minut (przerwa+ 45 minut lekcji ).I byłem totalnie zjachany . Dla porównania całodzienny(ok 13h) marszobieg ok 72 km  doprowadził mnie  do wyczerpania, ale podejżewam, że gdyby nie obtarcia byłbym w stanie dalej maszerować . :)  Choć może to efekt  kaskady dopaminy po dotarciu do domu.:)


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych